Page 8 of 10

Posted: Sun Dec 21, 2003 10:50 am
by Ramzes
ale ona była naiwna ... :twisted: jej głupota sięgałasz szczytów ... :twisted: i nie może być tego wytłumaczeniem jej miłość do Kivara ... :twisted: :mrgreen:

Posted: Mon Dec 22, 2003 5:03 pm
by ciekawska_osoba
hmm ja to widzę tak:

jak kochasz to ufasz, bo bez zaufania nie ma miłości, a Vilandra kochała, fakt była to niestety miłośc jednostronna - Kivar wykorzystał uczucie Vi w okropny sposób. Więc w zasadzie zgadzam się ze zdaniem Dorenki, nie można mówić o zdradzie, gdy jej tak naparwdę nie było, kochasz kogoś ufasz mu jak mówi, że chce pokoju - pewnie Vilandra myślała, że dzięki temu będą razem - niestety tak nie było...... Zdradził bezwzględnie Kivar

Posted: Mon Dec 22, 2003 7:34 pm
by Ramzes
hmm ja to widzę tak
noissz okulary bo źle to widzisz ... :twisted:
Vilandra poprostu była zbyt naiwna gdy siękocha zauważa się wady tej drugiej osoby ( przykład Maria i Michael) i nie wieżę że ona nie widziała ... :twisted: ona poprostu nie chciała widzieć tych gorszych stron Kivara ...czyli była świadoma tego co robi ... 8)
Zdradził bezwzględnie Kivar
ale to nie była jego wina tak go rodzice wychowali ... :mrgreen: :wink:

Posted: Mon Dec 22, 2003 7:40 pm
by ciekawska_osoba
proszę sie od-pier-papier od moich ślicznych poczwórnych dennkowych okularków z czerwoną oprawką :twisted:


a tak na serio to:
jak ona mogłą widzieć wady jak ich jej nie pokazywał bo przecież spotykając się z Vilandrą nie miał na czole wypisane, że chce zamordować jej całą rodzinę bo wtedy jego plan by wziął w łeb - więc pokazywał się od jak najlepszej strony


poza tym nei zasłąniaj się rodzicami Kivara bo o nich nic nei było mowy więc pewnie nie miał rodziców albo się ich pozbył :P

Posted: Mon Dec 22, 2003 7:47 pm
by Ramzes
koniec tematu okularów ... :cheesy: 8)

może nie pokazywał ale napewno jej o tym inni musieli mówić bo o takich żeczach się nieraz słyszy i coś takiego szybko się roznosi ... 8)
pozatym mogła wywnioskowaćz zachowania Kivara względem Maxa jak się do niego odnosił bo podejżewam że nie najlepiej ... :twisted:
:wink:
ale ktoś go musiał wychować na takiego szatana ... :mrgreen:
i to była wina tej osoby ... :twisted: :wink:

Posted: Mon Dec 22, 2003 7:52 pm
by ciekawska_osoba
hehe słuchaj relacje Zan-Kivar mogły być nienajlepsze, i to nic w tym dziwnego nie było, bo zazwyczaj rodzeństwo nie lubi drugich połówek rodzeństwa, wiec to o niczym nie świadczy.....

a kto miał wiedzieć o takich rzeczach? a skoro ktoś wiedział to czemu nie powiedział? w takim arzie sam tym stwierdzeniem oczyściłeś Vi z zarzutów bo skoro ktoś wiedział mógł uprzedzić o tym a skoro zachował to dla siebie to tak jakby zdradził.......

Posted: Mon Dec 22, 2003 8:00 pm
by Doreen
Ramzes wrote:gdy siękocha zauważa się wady tej drugiej osoby ... :twisted: ona poprostu nie chciała widzieć tych gorszych stron Kivara ...czyli była świadoma tego co robi ... 8)
Ja mam wątpliwości czy ty kiedykolwiek byłeś zakochany?? albo czy widziałeś osobę prawdziwie zakochaną??? Wtedy się nic nie widzi!! Jest się kompletnie ślepym, a już szczególnie jeśli chodzi o wady ukochanej osoby ;)
Poza tym każdy zakochany jest naiwny!!! Więc ja się tam jej nie dziwię.... Każdy by się dał nabrać na jej miejscu... Ona jest niewinna :)

Posted: Mon Dec 22, 2003 8:01 pm
by Graalion
Vilandra bądź co bądź była księżniczką, więc chyba orientowała się co nieco jak wyglądały polityczne stosunki między królem a Kivarem. Zresztą skoro podobno wprowadziła Kivara do miasta żeby zawarł pokój z Zanem, to chyba oznacza że byli w stanie wojny (osobistej, czyli wrogości, a nie takiej z karabinami i armatami :wink: ).

Posted: Mon Dec 22, 2003 9:36 pm
by Ramzes
dobra wy wiecie swoje a ja wiem swoje nie zmienie zdania i wy pewno też ... ale i tak wiemy żę ona to zrobiła w pełni świadomie ... :twisted:

Posted: Mon Dec 22, 2003 10:03 pm
by Doreen
No dobra może i nie powinna go wpuszczać do miasta i w tym przypadku była zbyt naiwna, ale to nie zmienia faktu że Kivar postąpił ohydnie, nadużył zaufania Vilandry i zdradził ją!!!

Posted: Mon Dec 22, 2003 10:11 pm
by Ramzes
pisałem że to nie wina Kivara tylko osoby która ją wychowywała ... :twisted:

Posted: Mon Dec 22, 2003 10:14 pm
by Doreen
Ej, no bez przesady!! Uważasz że za wszystkie czyny są odpowiedzialni rodzice??? Przecież to dorosły "człowiek" sam podejmował decyzje i sam musiał za nie odpowiadać. Nie można zrzucać winy na rodziców!! :roll:

Posted: Mon Dec 22, 2003 10:16 pm
by Ramzes
to oni go w taki sposób ukierunkowali i napewno po części to jest ich wina bo gdyby był wychowywany w miłości to by był całkiem inny ... 8)

Posted: Mon Dec 22, 2003 10:21 pm
by Doreen
Skąd wiesz??? Przecież w serialu tego nie pokazali 8) Może miał dom pełen miłości i ciepła a on zszedł na złą drogę pod wpływem znajomych?? Nie wiesz tego więc nie obstawaj tak przy swoim... :x
A on sam odpowiada za swoje czyny!! :twisted:

Posted: Mon Dec 22, 2003 11:34 pm
by Graalion
Kivar postąpił ohydnie, nadużył zaufania Vilandry i zdradził ją
Zdradził ją - na pewno. Nadużył zaufania Vilandry - hmm, może i tak. Ohydnie - eee, nie przesadzajmy. Raczej politycznie :twisted:

Posted: Tue Dec 23, 2003 11:04 am
by Ramzes
dobra dochodzi opcja przyjaciół jeszcze ale to dowodzi że to nie była do końca wina Kivara ... sama teraz to poparłaś ... :twisted: :wink:

Posted: Tue Dec 23, 2003 3:41 pm
by Doreen
Oj, przecież to była tylko jedna z wielu możliwych opcji. Zejść na złą drogę można bardzo różnie, nawet tylko samemu. Chciałam ci tylko udowodnić że to jest jego wina, nie można tego zrzucać na nikogo innego. Na tym polega odpowiedzialność za własne czyny!!!

Graalion no z pewnością to było polityczne zagranie... Hmm, zastanówmy się czemu nie lubię polityków.... :roll:

Posted: Tue Dec 23, 2003 3:51 pm
by Graalion
Rządzący mają to do siebie, że muszą podejmować trudne decyzje :mrgreen:

Posted: Tue Dec 23, 2003 6:01 pm
by Ramzes
Na tym polega odpowiedzialność za własne czyny!!!
ale jak nie miał go tego kto nauczyć to on poprostu nie umiał ... 8)

i muszą robić tak aby jak najwięcej wpadło do ich kieszeni ... 8)

Posted: Tue Dec 23, 2003 6:04 pm
by liz
Racja Graalion