Page 1 of 50

Max Evans//\\Jason Behr #3

Posted: Fri May 21, 2004 6:00 pm
by Ela
Były te fotki, Kotek ale tak wiele się ostatnio ukazało najnowszych jego zdjęć, że przwijają sie jak w kalejdoskopie. Przy tym pierwszym pisałam, że wygląda jak słodki kurczak. :lol: A dla Olki także było jedno ogromne i śliczne....Zasłużyła sobie :cheesy: . Zresztą kiedy patrzy sie na niego to sprawdza się co mówiłam kiedyś. On jest jak dojrzewające wino. Im starszy tym lepszy (w jego przypadku piękniejszy). :wink: Aż nieprzyzwoite żeby ten chłopak był tak przystojny :P

Image
Image
Image
Image

I okazja przyglądnięcia się tym legendarnym rzęsom :P

Image
Image
Image

Posted: Mon May 24, 2004 3:30 pm
by ADkA
Ale sypnęło zdjęciami! :cheesy:
Dzięki Niebiosom za ten festiwal i wierne fanki! :P
Jejku! Na tym ostatnim jest taki słodki... :wink:
A tak wogóle - te już legendarne oczy Jasona są brązowe, piwne czy też jakby to określić :roll: zgnito - zielone? W każdym bądż razie są fascynujące i chyba tutaj nie ma prawidłowej odpowiedzi. To pewnie zależy od światła! :roll:
Tak, utonąc w takich oczach... :oops:

Posted: Mon May 24, 2004 4:34 pm
by Ela
Dzięki Niebiosom Adka, że znalazł czas dla fanek i tak chętnie się z nimi fotografował. Nam też trochę kapnęło. Zresztą zawsze tak było. Bez względu na zmęczenie, późną porę - na planie Roswell - chętnie podchodził do fanek i rozdawał autografy, bawił się z dziećmi - są także zdjęcia kiedy rozmawia z kilkoma osobami na wózku inwalidzkim - sympatyczny, troszkę nieśmiały, w otoczeniu swoich wielbicielek. Od lat mu wiernych.
A co do oczu...powszechnie wiadomo, że są piwne, orzechowe lub jak się przyjęło (szczególnie w fanfickach) bursztynowe. :D Ale trzeba mieć coś w tych oczach. U niego zyskały nazwę soulfull.

Posted: Mon May 24, 2004 6:10 pm
by Nan
Rany boskie!!! To ostatnie zdjęcie... Się rozpływam :wink: Znowu mam dzisiaj sieczkę w głowie ale trudno, nie wiem, co ja robiłam. Za to... coraz bardziej nie lubię poranków. Po części dlatego, że zawsze nad ranem są najciekawsze sny... Zobaczyć wredną ropuchę ze starszej klasy, która w końcu stała się normalna - niesamowite. Zwłaszcza, gdy po ropusze na scenę wkroczył Jason... albo Max, nie wiem dokładnie. Wiem, że obudziłam się zgrzytając zębami z wściekłości, że się skończyło :wink:
troszkę nieśmiały, w otoczeniu swoich wielbicielek
No ja się temu nie dziwię... Ciekawe ile razy, pomimo swojej całej wspaniałości pomyślał, żeby w końcu poszły w cholerę, bo on zaraz padnie... Na pewno należy mu się za to ogromne uznanie - bo nie wierzę, że jest święty i ma organizm z kamienia. Adrenalina się wyczerpuje i nawet kawa jej nie zastąpi... (jak widać miałam dzisiaj biologię. Ciekawy przedmiot).

Posted: Mon May 24, 2004 8:17 pm
by Lizziett
O Mamo :jezyk: :uklon: aż wzdycham...Poważnie zaczynam twierdzić, że to najpiękniejszy mężczyzna świata...i nie da się ukryć, że dużą rolę odgrywa w tym wyraz jego twarzy, a zwłaszcza oczu....jest w nich coś głębszego, co sprawia że musisz spojrzeć na niego raz jeszcze i jeszcze i jeszcze...i jeszcze 8) kiedy się usmiecha zdaje się rozjaśniać od środka :P i wydaje się być taki promienny, co rzecz dziwna- typowe jest raczej dla osób wcale nie najpieknieszych...on jest wyjątkiem. Wiem że dużo kobiet, mdleje z zachwytu na widok Pawła Deląga, a mnie osobiście wydaje się odpychający...jak posąg z marmuru który się podziwia, ale boi się dotknąć :roll: i chociaż lubię Michała Żebrowskiego, głównie za jego osiągnięcia teatralne, to również wyczuwa się w nim pewną charakterystyczną u przystojniaczków rezerwę i dystans- mimo że namalował mi kwiatuszka :lol: (miałam okazje go poznać).
A Jason...to zupełnie inna bajka.

Śliczne te zdjęcia Elu i dzięki :P zwłaszcza to, na którym ma tak trochę spuszczony wzrok. Przelatując po Roswellfanatics zauważyłam, że zaroiło się tam od avatarów z jego zdjęciami z Tribeca lub z HEA, ci którzy tam byli nie mogą się go nachwalić 8) i spróbuj powiedzieć coś niemiłego na jego temat (typu- "Czy on nie ma innej koszuli? Lubię męzczyzn którzy się myją" :shock: ) to gotowe są przegryść "ci" gardło :wink: Hm...tacy fani to lepiej niż osobista armia 8) Zresztą- wygląda pięknie i nie rozumiem jak ktoś może twierdzić inaczej...ale to może skrzywienie fanki :roll: Wyczytałam też na RF, że jego głos stał się jeszcze ładniejszy- jakaś dziewczyna napisała, że kiedy się odezwał, cytuję "prawie się posikała z wrażenia" :roll:

Poza tym- biedny facet, chyba nie wie, w co się wplątuje zachęcając wszystkich do oglądania "SL" :wink: Jak słyszałam, film ten będzie zawierał dość śmiałe sceny erotyczne a Jasona...eee...jak go pan Bóg stworzył :oops: już to widzę...założę się że przez następne pół roku tematem numer jeden będzie tyłek JB :roll: i choćby zagrał tam świetną rolę, to właśnie to bedzie najistotniejsze.

Image

Image

Posted: Mon May 24, 2004 9:04 pm
by Hotaru
Rany boskie!!! To ostatnie zdjęcie... Się rozpływam Znowu mam dzisiaj sieczkę w głowie ale trudno, nie wiem, co ja robiłam. Za to... coraz bardziej nie lubię poranków. Po części dlatego, że zawsze nad ranem są najciekawsze sny... Zobaczyć wredną ropuchę ze starszej klasy, która w końcu stała się normalna - niesamowite. Zwłaszcza, gdy po ropusze na scenę wkroczył Jason... albo Max, nie wiem dokładnie. Wiem, że obudziłam się zgrzytając zębami z wściekłości, że się skończyło
Taaa, witaj Nan w klubie śniacych o Rosell 8) Mam nadzieję, że twoje ząbki wciąż całe :roll: , bo moje ledwo zipią i jutro udają się do stomatologa :? A zdjątka są... po prostu cudo! Aż świeżbi palce, by sięgnąć po myszkę i włączyć photoshopa.... ale zaraz łup, boom, uczyć się... i nachodza cię samobójcze myśli - po jaką ch. poszłam na tę ekonomię?

Dzisiaj siedziałam i czekałam na panią z polityki społęcznej, która resztą nie przyszła... i dumałam sobie, co wyczarować do GAW jako fanart (Ela i inne czytelniczki prosiły o fanart z C. Farellem). Szczególnie chodziło o sceny Tess-Marco... Ale tak sobie pomyślałam... przydałoby się uchwycić kilka podobieństw między Marco, a Maxem :cheesy: Na tych ostatnich zdjęciach Jason wygląda jak młody buntownik... hm, gdyby pociągnęli serial zgodnie z trylogią RosDeidre to Jason miałby zapewnioną podwójną rolę. Wypisz wymaluj, podobnie wyobrażałam sobie Marca, szczególnie po rewelacjach z Back to Save Universe... Pan Farell nawet się do niego nie umywa 8)

Posted: Tue May 25, 2004 8:01 am
by Nan
No to pięknie...
Lizziett wrote:Poza tym- biedny facet, chyba nie wie, w co się wplątuje zachęcając wszystkich do oglądania "SL" :wink: Jak słyszałam, film ten będzie zawierał dość śmiałe sceny erotyczne a Jasona...eee...jak go pan Bóg stworzył :oops: już to widzę...założę się że przez następne pół roku tematem numer jeden będzie tyłek JB :roll: i choćby zagrał tam świetną rolę, to właśnie to bedzie najistotniejsze.
Dzisiaj mam dwie godziny matematyki i dwie godziny informatyki. W sumie cztery godziny najgorszych nudów, i do tego jeszcze okienko, niech to szlag trafi, nikomu nie życzę takiego planu lekcji :evil: W każdym razie miło będzie sobie pomyśleć o różnych filmach... :oops: :roll: :wink: Może jakoś zlecą te matematyki z nauczycielką, która jest wcieleniem Mumnka, tyle, że nieco większego rozmiarowo :roll:

Tak, Hotaru, jeszcze nie mam sztucznej szczęki :wink: Maj i czerwiec, najpiękniejsze dwa miesiące w roku, a, jak widać, nie wszyscy się nimi zachwycają :? Dokładnie za miesiąc "goodbye szkoło na dwa miesiące". Powstają plany masowego upicia się z radości po ostatniej radzie pedagogicznej... Yh... chyba trzeba będzie popatrzeć na Jasona, bo inaczej chyba zwariuję.

Posted: Tue May 25, 2004 7:52 pm
by Ela
Biedna Nanusia...pewnie myślenie o SL i udziale w nim Jasona pomogło w zgłębianiu tajemnic matematyki brr.... :lol: a swoją drogą skąd wiadomo cokolwiek o tym filmie. Wiem, że na f4f coś o tym pisano - o rozbieranych scenach - ale aż tak w szczegółach :shock: :wink:
Docenią go, docenią w tym filmie, Lizziett. Może trochę później, ale szczegóły anatomii Jasona są u nich na pierwszym miejscu...zawsze były, prześwietliły go od czubka włosów po palce stóp. Nie wiem czego z jego budowy jeszcze nie powiększały na swoich zdjęciach...:lol: Według mnie było wszystko.
Hmm, Hotaru...ciekawość mnie zaczyna rozsadzać, artystyczne spojrzenie na Maxa, doszukiwanie się podobieństw między nim a Colinem...Jason jako buntownicza postać, chociaż ja go tam tam widzę jako gołąbka pokoju... :mrgreen:

Image

Posted: Tue May 25, 2004 8:17 pm
by Hotaru
Jason może i wygląda na aniołka pokoju :aniolek: ... na niektórych zdjęciach :cheesy: ale dla mnie wygląda bardziej na uosobienie buntownika (oczywiście w słusznej sprawie) niż Farell (nawet na co niektórych zdjeciach z tamtego linku... nie umywa się do JB!!!!!), który jak wiadomo ma nam posłuzyć na wizualizację Marco... hm, może dlatego, że jeszcze nie przeczytałaś całości, to ci wybaczę... niezły "aniołek" z tego Maco... gorąca krew, jak u braciszka... a gorąca krew po lekturze The Gravity Trilogy bedzie mi sie wiecznie kojarzyc z Maxem i Liz... No co ja na to poradzę :oops: :?: Jeszcze pogłębiasz moją obsesję tym opowiadaniem.

Posted: Tue May 25, 2004 8:18 pm
by gosiek
Sama nie wiem czemu, ale to zdjęcie [zamieszczone przez Elę] bardzo mi sie spodobało, a przecież nie ma w nim nic TAKIEGO super extra :)

Posted: Tue May 25, 2004 8:23 pm
by Hotaru
Jak to nie ma :evil: :evil: Mamy tu spuszczone oczka, długie rzęsy, doskonale ułożone włoski (znać kobiecą raczkę... nie pamietam, kto to napisał), lekki zarost, podkreślający rysunek ust, spokój malujący sie na twarz, czysta koszula (w dodatku rozpięta 8) ), niezbyt frapujące tło... Czegóż jeszcze trzeba ?:wink:

Posted: Tue May 25, 2004 8:42 pm
by Nan
Ela. Ela pisała to o rączce.
Owszem, Eluś, podczas dwóch godzin dzielenia idiotycznych sinusów przez cotangensy i mnożenia ich przez skwadratowane cosinusy stanowczo wolałam oddalić się myślą. Cudne zdjęcie... Poprawia mi się, z każdą chwilą. Jay jako gołąbek pokoju... No, pokoju to owszem, ale raczej buntownik pokoju. Coś w nim jest takiego, co niby skłania do myślenia o nim jako o aniołku, ale ja bym go tak raczej nie nazwała...
No i świetny opis zdjęcia, Hotaru :wink: Zawsze mówiłam, że facet z zarostem jest intersującym facetem niż gładko wygolony. I do tego ta urocza fryzura, taka lekko... zadziorna :wink: I to stanowczo nie fair, że mężczyzna ma takie rzęsy. Hm, mógłby służyć za reklamę odżywki do rzęs :roll: :cheesy: Ale spuszczone oczka i zarost to najpiękniejsze, co można sobie wymarzyć :oops:

Posted: Tue May 25, 2004 9:02 pm
by gosiek
No ba....przepraszam....masz racje Hotaru...teraz już dojrzałam te różnice :)

Posted: Wed May 26, 2004 10:45 am
by Ela
Nanuś, to Ty wczoraj robiłaś tutaj porządki ? Jezu, dziewczyny, mamy trzecią część pokoiku Jasona. Brawo dla tego Pana. :respekt: :uklon:

A co najważniejsze nie składający się z samym wrzucanych na chybcika, powtarzalnych zdjęć ale miłych komentarzy i ploteczek na jego temat, ciepłej atmosfery i spotykania się tu od czasu do czasu w gronie doceniających i lubiących go wielbicielek. Brakuje nam teraz tylko szampana :lol:
Cieszę się bardzo, dziękuję za Was i ściskam cieplutko.

Image
Image

Posted: Wed May 26, 2004 1:07 pm
by ADkA
Brawo dla tego Pana i brawo dla jego fanek! :wink:
Teraz nasuwa mi się na mysl - jaki Pan, taki kram! Pięknie! :P

Hotaru! Świetny opis zdjęcia lub Jasona (do wyboru 8) ) - trafiłaś w samo sedno!
No tak, więcej takich zdjęć - a zacznę mieć obsesję na jego punkcie (bo chyba jakoś się jeszcze trzymam, chyba... :roll: )!

Posted: Wed May 26, 2004 2:46 pm
by Nan
Uznałam, że 31 stron to trochę dużo :wink: I chyba żaden temat jeszcze nie urósł do takich rozmiarów...

Urocze zdjątko. To pierwsze. Miałam wrażenie, że zerka do góry na słowa Eli 8) :roll: :wink: Zresztą, pokażcie mi drugiego takiego, który ma TAKIE fanki na całym świecie i który ma TAKIE podejście do swoich wielbicielek... Niech się schowają Beny Afflecki i Brady Pitty. Czy ktoś chodzi na maturę ze zdjęciem Pitta? :wink: Oglądałam zdjęcia z premiery tego czegoś o Horrym... Harrym Potterze... Jason nigdy nie będzie miał takiego tłumu. Ale to jest swojego rodzaju... elita. Aż się chce powiedzieć, że to również i zasługa samego Jasona, sposobu, w jaki traktuje wszystkich, że sam sobie stworzył grono najwierniejszych fanek :wink: Jaki pan taki kram :lol:

Adka, a jeszcze nie masz obsesji? Nie martw się, już masz :P W pewnym sensie wszyscy użytkownicy tego forum mają, a to, co jest tutaj - nasilenie tej obsesji...

Posted: Wed May 26, 2004 4:24 pm
by Hotaru
Adka, a jeszcze nie masz obsesji? Nie martw się, już masz W pewnym sensie wszyscy użytkownicy tego forum mają, a to, co jest tutaj - nasilenie tej obsesji...
Większość z nas ma obsesję, a przejawia się ona różnie, od zakupu kompletu odcinków 1 sezonu na DVD po maniakalne pisanie ff :cheesy: Jak dla mnie, to tylko powód do dumy... I chociaż czasem moja mam puka wymownie w czoło, siostra westchnie ciężko, kiedy znowu siedzę na Forum, zamiast grzecznie oddać jej komputer... ech, życie z obsesją Roswell jest po prostu.... PIĘKNE!!!!!

Posted: Wed May 26, 2004 6:07 pm
by Nan
Wyjdzie nie wyjdzie... Fanart zamieszczam ze względu na komentarz autorki, Hybrid-Angel: "this is a kinda crossover art of the hottest men alive!! Dedicated to rebbie."
Image
Ktoś kojarzy tego drugiego...?I słowa z fanartu chyba są całkowicie na miejscu jeśli chodzi o J. :wink:

PS: Zabijcie mnie :wink: Znowu przypomniałam sobie o zwizytowaniu kopalni obrazków... I co tam.
Image

Posted: Wed May 26, 2004 7:00 pm
by Olka
O Dżis!!! Piękne, piękniuśkie... rozpłynęłam się. Dziewczyny, te foteczki są boskie (Nan - ten ost. fanart... no cóż mogę powiedzieć? dzięki ci, za jego znalezienie :uklon: ) Już się nie mogę doczekać przyszłego miesiąca, kiedy wreszcie naprawią mi kompa, będzie nowiutki limicik na internet i będę to sobie mogła wszystko zapisać na dysku i... i... i wogóle zaraz odlecę. Kocham Was i Jasonika :hearts:
P.S. No i ni mogę się doczekać, aż wreszcie sama będę mogła poszukać czegoś o nim, bo kawiarenki internetowe wcale nie pomagają (a razej topniejące w zastrzaszającym tępie kieszonkowe. No ale w końcu to na taki zbożny cel :wink: )

Posted: Wed May 26, 2004 9:24 pm
by Lizziett
Adka, a jeszcze nie masz obsesji? Nie martw się, już masz W pewnym sensie wszyscy użytkownicy tego forum mają, a to, co jest tutaj - nasilenie tej obsesji...
Tak tak...serial się skończył, wypadałoby dać sobie spokój..a tu nijak 8) choć nie da się ukryć, że w sporej mierze chodzi o ludzi, których się tu poznało i z którymi tą naszą obsesje dzielimy...o nich chyba najtrudniej byłoby zapomnieć...
A u mnie pogłębienie obsesji, przejawia się w ostatnio w ten sposób, że coraz częściej jestem zła :evil: dlaczego? Bo gdzie się nie ruszę, to natykam się ostatnio na entuzjastyczne recenzje sezonu 1, wynoszące pod niebiosa zwłaszcza obsadę, jak dziś w empiku, w magazynie "Dreamwatch"...tak tak, to przecież powód do radości, nie złości, ale wkurza mnie że potencjał tego serialu został bezpowrotnie zmarnowany....wkurza mnie, kiedy natrafiam na takie opowiadania jak "Gravity trilogy", wiedząc że gdyby akcja serialu potoczyła się w ten sposób, do dziś byłby on na ekranach....

Niech się schowają Beny Afflecki i Brady Pitty
A idź ty mi z Affleckiem :wink: co do Brada to lubię go i cenię, chociaż nie powiem żeby jego nadymanie się i mrużenie oczu w Troi jakoś szczególnie powaliło mnie na kolana....choć jego toksyczny :mrgreen: związek z Bryzeidą wart był świeczki. Niektórzy twierdzą, że gdyby tę role zagrał Russell Crowe, wszystkim poopadałyby szczęki...nie powiem, Crowowi talentu i charyzmy odmówić nie można, ale wypadałoby żeby greckiego półboga nie grał facet o urodzie drwala.