O czym...

Poznajmy się bliżej...

Moderators: ciekawska_osoba, lizzy_maxia

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Tue Nov 02, 2004 10:58 am

:cheesy: Hmm... Ciekawe czego ALEX się dowiedziałeś?
Bo jak zwykle wywiązała się dyskusja o "twórczości"i że dział ten zniszczył formu. Normalne. Ostra wymiana zdań między piterem a intim - też normalne.
Jak fajnie, że wszystko po staremu! 8) A najgorsze, że ja to lubię... :wink: Nie przestawajcie!
A jeżeli chodzi o pytanie o czym, to II sezon jest już szcegółowo omówiony, podobnie jak I i III. Takie życie. Ruch mały się zrobił gdy w wakacje puszczano III sezon, lecz już wcześniej tam było dużo napisane bo było o czym dyskutować a ówcześni forumowicze "nie zasypywali gruszek w popiele". Ale wtedy gdy Roswell leciało na bieżąco, był inny klimat, inaczej to wszystko wyglądało - jak wnioskuje z wypowiedzi. Cóż, czas leci i wszystko się zmienia. A więc istnieje duże prawdopodobieństwo, iż jednak te trzy działy dot. stricto Roswell będą umierały śmiercią naturalną. Jejku! Ale wysnułam wniosek! :shock:
Niedobrze, niedobrze...
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

Guest

Post by Guest » Fri Nov 05, 2004 11:17 am

Ciekawe, dlaczego Twórczość budzi u was takie mordercze instynkta. Nikt wam nie każe tego czytać. Chociaż moim zdaniem właśnie to, że nie czytacie może być powodem waszej ironii i złości. Bo obiektywnie rzecz biorąc, to częśc opowiadań napisana jest PIĘKNYM LITERACKIM JĘZYKIEM! i m.in. dlatego dobrze i chętnie się je czyta. To, ze temat ich wiąże się z Roswell czasem ma drugorzędne znaczenie (nawet dla mnie, prawdziwej maniaczki). A poza tym wydaje mi się, że choć panowie mają rację co do dominacji Twórczości na forum, to lepiej coś z tym zrobić, niż tylko kłapać dziobem. Weszłam tu właściwie pierwszy raz wczoraj. I staram się wypowiadać wszędzie (nie zdążyłam tylko jeszcze wszędzie zajrzeć :roll: ). Żałuję nawet, że wiele dyskusji juz umilkło, bo kilka rzeczy bardzo mnie zainteresowało albo wzburzyło. A wy co? Weźmiecie się do roboty, budząc innych do życia, czy będziecie jęczeć? :cheesy:

User avatar
caroleen
Zainteresowany
Posts: 374
Joined: Fri Apr 16, 2004 5:22 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by caroleen » Fri Nov 05, 2004 11:41 am

Cos mnie chyba wylogowało...To byłam ja...
Image

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Fri Nov 05, 2004 11:55 am

Ha, ha... :wink: Chcesz wiedzieć, co sądzą, to poczytaj:

viewtopic.php?t=1386
i jeszcze to ciąg dalszy: viewtopic.php?t=1392

I wszystkiego się dowiesz. 8)
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
caroleen
Zainteresowany
Posts: 374
Joined: Fri Apr 16, 2004 5:22 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by caroleen » Fri Nov 05, 2004 1:13 pm

Dzięki Adka. Uświadomiłaś mi do bólu, o co chodziło ;) Ależ to były zażarte dyskusje, no, no, no...Przeraziło mnie trochę wrzucanie grafomańskich ff do jednego worka z klasyką literatury światowej i polskiej, bardzo zdziwiła łagodna zgoda na wymieranie postów na forum (w innch działach niż Twórczość i Twórcy), ale cóż...Ja jestem świeżą użytkowniczką, więc nic nie jest w stanie na razie zgasić mojego entuzjazmu :mrgreen: Zamierzam wypowiedzieć się we wszystkich tematach, które mnie zainteresowały. Nawet w tych, w których od dawna panuje cisza. I naiwnie wierzę, że a nóż widelec ktoś odpowie? ;)
Image

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Fri Nov 05, 2004 4:17 pm

I bardzo dobrze! Świeża krew! :wink: I wierzę święcie, że Twoje posty nie zostaną bez odpowiedzi! Już to pewnie zauważyłaś. :mrgreen:
A więc do dzieła! :cheesy:
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
maddie
Fan
Posts: 970
Joined: Sat Jul 12, 2003 5:47 pm
Location: Kostrzyn k/Poznania
Contact:

Post by maddie » Sat Nov 13, 2004 10:20 pm

na forum beda sie zwalaly kolejne tlumy fanek o umyslach nastawionych na 'och brendan, och jason' i tak sie to bedzie krecilo.
A potem przyjdzie taki np. Piter i powie "och Shiri".
Jakiś wniosek?
Image

User avatar
nephit
Zainteresowany
Posts: 383
Joined: Fri Aug 22, 2003 10:58 pm
Contact:

Post by nephit » Sat Nov 13, 2004 10:33 pm

niestety bede musial to zrobic... piter dostanie ode mnie komplement :shock:

maddie wiec wniosek jest taki, ze piter nawet jezeli mowi 'och shiri' to potrafi to ujac na tyle zabawnie ze nie robi sie to nudne. po drugie jednak wprowadza on wiecej zycia na to forum niz zdecydowana wiekszosc uzytkownikow.

piter zebys mnie zle ne zrozumial - ja wcale Cie nie lubie... powyzszego tekstu wymagalo dobro wyzsze :roll:
Collect some stars to shine for you.

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sat Nov 13, 2004 11:18 pm

Jedno jest pewne - ja na pewno nie powiem na tym forum ani nigdzie poza nim "och Shiri" bo niedość, że jej nie lubie to do tego jej wizerunek przejadł mi się maksymalnie przez te wasze avatarki, sygnatury itp badziewia z nią w roli głównej.

Nephit: przestań grzeszyć...

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sat Nov 13, 2004 11:53 pm

maddie, nigdy bym nie powiedzial "och Shiri"... moze od biedy - jak bym byl na ciezkim kacu z zerem pomyslow w glowie - powiedzialbym "och, Shiri", ale z pewnoscia nie "och Shiri"... :? za kogo mnie masz..?

nephit... niestety teraz to ja musze Cie pochwalic.. za komplementowanie wlasciwej osoby... 8)

ps: w ogole jestem popularny 8). niedawno przeczytalem, ze jestem finezyjny 8)

ps2: inti, dobrze, ze jej wizerunek nie przejadl Ci sie przez caly serial...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sun Nov 14, 2004 1:22 am

ps2: inti, dobrze, ze jej wizerunek nie przejadl Ci sie przez caly serial...
Dla twojej wiadomości:
1. nie oglądałem całego serialu
2. Liz (Shiri) nie była jedyną tam postacią i nie widziałem 50 jej klonów.
3. starałem specialnie nie zwracać na nią uwagi, poprostu nic do niej nie miałem ale też nie wilbiłem jej.
4. Ty tez mi się już przejadłeś a twoje posty w cale już nie są zabawne. I pisz se co chcesz możesz nawet tymi swoimi pseudo-inteligentnym żarcikami wytapetowac sobie pokój czy co tam chcesz.

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sun Nov 14, 2004 1:55 am

1. zupelnie mnie to nie obchodzi... :shock:
2. wiem, ze nie byla. tyle tylko, ze byla najprzyjemniejsza do ogladania...
3. again: i don't care...
4. przejadlem Ci sie chyba juz jakis czas temu... moje posty nadal bywaja zabawne o ile ktos nie podchodzi do nich z nastawienim "ku***, znowu on.."... pisze co chce... moje pseudointeligentne zarciki zdobia pokoje papieza i dalajlamy.. na tapete mojego juz nie starczylo mi inwencji...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sun Nov 14, 2004 3:42 am

piter wrote:moje pseudointeligentne zarciki zdobia pokoje papieza i dalajlamy.. na tapete mojego juz nie starczylo mi inwencji
"Szewc bez butów chodzi", co? :wink:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sun Nov 14, 2004 1:35 pm

ano...

po prostu mam za duzy pokoj...
ostatnio musialem wypedzac grupe turystow z Japonii, ktora chciala go zwiedzac.. :shock: ja wiem, ze na tym akurat polu nietrudno zaimponowac Japonczykom, ale ci wygladali jak osly z marchewka przed nosem... :? plywali we wlasnej slinie... (pozniej musialem zamowic cysterne..) :shock: zero godnosci...
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
nephit
Zainteresowany
Posts: 383
Joined: Fri Aug 22, 2003 10:58 pm
Contact:

Post by nephit » Sun Nov 14, 2004 2:22 pm

piter.. ze tez dales sie na to zrobic... przeciez to japonscy szpiedzy... tylko sie dobrze kamufluja... robili zdjecia zeby znalezc slabe strony a potem Ci rozwalic chalupe... nie ogladales pearl harbor? :shock:
Collect some stars to shine for you.

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Sun Nov 14, 2004 2:48 pm

podstepne skosnookie kurduple... :evil:

jak ucierpi chociaz jeden z moich statkow, to lepiej, zeby szybko ewakuowali wszystkie wieksze miasta... :evil: bede gral w rosyjska ruletke cudza glowa i pistoletem nabitym pociskami nulearnymi... :evil:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 5 guests