Posted: Mon Jul 25, 2005 1:22 am
autoironia. czasami tak mam...
Polskie forum serialu "Roswell: w kręgu tajemnic"
http://forum.roswell.pl/
Oluś, jestem pod wrażeniem Twoich minimalistycznych pragnieńOlka wrote:
Kiedyś pojadę do LA i zmuszę go by i na mnie tak spojrzał
Zgłaszam się na ochotnika Primo, podobną niespodziankę zrobiła mi Ela, więc sama mam RT nagrany na kasetce i oglądam kiedy tylko mi się Jason zamarzy - veri przyjemkne uczucie. Secundo wciąż pamiętam o WiK-u Tylko przypomnij mi adres PMkiem, albo przez gg.A RT nie obejrzę w ogóle bo nie mam TVN7. Może znajdę jakiegoś jelonka, który mi to nagra? Cool
Tak, wiek zapewne ma tu duże znaczenie, ale czy aby na pewno? W wielu sytuacjach nie wiek decyduje, jacy jesteśmy, dlaczego kogoś lubimy, a kogoś nie. Na to ma wpływ bardzo wiele sytuacji, które przewijają się przez nasze życie (nawet bardzo młode), mają wpływ ludzie, których spotykamy i wiek nie odgrywa wtedy żadnej roli.ciekawska_osoba wrote:Postrzeganie ich postaci, ich charakterów zależy w dużym stopniu od wieku, z tym chyba się każdy zgodzi, że wraz z wiekiem zupełnie inaczej widzimy różne rzeczy.
Może to dlatego, że ludzie szukają w bohaterze, czy też inaczej nazywając idolu, kogoś (czegoś) wyjątkowego, kogoś bez skazy, kogoś, kogo mogą sobie postawić "przed oczami", jako wzór do naśladowania. Max był wyjątkowy, ale do czasu, aż pojawiły się zawirowania w jego życiu w postaci np. Tess (u mnie chyba też odzywa się syndrom 3 sezonu, jak to żartobliwie ujęła Ela). Wtedy zaczął popełniać błędy, jak zwykły człowiek. Pozostaje pytanie, a co z innymi bohaterami...z Michael'em, Isabel. Oni też przecież nie byli doskonali, też błądzili, a mają grono swoich sympatyków i nikt im tych "zakrętów życiowych" tak nie wypomina jak Maxowi? Chyba po prostu u Maxa było je najbardziej widać, gdyż to główny bohater, przywódca, można powiedzieć oś akcji serialu (oczywiście razem z Liz ), a ludzie po prostu raczej nie lubią oglądać na ekranie własnych błędów, nie lubią się przyznawać do tego (nawet w cichości serca przed samym sobą), że popełnili kiedyś takie same błędy co Max...zdrada ukochanej osoby, brak zaufania do najbliższych, zatkane uszy na rady i argumenty innych, "ślepota". Może to ostre słowa, ale tak to postrzegam. Na szczęście jednak Max się zmienił, wydoroślał, dojrzał, zrozumiał, uczył się na swoich błędach - szkoda tylko, że w sumie już nie zobaczymy (bo serial się skończył ) jak Max jest dorosłym, dojrzałym, odpowiedzialnym mężczyzną, otoczonym przyjaciółmi, rodziną. Jak jest człowiekiem, który cały czas pracuje nad sobą, bo przecież życie to ciągła praca...niestety Pozostaje nam tylko nasza wyobraźnia i opowiadania, szczególnie te nawiązujęce do dorosłego życia naszych bohaterów...Lizziett wrote:CO konkretnie nie zadziałało w przypadku Maxa, nawet w 1 sezonie? Dlaczego większość ludzi zdaje się go nie lubić? Co poszło nie tak, od samego początku?
nie obejrzę tego filmu, bo też nie mam TVN7 Na pocieszenie zostały mi zdjęcia, które i Wam przypominam. Oto młody Pan Jason w RT...caroleen wrote:A RT nie obejrzę w ogóle bo nie mam TVN7.
Ela wrote:A wracając do roli Jasona, zwróciliście uwagę jak on grał ? W dużych zbliżeniach jego wyraziste rysy twarzy i oczy mówiły tak wiele. Nie musiał wygłaszać swojej kwestii, żeby zobaczyć u niego rozpacz, tęsknotę, respekt przed ojcem, troskę czy poczucie winy, determinację jakby sprzeczną z jego naturą.
Ela wrote:Więc dzisiaj nagrałam go sobie jeszcze raz.