3 sezon - już nie to samo :(

Wszystko o III serii
Forum rules
Strefa wolna - można spoilerować.
User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Thu Oct 23, 2003 1:01 pm

czyli jak zwykle ostatnie slowo maja ludzie którzy daja na
cala produkcje kase ... :evil: i przez to cale zakonczenie stracilo w pewnym sensie swój urok... :? :roll:
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

nikaaa

3 sezon

Post by nikaaa » Mon Sep 13, 2004 8:23 pm

Nie no, ja nie będę narzekać, bo mnie sie ze wszystkich sezonów bardzo 3 podobał, pewnie są tam momenty które mi się nie podobają i wielu innym fanom serialu pewnie też, :o ale czy przez to warto skreślac całą akcję Roswell że była "do dupy" :? ? Pewnie że....jestem bardzo zadowolona, szczególnie z [niestety] ostatniego odcinka. Nic dodać, nic ując. :) :wink: Thank you for visiting Roswell...

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Thu Sep 16, 2004 10:55 am

III sezon... III sezon to już nie było to! Mimo, iż podobały mi się niektóre odcinki (niektóre...a nie wszystkie) to całości brakło tej magii... Najlepszy był sezon I i tu nie powinno byc żadnych dyskusji, to było coś... Właśnie dzięki jedynce pokochałam Roswell, a moim poświęceniem było ogladanie go jakoś tak po 00.00 bo właśnie tak późno był nadawany! Ehhh stare dobre czasy... Z chęcia zobaczyłabym oczywiście znów powtórki wszytskich serii...

User avatar
Cicha
Nowicjusz
Posts: 125
Joined: Sun Jun 20, 2004 10:17 pm

Klęska roswelliańska

Post by Cicha » Fri Sep 17, 2004 8:46 pm

III sezon to na pewno nie to samo co I czy II...całe mnóstwo zmian, a ja za zmianami raczej nie jestem. Wolę tą tajemniczość, niewiedzę i swieżość z I sezonu! Na pewno zabrakło mi Alexa (BA!!!) i Tess. Co do charakterów to rozczarowali mnie Liz i Max i zmiany w ich osobowosciach. Zrobili sie straszni. I wcale nie dziwie sie postepowaniu ich rodziców po "Busted". Ich dzieci z grzecznych, miłych i odpowiedzialnych osób (którymi niewątpliwie były w dwóch poprzednich sezonach) zmieniły się nie do poznania. Zaczęły się buntować, oszukiwać, kłamać. Z ideałów spadły na samo dno i to ich przeraziło! Weźcie pod uwagę fakt, że ani Jeff Parker, ani Philip Evans nie mogą wyjaśnić zachowania Maxa i Liz ( że tak naprawdę nie chodziło tu o włamanie i głupi wybryk nastolatków) w ten sposób co my, Maria, Isabel , Michael itp. bo o kosmicznym bajzlu nie mieli zielonego pojecia! Dla nich, ich dzieci popełniły przestępstwo i zostały na tym przyłapane. A za złapanie na czymś złym ponosi się karę! A potem Liz i Max odgrywali ofiary, bo nie mogli być razem, a prawda jest taka, że sami do tego doprowadzili. Dla mnie III sezonem Liz udowodniła, jak bardzo jest uzalezniona od "Maxia" i swój brak godności ( on przesypia sie z inną, prosi o przebaczenie, ona mówi, że już nic nie bedzie takie samo, a po paru minutach robi dla niego kompromitujacy striptiz...paranoja!). A Max pokazał sie jako kiepski władca ( desperacko szuka syna, rozwala zycie Kalowi, zasmuca Liz, pakuje ja i siebie w tarapaty, a potem próbuje zapomnieć o małym Zanie i udaje, że nic się nie stało! I w "FAAAB", kiedy Tess podała mu dziecko to jego całe "Odnalazłem syna" ...ale go odnalazł! Oh!). W III sezonie wszyscy byli tacy...dorosli...a ja chciałam ich widziec takich jak w poprzednich sezonach. Ale wiecie...to tylko moje zdanie :D
Pozdrowionka
"I have never had a love like this before, neither has he so..."

User avatar
Kwiat_W
Bezwzględny dręczyciel Maxa
Posts: 771
Joined: Mon Jul 28, 2003 12:29 am
Location: Warmia
Contact:

Post by Kwiat_W » Fri Sep 17, 2004 9:35 pm

Nie dorosli tylko raczej "dorosli" ;)

User avatar
Cicha
Nowicjusz
Posts: 125
Joined: Sun Jun 20, 2004 10:17 pm

Post by Cicha » Fri Sep 17, 2004 9:44 pm

Oj czepiasz się! :cheesy:
"I have never had a love like this before, neither has he so..."

caroleen

Post by caroleen » Tue Sep 21, 2004 6:18 pm

Ej, 3 sezon wcale nie był taki tragiczny. Moim zdaniem miał momenty...IMAA to dla mnie mistrzostwo :cheesy: fakt, tradycyjnego roswell tu nie zaznamy, ale pomysł był niezły. też płakałam ze śmiechu- ich fryzury (Max i Michael nominowani do nagrody głównej), stroje, teksty...komedia!
A dobrych odcinków "w klimacie" też było kilka: Interruptus, Changes, Panacea, no i oczywiście dwa końcowe. Rzeczywiście mogliby bardziej przyłożyć się do scenariusza, który w minimalnym czasie przedstawił maxymalną ilość wątków, ale mogło być gorzej. Graduation moim zdaniem skończyło się lepiej niż można się było spodziewać.....

Visenna
Gość
Posts: 32
Joined: Thu Jul 29, 2004 11:42 am
Contact:

Post by Visenna » Thu Sep 23, 2004 10:35 am

Nie oglądałam 2 pierwszych sezonów, dlatego w dyskusję który był najlepszy- nie wdam się.Nie mniej jednak pokochałam Roswell dzięki odcinkom 3 serii- więc nie mogłby być złe... powiem więcej- moim skromnym zdaniem są fenomenalne :twisted: a .. i jeszcze nie na temat: gdzie można znaleść petycję o nagranie filmu kinowego z naszymi kosmitami ?
Pozdrawiam, Visenna

Arimathea
Gość
Posts: 8
Joined: Mon Jun 04, 2007 9:15 pm
Location: Łódź
Contact:

Post by Arimathea » Wed Jun 06, 2007 1:45 pm

Bardzo podobał mi się sezon 3, odcinek 14 z tej serii jest nie do opisania. Robi się nawet przykro, że to koniec całego serialu, bo przecież moża byloby go kontynuuować z powodzeniem...może jeszcze kiedys jego tówrcy się namyślą i sprawią nam niespodziankę?:)
Arimathea:)

Arimathea
Gość
Posts: 8
Joined: Mon Jun 04, 2007 9:15 pm
Location: Łódź
Contact:

Post by Arimathea » Wed Jun 06, 2007 1:46 pm

Visenna Twój pomysł uważam za genialny :) powinniśmy się zebrać i napisać gdzie trzeba :)
Arimathea:)

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Fri Jun 08, 2007 8:56 pm

Już się zbieraliśmy i pisaliśmy i nic to nie dało :P
Moim zdaniem trzeci sezon został zakończony bardzo zgrabnie, ładnie domykając trylogię. Choć sam chętnie bym znów zobaczył naszą gromadkę na ekranie, nie uważam by kontynuowanie serialu na siłę było dobrym pomysłem.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Arimathea
Gość
Posts: 8
Joined: Mon Jun 04, 2007 9:15 pm
Location: Łódź
Contact:

Post by Arimathea » Fri Jun 08, 2007 9:41 pm

Faktycznie zgrabnie zakonczyli 3 sezon. Robi się jednak przykro, gdy coś trzeba zakończyć, ale tak niestety jest z każdym serialem :cry: wielka szkoda...choć od czego jest wyobraznia ludzka :wink: moża by było wyprodukować jeszcze dużo fajnych odcinków :wink: pewnie najwiecej mieliby do powiedzenia fani :) razem stworzylibyśmy chyba z 5 dodatkowych serii :P
Arimathea:)

User avatar
miss independent87
Gość
Posts: 27
Joined: Sun Mar 25, 2007 4:55 pm
Location: Gliwice
Contact:

Post by miss independent87 » Wed Jun 27, 2007 5:56 pm

Arimathea wrote:choć od czego jest wyobraznia ludzka :wink: moża by było wyprodukować jeszcze dużo fajnych odcinków :wink: pewnie najwiecej mieliby do powiedzenia fani :) razem stworzylibyśmy chyba z 5 dodatkowych serii :P
ja uwielbiam czytać fanfici z ROSWELL, tam jest naprawdę kilka świętnych pomysłów jak rozwinąć dany wątek, twórcy serialu mogliby sie czegoś nauczyć :lol:
a 3 sezon mógłby być dużo lepszy gdyby podokańczali kolka wątków z wcześniejszych serii. brakowało mi sprawy z Future Maxem i Seana (swoją droga nie wiem co się z nim stało, pod koniec 2 serii Liz o mało się z nim nie przespała, a potem nagle zniknął z serialu :/)
"Ladies leave yo man at home / The club is full of ballas and they pockets full grown / And all you fellas leave yo girl with her friends / Cause its 11:30 and the club is jumpin jumpin"

http://www.scoobygang.fora.pl/

User avatar
miss independent87
Gość
Posts: 27
Joined: Sun Mar 25, 2007 4:55 pm
Location: Gliwice
Contact:

Post by miss independent87 » Wed Jun 27, 2007 5:58 pm

ja uwielbiam fanfici z ROSWELL, stworzone przez ludzi takich, jak my. twórcy serialu mogliby się z tego czegoś nauczyć... a 3 seria mogłaby być lepsza, gdyby dokończono jakieś wątki z poprzednich sezonów (co z Future Maxem? albo Seanem?)
"Ladies leave yo man at home / The club is full of ballas and they pockets full grown / And all you fellas leave yo girl with her friends / Cause its 11:30 and the club is jumpin jumpin"

http://www.scoobygang.fora.pl/

Michał
Gość
Posts: 58
Joined: Sun Sep 02, 2007 2:02 pm

Post by Michał » Tue Sep 04, 2007 11:38 pm

W III sezonie zdecydowanie zabrakło Alexa (nie licząc jego ducha przy Isabel) i Tess (oprócz odcinka z małym Zanem). Zgadzam się z większością opinii, że zakończono dość zgrabnie, aż płakać się chciało że to już koniec. Niewiadomo tylko co z Michaelem i Marią, czy też się pobrali(?) oraz Isabel, czy odnalazł ją Jassie Ramirez i Kylem, czy znalazł jakąś pannę :D Odeszli scenarzyści od ścigania naszych bohaterów przez FBI i inne nieprzyjazne im środowiska, i to uważam za dobry pomysł. Chciałoby się obejrzeć jeszcze IV sezon, ale większośćz naszych bohaterów ma obecnie już ok 30 lat (Max ma 35!) więc raczej ciężko by było przywdziać im wygląd 18-sto latków :wink:

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Tue Sep 04, 2007 11:48 pm

Zawsze mogliby grać w serialu "Roswell: po latach" ;) Wyjść z sytuacji jest 10 tysięcy, ale chyba wolę, by kariery aktorów rozwijały się w innym kierunku. Oczywiście kocham Roswell, ale ciężko byłoby coś z tego wyłuskać.

Michał
Gość
Posts: 58
Joined: Sun Sep 02, 2007 2:02 pm

Post by Michał » Thu Sep 06, 2007 10:01 am

W sumie "Roswell: po latach" brzmi całkiem nieźle, Liz i Max mają małych Evansów oraz Maria i Michael małych Guerinów, do Isabel wrócił Jessie i teraz państwo Ramirez są zamożnymi mieszkańcami Bostonu, a Kyle zapisał się na buddyjskie medytacje gdzie zapoznał jakąś dziewczynę. Okazuje sie nagle że mają problemy i z odsieczą przybywa szeryf Valenti :D
Gdyby to wszystko Katims ułożył w logiczną całość to może by i nawet z tego coś wyszło, choć ciężko mi to wszystko jakoś sobie wyobrazić..... :D

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Thu Sep 06, 2007 2:43 pm

Zapomniałeś o bardzo ważnym wątku: akcja, wojna, FBI i inne etc. Roswell, choć opierało się na historii nastolatków, którzy przechodzą swoje pierwsze miłości, zauroczenia, rozstania i powroty, miało też w sobie coś z sensacji. Tajemnice, tropienie zagadek i rozwiązywanie problemów lub przed nimi uciekanie zawsze, przynajmniej mnie, elektryzowały przed ekranem.

Michał
Gość
Posts: 58
Joined: Sun Sep 02, 2007 2:02 pm

Post by Michał » Thu Sep 06, 2007 4:29 pm

Hmmm, widze Olka że stoimy w opozycji względem siebie :D Dla mnie pościgi FBI za naszymi ulubieńcami były prawdę powiedziawszy najmniej ciekawym wątkiem całej historii, czy dotyczyło to Topolsky, Pierca czy badań podczas których Tess pokazała swoje prawdziwe oblicze. To są dobre materiały dla filmów akcji :D
Ciekawiły/elektryaowały mnie najbardziej ich problemy miłosne, życia szkolnego, przebywania wśród równieśników i stosunek do rodziców, sposób, w jaki musieli ukrywać przed światem swoją tajemnicę. Im więcej było fantazji, tym mniej mnie to pasjonowało. Niemniej jednak nie zamieniłbym tego serialu na żaden inny :)
Gdyby powstał dobry scenariusz po zakończeniu III sezonu w 2002 r. pewnie można by pociągnąć ten wątek dalej, wymyśleć przygody po ślubie Liz i Maxa, ale teraz to już raczej niemożliwe, ech, a szkoda :)

Magea
Fan
Posts: 536
Joined: Sun Sep 19, 2004 8:06 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by Magea » Thu Sep 06, 2007 6:10 pm

Im więcej było fantazji, tym mniej mnie to pasjonowało.
Główni bohaterowie byli fantazją - trójka nastolatków kosmitów.
Serial głównie opierał się na tym żeby nie zdradzić tajemnicy dalej. Stąd te pościgi, FBI itd... Trudno mi uwierzyć jak można oglądać Roswell np. za pierwszym razem i nie zastanawiać się: Czy tym razem ich złapią? Czy uda im się wyjść z tej opresji. Do tej pory pamiętam co czułam jak pierwszy raz oglądałam Gradutation.
:)

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 9 guests