Z pamiętnika M.G.

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Tue Feb 17, 2004 5:19 pm

no ale jak mozna cie nie chwalic widzac jak swietnie piszesz? :twisted: ;)
ja do twojego poziomu w pisaniu nie dojde nigdy :)
naprawde super..ciekawe czy ktos zrobiliby pamietnik Maxa..hehe to tez mogloby byc ciekawe...moze ja sproboje..Mari byl,michaela i liz tez...maxa nie bylo..:D

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Tue Feb 17, 2004 5:54 pm

Całkowicie zgadzam sie z dziewczynami! Z każdym twoim ff jest coraz lepiej. Polar Dream wzruszał, Konszachty szokowały, Niebezpieczne Związki intrygują, Z pamiętnika M.G. bawi do łez, Sypiając z wrogiem wciąga i przeraża... wszystko czego dusza zapragnie :D
Nie bez powodu ktoś nominował twoje opowiadanko w I edecji TA.
Właśnie. I nie bez powodu ktoś nominuje twoje opowiadanka w drugiej edycji :twisted:
Image

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Tue Feb 17, 2004 6:49 pm

tak issy widzialam liz goroje w nominacjach :D

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Tue Feb 17, 2004 11:32 pm

skoro tak to bardzo dobrze będzie tylko problem które opowiadanie wybrać :roll: :cheesy:
Czytaj między wierszami...

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Wed Feb 18, 2004 12:09 am

"Genetycznie zmutowana żaba po przejściach" _liz za ten fragment przyznaję Ci złotą czcionkę. Boskie.

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Wed Feb 18, 2004 9:25 am

Dziękuję za miłe słowa i za nominacje - chociaż sądziłam, że to pozostaje tajemnicą az do końca zgłoszeń :lol: mimo wszystko, nawet jeżeli to nieprawda, to miło mi, że chętnie byście głosowali.
Renya - czuję się wyróżniona i zaszczycona :haha: Z tego miejsca chciałabym serdecznie podziękować moim rodzicom, przyjaciołom, którzy mnie natchnęli, mojej polonistce, która tak przynudza, że na polskim mam czas wymyślać opowiadania, mojej psychoanalityczce, agentowi, wizażystce.... :wink:
Image

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Wed Feb 18, 2004 1:13 pm

I jak tu Cię nie wyróżniać, jeśli tak wspaniale odpowiadasz na nasze teksty.

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Wed Feb 25, 2004 10:59 am

No proszę! Wróciłam z ferii, patrzę na forum, a nasz talencik (czytaj - _liz) dodała już następna część! I to jaką! Super!!!

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Thu Feb 26, 2004 6:13 pm

następna część! I to jaką! Super!!!
Taa... ale te, która nastapi teraz jakoś mi nie przypadła do gustu. Cztery razy pisałam ten odcinek i za każdym razem wychodziło to coraz gorsze. Może dlatego, że jakoś słabo jestem przekonana do trzeciego sezonu albo z jakiś innych dziwnych powodów. Mam nadzieję, że nie będzie to jednak totalna klęska. Jezeli jednak tak, to prosze z góry o wybaczenie (nie kamienujcie mnie!) :cry:


Z PAMIĘTNIKA M.G.

XIII


Tego jeszcze nie było. Świat czeka chyba apokalipsa. Najpierw Maria „Histeryczka Britney Robię Karierę” De Luca rzuciła mnie dla swojego eks chłopaka z przetłuszczonymi włosami, który był gorszą wersja Alexa Kakofonika. Potem robi mi wyrzuty, że jej nie wspieram. A jak ją w studio chcieli przerobić na Barbie to przybiegła z płaczem. Nie no rzeczywiście, świat się kończy, bo panna De Luca nie może zostać światową gwiazdą. Powinniśmy chyba rzucić wszystko i przybiec ja wielbić i wspierać. Ja powinienem zapomnieć o chronieniu bliskich, Isabel powinna olać Jessego, Kyle ma przestać martwić się ojcem, Max ma się odwrócić od swojej ukochanej i konającej Liz, a Mała Parker to już w ogóle powinna sobie przesunąć termin śmierci, na kiedy indziej, bo Maria ma problem ze studiem nagraniowym... Nawet nie wiedziała, że Liz choruje na jakieś kosmiczne paskudztwo. A Mała Parker była tak zdesperowana, że poszła z ta dolegliwością do Kyla! Biedna, od tych iskierek snujących się po jej ciele straciła rozum... Potem był okres żałoby. I to sporej żałoby. Wszystko było na mojej głowie – zresztą jak zawsze. Liz wyjechała (o Marii nie wspomnę), Max zginął ratując szeryfa, potem postrzelili Isabel... I mówię szczerze, że byłem pewny tego, iż wszystko pozostanie na mojej głowie, łącznie z powiadomieniem Jessego o cudownym pochodzeniu jego żony. Oczywiście wspaniałomyślny Jessie, pomógł mi sie odstresować (wydawało mu się, że mi pomaga) i pozwolił mi łaskawie z dwadzieścia razy zmieniac kwiaty w jego ogrodzie. I już sie zacząłem do tego przyzwyczajać. Chociaż błagałem Isabel o powrót, bo bycie samotnym kosmita w Roswell mogłoby byc moim ostatnim krokiem do załamania nerwowego, poza tym tak jakoś smutno bz tej trajkoczacej katarynki (czyt. Isabel – nazwa pieszczotliwa) Ale w zaświatach mają chyba przepełnienie, bo Max wrócił. Nie pytajcie mnie jak, bo nawet nie chcę wiedzieć. Jak tylko usłyszałem, że za sprawą Liz, to już mi się odechciało słuchać kolejnej ckliwej, wzruszającej i mdłej historyjki. Jak to Liz mocą swoich łez wskrzesiła go, albo odprawiła jakieś obrzędy. No dobra, dość tego złego nastroju. Teraz zaczęła się zabawa. Jakaś kometa spadająca na pustynię (i tak wiem, że to statek kosmiczny) niedawno rozwaliła samolot. Wszyscy twierdza, że to wina tego pilota, który zwiał (i tak wiem, że trzyma go wojsko). Jego córeczka popadła w paranoję. Obecnie razem z Maxem „Uwierz W Ducha” Evansem mamy jej pomóc i uwolnić tatusia. Ale oczywiście byłoby za nudno, więc FBI przyłączyło się do zabawy. Wszystko się udało. Widzieliśmy nawet ów meteoryt (i tak wszyscy wiemy, że to statek kosmiczny) i podwędziłem fajne „coś”. Nie wiem co to, ale ładnie komponuje się z moją lodówką... Nadal wszyscy mają do mnie pretensje, że prawie ich pozabijałem (prędzej czy później i tak do tego dojdzie), wyrzuciłem Marię z samochodu (niech się cieszy, że tylko tyle) i pobiłem Maxa (a tam pobiłem, kilka przyjacielskich kuksańców... zresztą to on zaczął). Zachowywał się jak samolub. Tak to on nie chce być przywódcą, ale jak ja postanowiłem nim zostać, to zachowtwał się jak pięciolatek z piaskownicy: „Spadaj! Oddaj mi!” „To moja łopatka!” „Zabiaeram zabawki i idę sobie stąd” „Oddaj mi wiaderko, bo cię zdzielę grabkami!”. Ale co oni chcieli? Dostałem pieczęć królewską i stałem się królem, no i odezwała się we mnie moja królewsko-antariańska część. A tak ogólnie to tradycyjnie... Mała Parker obmacuje się pod stołem z Maxem, najwyraźniej nauczyła się różnych funkcji, jakie może pełnić jej stopa... szykuje się nagonka FBI na nas, ciekawscy technicy chcą otworzyć meteoryt (i tak wiemy, że to statek kosmiczny), w powietrzu coś wisi... nie! Nie powiesiliśmy Kyla! To tylko takie stwierdzenie, że „coś wisi w powietrzu”. I co w tym wszystkim najgorsze? Zabrakło Tabasco! I jak ja niby mam teraz zjeść te frytki?
c.d.n.
Image

User avatar
Amanda
Gość
Posts: 17
Joined: Tue Oct 21, 2003 5:08 pm
Location: z krainy smoków
Contact:

Post by Amanda » Thu Feb 26, 2004 8:40 pm

Odcinek super. Zresztą jak wszystkie. Nie wiem jak ty to robisz że cię jeszcze nie opublikowali na kartkach jakiejś książki. Zapewne wróce tu za niedługo i co mnie będzie czekało kolejny odcinek. Zawsze tak jest i z tego sie bardzo cieszę. Powodzenia w dalszym pisaniu :!: :D

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Fri Feb 27, 2004 9:45 pm

Już wiem jakie koszmary śnią się kosmitom!! FRYTKI Z SOLĄ!!
Pamiętniczek Michaela jest prześwietny. Czytając go przypominam sobie serial, ale widzę go innymi oczami. Tak na wesoło. Bo do tej pory odbierałam serial raczej na poważnie (mimo tych ładnych kilku humorystycznych akcentów, ktore przecież w nim były).

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Fri Feb 27, 2004 10:12 pm

hmmm ja mam wreszcie trochę czasu na odpoczynek :D a tu jeszcze taka niespodzianka nowy odcinek :!: :!: , mam nadzijeję że mojego ulubioego opo też :)
co do tego to niektóre wydarzenia szybko przeskoczyłaś "Liz wyjechała (o Marii nie wspomnę), Max zginął ratując szeryfa, potem postrzelili Isabel... " poza tym jak dal mnie wszystko jest super, i widzę że zbliżamy się do końca już nie mogę się doczekać jak napiszesz o powrocie Tess i o tym jak rzucała nią Liz 8)
Czytaj między wierszami...

zajavka
Zainteresowany
Posts: 373
Joined: Mon Sep 15, 2003 5:58 pm

Post by zajavka » Fri Feb 27, 2004 11:35 pm

_liz, dzięki za kolejny "Odcinek widziany oczyma niejakiego Michaela G." :D, który wcale nie był gorszy od innych. Trochę toporny na początku (ale ostrzegałaś) rozwinął się w trakcie i jak zwykle było kilka naprawdę śmiesznych tekstów. I podobnie jak Renya, fajnie móc zobaczyć cały serial z przymrużniem oka. Dzięki _liz

Ps. Zbliżamy się do końca, prawda??
Jam jest kielich bez dna. Jam jest śmierć bez grobu. Jam jest imię bez imienia.

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Fri Feb 27, 2004 11:57 pm

_liz to naprawde bylo niezle (Nie wiem co to, ale ładnie komponuje się z moją lodówką... :) ) prosze cie pisz dalej :D

_liz
Fan...atyk
Posts: 1041
Joined: Fri Aug 15, 2003 4:07 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by _liz » Sun Feb 29, 2004 4:38 pm

już nie mogę się doczekać jak napiszesz o powrocie Tess i o tym jak rzucała nią Liz
No to się doczekasz, to już wkrótce. skróciłam to trochę, omijając kilka odcinków, bo jakoś nie mogłam się w nich odnaleźć. Próbowałam, ale strasznie ciężko się pisało...
_liz, dzięki za kolejny "Odcinek widziany oczyma niejakiego Michaela G." , który wcale nie był gorszy od innych. Trochę toporny na początku (ale ostrzegałaś) rozwinął się w trakcie i jak zwykle było kilka naprawdę śmiesznych tekstów.
Dzieki zajavko :D Ostrzegałam, że początkej jest ciężki. Ale podejrzewam, że trudności przy pisaniu końcówki serii wynikają z mojego słabego przekonania do 3 sezonu. Oby tylko wytrzymac na tym poziomie do końca :wink:

A oto kolejna część... tez bez gwarancji...

Z PAMIĘTNIKA M.G.

XIV



Hmm... żeby nie być tendencyjnym... ale nie, jednak musze powiedzieć to, co już doskonale wiadomo. Ekhm... Miałem rację! Meteoryt, który rozpieprzył samolot, o przepraszam... przypadkowe zderzenie samolotu z drugim, które nie miało nic wspólnego z żadnym słowem na K (czyt. kosmici)... Wiedziałem, że to statek kosmiczny. Ha! Lepiej! Statek z Antaru. Ha! Lepiej! Z małym dzieckiem na pokładzie. Ha! Lepiej! Z dzieckiem Maxa. Ha! Jeszcze lepiej! Opiekun dziecka zaszlachtował wszystkich obecnych tam ludzi. Ha! Lepiej! Opiekunem była kochana mamusia małego Zana, czyli Tess. Ha ! Lep... a nie, to chyba już wszystko. Powrót dziecka Rosemary... A jaką minę mieli Evansowie, kiedy się dowiedzieli, że zostali dziadkami. Heh. Najpierw dzieci im oznajmiły, że są kosmitami, a potem że zdradziecka blondyna w postaci lali voo doo zaszła w ciąże z Maxem i odfrunęła z dzidziusiem, a teraz wróciła po alimenty. I nadszedł piękny moment... Żałuję, że nie nagrałem tego, albo nie robiłem zdjęć. Max i Tess wpadli do mnie w odwiedziny, mieliśmy już urządzać małą imprezkę, kiedy wpadł niespodziewany gość. Blond Szczotka przeleciała przez cały pokój, zatrzymała się na ścianie, potem kilka fikołków po podłodze, następnie własnym ciałem przesunęła mi kanapę i znów przykleiła się od ściany. W życiu nie byłem bardziej dumny z kogokolwiek niż w tym momencie z Małej Parker. Wyrabia się dziewczyna. Mniemam, że to dzięki wspaniałemu wpływowi mojej skromnej osoby. W trakcie głosowania straciłem jednak tę iskierkę dumy. Liz jednak zbyt wpatrzona w Maxa, jak w guru. On na nie to i ona na nie. No i nie zabiliśmy Tess (póki co). Miała jednak na tyle taktu, aby samej to zrobić. A dziecko... dziecko opętało Maxa. Zaczynam podejrzewać, że to jak w tym filmie „Omen” albo coś. Cały czas stał nad tym małym dziwacznym... no wiadomo i uśmiechał się tępo. Nawet coś gadał. Ja wiem, że kosmici to wyższa forma inteligencji, ale żeby uważać, iż kilkumiesięczne dziecko zrozumie, co się do niego sepleni, to szczyt głupoty. A Max wygląda w tej chwili jak te niektóre panienki wpatrzone w ekran telewizora, kiedy leci tysięczny odcinek ich ukochanej telenoweli brazylijskiej. Tak wygląda sytuacja tutaj – już przy drugim podejściu pogubiłem się, kto z kim i dlaczego. Patrzę na jakiegoś chłopaka i widzę po nim, że jego mózg został wessany przez zmutowany gen z obcej galaktyki i teraz pozostała tam tylko czarna dziura, a na twarzy ma tępy uśmiech... a nie, to Max. O sorry! A potem słysze takie głupie teksty, że przecież wszystko sie dobrze skończyło. Ta... Kyle to Grimm, a jego ojciec Andersen. Jeszcze wcisnąć Maxa w rajstopy, mnie dać miecz, Isabel zapleść długie warkocze, a Liz nałożyć diadem i będziemy mogli powiedzieć: „żyli długo i szczęśliwie”.
c.d.n.
Image

zajavka
Zainteresowany
Posts: 373
Joined: Mon Sep 15, 2003 5:58 pm

Post by zajavka » Sun Feb 29, 2004 6:18 pm

_liz, nie dziwię się, że o III serii jest pisać trudniej. Zmienił się klimat i ackcji w serialu było mniej, więc i ty musiałaś podjąć jakieś decyzję w związku z opowiadaniam. Dobrze, że kilka odcinków zmieściłaś w jednej części. Fanfic nic na tym nie stracił. Dzisiejsza część bardzo fajna. Podobał się zwłaszcza początek i moment o Tess&Małej Parker. Szkoda tylko, że koniec jest już blisko. Chyba że, zajmiesz się teraz streszczaniem sezonu Hotaru. Co ty na to ??? :wink:
Jam jest kielich bez dna. Jam jest śmierć bez grobu. Jam jest imię bez imienia.

User avatar
Issy
Starszy nowicjusz
Posts: 192
Joined: Thu Nov 13, 2003 4:58 pm

Post by Issy » Sun Feb 29, 2004 7:21 pm

NO wróciła Issy! :cheesy: Wiem, ze się cieszycie. Nie ma to jak tygodniowa wycieczka, ale wrócić tez jest super, zwłaszcza, kiedy czekają kolejne części opowiadanek. _liz uwielbiam cię!!! :haha: tzn. uwielbiam twoje opowiadanka. Szkoda, że Pamiętnik Michaela zbliża się ku końcowi, ale jest genialny. Te dwie części również. Spodobały mi się zwłaszcza te nazwy bohaterów:
Maria „Histeryczka Britney Robię Karierę” De Luca
trajkoczacej katarynki (czyt. Isabel – nazwa pieszczotliwa)
Maxem „Uwierz W Ducha” Evansem
Jak zwykle miodzio!
Image

User avatar
aras
Zainteresowany
Posts: 460
Joined: Fri Aug 15, 2003 3:59 pm
Location: Będzin

Post by aras » Sun Feb 29, 2004 7:44 pm

doczekałam się :cheesy: :cheesy: "Blond Szczotka przeleciała przez cały pokój, zatrzymała się na ścianie, potem kilka fikołków po podłodze, następnie własnym ciałem przesunęła mi kanapę i znów przykleiła się od ściany." :uklon: :cmok:
staje w obronie serjali brzylijskich :wink: to amerykańskie mają po 1000 odcinków :roll: :)
Czytaj między wierszami...

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Sun Feb 29, 2004 8:15 pm

twoje opowiadanko az mnie wzroszylo... :D jakbym ogladala brazylijska telenowele hehe niezle :)

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Sun Feb 29, 2004 11:35 pm

Odcinek super.
_Liz, Twoje porównania są na wagę złota, masz niesamowite skojarzenia, które zawsze rozbawią mnie do łez.
A co do telenowel, "Moda na sukces" ma już chyba wyemitowanych ze 2200 odcinków czy coś koło tego! Gratuluję pomysłowości scenarzystom. Gdzie tam umywać się do tego produkcją brazylijskim.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 37 guests