Page 1 of 1

kupie marchewke

Posted: Sun Feb 12, 2006 6:15 pm
by piter
witam
kupie kilogram marchewki (koniecznie duze sztuki) w torebce plastikowej, albo z materialu - wszystko mi jedno
jak ktos ma ogrodek, to prosze o kontak na maila krolik_impotent@marchewkowe.pole

Posted: Sun Feb 12, 2006 6:38 pm
by Olka
Niestety maila na podany adres nie udaje się dostarczyć, więc proszę o podanie alternatywnego - może być to adres docelowy, wtedy unikniemy zbędnej korespondencji. Obecnie dysponuję dużą ilością marchwi, wykopię i ze dwa kilo. Jako ciekawostkę dodam, że są to świeżo zebrane plony z wyżyn peruwiańskich. Doskonały smak i aromat. Jako, że torebki plastikowe są nieekologiczne nasi pakowacze zaprotestowali wobec niecnej praktyki przyczyniania się do degradacji środowiska. Związek zezwolił jedynie na opakowania z materiału. Torebek nie mamy, ale worki owszem - 40 litrowe. Cena, 5zł + VAT za sztukę.

P.S. W ofercie mamy także kozie i psie bobki - wszystko jedno.

Posted: Mon Feb 13, 2006 7:18 pm
by piter
adres alternatywny: ofiara_z_niemowlecia@hell.rm

co do gatunku i ilosci dyskutowanego towaru, to jak juz wspomnialem liczy sie rozmiar. smak i aromat maja wieksze znaczenie dla innych, ktorzy moga z towarem miec stycznosc, a to obchodzi mnie niewiele, bo sa ty tylko obcy kontrachenci przydzieleni przez wieksza firme. mam z nimi umowe o dzielo, a w zakresie ich profesjonalnych umiejetnosci miesci sie niekomentowanie mniej chwalebnych cech surowca podlegajacego obrobce.

hm.. z tym opakowaniem bedzie problem. niech by byl jeden 40litrowy od biedy... ale moim zdaniem powinniscie trzymac pracownikow krocej...

Posted: Tue Feb 14, 2006 2:26 am
by Zibi
piter wrote:...obcy kontrachenci przydzieleni...
Masz na mysli kontrahentow?

Posted: Tue Feb 14, 2006 4:11 am
by piter
nie. kontrachentow. to ci od marchewek. kontrahenci zajmuja sie marhewkami.

Posted: Tue Feb 14, 2006 10:20 am
by Zibi
A to zmienia postac rzeczy.

Posted: Tue Feb 14, 2006 9:49 pm
by Olka
Adres docelowy pozwala mi mniemać iż wspomniane ofiary z niemowląt czynicie. Azaliż powiadam ci, że z oprawcami współpracować nie będziem. Barbarzyńskie czyny do końca świata winny być piętnowane.

Byka sprowadzić możemy... podobnie, jak i kontrahentów.

Posted: Wed Feb 15, 2006 7:25 pm
by piter
ze co...?? :shock: 'oprawcy'?? 'barbarzynstwo'? no bezczelna.. :shock:

po pierwsze: takie niemowle ma mozliwosc wybrania oleju w ktorym bedzie smazone zywcem. zapewniam Cie, ze nie kazda sekta oferuje ofiarom takie luksusy.. :? (taka angegdota mi sie przypomniala a'propos :lol:: jakis gosc z konkurencyjnej organizacji religijnej obdzieral raz psa ze skory zywcem. i przyglup kiepsko zwiazal bydlaka :mrgreen: pies sie wyrwal i odgryzl mu jaja :mrgreen: za kare ich arcykaplan zlozyl w ofierze tego goscia zamiast psa :lol: podobno cala sala miala taka polewke jak mu odcinali rece, ze niektorzy nie wytrzymali i zlali sie w gacie: otoz gosc prosil, zeby go zabili szybko :lol: wyobrazasz sobie? SZYBKO :mrgreen:. no nic, tak mi sie skojarzylo z luksusami..) tak wiec, wracajac do tematu, jestesmy humanitarni az do bolu.

a po drugie: podpisujemy z takim niemowlakiem kontrakt: bachor dostaje w piekle darmowe wejsciowki na wszystkie lepsze imprezy (na przyklad Katrina to byla parapetowa u Szefa, ktora troche sie wymknela spod kontroli - TAKIE imprezy.), wille w stolicy, domek letni w Niebie (tam to sa kobiety...), praktycznie nieograniczone fundusze, w zasa.. eh, co ja bede sie wywnetrzal. grunt, ze nie ma zle. gdyby to ode mnie zalezalo, to sam bym sie zlozyl w ofierze.. :?

(za cholere nie wiem o co chodzi z tym bykiem.. ja chcialem tylko marchewke (marchewka, jak wiadomo wzmaga potencje - trzeba ja tylko dobrze przymocowac), byk mi niepotrzebny.)