O-mój-boże

Wiecie ile zajęło mi nadrobienie tego wszystkiego? Ze dwie godziny na bank nawet nie wiedziałam, że mam, aż takie zaległości

Byłam dopiero przy spotkaniu Aleca i Liz w barze, tego teraźniejszego a nie tego przeszłego czy przyszłego

I normalnie brak mi słów na to wszystko chyba moja główka jest przemęczona próbami sklejenia tego wszystkiego i zrozumienia H.
Zacznijmy od tych teraźniejszych wersji... Ten Alec mimo, iż jest Aleciem nie jest
naszym Aleciem... Mimo, iż nadal kuszący i zniewalający jest zupełnie inny i właśnie to dobijało mnie tyle razy w tym ff, że ten Alec nie pamięta nic co pamięta Liz, że może i chce ją miec, ale tak na prawdę to nie wie kim ona jest, co przeżyła i kogo kocha... I za to byłam gotowa zabic H.

Bo jak skończyła FN miałam nadzieję, że TS będzie troszkę inne a tu bum! Dowiadujemy się, że Alec to nie Alec, że Biggs to nie Biggs a Liz to nasza Liz, która straciła chęci do życia bo jej bliscy nie są już jej i nie mogą byc. Normalnie szlak mnie trafił

I już nie raz pisałam, że H.będzie płacic za mój pobyt w
białym domu 
A potem TS raptem zostało przerwane i to w takim momencie kiedy między tym Aleciem i naszą Liz zaczęło coś się dziac
Co do tego teraźniejszego Biggsa to byłam bliska płaczu jak się dowiedział, że Liz jest jego siostrą w pokoju hotelowym... I nie jak nie mogłam poźniej zrozumiec o co chodzi z tą niby nieciekawą sytuacją między Liz a X5
Ha! Wiedziałam, że Liz zostanie no bo jak to tak odleciec i zostawic Aleca samego?

I gdy już się myślało, że będzie ok kolejne bum! Okazuje się, że Alec i Biggs i Cody odbyli podróż w czasie

A w życiue nie przyszłoby mi to do głowy, chociaż miałam już malutkie podejrzenia gdy Liz zaczeła słyszec głosy w tym centrum

Ale jak usłyszałam jak ktoś mówi
maleństwo w hotelu szczęka mi opadła

No wolne żart H. Ty chcesz nas dobic? Wszystko pięknie bo
nasz Alec wrócił, ale w jaki sposób

Na miejscu Liz chyba bym padła trupem, albo modliłabym się o szybką śmierc
Nie rozumiem jak Alec mógł życ bez Maleństwa 3lata? Więdząc, że ona żyje i pamięta? To okrutne z jego strony... I tutaj po jakimś czasie bum! Poczuł się zazdrosny o samego siebie? A co jeśli Liz odleciałaby jednak na Antar? Pozwoliłby jej na to? I kolejne pytanie co teraz się dzieje?

Bo chyba zupełnie pogubiłam się w przypływie nowych faktów

Alec i Biggs i Cody przybyli z przeszłości z krwią Liz tak? Ok dlaczego chcieli, aby ona wszystko pamiętała? Teraz kolejne pytanie co teraz?

Znaczy oni nie zniknął tak jak F.Max?

I w ogóle ten teraźniejszy Alec i Biggs i reszta X5 dowiedzą się o
naszym Alecu? A jesli tak to jak zareaguje ten Alec na naszego Aleca?
Błagam Mleczna Wrózko skończ to jakoś pogodnie i zrozumiale bo po takim zakończeniu jak FN wyląduję w pokoju bez klamek obok pitera

A tego nie ce
Uuuu, ale się Marta rozpisała

Są przyznawane jakieś nagrody za najdłuższy komentarz?

Wracaj szybko i z dobrymi nowinkami
PS. Jeszcze jedno

Tego sequela do TS nie będzie tak? Mimo, iż uwielbiam Twoje ff chyba nie chcę czytac kolejnyego ff nawiązującego do FN i TS bo nie wytrzymam psychicznie

Aaaa już mam omamy
CHCEMY KOLEJNYCH CZĘŚCI