T: Sypiając z wrogiem [by Gaudici]

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

lonnie
Starszy nowicjusz
Posts: 138
Joined: Sun Dec 28, 2003 4:05 pm
Location: Łomża
Contact:

Post by lonnie » Tue Mar 16, 2004 4:58 pm

Liz powolutku obróciła się twarzą do niego. Przesunęła dłonie na cieniutkie ramiączka sukienki i powoli zsunęła je z ramion. W odpowiedzi suknia opadła na podłogę.
nie no przerywac w takim momencie??? czysty sadyzm :twisted:
Własnie otrzymałam kolejną częśc do tłumaczenia
i cale szczescie... bo po zakonczeniu tej czesci w takim momencie czekac dluzej na kolejna to byl by horror :twisted:
tak wiec teraz pozastaje mi tylko pomeczyc Ciebie _liz o szybciutkie tlumaczenie... :twisted: co ty na to???
wiedzialam ze sie zgodzisz :cheesy: :cheesy:
czekam z niecierpliwoscia :cheesy:

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Tue Mar 16, 2004 7:25 pm

Jak można być tak sadystycznym i przerywać w takim momencie?! :evil:
Chce nastepną część!
Własnie otrzymałam kolejną częśc do tłumaczenia
No to do roboty :twisted:
nie wiem czy spodoba wam sie ta część, która Gaudy własnie napisała, bo ja czuję niedosyt. Dlaczego? Jak przetłumaczę to się przekonacie
Nie rozumiem co masz na myśli :? Coś jest nie tak? nie strasz nas. Zresztą przekonamy się, jak tylko przetłumaczysz :D
Image

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Mar 16, 2004 7:28 pm

Na początek małe wyjaśnienia. Pisząc poprzedni komentarz zwracałam się bezpośrednio do _liz bo myslałam że to jej ff :) Dziwiłam się nieco, że akcja tak przyspiesza, a bohaterowie wydają się różnić od tych serialowych. No i ten styl. Nie wiem, co dokładnie, ale _liz pisze inaczej...

Co do tej części. Akcja ciekawie się rozwija, ale z każdym rozdziałem staje się coraz mniej realna. Co prawda czytałam już ff, gdzie Liz była bardziej śmiała, ale tutaj Liz już nie jest TĄ Liz z serialu. No cóż, przeczytam kolejne części. Może bardziej mi się spodobają.

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Tue Mar 16, 2004 9:08 pm

Rzeczywiście, ta Liz nie jest tą serialową, ale czy to źle? Uważam, że drobne odstępstwa od serialu muszą być, bo inaczej wszyskie opowiadania byłyby takie same, a przez to w końcu nudne.
A teraz życzę miłego i bardzo szybkiego tłumaczenia.

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Wed Mar 17, 2004 4:25 pm

To opowiadanko ja tylko tłumaczę, a autorką jest Gaudicia i to ona wszystko wykreowała :D I napisała właśnie kolejną i ostatnią część "Embracing the enemy" chociaż wszyscy domagają się, aby napisała coś wiecej, bo to jest za krótkie i zbyt gwałtowne. Ja sama czuje ogromny niedosyt. Po pierwszych częściach liczyłam na coś bardziej... hmm... smakowitego. Jestem rozczarowana i sama osobiście już gnębie Gaudy, aby napisała coś więcej (chociażby coś w formie drugiej serii)


http://www.roswell.xcom.pl/fan-fiction. ... id=546&p=6
Last edited by _liz on Tue Apr 20, 2004 5:16 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Thu Mar 18, 2004 9:57 am

ekhm... ekhm ekhm... dobra... nie spodziewałam się... zdecydowanie NIE...
cóż... prawdę mówiąc też czuję... niedosyt...
osobiście spodziewałam się raczej... no wiecie... happy endu? może nie koniecznie, ale w każdym razie, spodziewałam się że sytuacja między Khivarem a Liz się rozwinie...
i jeszcze to zakończenie, ten śmiech Liz... tak się cieszyła że go zabiła? że zabiła faceta który się w niej zakochał? eeh... _liz, koniecznie kontynuuj gnębienie Gaudici, a jak nie... moze sama napiszesz ciąg dalszy? :cheesy: napewno byłby niezły... a nawet lepiej, z twoim talentem :D
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

lonnie
Starszy nowicjusz
Posts: 138
Joined: Sun Dec 28, 2003 4:05 pm
Location: Łomża
Contact:

Post by lonnie » Thu Mar 18, 2004 11:57 am

:shock: :shock: :shock: yyy.. niedosyt??? heh to chyba malo powiedziane... jeju zatkalo mnie doslownie
spodziewałam się raczej... no wiecie... happy endu? może nie koniecznie, ale w każdym razie, spodziewałam się że sytuacja między Khivarem a Liz się rozwinie...
musze przyznać że jateż miałam taką nadzieje.... moze nie na happy end ale na wieksze rozwiniecie akcji...

Po pierwszych częściach liczyłam na coś bardziej... hmm... smakowitego. Jestem rozczarowana i sama osobiście już gnębie Gaudy, aby napisała coś więcej
_liz chyba wszyscy będa rozczarownai...
a co do gnebienia Gaudici, to masz pelne poparcie :cheesy:

trzymam kciuki :cheesy:

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Thu Mar 18, 2004 1:14 pm

Zawiodłam się... :roll:

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Mar 18, 2004 4:37 pm

Hmm... myślę, ze wszyscy się rozaczarowali, bo na stronce zagranicznej również gnębią Gaudy, że to nie może się tak skończyć i musi napisać coś więcej. Proponuję przypuścić zmasowany atak. Piszcie maile z zalżaleniami i prośbami o dalsze części, a także z wyrazami uznania za poprzednie części :wink: ! Oto adres Gaudy:
gaudy9@hotmail.com
Oczywiście piszcie po angielsku :wink:
Image

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Thu Mar 18, 2004 5:58 pm

Rzeczywiście ta część jest jakby niekompletna. Nawet gdyby zakończenie miało tak wyglądać to jest to zdecydowanie za krótkie i mało rozwinięte. Tez podejrzewałam, że jednak będzie miedzy Liz a Kivarem coś wiecej. Przyłączam sie do gnębienia Gaudici :twisted:
Image

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sat Mar 20, 2004 7:17 pm

jesteście rozczarowani :roll: , ja raczej zaskoczona, niedosyt to jest jeszcze za mało powiedziane, właściwie rozczarowan też jestem,ta część wygląda, jakby pisał ją zupełnie inny autor, tak, mogłaby być dalsza część (i zdecydowanie pisana wcześnejszym stylem), gdzie byłoby wytłumaczone postępowanie Liz :wink:
Czytaj między wierszami...

User avatar
usmiechnieta
Gość
Posts: 35
Joined: Thu Mar 25, 2004 2:39 pm
Location: z 7-go Wymiaru (przedostatnie drzwi na lewo w Tęczowym Korytarzu)...
Contact:

Post by usmiechnieta » Wed Mar 31, 2004 9:51 am

Łeeeee... Jak można tak zakończyć takie wspaniałe opowiadanko?! Tak świetnie się zapowiadało, a tu nagle TRACH! No, jak można???Zgadzam sie z przedmówcą, że ta część napisana jest, jakby przez kogoś innego, albo na zasadzie "odwalcie się"...Liz, a może, skoro Gaudy się nie chciało, to ty, specjalnie dla polskich fanów, napiszesz zakończenie, ignorując ten ostatni part... Pogadaj z autorką, skoro tak zakończyła to opowiadanko, to widocznie nie ma do niego siły i może się zgodzi...
Największą sztuką w życiu
Jest umieć śmiać się zawsze i wszędzie,
Nie żałować tego, co było
I nie bać się tego, co będzie.

***
I'm POLAR!!!

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 35 guests