Page 2 of 2

Posted: Sat Sep 13, 2003 8:06 pm
by ciekawska_osoba
hihihi no stwierdzenie Kwiata ma coś w sobie bo moja mam też jak akurat była scena uzdrawiania przez Maxa to miała podobne skojarzenia:
" A ten co tak stęka? jabłko by zjadł to by mu przeszło"

Dodam, ze moja mama nie lubi wogóle całego Roswell i wiecznie jak zdażało jej się oglądac odcinek ze mną to go komentowała - co mnie strasznie irytowało. Podobał jej się jeden ejdyny odcinek - który obejrzałam w spokoju to był "Withe Room"

Hotori heh jakby Bren tak do mne powiedział to bym chyba się rozpłynęła :oops:

Posted: Sat Sep 13, 2003 8:19 pm
by Hotori
Janetko my naprawdę tak samo reagujemy :wink:

Posted: Sat Sep 13, 2003 8:59 pm
by ciekawska_osoba
hihihi Hotori wiesz wcale się już temu nie dziwię :D :D zwłaszcza jeśli chodzi o Brena i uczucia :oops: :twisted:

Posted: Sat Sep 13, 2003 9:10 pm
by Hotori
fakt :D

Posted: Sat Sep 13, 2003 9:44 pm
by Asia
a moze michael nie stękał, bo ratowal kosmitke, a swoim przychodzi to łatwiej....

Posted: Sat Sep 13, 2003 10:15 pm
by Ramzes
moze masz racje Asiu :)

Posted: Sun Sep 14, 2003 11:07 am
by Hotori
nie Michael po prostu jest zbyt subtelny zeby to robić :twisted:

Posted: Sun Sep 14, 2003 9:41 pm
by ciekawska_osoba
hihihi nie wyobrażam sobie stękającego Michaela Image po prostu nie potrafię go sobie takiego wyobrazićImage

Posted: Sun Sep 14, 2003 10:01 pm
by Hotori
ja też :D

Posted: Mon Sep 15, 2003 5:45 pm
by Tośka
osóbko jak robisz te smiejące się buźki?

Posted: Mon Sep 15, 2003 6:21 pm
by zulugula
No ja też nie mogę sobie tego wyobrazić :lol: :lol: ale gdybym to zobaczyła to niezależnie od poziomu dramatyzmu sceny chyba bym parsknęła :lol: :lol:

Posted: Mon Sep 15, 2003 8:31 pm
by Hotori
:wink:

Posted: Sat Dec 20, 2003 1:50 pm
by Doreen
Ja popieram wersję z tym że Micheal "odziedziczył" moce po Maxie i dlatego uzdrowił Is. Ale z drugiej strony można tę scenę odbierać także jako wielkie wyznanie miłości i przywiązania... Michealowi bardzo zależało na Is, była jedyną bliską osobą jaka mu pozostała, otworzył się, przekazał wszystkie swoje uczucia... i może ta wielka miłość przywróciła Is z drugiej strony... Może to był wynik zarówno miłości jak i mocy? :roll:

Hehe, Max z zatwardzeniem :haha: No nieźle :cheesy: Co do tego czemu Micheal ne robił takich min uważam że dlatego że on nie wiedział o swoich mocach. Użył ich zupełnie nieświadomie. Max wiedział o swoim darze i gdy chciał kogoś uzdrowić bardzo się starał. Musiał się skoncentrować, nawiązać połączenie z drugą osobą, chciał to zrobić najlepiej jak potrafi dlatego tak się wysilał. Podejrzewam że gdyby Micheal chciał użyć swoich mocy świadomie to też widzielibyśmy na jego twarzy rodzaj skupienia ;)

Posted: Tue Jan 27, 2004 3:17 pm
by Szalona_Szatynka
Wcześniej pisaliście że Michael mial wiekszy "potencjał" mocy od Maxa...
Może to i prawda ale jeżeli z tego powodu Michael mialby zostac przywódcą to mimo calej mojej sympati do Miśka czarno to widzę :roll:

Michael "stekający przy uzdrawiniu jakby mial zatwardzenie" :haha: ?
Zulugula ja tez bym nie wytrzymała niezależnie w jak dramatycznej sytuacji by to sie zdarzyło :haha: :haha: :haha:
Jeżeli by to rzeczywiście tak miało wyglądac to ja sie niezmiernie ciesze że to Max byl 'uzdrawiaczem' :jezyk:

Re: Jak Isabel się obudziła?

Posted: Mon Jan 19, 2009 8:55 pm
by pmk1990
W odcinku "Who died and made you King" dowiadujemy sie , ze na Antarze zrobiono plan B na wypadek smierci Maxa. A na ten wlasnie wypadek to Michael zostaje Królem, chyba po to jest wlasnie jego zastepca :D :D Posiadl moce Maxa, o czym tez sie w tym odcinku dowiadujemy kiedy Max sprawdza czy posiada jeszcze moce. A Michael ma na klatce Króewską pieczęc Antaru :)