Max Evans //\\ Jason Behr #2

Aktorzy, scenarzyści, reżyserowie... Forum o wszystkich, bez których serial by nie istniał.

Moderators: Olka, Ela, Xander, Pedros

Locked
User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Mon Feb 23, 2004 2:25 am

To z Tess AAAAAA!!!! Złaź z niego diablico, ale już!!
Aniu, nie wiadomo czy nie wykrakałaś, w wiadomości jaką wyżej podał setka (o tym także trąbią na forach) Emilie De Ravin gra w Grudge... :lol:

Najnowsza wiadomość podana przez admina f4f odnośnie MR. B.

From my understanding (and my source could be wrong since they told me that right before filming started), Jason finished his part in the film on Feb 20 and headed home.
Dziewczyny szaleją z radości że jest już prawdopodobnie w domu i zastanawiają się co teraz robi... :lol:


Setka, wolałabym żeby Roswell było wydane na DVD z oryginlną muzyką, taką jaką znamy...tym bardziej, że serial i jego fani zasłużył na to. Przecież to oni go tak naprawdę wypromowali...i dzięki nim stacja FOX zarobiła niemałe pieniądze.
O piosence I'll shall Believe słyszałam także - czytałam o tym także na f4f.... Drugi sezon ma chyba wyjść latem tego roku. Może tam będzie wywiad z Jasonem...Nie sądzę żeby, jak wyrzucała mu jego fanka, nie chciał...
Ktoś pisał, że Nick Wechsler i William Sandler zawsze chętnie udzielali wywiadów - dlaczego ich nikt nie zaprosił...
To zdaje się producent DVD pokpił (zlekceważył?) sprawę...
Setka, czyżby tym jednym, mającym płytę z której przegrywasz CD był {o} Widziałam Twój wpis na MediaBlvd, może zaproś ich także do nas, bo chyba sądzą, że fani z Polski nie mają gdzie się podziać... :wink:

Image

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Mon Feb 23, 2004 2:40 pm

setka ja tam wole zeby bylo z orginalna muza chociaz z niektorymi (jakby mi odlaczyli Perfect Memory w 3 sezonie to zabije :evil: )

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Mon Feb 23, 2004 7:06 pm

Odszczekuję to co napisałam, za adminen z f4f że J. jest już w Stanach. Dzisiejszy cytat jednego z fanów Behr Buddy999 (to chyba dobry kolega Jasona, potwierdzone-dziewczyny znają go) :D


I believe your source is incorrect. When I last spoke with him, which was last week, he told me that he is scheduled to be there until the last day of filming, and I believe that is sometime in early or mid March. At the very least, he is definitely not in sunny Cali right now because I just spoke to his brother.

User avatar
setka
Nowicjusz
Posts: 100
Joined: Tue Jul 08, 2003 5:43 pm
Location: Kościerzyna
Contact:

Post by setka » Mon Feb 23, 2004 8:55 pm

Elu po częsci się z tobą zgodzę, ale w dużej mierze nie masz racji. Zgadzam się, że oryginalna muzyka jest ważna. Przyzwyczailiśmy się do niej. Nie przeczę. Ale czy lepiej było zastąpić muzykę, czy lepiej nie wydawać Roswell na DVD wcale, lub za kilka dobrych lat... Jeżeli w ogóle. Faktycznie inicjatywa fanów amerykańskich w celu wypromowania Roswell na DVD była niezwykła, ale przecież oni już wtedy wiedzieli, że muzyka będzie zastąpiona. I co?? I tak zdecydowali się, że wypromują go, żeby jak najwięcej osób go kupiło... Gdyby nie zależało im, to by tego nie uczynili... I teraz jest już za późno żeby "podziękować", co więcej FOX zdecydowała się, że okroi Season 1 o dodatkowe sceny i extra materiały. Myślę i to nie tylko moja opinia, że wszystko czego nie zawarli teraz, np. wywiad z Jasonem na pewno będzie w Sezonie 2 lub 3... W 3 to wydaję mi się, że wydawcy będą musieli nadrobić to, że jest 18 odcinków i, że okroili serial... Producent nie zlekceważył sprawy tylko może nie do końca potraktował sprawę poważnie. Chodzi mi o dodatkowe sceny... Ale myślę, że tego czego teraz nie ma - dadzą później... Suma sumarum to też bym wolał z oryginalną muzyką, ale mówi się trudno. Tak to wydawca by się wykręcał, że nie może wydać tego setu i długo byśmy go jeszcze nie ujrzeli. A tak to mamy... BTW. Słyszałem, że można tą muzykę przerobić w odcinkach... Nie wiem, czy to prawda bo się kompletnie na tym nie znam...
Jeżeli chodzi o przegrywanie, to może mało precyzyjnie się wyraziłem... Nie przegrywam od {o}, bo wątpię, że da mi to przegrać... :( Ściągam póki co DVD ripy z DC++. Pilota będę miał może już w nocy. Wtedy już będę miał przedsmak nowej muzy. Także jak narazie ściągam je tylko.
Co do MediaBlvd, to nie będę ich chyba zapraszał, bo ich tam wszystkich nie znam dokładnie. Znam może 3 osoby... :cheesy: Nie sądzę żeby chciało im się wchodzić... To tak samo jak {o} prosił na mediablvd, o pomoc w podpisywaniu petycji. Tymczasem nikt nie odpisał. Myślę, że teraz może, aczkolwiek nie musi być podobnie... Zresztą przemyślę...

Aha i mysle, że z piosenką I Shall Belive to są nieoficjalne pogłoski. Możesz mi Elu podać źródło tych rewelacji. To tak samo jak ja podałem wtedy tą informację o Jasonie i Katherine... :mrgreen: Ale jak byś mogła proszę o link... lub coś w tym stylu... Pozdrawiam

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Tue Feb 24, 2004 8:22 pm

Wszystkie te rewelacje pochodza z F4F z tematów poświęconych wydaniu Roswell na DVD.
Mozna się tam dowiedzieć woelu ciekawych rzeczy, ale ja rzadko ta chodzę- raz że z uwagi na brak czasu, dwa- denerwują mnie ci ludzie :wink: ja wiem, rozumiem i zgadzam sie- potencjał tego serialu został w znacznej mierze zmarnowany...zaczął sie jako coś świetnego, unikatowego, pięknego, a skończył...no cóż :?
Ale było tak wiele pieknych chwil, po co bez ustanku wylewać pomyje rzucać wyzwiskami, pogróżkami, dręczyć siebie i innych i zrzędzić zrzędzić bez końca zrzędzić :x Może lepiej powspominać to, co warte zapamiętania, zamiast nieustannie roztrząsać wszystkie potknięcia?

dowiedziałam sie przy okazji, ze Katims mając w planach 4 sezon, planował umieścić Liz..w Białym Pokoju, co miałoby wzbudzić nieopisaną furię Maxa, połączoną z Alien Blastem i ogólną destrukcją :mrgreen: hm...przyznam że nęci mnie widok Maxa obracającego połowę stanu w perzynę, z Michaelem skaczącym wkółko (Maxwell błagam cię przestań!), ale biedna, bezbronna Liz w Białym Pokoju?brrrrr.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Wed Feb 25, 2004 4:32 pm

Ciekawe co by sie stalo jakby liz byla wtym pokoju, moze katims by ją uśmiercił? ale najprawdopodobniej Max by ją wydostał z tamtąd. Myśląc o 4 sezonie chce go jeszcze bardziej zobaczyć, szkoda ze to nie mozliwe :cry:
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Wed Feb 25, 2004 11:51 pm

EdR dzięki niech będą niebiosom, nie gra w "Grudge"...nic nie mam do dziewczyny, ale jak sobie przypomnę tę niewiarygodną chemię :wink: , jaką dzieliła z JB w Roswell, to mi się robi delikatnie mówiąc- gorzej. Nie dość, że razem przypominali dwa myźglające się drewniane kołki, to w niedzielę po raz pierwszy w życiu miałam okazje obejrzeć epi "Tess Lies and videotape"...i po ich wspólnej scenie w pracowni chemicznej długo dochodziłam do siebie (właściwie to jeszcze nie doszłam :mrgreen: )Może jeszcze kilka fotek.

Image

Image

ach jak on pięknie śpi 8)

Image
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Thu Feb 26, 2004 7:25 pm

Aniu, dopiero teraz oglądnęłaś "Tess Lies and videotape", coś niesamowitego, jak wytrzymałaś ? :shock: Ale przyznasz, że odcinek (mimo Emily) miło się ogląda...pisałam kiedyś o wilgotnych..(czyt. wycałowanych) ustach Maxa.. :oops:
Wieść, że Emily dołączyła do ekipy Grudge gruchnęła na f4f po wzięciu przez nią udziału w castingu...Mnie to zaskoczyło bo ona zawsze dla mnie była mierną aktorką.
Ale są i dobre wiadomości...
Na Crashdown ukazała się taka wiadomość:

Hotbed Media's film "Happily, Even After" (starring Jason Behr) was accepted to be shown at the Tribeca Film Festival in New York City. The festival runs from May 1-9, 2004.

Zastanawia mnie dlaczego ten film (nakręcony w 2002 r.) do tej pory nie jest w dystrybucji. :cry:
Setka link do miejsca gdzie dyskutowano na f4f na temat DVD a także o piosence I shell Believe podawała na poprzedniej stronie..oto on
http://forums.fanforum.com/ultimatebb.p ... UBMIT.y=10

Image

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Thu Feb 26, 2004 7:55 pm

Bo to film niezależny. One nie trafiają a do szerokiej dystrybucji- tzw. do kin, jeśli wcześniej nie zostały pokazane na jakiś festiwalach i nie zdobyły tam rozgłosu. Tak było np. z "Pi" i "Requiem dla snu" Arofonowsky'ego. W przeciwnym razie od razu trafiają do dystrybucji DVD. Zobaczymy.

Emily jest teraz na planie gdzieś w Kanadzie, więc raczej niemożliwe by była również w Japonii, no chyba że posiada umiejętność bilokacji w co osobiście wątpię :wink:
Co to tego jaką aktorką była...przyznam że początkowo trafiał mnie szlak 8) gdy słyszałam jak cedzi "Ma-x jesss- teś (ach ten akcent :wink: ) mo- im przez- nacz-eniem", "Nasss- ssedo sai- ddd" :roll:
ale potem się poprawiła...była niezła jako Ava, również jako Tess- w odcinkach typu "Miracle", miała swój wdzięk, temperament i świetną chemię z Nickiem Weschlerem- a to już świadczy o jakich takich umiejętnościach. Nigdy jednak nie osiągnęła pewnego pułapu by grać postać w zamyśle tak skomplikowaną jak Tess...do tego potrzebna byłaby aktorka jak K. Heigl, albo Julie Benz, która w Angelu grała Darlę, postać bardzo pokrewną Tess...ale jak ją grała! Przyznam że mimo mojej niewątpliwej sympatii 8) do pana Boreaneza (czyli Angela) muszę przyznać że chwilami pozostawał w jej cieniu...a jest aktorem do którego nie mam żadnych pretensji, że dwa razy z rzędu "zgarnął" Jasonowi sprzed nosa Saturn Award...ale tylko on...bo gdyby była to ta niedojda odstawiająca supermana w kukurydzianym miasteczku...to nie odpowiadam za siebie :twisted: :wink:
Czyli Emily jako Tess- cyniczna dziewczyna z tzw. charakterkiem- owszem. Ale nigdy jako Tess- postać wewnętrznie złożona.
I jeszcze pare fotek...przyznam- nie bijcie :wink: - że za każdym razem gdy oglądam Destiny i słynną scenę "szantażowania"Pierca przez Maxa, to nie mogę powstrzymać się od śmiechu...owszem, aktorsko jest to przekonywujące- jak większość scen Jasona...ale na litość- nie z TĄ twarzą aniołka i oczętami jelonka :wink: nie zdziwiłabym się, gdyby Pierce zaczął ryczeć ze śmiechu.

Image

Image
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Thu Feb 26, 2004 8:56 pm

Katims widocznie zapatrzył sie w te jelonkowe oczy Maxa reżyserując Destiny... :? Nie sądzę żeby Jason nie potrafił zagrać tej sceny inaczej, wręcz przeciwnie, masz rację aż się prosiło. Gdzieś, w jakimś clipie (mam go tylko musiałbym poszukać ) widziałam scenę - moment gdzie Szeryf odkrywa postrzelonego syna i jest najazd kamery na całą przerażoną gromadkę, a za nimi jakby z cienia wyłania się twarz Max ale jakże innego - patrzącego spod brwi z demonicznym wyrazem twarzy - ta scena wyleciała prawdopodobnie w montażu, nie wiem skąd ją ktoś, kto robił ten clip miał, ale twarz J. jest tam nie do zapomnienia...

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Thu Feb 26, 2004 9:10 pm

Heh, nie powiedziałam, że nie zostało to zagrane dobrze, przeciwnie- zostało zagrane BARDZO DOBRZE, to jeden z najlepszych epi w jego wykonaniu, był taki...emocjonalny...przekonywująco to zagrał, jeszcze ten niski głos, ale w zestawieniu z taką twarzą :lol: ...mogło to wyglądać trochę komicznie...inaczej byłoby, gdyby nakręcono to w 3 sezonie, kiedy J wyglądał już jak mężczyzna, nie jak chłopczyk.
A swoją drogą to chciałabym zobaczyć to zdjęcie :P
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Thu Feb 26, 2004 9:33 pm

Postaram się, w przyplywie wolnego czasu odszukać ten clip i podać jego tytuł. Może jest na stronie Dreamer 4Ever. :P
Mam do Ciebie pytanie Aniu, ale niech jeszcze poczeka kilka dni. Napiszę :P

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Fri Feb 27, 2004 9:41 am

Powinnam zacząć się bać? 8)

Przypominając sobie w wolnych chwilach 1 sezon, zauważyłam coś, co wcześniej nie rzuciło mi się w oczy. Wiele osób uważa że Tess pojawiając się w serialu, zniszczyła go, naruszając jego delikatną równowagę...nie zgadzam się z tym- owszem, pewnie w 2 sezonie, kiedy Katims zdecydował się ciągnąć ten nieznośny telenowelowaty wątek o szlachetnej brunetce, napalonej blondynce i facecie który nie może się zdecydować. :roll:

Ale kiedy pojawiła się w "Crazy" cały serial zmienił się o 180 stopni- i to wdg. mnie- na lepsze (chociaż cały sezon 1 to i tak dla mnie niemal czysta perfekcja). Wcześniej nie bez powodu nazywano go "My so called life" z kosmitami :wink: był lekki, subtelny, czasami ironiczny, często z przymrużeniem oka (wszyscy dorośli to albo skończeni kretyni, albo kanalie 8) ) ale kiedy na horyzoncie pojawili się Tess i Nasedo..wszystko nagle stało się zupełnie inne, mroczne, nawet przerażające, nierealne...takie...."nie- dziecinne"...sny Isabel i Michaela, wizje Maxa, symbole, Biały Pokój, Pierce, Nasedo- potwór czy obrońca? Wątpliwe żeby ktoś wpadł na podobne pomysły w kukurydzianym miasteczku :mrgreen:
a aktorzy grali coraz lepiej...
Krytycy niemal posikali się z zachwytu :mrgreen: ale fani byli niezadowoleni, że "zgubiono" ich romantyczną, słodką historię".
Finał "Destiny" znowu przyprawił niektórych krytyków o spazmy zachwytu 8) a fani narzekali "co to za syf? Jak Liz mogła od niego uciec? Jak Max mógł za nią nie pobiec?"
I bądź tu mądry :? zresztą w 2 sezonie K. i tak pogubił się w obu tych możliwościach.

Image
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Fri Feb 27, 2004 11:11 pm

Lizziett jeszcze nie slyszalam zeby ktos mowil na 1 serie ze byla jakims syfem itd. Dla mnie byla najlepsza... i w drugiej serii ta telenowela byla calkiem calkiem bo tak szczerze to nawet sie smialam z niektorych scen jak to mowisz telenoweli :) wiec co narzekac bylo spoko :D

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Sat Feb 28, 2004 10:11 am

Aniu, nie, nie musisz się bać.. :lol:
brendanferhfan, proponuję jeszcze raz dokładnie przeczytać odpowiedź Lizziett ze zrozumieniem i może wtedy się okaże że pisze coś zupełnie innego niż myślisz. :roll:

User avatar
setka
Nowicjusz
Posts: 100
Joined: Tue Jul 08, 2003 5:43 pm
Location: Kościerzyna
Contact:

Post by setka » Fri Mar 05, 2004 1:34 am

'The Grudge' Wraps Soon
March 04, 2004

Thanks Vicki for this news:
FILMING FOR GRUDGE IS ALMOST DONE!

As part of an interview about whether or not Sarah Michell Gellar will be back on 'Angel' for its last season, there was some mention of Jason's movie, "The Grudge" in an March 3, 2004, article at Scifiware, at scifi.com:

"Gellar spoke to SCI FI Wire during a break in the filming of her new project, the supernatural horror film The Grudge, in Tokyo.

...As for whether she will guest star in Angel's season-ending episodes, much as Angel star David Boreanaz did on Buffy when it wrapped its seven-year run last spring, Gellar said it hinges in part on her schedule. She's finishing the final weeks of 42 days of shooting on The Grudge, with at least nine more shooting days to go. The final Angel episodes are in production now."

So it sounds like Jason's Japanese journey is almost done!

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Fri Mar 05, 2004 10:55 pm

A tu jest wywiad z Sarą i Jasonem, apropo "The Grudge"...ciekawa jestem, czy pomiędzy nimi zaiskrzy, czy wytorzy sie pewnie rodzaj chemii...nir mówię że aż takiej, jak pomiędzy J i Shiri, bo to niepowtarzalne 8) ...ale podobno sie lubią, więc kto wie?
Ci którzy oglądali "The Grudge" w wersji orginalnej twierdzą że to najbardziej przerażający horror jaki widzieli....kto wie, może naprawdę odniesie komercyjny sukces?



It seems the director of the Hollywood remake of the Japanese horror film 'The Grudge' may actually have a grudge against his starring actors Sarah Michelle Gellar (of Buffy the Vampire Slayer and Scooby Doo fame) and Jason Behr (of "Roswell" fame).

"I hate him," Takashi Shimizu tells Gellar of co-actor Behr in heavily-accented English.

Jason laughs and says "You sound like me and my Japanese... he knows about like four phrases. What do you say about Sarah Michelle Gellar?"

"Just between you and me, I hate Sarah Michelle Gellar," he adds to the Reuters camera invited to film a day in the making of 'The Grudge' in a suburb of Tokyo.

Fortunately for Behr and Gellar -- who pretends to be on the verge of a nervous breakdown as she says "Another actress would cry right now but being the secure actor that I am, I am confident that he was joking.. oh my gawd..(pretending to cry)" -- Shimizu is actually joking.

Renown for his wicked sense of humor that is often the source of inspiration for his horror movies, Shimizu has become the first Japanese director to be chosen to direct one of the recent Hollywood remakes of a Japanese horror film. The fact that the film is also his own helps but recent remakes of Japanese films, especially horror films, have generally only borrowed the plot and style but rarely the talents behind them.

Yet this time, Hollywood producer Sam Raimi, ('Spiderman', 'The Ring') felt strongly that these talents should not go to waste and is remaking the film in Japan, with Japanese director Shimizu but with a -- mainly -- American cast. A cast that is firmly behind the choice of directors.

"I think Shimizu is a very.." Behr begins.

"Be careful he's standing right behind you.." Gellar warns

"And that knife he's holding..and that cat.." Behr adds laughing

"And the naked boy .. oh we can't say that, sorry."

"No, don't say that" Behr agrees, and continues about Shimizu "I think Shimizu is very inventive and very unpredictable as a story teller." Behr plays lead actor Sarah Michelle Gellar's boyfriend in the film. "As a director he knows exactly what he wants. He'll take you to the plot point by point as far as what he wants, and as a person, he has a wicked sense of humor," Behr said. "One that often doesn't need translation. I think that he is respected by everybody around here and everyone has a lot of fun. He is very playful and but everyone really respects him," he said.

The Grudge, based on the first of a series of horror films directed by Shimizu, is about a curse or a 'Ju-on' (pronounced 'Jyoo-on') of one who dies in the grip of a powerful rage which gathers and affects the places in which that person lived.

Those who encounter this murderous supernatural curse die and a new curse is born --passed like a virus, from victim to victim in an endless, growing chain of horror. While it offers the audience many hair-raising moments, everyone agrees that its a genre to itself.

"I think horror is a very general word that doesn't really describes this sort of film making," Sarah Michelle Gellar said. "In America the assumption when we say horror is gory and gratuitous which is different."

"I think Japanese horror sort of lends itself much more to the American thriller," she said. "Which is the idea that it doesn't need to be in your face -- it's more what's left unsaid or what's almost said."

SMG turns to Jason "Very definite?" and he agrees with her "Very definite, I go with that answer."

Of the other actors to join the film -- like KaDee Strickland ("Something's Gotta Give"), Clea DuVall ("21 Grams"), and William Mapother ("Minority Report") -- Bill Pullman ("Independence Day") was the most struck by the narrative of the story even if he is naturally averse to this kind of movie.

"I have kind of a low tolerance for fear and so I tend to be either watching them with the sound turned off or, you know, half way out of the room," he told Reuters.

"But when I watched Ju-on, the first one I think is the one I saw, that was impressive," he added. "I think it has a real aesthetic and I thought, I was interested in the story-telling structure, it was unusual. There were a lot a things happening in a way that were minimalist but very effective. So it wasn't.. The suspense and the compelling nature of the story wasn't coming from a lot of, you know, scary music or special effects or gory awful things but more of the potential of how things could go bad," he said.

For director Shimizu who has an immense following in Japan after the run-away success of the Ju-on, Ju-on 2 and the first video versions, keeping Western fans and Japanese fans happy at the same time seems like a daunting task.

"When Japanese hear that it's a Hollywood film they will expect something of a grand nature, they will expect a spectacular movie with plenty of special effects -- a visual feast," he said when he has a moment free between shots.

"But I am apprehensive. Especially as most of my Japanese fans will have seen the original version and as it's strictly a 'remade' version and so the grand plot is basically the same. As not to disappoint the Japanese audience I have had to incorporate as many twists and elements that were not in the original version," he added.

While filming takes place at various locations in Tokyo and at Toho Studios, the shoot will continue through mid March and some of the original Japanese actors from "Ju-On" will reprise their roles.

Takako Fuji as 'Kayoko' and Yuya Ozeki as 'Toshio' return for this Hollywood version of the cult classic hit. Columbia Pictures is handling North American distribution for the movie and plans to release "The Grudge" in Fall 2004. Japanese fans will have to wait another couple of months after that to see the remake.
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Sat Mar 06, 2004 12:17 am

A ja, w uzupełnieniu tego co pisała Lizziett i setka mam mała (dużą! :D ) niespodziankę. Podaję link gdzie można zobaczyć i usłyszeć pełny wywiad Jasona (słodki) i Gellar, z Pullamanem, z reżyserem Shimizu, kilka ujęć z planu filmowego i króciutkie urywki z oryginału. Trochę długo się ładuje ale warto poczekać, polecam :!:

link

Image

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Sat Mar 06, 2004 1:28 pm

Ufff...dzięki Elu :P

Od czego tu zacząć?
1. Fryzjer go dopadł!!! Jason bronił sie rękami i nogami, dlatego efekt wciąż odbiega od ideału...no Jason, chłopie, odwagi!! Jeszcze tylko pare centymetrów. To naprawdę nie boli (chyba że będziesz się szarpał) a za to potem będziesz śliczny. Pare centymetrów Jason! Zamawiam model ala 4AAAB - ten z loczkami na szyi :mrgreen: Czy będę bardzo beszczelna, jeśli dołączę do grona fanek błagających o kosmyki na czole? Hm? Może być pięć?...no dobrze cztery? 8) nie bądżmy wymagający...trzy? 8)
2. Dopadł go gość z brzytwą....wreszcie nie wygląda jak niedźwiedź.
3. Koniec z wizerunkiem ala hinduski szkielet.
3. Jak on się ślicznie śmieje :wink: prawie dookoła głowy, tylko zawadza o uszy :wink: .
4. Powinnam chyba dodać, że stęskniłam się za jego głosem...ale od czego stare odcinki Roswell? 8)
5. Ależ on ma buciory :mrgreen: chyba bym utonęła w takich po szyję :mrgreen:
6. Cieszę się, że Sara zapewniła, że to nie będzie jeden z tych kiczowatych horrorów z rzeźnią w finale...póki co mam dwa ulubione "Szzósty zmysł" i "Inni"...zobaczymy, czy "The Grudge" do nich dołączy...
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Sat Mar 06, 2004 3:02 pm

Ależ Aniu możesz posłuchać jego głosu i śmiechu jak wejdziesz na stronę do której podałam link. Słychać ich oboje. Tam jest dużo więcej... :D Ja także wolę go z krótszymi włosami, wyglada wtedy bardziej chlopięco a zarazem tak męsko. A buty, hmm ...dziewczyny na f4f coś przebąkiwały o atrybutach mężczyzny w postaci dłuższego nosa, szczupłych nadgarstków i dużych stóp :oops: ale uspokajano te erotyczne zapędy bo kamera ujmowała go z przodu i stąd to złudzenie. Ale my i tak swoje wiemy. :cheesy:

Locked

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 19 guests