Page 7 of 8

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:03 pm
by Graalion
Tylko czy oszczędzenie im życia biorąc pod uwagę stan fizyczny w jakim się znajdują (m.in. liczne ubytki ciała) naprawdę liczy się jako happy end?

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:03 pm
by Nan
Potwory.... :D Będzie mi się po nocach śniło.... Jestem za happy endem, połącznie potem na końcu szczątki Maxa ze szczątkami Liz, resztki Michaela z resztkami Marii, pozostałości po Isabel z pozostałościami po Jesse'm, a dla końcówki Kyle'a coś wymyślcie....

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:08 pm
by maddie
Kyle i Kivar!

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:09 pm
by Nan
/jęk/ a miał być happy end... /jęk/

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:11 pm
by {o}
Kyle & Budda.
Kivar & Topór.

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:14 pm
by maddie
Tak! Tak! TAK!
Tylko czy Kyle nie bedzie wtedy coś w rodzju Nożycorekiego? Topororęki?

Posted: Sun Jul 27, 2003 9:15 pm
by megga
ale nie zapoimnajmy że zostaje nam jeszcze Valenti.... tylko on nie wycierpiał tyle co reszta.... czas to zmienić... :twisted:

Posted: Thu Jul 31, 2003 10:58 am
by malina
Max ginie.Michael obejmuje dowodzenie.Przez jego despotyzm rozstają sie z Marią która wyjeżdża do NY i nagrywa z Billym płytę która okazuje się hitem.Pobierają się.A tymczasem w Roswell załamanego Michaela pociesza Liz...

Posted: Fri Aug 01, 2003 5:27 pm
by ciekawska_osoba
ooo Michael i Liz to mi się podoba, ale to chyba materiał na inną opowiesć tutaj chyba wszyscy się pozabijają i zostanie tylko budda oraz magiczny toporek :P :twisted: :D

Posted: Fri Aug 01, 2003 6:42 pm
by Nan
O, mamo... Oj, nie mogę... Magiczny toporek i budda, Kyle-Nożycoręki czy raczej Topororęki... Happy End przeszedł moje oczekiwania... :D

Posted: Fri Aug 01, 2003 8:15 pm
by Graalion
A może hybrydy przy pomocy swojej mocy łączą siebie i innych bohaterów w jedno bezkształtne ciało. I wszyscy są ze wszystkimi - czy to nie cudowne?

Posted: Fri Aug 01, 2003 9:20 pm
by Guest
Przeczytałam wszystkie posty. Fajnie wam to wyszło, bardzo ciekawe. Uśmiałam się .

Posted: Fri Aug 01, 2003 9:23 pm
by tigi
Ten wpis wyżej to ja , tylko nie zalogowałam się. :lol:

Posted: Sat Aug 02, 2003 9:52 pm
by ciekawska_osoba
Graalion ciekawa alternatywa :twisted: :twisted: hihi nie powiem, bardzo ciekawa i strasznie kusząca :D:D:D

Posted: Sat Aug 02, 2003 9:59 pm
by Graalion
Prawda? :D A jakie romantyczne

Posted: Sat Aug 02, 2003 10:05 pm
by {o}
I trzęśli się niczym galareta długo i szczęśliwie :D :D :D

Posted: Sat Aug 02, 2003 10:16 pm
by Graalion
A cóż za piękno przeżyć wewnętrznych, psychicznych. :D

Posted: Sat Aug 02, 2003 10:21 pm
by ciekawska_osoba
buahahah jesteście niemożliwi!! Ja przy was zjadę ze śmiechu!!! :twisted: :twisted: :twisted: To było mocne, i takie ... hmm głębokie, niemal psychologiczne podsumowanie Rzezi :D

Posted: Sun Aug 03, 2003 8:40 pm
by Vilandra
No i cóż skończyło się dla mnie smutno. Liz nie powinna być z Maxem. Nie, to nie tak miało być. Max, Michael i Izzy mieli wyjechać na Antar 4ever. I nie wracać już nigdy do Liz, Marii i reszty ;(

Ale przyznam rację --> można się uśmiać =)

Posted: Mon Aug 04, 2003 10:42 am
by maddie
{o} wrote:I trzęśli się niczym galareta długo i szczęśliwie :D :D :D
Przy takich postach :lol: , to ja prędzej czy później PĘKNE ZE ŚMIECHU :lol: :!: :!: :!: