Kącik pomocy w tłumaczeniach

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Mon Jul 19, 2004 7:46 pm

I jak jeszcze rozmawiamy o tłumaczeniach poezji czy piosenek.
Wiecie, że mamy tu LEO. Ona jest bezcenna w tłumaczeniu tego typu perełek. Robi to tak pięknie, aż mi nieraz dech zapierało.
Na przykład wiersz, nieznanej u nas Pattiann Rogers (pytałam o nią Deidre - bardzo u nich popularna poetka)...odnoszący się w swojej wymowie do tego co rozgrywało się w duszy Liz. Szkoda byłoby nie znać jej przekładu. Przetłumaczyła go tak:

Pośród całości nieba nocnego, pośród wszystkich zwróconych ku sobie niemal totalną pustką, w nieśmiałych i przypadkowych gromadach.. nie ma jednej nawet gwiazdy wdzięcznej za swe światło.

Albo, Nan pamięta jak z rozwianymi włosami szukałyśmy tłumaczenia fragmentu Szekspira..., a LEO przetłumaczyła to tak:

For thy sweet love remembered such wealth brings --that then I scorn to change my state with kings.

“ za miłości twej słodycz rozpamiętywaną bogactwo oddam – potem z królami tron zamienię ".

Czyż nie pięknie ?
Image

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Sat Jul 31, 2004 12:33 am

No to moja kolej. Nie mam pojęcia co oznacza słowo bejesus. Chocoaz podejrzewam, że samo nie występuje, i jest to raczej wyrażenie złożone, więc może przytoczę całe zdanie: In short, he's acting like a partner and it scares the bejesus out of me. - zdanie podsumowujące opis zachowania jednego z bohaterów.

User avatar
Dante
Gość
Posts: 15
Joined: Sat Jul 31, 2004 12:13 pm
Location: East Side

Post by Dante » Sat Jul 31, 2004 12:29 pm

Nie żebym sie czepiał ale chciałbym coś wyjaśnić ...
We drove that car as far as we could
Pojechaliśmy tym samochodem tak szybko, jak się dało
... nie powinno być "(...) tak daleko jak sie dało"

User avatar
Milla
Zainteresowany
Posts: 411
Joined: Fri Apr 09, 2004 12:08 am
Location: Łódź
Contact:

Post by Milla » Sat Jul 31, 2004 1:30 pm

Masz rację, mój błąd :oops: Nie wiem jak to sie stało :? Zamiast far, przeczytałam fast. :roll:
Dobrze, że zauważyłeś. Przepraszam za ten błąd Elu. :oops:

User avatar
tigi
Zainteresowany
Posts: 372
Joined: Fri Aug 01, 2003 6:30 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by tigi » Tue Aug 10, 2004 1:22 pm

Mam problem z przetłumaczeniem słówka "shush"
A oto całe zdanie: I put my fingers to his lips to shush him.

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Aug 10, 2004 1:40 pm

"shush" dosłownie znaczy "ciii" - kiedy chcesz komuś dać do zrozumienia żeby nic nie mówił; uciszasz go. Jednak w tym kontekście należałoby przetłumaczyć to zdanie jako: "Kładę palec na jego/jej ustach by go/ją uciszyć"
P.S. Wiem, że tam jest fingers ale w liczbie mnogiej po polsku brzmiałoby to dziwnie. Takie mam wrażenie :roll:

Guest

Post by Guest » Thu Aug 12, 2004 2:09 pm

A jak przetłumaczyć najtrafniej 'dude'? często w oposach jest taki zwrot na początku wypowiedzi bohaterów... Tzn. coś jakby 'stary' w rozumieniu kumpel?

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Thu Aug 12, 2004 2:18 pm

Dude - mamisynek, laluś; wiadomo, że sporo zależy od kontekstu. Ale czy można nazwać to odmianą "stary/kumpel"? Chyba ironicznie. Zresztą, tylko raz czy dwa spotkałam się z tym określeniem, więc chyba nie do końca jestem tu ekspertem :wink: .
Image

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Thu Aug 12, 2004 5:20 pm

Uważam, że w ogóle jest to głupie określenie, nieprzetłumaczalne na polski. Można użyć każdej z powyższych propozycji, ale to nigdy nie oddaje dokładnie sensu. Amerykańska młodzież używa "dude" w slangu.
* Jeśli rozmawiają dwaj koledzy, chyba najlepiej przetłumaczyć to jako "stary", "brachu" ("brachu" - czasem moi koledzy się tak do siebie zwracają, ale raczej w żartobliwym tonie). np.:
- "What's up, dude?" - "Co jest, stary?"
- "How's going, dude?" - "Co porabiasz/Co u ciebie/Jak ci leci Brachu?"
* Jeśli zwracasz się do kogoś, kogo nie znasz:
- "Yo Dude. I'm talking to you." - "Hej facet. Do ciebie mówię" (ew. "koleś", ale chyba już nikt tak nie mówi :roll:)

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Thu Aug 12, 2004 9:50 pm

Czyli krótko mówiąc tłumaczymy na duszę, na nosa i na instynkt. Co podleci i co pasuje, tak jak owo "yeah", jakże użyteczne w niektórych sytuacjach... albo i "whatever". Nie zawsze to "wszystko jedno" oddaje cały urok tego jednego słówka.
Image

User avatar
Hotaru
Fan...atyk
Posts: 1081
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:58 pm
Location: Krasnalogród ;p
Contact:

Post by Hotaru » Fri Aug 13, 2004 9:53 am

Tak, podobnie jak ulubione słówka niektórych autorek typu: nah, nope i co tam im jeszcze przyjdzie do głowy... a potyka się to w najmniej oczekiwanym momencie (przynajmniej mnie ostatnio się zdarza), gdzie w życiu bym nie pomyślała, że mają "oryginalne", pierwotne znaczenie... Czasem nawet po przeczytaniu 100 stron opowiadania człowiek i tak nie do końca wie, o co chodzi :wink:
Image

User avatar
Milla
Zainteresowany
Posts: 411
Joined: Fri Apr 09, 2004 12:08 am
Location: Łódź
Contact:

Post by Milla » Thu Aug 26, 2004 9:10 pm

Mam pytanie dotyczące słówka 'epiphany', które znalazło się w BFM. Najlepsze jest to, że słówko to oznacza nazwę Święta Trzech Króli i pisze się to z dużej litery, ale na 100% autorce nie chodziło o takie znaczenie. Przytoczę więc cały fragment i może ktoś na coś wpadnie. :?
It is because of this sudden epiphany, when he stops feeling sorry for himself, that he decides he must flee.
Myślałam, żeby użyć 'przebudzenia', albo czegoś w tym stylu, a jak wy uważacie?

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Thu Aug 26, 2004 11:23 pm

mialem ten sam problem, bo jeden odcinek Angela tak sie nazywa :roll:

w slowniku:
1. A revelatory manifestation of a divine being.
2. A sudden manifestation of the essence or meaning of something.
3. A comprehension or perception of reality by means of a sudden intuitive realization: “I experienced an epiphany, a spiritual flash that would change the way I viewed myself” (Frank Maier).

czyli mniej wiecej 'objawienie', "I had an epiphany" = 'nagle uderzylo to we mnie', 'przebudzenie' tez nie jest zle..., 'ockniecie', 'oprzytomniec', od wielkiej biedy 'wyrwac sie z czegos.. zamyslenia na przyklad'.. ale jest pozno, wiec pewnie ktos wymysli cos lepszego...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Milla
Zainteresowany
Posts: 411
Joined: Fri Apr 09, 2004 12:08 am
Location: Łódź
Contact:

Post by Milla » Fri Aug 27, 2004 9:15 pm

Dzięki piter, :D
Masz lepszy słownik niz ja. :? Mam trzy, dwa polsko-angielskie i angielsko-angielski, a w każdym było tylko święto Trzech Króli. :roll:

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Fri Aug 27, 2004 9:20 pm

moj 'lepszy slownik' znalazlem na potrzeby Twojego pytania :lol:
Google -> english dictionary -> http://dictionary.reference.com/

kocham ta wyszukiwarke 8)
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Cicha
Nowicjusz
Posts: 125
Joined: Sun Jun 20, 2004 10:17 pm

Post by Cicha » Tue Nov 16, 2004 8:46 am

Kącik pomocy w tłumaczeniu ożywa na moje potrzeby :D
Mam problem z przetłumaczeniem zdania "Well aren’t you the closet gutter girl.”. Ktoś ma jakieś pomysły? Wiem, że to może być brane jako obraza, no ale to zostało powiedziane żartobliwie (ktos się z kimś drażni) i osoba do której kierowane są słowa jakoś się nie złości...raczej jest wesoła. Wiec ja nie mam żadnych pomosłów...a co z waszymi? :)
"I have never had a love like this before, neither has he so..."

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Nov 16, 2004 5:41 pm

No proszę, ależ z ciebie ... heh, i dalej nie wiem. Jeśli closet gutter girl jest związana bezpośrednio z kontekstem (adresatka zrobiła coś co wiąże ze wspomnianą "szafą") to trzeba z tym jakoś powiązać, a jeśli nie - hmm, gutter jest tu zapewne użyte w znaczeniu "rynsztokowy", więc trzeba znaleźć jakieś pokrewne znaczeniowo wyzwisko.
A co do tego, że adresatka nie złości się na obrazę - to jeszcze o niczym nie świadczy. W "Kaznodziei" dwóch kumpli witałosię po latach obrzucając się nawzajem wyzwiskami, a z ich twarzy nie schodziły uśmiechy, a potem padli sobie w ramiona :wink: .
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
_issy_
Gość
Posts: 53
Joined: Tue Dec 14, 2004 2:47 pm

Post by _issy_ » Sun Dec 26, 2004 10:47 pm

a jak przetłumaczyć:

He grabbed hold of the fire escape railing, his fists clenching tightly.

Co o tym sądzicie? pomozecie mi?

H.

Post by H. » Mon Dec 27, 2004 7:46 pm

Hm, a jak tu przetłumaczyć pairing w sensie wchodzenia w związki w jeden czasownik nie obrażający nikogo, w znaczeniu tworzyć więź na całe życie? A słówko mate, w znaczeniu stały życiowy partner (ale nie "formalny" w sensie prawnym), lecz nie zahaczając o konkubinat?
Wiecie co? Stwierdzam, że polski język jest bardzo ubogi :wink: kiedy przychodzi do wszelkich "ładniejszych" określeń na związek dwojga ludzi.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Dec 28, 2004 12:15 am

He grabbed hold of the fire escape railing, his fists clenching tightly.
Złapał uchwyt balustrady wyjścia pożarowego, jego pięści zacisnęły się (na niej) mocno.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 40 guests