Page 11 of 11
Posted: Sat Jan 14, 2006 9:21 pm
by Graalion
Zapomniałem o Kabaczku. Kabaczek był genialny
Posted: Sun Jan 15, 2006 2:55 pm
by T.O.M.A.S.Z
to było żałosne
Posted: Sun Jan 15, 2006 4:06 pm
by femii
Dlaczego było żałosne? Ja tak nie uważam. To było wrecz słodkie. I to jak Charlie nazwal tego małego kabaczkiem i to jak Sawyer mu czytał.
Posted: Sun Jan 15, 2006 4:17 pm
by Olka
Nie często określam cokolwiek mianem "słodki", ale kabaczek był właśnie taki. Charlie świetnie spisuje się w roli opiekuna... jestem bardzo ciekawa, w którą stronę scenarzyśi pociągną historię tria Claire, Kabaczek i Charlie. W II serii zaczynają wreszcie powracać do historii głównych boahterów, a z przecieków wynika, że w najbliższym czasie znów zobaczymy odcinek Charlie-centryczny. Ale nic więcej nie mówię. Póki co delektuję się odcinkami I sezonu
Posted: Wed Jan 18, 2006 4:15 pm
by maddie
Mi się Kabaczek zdecydowanie podobał
Większy problem miała moja koleżanka, która ściąga sobie późniejsze odcinki więc była przyzwyczajona do Śmiecholudka i Kalarepki, a o Kabaczku nawet nie chce słyszeć
Posted: Thu Jan 19, 2006 11:18 pm
by femii
Jestem w szoku po tych odcinkach. A teraz spokojnie poczekam do niedzieli na druga serie na AXN.
Super było to ja Walt oddał psa Shannon, choc z drugiej strony jak mówił Lockowi żeby "tego" nie otwierał to aż zaczełam sie bac tego małego.
Sawyer postąpił troche nie fair w stosunku do Kate. Powinien zachowac to dla siebie.
Ale najbardziej podobało mi się jak Charlie pisał piosenke o pilocie
Posted: Fri Jan 20, 2006 1:41 pm
by aras
femii wrote:
Ale najbardziej podobało mi się jak Charlie pisał piosenke o pilocie
A mnie się najbardziej podobało jak Sun i Jin pogodzili się, i w ogóle chyba zaczynam lubić ich najbardziej. Tyle że teraz Jina już nie będzie
, chyba , no bo skoro odpłynął...
Do ostatniej chwili myślałm, że Sawyer zostanie.
Posted: Fri Jan 27, 2006 3:15 am
by Graalion
Ha, niesamowicie emocjonujące zakończenie serii. I jak można się było domyśleć, nic się nie wyjaśnia.
Wreszcie mogliśmy choć rzucić kątem oka na ów "system alarmowy". I nadal wiadomo niewiele. Niby słychać było wyraźnie jakiś mechaniczny odgłos, jakby łańcuch się nawijał. Ale widać też było jakąś dziwną ciemność, która przemykała, a w końcu poderwała się i zniknęła. No tak, ale ludzie z łodzi byli jak najbardziej realni, ba, mieli nawet realną spluwę. Czy to możliwe, że pod całą wyspą ciągną się tunele, do jednego z których prowadzi ów właz? I to stamtąd wyłazi stwór zwany "systemem alarmowym"? Bo widać było podczas jego ataku, że drzewa wysadza spod ziemi, a i Locke'a chciał tam wciągnąć. A może gdzieś we wnętrzu wyspy istnieje starodawna kopalnia, do której wożono niewolników, a gdzie do dzisiaj ich potomkowie pracują jak Morlocki, współczesny sprzęt odbierając rozbitkom takim jak Zagubieni? Ech, no dobra, teraz to już wymyślam. Choć ... nadaje się na konkurs
No i nie mogę nie wspomnieć o gościu, który się wysadził. NITRO ROX!!!
Posted: Fri Jan 27, 2006 11:54 am
by Magea
na konkurs się nadajesz ... całkiem ciekawa teroria
Locke'a chciał tam wciągnąć
szkoda że mu się nie udało
Re: Lost - dyskusje po odcinku
Posted: Fri Jan 27, 2006 2:03 pm
by Guest
Posted: Fri Jan 27, 2006 2:12 pm
by aras
Wczorajsze odcinki były ekstra. Oglądałam aż trzy
, tzn. pierwszy drugiej serii też. I w sumie to nie wiem co się w którym wydarzyło, tzn. co było jeszcze w pierwszym sezonie a co już w drugim
.
Walta na pewno porwali w pierwszym
i wtedy gdy to robili mina Sawyera była ...
.
Dziecko porywają a ja się na głupoty patrzę
.
A w ogóle to od jakiegoś czasu zmieniam ulubionych bohaterów na Sun i Jin
.
I myślę jeszcze że w tych domysłach Graaliona może być sporo racji
.
Posted: Fri Jan 27, 2006 3:45 pm
by ADkA
Czy ja juz kiedyś mówiłam, że te ostatnie serialowe odcinki serii mnie dobijają?
Pewnie z tysiąc razy!
Ale wracając do tematu, powiem tak: dla mnie najlepszym momentem był sekunda, jak rozerwało Pana Nauczyciela (nie pamiętam imienia) i potem, gdy Hugo z tym swoim dziwnym wyrazem twarzy, powiedział do Jacka, że ma kawałki tego Pana na sobie.
Tragikomiczne!
A i warto było zobaczyć twarz <del>Locka</del> <ins>Locke'a</ins>, gdy stanął (ściślej leżał
) twarzą w twarz (załóżmy) z tym całym "systemem obronnym" wyspy, nareszcie widziałam go przerażonego! Faktem, że tylko przez parę sekund, ale i tak warto było!
Ogólnie, całość była świetna i tylko teraz zazdroszczę tym co mają AXN! Mnie jako zwykłemu szaraczkowi, pozostaje czekać na TVP lub zmiane operatora kablówki.
Posted: Fri Jan 27, 2006 3:59 pm
by femii
Po raz kolejny zgodze się z aras, mina Sawyera kiedy porywali Walta była poprostu genialna.
Ale najbardziej ścieło mnie z nóg kiedy Michael stwierdził, że Sawyer jest bohaterem albo chce umrzec, a Sawyer odpowiedział tylko, że nie jest bohaterem. Cały czas gryzłam się dlaczego on jest takim egoistą, ale teraz już wiem. Cały czas gnebi go to, że zabił niewinnego człowieka i chce za to odpokutowac. a najgorsze jest to, że wydaje mu sie iż najlepszą pokutą bedzie śmierc.
Podobało mi się też jak Charlie obiecał Claire, że przyprowadzi A<ins>a</ins>rona z powrotem.
Posted: Fri Jan 27, 2006 4:25 pm
by {o}
ADkA wrote:dla mnie najlepszym momentem był sekunda, jak rozerwało Pana Nauczyciela
Pani uczennica
A może to duch tegoż niewolnika tak rozrabia, używając przy tym myślokształtów sprzętu z kopalni?
Posted: Fri Jan 27, 2006 7:05 pm
by aras
femii wrote:
Podobało mi się też jak Charlie obiecał Claire, że przyprowadzi Aarona z powrotem.
a mnie zaniepokoiło to jak Charlie przyniósł posążek Matki Boskiej do jaskini
. Jeśli on wróci do nałogu to nie zapowiada się na dalsze rozwijanie znajomości z Claire.
Posted: Fri Jan 27, 2006 8:35 pm
by elfchick
a mnie zaniepokoiło to jak Charlie przyniósł posążek Matki Boskiej do jaskini . Jeśli on wróci do nałogu to nie zapowiada się na dalsze rozwijanie znajomości z Claire.
Beda problemy ale poradza sobie. Czuje to...
Posted: Sat Jan 28, 2006 3:33 pm
by Graalion
Heh, Locke juz drugi raz spotkał sie z "systemem obronnym", ale chyba tym razem nie spodobało mu się to co zobaczył
Posted: Sat Feb 04, 2006 11:48 am
by Cicha
A teraz coś z innej beczki, ale ciągle w temacie. Wie ktoś, jaką piosenkę lub może lepiej byoby to nazwać 'melodią' instrumentalną słychać w dwudziestym odcinku, kiedy ginie Boone? Piosenka leci na końcu, kiedy Clair przychodzi z Aaronem na plażę, Jack mówi Shannon o śmierci Boona, a ona potem płacze nad jego ciałem.
Sprawdzałam, gdzie się dało, co to za piosenka, ale kurcze nigdzie nic nie znalazłam.
Z góry dzięki!
Posted: Sun Feb 05, 2006 12:27 am
by Guest