Page 3 of 3

Posted: Fri Jan 02, 2004 12:11 am
by {o}
To, że wersja połtoragodzinna nie powstała - jest dla wszystkich jasne. Jednakże 'pewne sceny' powstały i na nie wciąż możmy mieć nadzieję...

Posted: Fri Jan 02, 2004 2:59 am
by inti
Nadzieja- co to jest nadziej?


To był zart :mrgreen:

Posted: Sat Jan 03, 2004 1:17 pm
by Renya
Dopiro czytając ten temat dowiedziałam sięże usuneli scenę (sceny). Straszne !!! Ale czemu musieli ograniczyć się do jednego odcinka? Są jakieś wymogi serialowe co do ilości odcinków w serii?? Ja zauważyłam że lubują się w liczbie 22 ( jest obowiązkowa, czy co?).

Posted: Sat Jan 03, 2004 1:20 pm
by {o}
Nakręcono 18 odcinków, ponieważ stacja UPN zrezygnowała z finansowania dalszych - nie opłacało się to.

Drogi panie....

Posted: Thu Jan 08, 2004 10:43 am
by L.a.u.r.a
Katims! Zdołował pan mnie dostatecznie, nie kręcąc IV sezonu. To dlaczego? Dlaczego, pytam, nie mógł pan chociaż zostawić tej jednej sceny, w której mogło wydarzyć się coś ważnego?

Dobra, ocyzwiście nie podetnę sobie żył i nie skoczę z mostu, ale zdenerował mnie.

:D

Posted: Sun Jan 11, 2004 12:02 pm
by Szalona_Szatynka
Ja gdzies czytałam że dlatego złączyli dwa ostatnie odcinki w jeden, bo chcieli sie jak najszybciej wziąc za kręcenie "Smallville" - czyli ( w założeniu ) lepszej wersji Roswell.....

Posted: Sun Jan 11, 2004 8:50 pm
by {o}
Owszem - jednak nie chodzi tu o Graduation tylko Departure. WB uznało, że nie ma co czekać z rozpoczęciem produkcji pod tytułem "Odgrzana w mikrofalówce legenda Ameryki - wersja dla nastolatków" i w efekcie Roswell miało 21 odcinków zamiast 22. I dlatego nie zobaczyliśmy np. sceny, w której Liz mówi Maxowi o Future Maxie...

Posted: Thu Jan 15, 2004 12:13 pm
by setka(niezalogowany)
{o}- W każdym odcinku urywa się niepotrzebne sceny. Jednak jest to kwestia max. do 5 minut (może więcej). Natomiast mowa jest tutaj cały czas o 1,5 godzinnym odcinku Graduation, a taki nie powstał, był tylko napisany pod niego scenariusz, czyli dla odcinka 1,5 godzinnego. I moim zdaniem nie mogli wyciąć żadnych fajnych scen, typu oświadczyny Maxa itp. bo takich scen nie było, skoro zdecydowali się, że będzie to odcinek 1,5 godzinny. BTW. Kiedyś była o tym mowa, że Graduation mają Japończyc i ja w takim przekonaniu cały czas żyłem... Jednak potem dowiedziałem się, że Graduation nie ma wersji dłuższej. Dlatego osąd pozostawiam wam. Mi się wydaję, że żadnych scen typu oświadczyny wcale nie nakręcono, no ale oczywiście mogę się mylić...
Pozdrawiam
bartek

Posted: Thu Jan 15, 2004 2:47 pm
by {o}
Ja swoje, a ty swoje...

Nie ma wersji 1,5-godzinne. Ale wśród scen wyciętych - właśnie wśród tych 5 minut, jakie się zazwyczaj usuwa - znajduje się ujęcie, które nie zostało pokazane w ostatecznej wersji ze względu na oburzenie, jakie wywołało wśród osób, które miały możliwość jego oglądnięcia. Pod naciskiem tychże - Katims 'zabił marzenia'.

Posted: Sun Jan 18, 2004 9:56 pm
by liz
Wredny Katims... i co to za mądrzy ludzie oglądali te próbne odcinki???

Posted: Fri Jan 23, 2004 11:01 am
by setka
Nastąpiła drobna pomyłka przeze mnie, bo napisałem, że nie ma scen z oświadczynami Maxa w Graduation, co jest nieprawdą oczywiście... Ach ta skleroza :D {o}- pewnie i masz racje :) . Myślałem, że w tych wyciętych scenach nie ma niczego godnego uwagi. Myślałem, że mowa cały czas o odcinku 1,5 godzinnym. Chyba wszyscy wiedzą o jaką scenę idzię, gdy Max i Liz "przypieczetowali" swoja milość... 8) A może znowu się myle...
Pozdrawiam
bartek
P.S. "Katims 'zabił marzenia'."- BARDZO podobało mi się to określenie...

Posted: Sun Apr 25, 2004 1:55 pm
by Jason_L:W
qrce czego ja siem dowiadujem. jak będzie na dvd to albo kupię albo [jak mnie rodzice wydziedzicza] sciagne z neta:)

mniammmmmmm :evil:

Posted: Sun Apr 25, 2004 5:18 pm
by Nan
Czyśty z Antaru spadł? Jasne, ze tego już się nie zobaczy, w necie nie ma co szukać, bo i tak nie znajdziesz, a na DVD to wrzucą wywiady z aktorami a nie tą... ciekawszą :roll: wersję Graduation, to chyba logiczne.

Posted: Sun Apr 25, 2004 5:21 pm
by Jason_L:W
pomarzyć zawsze chyba można? też do końca swojej wypowiedzi pewna być nie możesz .... nigdy nie wiadomo co "wrzucą" - ja i tak będę dobrej mysli [to nie boli]