Solenoid

Piszesz? Malujesz? Projektujesz statki kosmiczne? Tutaj możesz się podzielić swoimi doświadczeniami.

Moderators: Olka, Hotaru, Hotori, Hypatia

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Wed Jun 09, 2004 7:18 pm

Jak nie szarlotka to sernik. :lol:

Wcześniej nie komentowałam opowiadanka. Prawde mówiąc nie wiem czemu. A co tam zwalić wszystko na maturę i szkołe.

Opowiadanie bardzo mi się podobało. Utzrymane w bardzo fajnej atmosferze, i chociaż nie jest to polarek (tzn. jest, ale taki przyjacielski), chętnie do niego powrócę.

Co do zakończenia. Idealny moment. Pobudza czytalnika do myślenia co będzie dalej. I chociaż mam cichą nadzieję, że napiszesz coś więcej, wydaję mi się, że był to dobry moment na THE END. (
_Liz wrote:Mam nadzieję, że się wam spodoba chociaż troszkę.
_Liz przecież mi podoba się wszytsko co napiszesz. 8)
Image

User avatar
Elip
Starszy nowicjusz
Posts: 252
Joined: Fri Apr 30, 2004 11:18 am
Location: Z Daleka :P

Post by Elip » Wed Jun 09, 2004 10:06 pm

A to ci niespodziewajka! Ostatnio coś nie pokazywała się kolejna część tego opo, a jak już to koniec :(
No ale mi też się wydaję, że bardzo fajnie to zakończyłaś. Tak sobie każdy może cosik domyśleć. Ale my wiemy, że ty to tak lubisz pisać, niby zakończenie, a tu się wszystko jeszcze może wydażyć :D
_Liz przecież mi podoba się wszytsko co napiszesz
Mi też!!! :mrgreen:

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Wed Jun 09, 2004 11:01 pm

:lol: Sernik, ubóstwiam sernik :lol: więc gdybyś kiedyś chciała mnie ugościć, to raczej sernikiem niż szarlotką (choć i tę bardzo lubię)...Aha! Sernik ma być zwykły :lol: Nie wiedeński, nie z rodzynkami. nie kawowy, nie z galaretką... :lol: Ups, czy ja powiedziałam "nie" rodzynkom? :roll: To odwołuję, suszone winogrona to jeden z moich przysmaków :wink:

Szkoda, że się skończyło, bo to było dla mnie takie opowiadanko na odstresowanie...Takie luźne, które zawsze czytałam z uśmiechem na ustach i kiedy byłam w nieco pokręconym, solenoidalnym nastroju :lol: Moment z sernikiem zapamiętam na długo...Ciekawe co będzie następne? Krówki ciągutki czy andruty? :twisted:

User avatar
nowa
Fan
Posts: 609
Joined: Wed Feb 04, 2004 2:05 pm
Location: b-stok
Contact:

Post by nowa » Sun Jun 13, 2004 2:54 pm

A ja nie lubię sernika :P Ludzie dają za dużo sera :roll: Ale babcia robi dobry :cheesy:
Więc to już koniec... Hmm, no za długo nie możnaby było raczej ciągnąć takiego... niepolarkowego polarka :wink: Chociaż... _liz pewnie by mogła, nie? :wink:
Od kiedy przy części:
- Jaki sernik.
- No z sera chyba, nie? – Liz zrobiła dziwną minę
parsknęłam śmiechem ( :haha: ) do końca sceny z kawiarni nie mogłam przestać się śmiać :lol: Super.
"Wszyscy leżymy w rynsztoku,
ale niektórzy z nas patrzą w gwiazdy."
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 19 guests