Strach

Poznajmy się bliżej...

Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia

Post Reply
User avatar
niki
Zainteresowany
Posts: 327
Joined: Sat Jul 26, 2003 11:35 pm
Location: Dolny Śląsk
Contact:

Strach

Post by niki » Wed Dec 24, 2003 2:06 am

Ostatnio na PO zadano mojej klasie pytanie, które Wam również zadaję
"Czego się boicie, ale tak naprawdę, i dlaczego"?
Image

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Wed Dec 24, 2003 3:10 pm

Ja się boje węży, dużych pająków i bólu (tu chodzi o ból ciała i duszy)
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Wed Dec 24, 2003 5:20 pm

Ja nie powiem. Dałbym w ten sposób broń do ręki swoim przeciwnikom 8)
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Wed Dec 24, 2003 6:08 pm

Ja się boje że stracę w moją rodzine to jest najgorsze nie wiem co bym bez niej zrobił ... :wink: :roll: a całą resztę jestem chyba raczej znieść ... 8)
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Wed Dec 24, 2003 7:02 pm

o rodzine tez sie boje, boje sie ze kiedys moge zostac sama, ale wtedy kupie sobie psa, a i boje sie ze moge nie miec pieniedzy na nic nawet na jedzenie
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Mon Dec 29, 2003 12:06 pm

ja sie boje idiotow... :roll:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Tue Dec 30, 2003 9:42 am

Boję się śmierci, choć momentami nachodzą mnie myśli samobójcze, jednak nigdy nie miałabym odwagi skrzywdzić samej siebie, więc bez obaw:) Matury, bo trudno mi się zmobilizować do nauki i nie mam pojęcia jak zdołam zapamiętać tyle wiadomości, które są mi potrzebne do zdania tego egzaminu. Chorób, na które nie ma lekarstwa. Ciemności, gdy jestem w nieznanym miejscu i zaraz po obejrzeniu horroru. Samotności. Prawdziwego wkroczenia w dorosłość (studia, praca, mieszkanie), czyli odcięcia pępowiny od rodziców i uniezależnienia się (nie jestem rozpieszczonym dzieciuchem, tu nie o to chodzi. Po prostu nie wiem, czy poradzę sobie z moją nieśmiałością). Przemocy obok mnie, za ścianą (jeszcze się nie zdarzyło i mam nadzieję, że się nie zdarzy) i na ulicy (także nie byłam świadkiem). Chuliganów i pseudo – kibiców z kijami na przystankach i w autobusach. Alkoholików, bo potrafią być nieobliczalni. Wysokości, kiedy barierka jest zbyt niska i kiedy znajduję się na otwartej przestrzeni, np. jakiejś wieży. Duchów też, choć nie wierzę w ich istnienie (no dobra, odrobinkę wierzę;). Niektórych owadów i pajęczaków, np. pająków (ale to prędzej obrzydzenie). Piratów drogowych (niech sobie szaleją jak im życie niemiłe, ale zapominają o tym, że stwarzają zagrożenie dla innych ludzi). Kataklizmów, bo nie wiem, jak mogę się zachować w sytuacji zagrożenia. Głębokiej wody (nie umiem pływać). Występów publicznych. Zawierania nowych znajomości (to bardziej nieśmiałość). I wreszcie boję się, że znowu coś sknocę, popsuję, palnęgłupstwo i wszystko, co było dobre w moim życiu się skończy, że stracę tych, którzy są mi bliscy.
Ale ale. Nie myślcie sobie, że jestem jakimś zahukanych myszątkiem, to nie są żadne tam wielkie fobie, które mi żyć nie dają. I może nawet nie jest to prawdziwy strach, tylko obawa (eskalacja pojęcia strachu wg mnie: obawa strachlękfobia). Myślę, że „banie się czegoś” można przezwyciężyć przy pomocy innych i jeśli tylko bardzo się tego chce.
Last edited by lizzy_maxia on Tue Dec 30, 2003 2:07 pm, edited 1 time in total.

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Tue Dec 30, 2003 2:01 pm

Ludzie boją sie zazwyczaj tego czego do końca nie rozumieją, dlatego ja boje się ludzi

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Tue Dec 30, 2003 4:50 pm

ja nie wiem czy kgoos zdziwie ale boje sie smierci... nie wiem dla mnie straszne bedzie lezenie na lozu i czekanie na smierc albo tym gorzej jesli zgine w niewiadomych porzyczynach albo ktos mnie zamorduje albo przez wypadek.. dla mnie mysl o smierci jest straszbna,,, moze tylkop teraz a pozniej sie to zmieni nie wiem.. oprocz tego boje sie o moja rodzine.. tak jak tu juz ktos powiedzial boje sie zostac sama.. i boje sie duchow.. ;)

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sat Jan 03, 2004 1:38 am

Niektórzy wierzą a inni nie - a i tak kazdy z was sie o tym dowie...
Last edited by inti on Sat Jan 03, 2004 1:40 am, edited 1 time in total.

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Sat Jan 03, 2004 1:40 am

racja..kurde no inti ty to jestes madry ;) duchy ISTNIEJA... :D

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Sat Jan 03, 2004 1:59 am

e dla mnie duchy istnieja,,,nie wiem czemu poprostu tak czuje...

Mirelka666
Nowicjusz
Posts: 96
Joined: Tue Dec 30, 2003 8:47 pm

Post by Mirelka666 » Sat Jan 03, 2004 2:12 am

Lyss tak czujesz, ale chodzi Ci ze czujesz wiare w to czy czujesz ich obecnosc :roll: :?: A moze mialas jakies kontakty z duchami :shock: :?:

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Sat Jan 03, 2004 2:17 am

no wiesz nie bezposrednie ale przyszla kiedys w snie do mnie moja zmarla babcua,,,to juz coz...ale wydaje mi sie ze czuje ich obecnosc..jakos zimno siem\ robi i wogole...

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Sat Jan 03, 2004 3:15 am

hehe w gory.. a ja po za temat :D

no tak nie masz wyjscua.,,zostalas przeze mnie uswiadomiona :D

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Sat Jan 03, 2004 8:58 am

Nie wiem jak Wy, ale ja czasem mam wrażenie, że duchy lub coś podobnego istnieje. Wchodząc do niektórych domów, czuję się wspaniale, jest tam tzw. sprzyjająca aura, a z innych poprostu uciekam, bo mam wrażenie, żę zaraz przydarzy mi się coś złego.
A co do cmentarzy, lubię na nie chodzić i zwiedzać, szukać najstarszych nagrobków, czy najciekawszych epitafiów. A na cmentarzu nie boję się żadnych duchów tylko zwykłych ludzi (czytaj łobuzów, bandziorów, hien cmentarnych). Oni mogą zrobić większą krzywdę.

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sat Jan 03, 2004 9:58 am

tak a'propos epitafiow... :twisted:

"moja zona - zimna jak zawsze"

"moj maz - nareszcie sztywny"

:mrgreen:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Sat Jan 03, 2004 12:22 pm

Wiesz Piter, spotkałam się parę razy z takimi. Kiedyś znalazłam coś jak graffiti, bardzo ładnie wykonane, stylizowane jak orginalne literki na nagrobku, tak żę na pierwszy rzut oka napis wydawał się orginalny. A brzmiał on tak "sex to zdrowie póki mama się nie dowie". Dowcip nie na miejscu, ale rymowanka super.

Mirelka666
Nowicjusz
Posts: 96
Joined: Tue Dec 30, 2003 8:47 pm

Post by Mirelka666 » Sat Jan 03, 2004 2:14 pm

nie boję się żadnych duchów tylko zwykłych ludzi (czytaj łobuzów, bandziorów, hien cmentarnych). Oni mogą zrobić większą krzywdę.
Pytanie czy duchy (zakladajac ze takowe istnieja) moga nam cokolwiek zrobic.. A co do tych hein cmentarnych.. czasami mam wrazenie ze walsnie na cmentarzu moglabym sie czuc bezpieczniej niz na osiedlu mieszkalnym :? , tam potrafia sie dopiero nieprzyjemne typy krecic :?
tak a'propos epitafiow...

"moja zona - zimna jak zawsze"

"moj maz - nareszcie sztywny"
Nie chcialabym komus bliskiemu na nagrobku umiescic takich slow... nawet wrogowi :? , jakies nie na miejscu co najmniej...

User avatar
Renya
Fan
Posts: 524
Joined: Fri Dec 12, 2003 12:17 am
Location: Brwinów
Contact:

Post by Renya » Sat Jan 03, 2004 3:03 pm

Jasne, że nie na miejscu, ale zdarzają się i to wcale nie tak rzadko.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 7 guests