Samurai Girl - recenzja serialu z udziałem Brendana
Po obejrzeniu pierwszych 6 odcinków miniserialu Samurai Girl postanowiłam na świeżo podzielić się własnymi wrażeniami.
Już pierwsze sceny premierowego odcinka każą nam z dystansem potraktować ten serial. Jest on oczywiście produkowany na rynku amerykańskim i przeznaczony dla jego widzów, mimo to uważam, że przynajmniej w chwilach, kiedy akcja toczy się na ziemiach Kraju Kwitnącej Wiśni członkowie japońskich rodzin porozumiewający się między sobą powinni mówić po japońsku. ABC Family kieruje swój program do młodszych widzów, ale myślę, że odbiorcy Samurai Girl poradziliby sobie z angielskimi napisami tłumaczącymi japońskie kwestie. Wydawać by się mogło, że serial Heroes przetarł szlaki w tej kwestii. Widocznie nie do końca... Ale cóż, jeśli jesteśmy w stanie przetrwać Mamma Mię, w której Grecy zdają się niemal wyłącznie porozumiewać anglojęzycznymi piosenkami w wykonaniu szwedzkiej Abby, nad paskudną dykcją aktorów w SG też można przejść do porządku dziennego.
Wątków w serialu jest zdecydowanie za dużo, a wiele z nich wprowadzanych jest tylko po to, by urwać się chwilę później. Produkcji wyszłoby na lepsze, gdyby została okrojona i wyemitowana w formie krótszego filmu. Nawet mając na uwadze powstanie docelowo nowego sezonu, czy też jakiegokolwiek rozwinięcia fabuły w innej formie, SG miałoby się lepiej bez niepotrzebnie rozwlekanych treści.
Gra niektórych aktorów pozostawia wiele do życzenia. Niestety w tej kategorii umieszczam także Brendana, który wypadł mało wiarygodnie. Zdaje się, że nauczył się dialogów tuż przed zagraniem sceny i gra zupełnie beznamiętnie. Aktorce wcielającej się w tytułową postać idzie już dużo lepiej, ale ze względu na kiepsko rozpisaną postać nie ma możliwości wykazania się talentem. Ciężko jest uwierzyć, że ta wychowana w izolacji i tradycyjnej japońskiej rodzinie/ kulturze dziewczyna z taką chęcią paraduje po mieście w obcisłych spodniach i biustem na wystawie...
"W obliczu cudu trudno jest uwierzyć weń z pomocą logiki i rozsądku" - to słowa jednego z bohaterów odnoszące się do przeznaczenia głównej bohaterki. Okazuje się, że bardzo trafnie oddają też charakter serialu oraz twórców, którzy z pewnością nie kierowali się logiką ani rozsądkiem podczas pisania scenariusza. Przykłady mnożą się co i rusz
Fani Japońskiej kultury dodatkowo skrzywią się po dostrzeżeniu dość karkołomnej próby wplecenia w fabułę znanych japońskich legend. Chodzi głównie o