Ciemna strona mocy

Poznajmy się bliżej...

Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia

Post Reply
User avatar
L.a.u.r.a
Gość
Posts: 5
Joined: Thu Jan 08, 2004 10:19 am
Location: Łódź

Obejrzałam

Post by L.a.u.r.a » Thu Jan 08, 2004 10:51 am

Obejrzałam "Zieloną milę", już kilka miesięcy temu.

I jedno łączy Roswell i ZM

Wątpie by Liz i strażnik byli zadowoleni z tego co dostali.
Ona zyskała nadprzyrodzone moce, a on nieśmiertelność...
Nigdy nie chciałabym unosić przedmiotów i zyć wiecznie
"Jak by to było, gdyby mnie nie było? Jak by to było, co by się wydarzyło, co by się zmieniło?"DKA- "Jak by to było"

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Wed Jan 21, 2004 9:19 pm

Ja tam nie chciałabym żyć wiecznie ale moce nadprzyrodzone... czemu nie? Pomyślcie: zamiast sprzątać, to machnąć ręką i spokój... zimną herbatę dotknąć i już... to samo z obiadem... itd, przykładów na + może być naprawdę wiele...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Thu Jan 22, 2004 12:15 am

Jak dla mnie życie wieczne jest cool. Wolę nawet to niż moce. "Zielonej mili" nie oglądałem, może po obejrzeniu zmieniłbym zdanie.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Asia
Zainteresowany
Posts: 426
Joined: Sat Jul 26, 2003 7:26 pm
Location: Zabrze

Post by Asia » Sun Feb 08, 2004 2:48 pm

żyć wiecznie......
czy to by nie bylo za nudne?
czasami komus nie chce sie zyc 50 lat, a co dopiero 500.
wybieram nadprzyrodzone moce, bo jak powiedziala liz to jest praktyczniejsze i w ogole lepiej by sie chyba żyło...
THERE'S TRUTH TO EVERY RUMOR

User avatar
Max_oholiczka
Nowicjusz
Posts: 72
Joined: Sat Jan 31, 2004 10:27 pm
Location: Olsztyn

Post by Max_oholiczka » Wed Feb 11, 2004 9:43 am

ja poprosze i wieczność i moce :twisted:
nic by mi nie przeszkadzała samotność często sama sobie ją zapodaje odsuwając sie od wsystkich :( :twisted:
††† <dane mi na nową droge życia

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Wed Feb 11, 2004 5:32 pm

Czyli innymi słowy i nieśmiertelność, i pewne moce :) . Ale za pewną cenę.

Pewnie, i to i to jest najlepszym wyjściem. Gdyby jednak trzeba wybrać ... nawet posiadając najpotężniejsze moce sercem targałby lęk przed śmiercią, przed starością. Dlatego ja mimo wszystko wybrałbym nieśmiertelność. I już jakoś postarałbym sobie zapewnić rozrywki które by mi ją umiliły :twisted:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
nephit
Zainteresowany
Posts: 383
Joined: Fri Aug 22, 2003 10:58 pm
Contact:

Post by nephit » Fri Feb 13, 2004 1:20 am

hmm... Angelus juz sobie troche zyje i chyba mu jest nawet dobrze :D for egazmpyl: zaprzyjaznil sie z Charizma Carpenter :twisted:. Niesmiertelnosc nie jest taka zla :wink:. Poza tym zalezy jaka niesmiertelnosc, bo jezeli mozesz sie jakos zabic to nie widze problemu 8). Gorzej jezeli po odcieciu glowy ona sie regeneruje :cheesy: (chociaz i to ma swoje dobre strony ;]. np jezeli zechcesz dla rozrywki przespac sie ze zona szefa mafii [jezeli oni maja zony :wink: ])
Collect some stars to shine for you.

Presea
Gość
Posts: 14
Joined: Sun Feb 08, 2004 1:54 pm
Location: Lublin
Contact:

Post by Presea » Tue Mar 16, 2004 4:18 pm

ekhm... ja nie jestem pewna... czytałam ksiazkę i ogladałam film (o ZM mówię). W filmie to mogło wyglądać, że Hanks został nieśmiertelny, ale w ksiazce, o ile pamietam (choć ręki sobie nie dam obciąć) to tylko zycie miał wydłuzone. Bo myszka potem zdechła (chyba...), więc i on musiałby zginąć.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 14 guests