Page 5 of 5

Posted: Sat Sep 04, 2004 12:35 pm
by Kwiat_W
Mojim zdaniem mowiac da Valentiego tato i przytulajac dlugo Kyle nie udawala. W ten sposob sie z nimi zegnala.

Posted: Sun Sep 05, 2004 12:41 am
by Tajniak
Nie wiem czy się rozumiemy Hotori. Więc inaczej sformułuję tą teorię.
Tess kochała Ziemię i nie chciała ryzykować, że kiedy ujawini możliwość tłumaczenia pozostałym będzie chciała lecieć. Dlatego postanowiła ją przed nimi ukrywać. Ale wiedziała że powinna wiedzieć co jest napisane w księdze, to kiedyś mogło im uratować życie. Postanowiła więc zdobyć tłumaczenie. Co do pożegnania to uważam że było prawdziwe, a dlaczego wysłała Alex to już całkiem inna historia.

Ale spróbuje coś wymyślić. Zakładam że o komputerze w Las Cruses powiedział jej Alex. Jako komputerowy maniak był na bierząco z takimi sprawami, więc wiedział o tym pierwszy.
A teraz pytanie które często zmnienia takie dyskusje. Powiedzcie mi "Dlaczego Tess nie miala by wysłać Alexa :?: " Przypominam, że Tess nie wiedziała o skótach ubocznych swojej mocy. Ja uważam że Alex był idealnym kandydatem. Znał się na komputerach, więc Tess nie musiała szukać innego geniusza, nie musiała też wtajemniczać nieznajomego w istnienie księgi. Więc w razie gdyby jej moce zawiodły nie ryzykowała wpadki grupy. Alex mógł mówić że to jakiś starożytny język lub też wymyślić inne kłamstwo.
Argument, że był jej przyjacielem nie przekonuje mnie. Tess wiedziała, że przetłumaczenie księgi jest ważne więc postanowiła wysłać Alexa. Oczywiście dlaczego postanowiła ukrywać tłumaczenie przed resztą wiąż jest tajemnicą, a teoria na początku tego postu była tylko wyjaśnienieniem dla Hotori. I oczywiście wciąż nie mamy innej wiarygodnej teorii, ale ja i tak nie apceptuje Teorii "Tess kochała Ziemię" Dlaczego to już o tym pisałem :roll:

Posted: Sun Sep 05, 2004 2:46 am
by Kwiat_W
Tajniak wydaje mi sie, ze Hotori cie dobrze zrozumiala tylko to tlumaczenie jest z ciutka bezsensowne i b. malo wiarygodne.
A mnie to, ze to byl Alex, bo cos tam cos tam, nie przekonuje. Tak naprawde to to czy Alex pojdzie na policje, czy FBI, czy tylo do Maxa, w razie odzyskania swiadomosci nie mialoby dla Tess takiej wagi. A w przypadku gdyby padlo na Maxa to byloby nawet gozej. Byla by spalona, musiala by opuscic Roswell i na dodatek do konca zycia uciekac przed skorami. Gdyby padlo na FBI... przed nimi ucieka cale zyce, dalaby sobie rade, a reszta K3 nie dowiedziala by sie co zrobila Tess, odeszli by z nia. Miala by czas na uwiedzenia Maxa i wdrozenie planu gdy bedzie gotowa.

Posted: Sun Sep 05, 2004 9:48 am
by Graalion
Zakładasz że była tak egoistyczna że wolałaby narazić całą K4 niż siebie.

Posted: Sun Sep 05, 2004 9:54 am
by Kwiat_W
No przeciesz chciala ich wyslac na Antar aby Kivar zrobil z nimi co zechce- a czego chcial chyba mozemy sie domyslic :P

Posted: Sun Sep 05, 2004 11:05 am
by Graalion
W sumie niby racja. więc wracam do teori że musiała dobrze znać umysł ofiary by wprowadzić mu tak skomplikowane programowanie.

Posted: Sun Sep 05, 2004 4:01 pm
by Hotori
Tajniak :wink: chyba ty mnie nie zrozumialeś...Powiem to zatem inaczej.
Uważam, że wytłumaczenie , iż Tess pokochała aż tak Ziemię, by bać się dolotu z niej (tzn. że inni będą chcieli odlecieć, a ona razem z nimi; gdy odkryją tłumaczenie), nie jest dobre. Odrzucam więc 3 opcję jak ty, ale NIE Z TEGO POWODU. Może zle się wyraziłam z tym Valentim...Chodziło mi , że Tess nawet jesli chciała zostac na Ziemi, to na pewno kochala takze Antar. Potwierdzają to jej opowiesci o Anatrze, które serwowała Maxowi, o swojej przeszłosci na tej planecie mówiła zawsze z uczuciem. No i byl jeszcze plan. Z pewnoscią więc, chciała takze wracac na Antar, i na pewno milosc do Ziemi nie powstrzymalaby jej. Dlatego twoje wytlumaczenie odrzucenia opcji 3 Tajniak, odrzucam ja :mrgreen: Uff...chyba przychyle się do tej teorii Graaliona :) Bo nic nowego raczej nie wymysle w tej kwestii.

P.S. Tajniak- chyba że ty odrzucasz opcję 3 , wlaśnie ze względu bezsensoności tego powodu. Wtedy się zgadzamy.

Posted: Sun Sep 05, 2004 7:40 pm
by Kwiat_W
Przed chwilka wpadlem na pmysl dlaczego to musial byc Alex. Moze padlo na niego bo Tess chciala upiez dwie pieczenie przy jednym ogniu? Miec kogos do pracy, a jednoczesnie pozbyc sie kogos kto probuje zburzyc przeznaczenie K4? W koncu Alex nie dawal spokoju Isabel, stal na drodze do polaczenia pary Isabel&Michael?

Jednak zaraz po tym jak wpadlem na ten pomysl odrzucilem go. W koncu Alex nie bl zadnym zagrozeniem. Isabel sie nim wowczas nie interesowala, miala tego jak mu tam bylo? Grant? Poza tym gdyby miala juz sie kogos pozbyc to chyba zrobila by to samo z Maria? Ona byla wiekszym zagrozeniem dla wypelnienia sie przeznaczenia.

Posted: Mon Sep 06, 2004 3:05 pm
by Tajniak
Ja też uważam że twoja teoria którą odrzuciłeś jest błędna. Po za twoimi powodami dodam jeszcze, że Tess nie obchodziło przeznaczenie całej K4 robiła to co chciała. Antar kochała, bo go pamiętała i uważała za dom. Maxa też kochała nie dlatego bo takie było przeznaczenie tylko przypomniała sobie miłość do niego z poprzedniego życia. Jej decyzje Były takie jak przeznaczenie ponieważ Tess w przeciwieństwie do pozostałych akceptowała je i dożyła do niego. Mówię oczywiście o powrocie na Antar a nie zdradzie.