Page 1 of 1

Requiem for a dream- czyli coś dla snu...

Posted: Tue Aug 12, 2003 4:25 pm
by Hotori

Wczoraj oglądałam przepiękny film pt :'' Requiem dla snu'', który uwaga, uwaga...został wyprodukowany m.in przez Nicka Wechslera ! No, ale to nie jest jego jedyny związek z naszym ukochanym serialem.
Otóż film ten to w moim przekonaniu arcydzieło emocji i uczuć, z muzyką godną Oscara. Opowiada o matce, jej synu i ich miłościach, niespełnionych marzeniach, błędach...jedynym słowem o życiu. Chłopak wpada w nałóg narkotykowy, wciągając w to swoją dziewczynę. Przez dwie godziny widzimy szaleńczą walkę między zagubieniem a światłem, między miłością a złem, między marzeniami a szarą rzeczywistością. I wiecie, gdy oglądałam ten film, od razu przyszło mi na myśl Roswell. Nasi bohaterowie też musieli wybierać, codziennie staczali ze sobą nie jedną bitwę. I teraz pytanie : czy waszym zdaniem, udało im się wygrać ? Czy ich wybory, przez wszystkie te odcinki, dały jakieś rezultaty ? Czy gdyby Max postąpił inaczej w pierwszym odcinku, to znaczy nie uratował Liz...jak wyglądało by jego życie ?

Posted: Tue Aug 12, 2003 5:58 pm
by Galadriela
Ja niestety nie oglądałam tego filmu, ale zamierzam to naprawić.

Posted: Wed Aug 13, 2003 10:38 am
by Nan
Hotori - cudownie... Zamurowało mnie z Nickiem... TEN film i Nick...? No dobrze.... I fakt. Muzyka do niego jest przepiękna... I tak jeszcza a propos filmu - akcja zaczyna się latem. Wszystko się rozkręca, wszystko gra, ich marzenia wydają się być coraz bliżej... Ale przychodzi jesień, coś zaczyna szankować. Matka zaczyna się coraz bardziej odchudzać, synowi zaczyna znowu brakować kasy... Ale jeszcze jakoś ciągną. Dopóki nie nadejdzie zima... Szpital psychiatryczny, więzienie, amputacja, sytuacja podbramkowa Marion... I na tym koniec. Widz zostaje gwałtownie obudzony światłami, wyrwany z oczekiwania na wiosnę... czyżby miała nie nadejść? Zostawić bohaterów tam, gdzie byli? Zapomnieć o nich...?
Bohaterowie Requiem przegrali. Ich droga do osiągnięcia marzeń nie była tą właściwą. A bohaterowie Roswell? Im się udało. Może nie do końca tak, jak by chcieli... Ale mimo wszystko. Wiedzą, kim są. Wiedzą, co jest ważne w ich życiu, co się liczy. Ich wybory przez te 61 odcinków uświadomiły im, czym jest życie... Gdyby Max nie uratował Liz... Dalej siedziałby w swojej skorupce, bojąc się świata. Stałby ciągle za drzewem, które było by coraz większe, i większe...

Posted: Wed Aug 13, 2003 12:15 pm
by Hotaru
A bohaterowie Roswell? Im się udało. Może nie do końca tak, jak by chcieli... Ale mimo wszystko. Wiedzą, kim są. Wiedzą, co jest ważne w ich życiu, co się liczy. Ich wybory przez te 61 odcinków uświadomiły im, czym jest życie... Gdyby Max nie uratował Liz... Dalej siedziałby w swojej skorupce, bojąc się świata. Stałby ciągle za drzewem, które było by coraz większe, i większe...
Pięknie napisane, Nan. Kwintesencja Roswell.

Posted: Wed Aug 13, 2003 12:21 pm
by Nan
Hotaru - magia Roswell... :wink: I "Requiem dla snu".

Posted: Wed Aug 13, 2003 1:23 pm
by Hotori
Nan, przepięknie to ujęłaś ...
cieszę się, że oglądałaś ten film...
To film o głębokim przesłaniu, który uświadamia nam czym jest życie. A życie to nie ustanna wędrówka, która nie jest łatwa. Taką wędrówkę rozpoczęli bohaterowie Roswell, i choć serial się skończył, oni nadal idą.
Ludzie z filmu ''Requiem dla snu'' przegrali, jak powiedziała Nan. Ale oni nie szukali dobrze miłości. Mijali się, improwizowali. Pamiętajcie, by nigdy nie improwizować. Bo życie toczy się prawdziwie.

''I takim ci ja hardy, i takim ci ja mocarz, że kiedy trzeba,
nie umiem stworzyć nieba miłością w oczach''
K.K. Baczyński

Posted: Wed Aug 13, 2003 3:08 pm
by Hotaru
Hotori, piszesz może wiersze?

Posted: Wed Aug 13, 2003 8:25 pm
by Hotori
tak Hotaru piszę...wysłałąm je {o}...może już umieścił , a jak nie to na pewno to zrobi :D
ach : i moje opowiadanka też są :mrgreen:

Posted: Wed Aug 13, 2003 11:09 pm
by {o}
Jutro wrzucę coś w newsie, ale tylko w newsie - nie mam możliwości modyfikowania działu Poezja, dlatego musicie poczekać na Lukiego.

Posted: Fri Aug 15, 2003 5:57 pm
by Hotori
dzięki {o}
czekam na wasze opinie odnośnie moich wierszy i jak wróci luki opowiadanek...a może je tu wrzucić , hm ? :?: :roll:

Posted: Fri Aug 15, 2003 9:24 pm
by maddie
Wrzuc Hotori, wrzuc!!! Jak ja lubie cyzta Fan-Ficki :!: :!: :!:

Posted: Sat Aug 16, 2003 7:49 pm
by Hotori
oki :D
ale z tego co się orientuje to już wrócił włąśnie luki...przed sekundą był na forum...więc może się wstrzymam...zobaczę