Prawa Maxwella

Forum poświęcone bohaterom serialu

Moderator: Galadriela

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Prawa Maxwella

Post by {o} » Thu Aug 07, 2003 5:32 pm

Miałem ten temat założyć już daaaaawno temu, ale coś ciągle mi w tym przeszkadzało, a w końcu komnata przestała działać...

Lekcja fizyki. Zaczynamy nowy dział. Pierwsza lekcja - "prawa Maxwella". I zgadnijcie, z czym mi się skojarzyło? :wink:

W pierwszej serii poznajemy Maxa, jako wspaniałego człowieka, wręcz ideał. Później dowiadujemy się, że Max jest(był?) królem. I to bardzo dobrym królem. Jak twierdzi jego matka, był "the beloved leader of our people".

Każdej zmianie pola elektrycznego towarzyszy tworzenie się wirowego pola magnetycznego w płaszczyźnie prostopadłej do pola elektrycznego.

W drugiej serii obraz wspaniałego Maxa/Zana zaczyna się psuć. Courtney twierdziła, że Zan był nieudolnym władcą i lepiej by było, gdyby tron był objął Rath. Nicholas stwierdził, że Zan podejmował złe decyzje. Temu pogorszeniu się wizerunku Zana towarzyszy pogorszenie się wizerunku Maxa, czego niestrudzenie dowodzi Kwiat_W :lol: Obserwujemy zachowanie, które możnaby nazwać despotycznym... No i przespał się z Tess...
W trzeciej serii dowiadujemy się troszeczkę o Zanie od Kala - słyszymy, że był egoistą. Kal daje Maxowi radę - "im bardziej pozwolisz dojść do głosu wsojej obcej stronie, tym więcej stracisz".

Każdej zmiane pola magnetycznego towarzyszy tworzenie się wirowego pola elektrycznego w płaszczyźnie prostopadłej do pola magnetycznego.

Czy Max skorzystał z rady? Sądząc po odcinku świątecznym - nie całkem. Traktował Samuela w sposób instrumentalny. Błąd uświadomił sobie dopiero później i to raczej za sprawą Liz. Kolejna zmiana związana była z jego śmiercią (?), po której nie chciał już być królem.

Pole magnetyczne wytwarzane przez prąd indukckyjny przeciwdziała przyczynie, która go wytworzyła. (to akurat nie prawo Maxwela, tylko reguła Lenza :) )

Max w Graduation powiedział, że nie jest królem.
No to kim jest? Jaki faktycznie był Zan? Jaki jest Max? Jak jedno wpływa na drugie? Czy w ogóle Max jest Zanem? A może tylko jest jego klonem dysponującym częścią jego wspomnień? Czyli - czy to jest wciąż ta sama dusza, czy dwie zupełnie inne?
Wierzycie w reinkarnację?
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 6:30 pm

{o} zaskakujesz mnie. Po tym co tu napisales mozna by przypuszcac, ze jednak ogladales Roswell ;D

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Thu Aug 07, 2003 6:31 pm

:D Witaj {o}, nigdy nie byłam dobra z fizyki, za to nieźle mi szło z psychologii....Ale nie trzeba mieć zajęć z tego przedmiotu aby dać wiarę komuś, kto nie mija się z prawdą. Co usiłujemy dowieść, jakim człowiekiem był Max czy jakim był królem?
Rozmawiamy na temat prawa Maxella, prawa do bycia dobrym władcą i cudownym człowiekiem.
" Byłeś ukochanym przywódcą naszego ludu" - matka
"Byłeś dobrym władcą i przyjacielem" - Larek
"Kochałeś mnie"- Tess jako jego żona
Ludzie, którzy są mu przychylni i życzliwi, mówią o nim jak o wspaniałej istocie.
Śmieszne przytaczać argumenty Skórów - naturalnych i zaprzysiężonych wrogów atnariańczyków, do których należała także Courtney i Nicolas...To nie są opinie wiarygodne.
Despotyzm i egoizm Maxa nie istnieje, chyba że tak nazwiemy chęć chronienia przyjaciół przed niebezpieczeństwem braku rozwagi, rozsądku... Nawet teoria "narzucania swojej woli" czyli zmuszenia Izabel do pozostania ze wszystkimi odniosła dobry skutek: "W grupie są silniejsi i przetrwają".
Za zbliżenie sie do Tess zapłacił, ogromną cenę i wspomienie tego będzie nosił w sobie zawsze...chociaż powody jakie go do tego popchnęły mogą byc usprawiedliwieniem...
Nie wierzę w reinkarnację, wierzę że Max z przyjaciółmi został zesłany aby ratować Królewską Czwórke przed wrogami, a ostatecznym jego przeznaczeniem na Ziemi była Liz i czynienie dobra....

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Thu Aug 07, 2003 6:38 pm

Czyli nawet tak rozwinięta cywilizacja, jak Antar nie potafi zapanować nad przeznaczeniem...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 7:17 pm

Nie chodzi o to czy wierzymy w reinkaarnacje czy nie, bo to co sie stalo z K4 to cos wiecej niz reinkrnacja. Czy Max to Zan? Odpowiedz na to pytanie jest taak prosta, lub tak skomplikowana, jak odpowiedz na pytanie czy osoba z amnezja jest dalej ta sama osoba. Z punktu prawnego tak, biologicznego tez. A reszta?
Innymi slowy co swiadczy o tym kim jestesmy? Czy tylko nasze wspomnienia?

User avatar
Agusi@-chan
Nowicjusz
Posts: 120
Joined: Sat Aug 02, 2003 10:25 pm
Location: z Grodu Kraka

Post by Agusi@-chan » Thu Aug 07, 2003 7:23 pm

Bułchakow powiedział kiedyś, że "dusza... to człowiek w innych ludziach"... miarą naszego człowieczeństwa... są ludzie których kochamy... może to z pozoru pretensjonalne i patetyczne...ale warto się nad tym chwilę zastanowić...
I znów powracam, by patrzeć, jak dnieje,By zło przeklinać, dobru błogosławić...[img]http://liam_valmont.w.interia.pl/1055955088YR.jpg[/img]

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Thu Aug 07, 2003 7:25 pm

Boże, fizyka, zimno mi się zrobiło, jak zobaczyłam regułę Lenza...
No i wydaje się, że w takim razie (P)przeznaczenie jest ponad wszystkimi osiągnięciami techniki i kultury... Czyli jest to coś, co niezależnie od wszystkiego, od poziomu cywilizacji, jest silniejsze.
Elu, nawet ta, jak to ujęłaś, teoria "narzucania swojej woli" miała na celu ich dobro, ich przetrwanie, ocalenie nie tylko Królewskiej Czwórki, ale i ludzi, którzy byli w to zamieszani, przecież gdyby się wydało... to agenci nie oglądali by się na to, jakiej rasy są ci, których zabijają...
A ja w reinkarnację wierzę. Kto udowodni, że tego nie ma? A co do Maxa i reinkarnacji...Nie wiem, jak to napisać, żeby nikogo nie wprowadzić w błąd, nie urazić.. Max nie jest Zanem. Zan i Max to dwie różne osoby... I nie jest klonem. Dwie różne osoby, które mają wspólną... Duszę, ducha,coś ... Chyba. No i pokręciłam, teraz tu już nikt nie zrozumie, o co mi chodzi... Eh...

W każdym razie - {o}, Elu - dzięli za "danie mi do myślenia". A podobno mam wakacje... :D
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 7:28 pm

Ela wrote:Ludzie, którzy są mu przychylni i życzliwi, mówią o nim jak o wspaniałej istocie.
Śmieszne przytaczać argumenty Skórów - naturalnych i zaprzysiężonych wrogów atnariańczyków, do których należała także Courtney i Nicolas...To nie są opinie wiarygodne.
Elu stwierdzenie "to nie sa opinie wiarygodne" powinny rowniez odnosic sie do bliskich Maxa. Czy wiesz, ze slowa rodziny i znajomych znacza mniej niz zeznania obcych osob? Co do Courtney to zgodzic sie z toba nie mozna. Jesli to naturalny wrog rasy Maxa to dlaczego tak uwielbia Michaela? O ile mi wiadomo to wedlug ciebie on rowniez jest dla niej "naturalnym i zaprzysiezonym wrogiem".
Moim zdaniem jest ona wlasnie najbardziej wiarygodn osoba. Nie jest zwiazana z zadn rodzina krolewska tak jak mamuska i ten jk mu tam, kumpel Zana. Jest "zwyklym" kosmita. Jej opinia odzwierciedla opinie ludu i to nie tego ktorego bys pewnie chciala, bo nie tego ktory chce rzadow Kavara, lecz opozycji. Opozycji nie przeciwko jakiejs rodzinie tylko przeciwko nieudolnym wladzom.

Opinie "obstawy" Zana tez nie sa bez znczenia. Dlaczego ich tu nie oceniasz? Z pewnoscia moglbym ci jeszcze jakies bledy wytknac ;)

User avatar
Ela
Fan...atyk
Posts: 1844
Joined: Tue Jul 15, 2003 5:55 pm

Post by Ela » Thu Aug 07, 2003 8:17 pm

Mogę wysłuchać opinii wrogów i przyjaciół, wnioski wyciagam sama....
Argumenty dot. wiarygodności i obiektywności Courtney nie mają nic wspólnego z prawdą. Nawet Maria się na niej poznała. W "Harvest" Courtney do Michaela..." mogłeś połączyć i zjednoczyć zwaśnione strony, ale nie chciałeś go zdradzić " Michael -"nie wierzę, to część waszego planu - rozdzielić i podbić..." Oto wiarygodność Courtney. Nic więcej na temat Maxa i tego jaki był nie mówiła.
Jak się kimś podpierasz Kwiat_W , posłuż się innymi przykładami. Bo ten łatwo obalić...
Swoją drogą nurtuje mnie jedna sprawa.... Twoją ulubioną postacią jest Tess. Dlaczego tak bardzo nieznosisz Maxa, przecież na Antarze byli małżeństwem, a Tess go kochała...Jako ukochany mąż Tess, nie powinien być traktowany przez Ciebie bardziej ulgowo? A może ta nienawiść do Maxa bierze się z faktu, że odrzucił miłość Tess a miłością jego życia była Liz, a Ty Kwiat_W w imieniu Tess "walczysz" o to, co powinno do niej należeć? Wykazujesz syndrom zdradzonego kochanka?... Wobec tego traktujesz Maxa tylko i wyłącznie instrumentalnie. W takim wypadku próżno doszukiwać się od Ciebie obiektywizmu...

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 8:31 pm

Droga Elu zapomnials chyba, ze Michael podal temu wrogowi lokaalizacje Granilitu. A ten wrog, o ktorym z twoich slow mozna by wnioskowac byl tylko szpiegiem, co zrobil? Polecial do Kavara wszystko wyspiewac? Chyba nie uwaznie ogladaalas bo jesli Michael w koncu saam uwierzyl Courtney to to co mowil wczeniej nie ma znaczenia (zwlaszcza, ze nie zna taktyki skorow gdyz nie pamieta zycia na Antarze)

Jezeli Elu chcesz podwazyc wiarygodnosc Courtney to obejzyj najpierw odcinki o skorach dokladniej, a pozniej wymysl cos innego.

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Thu Aug 07, 2003 8:49 pm

Liczyłem jednak, że skoncentrujecie się bardziej na kwestiach filozoficznych - Przeznaczeniu, Powołaniu, naturze człowieka... A ty, Kwiatuszku przekomarzasz się, po której stronie była Courtney...
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 9:19 pm

{o} pamietasz co mowilem o forach dyskusyjnych w komentarzach? Chodzilo mi wlasnie o to na co mi zwrociles uwage.

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Thu Aug 07, 2003 9:34 pm

Znowu zmieniasz temat :P
Zazwyczaj pozwalam na spontaniczne zejścia z tematów, jednakże ten topic jest dla mnie szczególny - chyba dlatego, że nosiłem się z jego założeniem od kilku miesięcy...

I jeszcze takie info (nie denerwuj się Kwiatuszku :P ) - te posty związane z bad girls wydzieliłem do nowego tematu - It's a boy all the bad girl wants
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Thu Aug 07, 2003 10:27 pm

Ela wrote: Swoją drogą nurtuje mnie jedna sprawa.... Twoją ulubioną postacią jest Tess. Dlaczego tak bardzo nieznosisz Maxa, przecież na Antarze byli małżeństwem, a Tess go kochała...Jako ukochany mąż Tess, nie powinien być traktowany przez Ciebie bardziej ulgowo? A może ta nienawiść do Maxa bierze się z faktu, że odrzucił miłość Tess a miłością jego życia była Liz, a Ty Kwiat_W w imieniu Tess "walczysz" o to, co powinno do niej należeć? Wykazujesz syndrom zdradzonego kochanka?... Wobec tego traktujesz Maxa tylko i wyłącznie instrumentalnie. W takim wypadku próżno doszukiwać się od Ciebie obiektywizmu...
Droga Elu swoich symapati czy antypatii nie opieram na wiezach krwi, czy tez zwiaskach malzenskich. Osobiscie uwazam, ze Max jest kluczowa postacia w serialu, ze to wlsnie jemu i Jahsonowi zawdzieczamy w duzej mierze klimat serialu. Moglbym sobie wyobrazic serial bez Tess, bez Liz, bez kogokolwiek innego, ale bez TEGO Maxa? NIE! To byl by juz zupelnie inny serial. Czy lepszy czy gorszy? Nie wiem. Pokochalem Roswell takie jakie jest i nie chce w nim zadnych zmian. Jednak, wybacz co napisze, ale wlasnie tak czuje, zachowanie twoje i innych fanow Maxa jest obludne. On popelnil mnostwo bledow. Mowicie, ze kochacie go za wrzliwosc, oddanie innym, poswiecenie itp. A kiedy traci te cechy to kochacie go jeszcze bardziej i na sile probujecie to jakos wytlumaczyc, usprawiedliwic go. Pisalas gdzies o Yin i Yang- dwuch silach dopelniajacych sie. Ja jestem dopelnieniem dla fnow Roswell. Tam gdzie sa glosy zchwytow i slodyczy musi byc tez slowo goryczy. Dostrzeganie wad i bledow Maxa nie znaczy, ze sie go nienawidzi (nie wiem skad ci to do glowy przyszlo skoro juz tysiace razy pisalem, ze to nie jest prawda), oznacza to, ze probuje w maxie zobaczyc cos wiecej, lub moze cos mniej, niz zludny ideal, ktorego w nim zobaczyc i tak nie mozna.

PS (jesli mozna tu tego uzyc ;P)
Czekam na odpowiedz w sprwie Courtney, chyba, ze po raz kolejny zamierzasz uniknac dyskusji.

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Thu Aug 07, 2003 11:41 pm

Załóż sobie temat o Courtney i dyskutuj - tutaj jest o Maxie.

Jesli chodzi o błędy Maxa - zwróćmy uwagę, że zawsze starał się je naprawiać. A kiedy je popełniał? Wtedy, kiedy nie było przy nim Liz. To co powiedział w Graduation - że może jego przeznaczeniem jest pomagać ludziom, problem w tym, że bez Liz nie potrafi.
Może właśnie to widział Zan z NY - że brakuje mu kogoś, kto oświetlałby mu drogę, czynił dobrym.
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Fri Aug 08, 2003 12:52 am

Zaloze nowy watek o Courtney jesli Ela zdecyduje sie najpierw n odpowiedz bo jeli znowu chce uniknac dyskuji z brku argumentow to nie ma sensu zakladac nowe watki i robic w ten sposob niepotrzebny tlok.

{o} o co ci chodzi z tym Zanem z NY? Kiedy on cos widzial? Ja widzialem tylko jego smierc (a wlasciwie to tylko jego ostatnie chwile przed miercia).

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Fri Aug 08, 2003 4:27 pm

Tylko jego śmierć widziałeś? I nic więcej? Klapki masz czy co...?
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Fri Aug 08, 2003 4:57 pm

Nan zamiat sie wymadrzac to mi przypomnij o czym mowi {O}. Ogladaklem to juz dawno wiec moge nie pamietac.
Image

User avatar
Nan
Hybryda
Posts: 2781
Joined: Sat Jul 12, 2003 6:27 pm
Location: Warszawa

Post by Nan » Fri Aug 08, 2003 5:08 pm

Kwiat_W wrote:Nan zamiat sie wymadrzac to mi przypomnij o czym mowi {O}. Ogladaklem to juz dawno wiec moge nie pamietac.
Aha. Czyli się wymądrzam. Przepraszam, nie miałeś klapek. Miałeś watę w uszach. Ava mówiła, że Zan cały czas na kogoś czekał.
{o} wrote:Jesli chodzi o błędy Maxa - zwróćmy uwagę, że zawsze starał się je naprawiać. A kiedy je popełniał? Wtedy, kiedy nie było przy nim Liz. To co powiedział w Graduation - że może jego przeznaczeniem jest pomagać ludziom, problem w tym, że bez Liz nie potrafi.
Zan popełniał błędy, bo nie miał przy sobie tego kogoś, kim dla Maxa była Liz. I Zan o tym wiedział, czuł to. Liz jest jakby kluczem do Maxa. Ani Ava ani Tess nie tym nie były. Tylko że Ava o tym również wiedziała, a Tess nie. A może wiedziała ale nie chciała tego uznać. Zresztą czy jest sens o tym pisać, skoro ty i tak powtórzysz swoją mantrę "Max był egoistą, Tess była idealna, Max był beznadziejny".
Image

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Fri Aug 08, 2003 8:23 pm

Na temat Maxa nie mozna z wami dyskutowac...
Czekam tylko na odpowiedz ELI w sprawie Courtney. Nowych dyskuji nie bede rozpoczynal bo nie bede mogl ich skonczyc.
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 18 guests