Page 10 of 11

Posted: Thu Jan 05, 2006 11:51 pm
by misiopuchatek
aras - Pytanie tylko jaka równowaga ? Bo jak popatrzeć wstecz to parę osób już zginęło...

Wyszedł z tego taki słodko-gorzki odcinek (mam na myśli Do No Harm), który po pierwszym obejrzeniu lekko wcisnął mnie w fotel.

Osobiście uważam te dwa odcinki za jedne z najlepszych w pierwszej serii. Pominę milczeniem flashbacki Jacusia które w tym momencie nic takiego nie odkryły.
Mieliśmy dziś wszystko:
Komedię - Jack/Sawyer w "Deus Ex machina" byli niesamowici. Teksty i miny powodowały, że ze śmiechu ciężko mi było usiedzieć na krześle.
Tragedię - Chyba nie trzeba mówić w którym momencie :)
Dramat człowieka - To jak wykorzystali Locka było naprawdę wredne.
Nadzieję - Słodki brzdąc Claire i "tatuś" Charlie :D
Tajemnicę - Wizje Locka i światełko na końcu tune... znaczy włazu :)

Pedros - Nie wiem czy istnieje (w ich warunkach) misja, która jest na tyle ważna by poświęcać życie człowieka. Zwłaszcza nieświadomego człowieka, który ślepo ufa każdemu słowu.
Interesujące jest to co się stało w samolocie a co, jak zwykle zresztą, zostało źle przetłumaczone i przez to zapewne nie zwróciło niczyjej uwagi. Ale to będę cytował jeśli wszechmocna Oleńka pozwoli :D

Posted: Fri Jan 06, 2006 12:42 am
by Graalion
Faktem jest, że odcinki były bardzo dobre. "Harry Potter" mnie powalił (choć w takiej sytuacji można było oczekiwać nawet czegoś lepszego). No i to połączenie - śmierć Boone'a i narodziny dziecka. Frapujące. Czy powinni się cieszyć czy smucić. Hmm, chyba cieszyć, bo śmierci już były, a narodziny są pierwsze na wyspie. Z wyjątkiem, rzecz jasna, najbardziej zainteresowanych Boonem, jak Shannon. Swoją drogą, ddo końca niemal spodziewałem sie, że Boone jednak przeżyje. Tak jak w przypadku Charliego - to jeden z głównych bohaterów przecież. Trochę makabryczne, że gdy Boone umierał, jego siostra i ukochana była na romantycznej randce z Sayidem.

A wykorzystanie Locke'a było bardzo, bardzo wredne :evil:

Posted: Fri Jan 06, 2006 3:23 am
by Olka
Misiopuchatek wrote:Interesujące jest to co się stało w samolocie a co, jak zwykle zresztą, zostało źle przetłumaczone i przez to zapewne nie zwróciło niczyjej uwagi. Ale to będę cytował jeśli wszechmocna Oleńka pozwoli :D
AKT PIERWSZY

SCENA PIERWSZA


Oczom widowni ukazuje się wszechmocna Oleńka. Wiatr wieje z zachodu. Chór zamarł z wrażenia. Na scenie zalega ciemność, jeno pojedynczy promień światła oświetla gł. bohaterkę.

OLEŃKA: Buahaha... (demoniczny śmiech sceniczny). Nie pozwalam!

THE HURH: Ciemno wszędzie, głucho wszędzie. Co to będzie? Co to będzie?

OLEŃKA: Polaska za 5 lat...

GŁOS ZZA SCENY: Nie ta kwestia!

OLEŃKA: Ekhem (odkasłuje). Zaiste żart był to. Poprawne tłumaczenie zmamieść waść jeśli łaska.

KONIEC

Pomijając fakt, że o tej porze mózg przeciętnego człowieka jest uśpiony, zepchnijcie te brednie na barki zmęczenia, które dopadło mnie już kilka godzin temu... A noc przecie jeszcze długa przede mną... :roll: Misiu, czyń swą powinność ;)

Posted: Fri Jan 06, 2006 3:08 pm
by femii
To są dwa odcinki, które mnie jak na razie zaintrygowały z całej pierwszej serii. I znowu tygodniowe oczekiwanie.
Brawo dla Claire za taki wyczyn( i oczywiscie dla Emilie za gre aktorską).

Posted: Fri Jan 06, 2006 8:55 pm
by aras
Równowaga - czyli stała ilość ludzi na wyspie, a może w grupie, w sumie w katastrofie zginęli ludzie, ale czy to to samo :roll: . Chociaż na początku na wyspie umarł jeden facet, więc to raczej nie o to chodzi :roll: .

Posted: Fri Jan 06, 2006 10:41 pm
by Pedros
Hmm... co do sceny w samolocie, to jedyne co mnie zaciekawiło to fakt, że na zawołanie Boone'a o pomoc ktoś odpowiedział. I to z tego co mi się kojarzy, to jego słowa zostały potwierdzone(powtórzone), więc wydaje się iż ktoś jasno to zrozumiał...

I teraz w związku z tym...
- kto "był na drugim końcu"?
- czy zaczną ich w związku z tym szukać?
- czy np. odebrał to ktoś z wyspy i zacznie ich szukać, ale nie w celu uratowania :|

Więcej nie zauważyłem... a przy lektorze ciężko się skapnąć co kto powiedział i dlaczego tak przetłumaczono(nie zawsze zwraca się na to uwagę ;p ), więc proszę o podpowiedź :)

Posted: Sat Jan 07, 2006 12:03 am
by misiopuchatek
No problem.
Wklejam oryginalny dialog z małym dodatkiem, który było słychać dopiero po kilkukrotnym przesłuchaniu tego fragmentu. Dodatek jest małą czcionką na szaro jeśli ktoś nie chce wiedzieć :P
BOONE: (to radio) Hello, we're survivors of the crash of Oceanic Flight 815.

LOCKE: (o.s.) Boone, get out!

BOONE: (to radio) Please copy.

VOICE (MAN): (from radio) Hello ...

LOCKE: Get out now!

VOICE (MAN): (from radio) (muffled through burst of static)We're the ...survivors of Oceanic Flight 815.
Z wypowiedzi Damona Lindelofa wynika, że wszystkie trzaski, krzyki Locke'a zagłuszające pierwszą część odpowiedzi w radio były tam umieszczone specjalnie(to mnie zaskoczył ;) ) żeby za dużo nie ujawnić.

....ale i tak słychać :cheesy:

To tyle :P

A co do pytań:
- kto "był na drugim końcu"?
Hmm...
- czy zaczną ich w związku z tym szukać?
HMM...
- czy np. odebrał to ktoś z wyspy i zacznie ich szukać, ale nie w celu uratowania
HMMMM...
:cheesy:

Posted: Sat Jan 07, 2006 12:47 am
by piter
istotnie HMMMM.. 8) odcinek, ktory to wyjasnial, dobrym odcinkiem byl. 8)

Posted: Sat Jan 07, 2006 2:57 pm
by T.O.M.A.S.Z
Oczywiście odcinek był bardzo smutny, pewnie przez śmierć Boona, który był ofiarą wierzeń Locka, ale tekst w postaci: " John nie rozumiesz to było niepokalane poczęcie" delikatnie mowiąc powalił mnie z nóg i ze śmiechu. Wiedziałem, że świat jest pełen przesteców kieszonkowców itd. ale żeby okradać ludzi z narządów to jest szczyt chamstwa.

Posted: Tue Jan 10, 2006 7:38 pm
by Tajniak
Ej przestańcie zabawiać się moim tematem
Najpierw przenoszą, nazwę zminieją, a teraz to. Wystarczyło wysłać wiadomość żebym zmienił temat i wsztsko byłoby dobrze po co to przemeblowanie a przedewszystkim zmiana autora Nan :cry: :cry: :cry:

Te odcinki były jednymi z gorszych. Od opowieści Locke żygać mi się chciało, kiedy widziałem zakończenie histori Locke'a. Jak można zrobić coś takiego. Jezu.... Takich ludzi to powino się izolować od społeczeństwa.

Akcja z okularami Sawyera i te wszystkie rozmowy z Jackiem - extra :cheesy:

Odcinki złe ponieważ Locke pokazał się jako taki jakby psychol. Trochę za bardzo gadał o tej wyspie. te wszystkie teksy "wyspa wskaże nam drogę" mnie dobijały

Co do Boonne przykro mi fajny koleś, ale mam przeczucie że jeszcze go zobaczymy pośród żywych. Ta wyspa jest tak dziwaczna że chyba nikt nie powie że to niemożliwe :wink:

I oczywiście okienko włazu się zaświeciło, nikt nie wie o co chodzi i oczywiście przez cały drugi odcinek nic o tym nie powiedzieli :evil: to trochę denrewujące w tym serialu

A i rada dla ludzi którzy nie chą znać kolejnych odcinków.
NIe czytajcie gazet, nie czytajcie tekstów drugiego sezonu, nie przeglądajcie zdjęć.
UWAGA TO MOŻE BYĆ DLA WAS SPOILER Ja przejrzałem zdjęcia i niestety mniejwięcej wiem jak się skończy spotkanie Johna i Jacka :cry: -koniec z zaskoczeniem, a i wiem co będzie z nogami Locke'a :cry: :cry:

Posted: Tue Jan 10, 2006 8:24 pm
by Magea
Dlatego nie mam zamiaru kupować Świata Seriali .. ani nic z tych rzeczy gdzie bedzie cokolwiek wyprzedzało LOST na TVP 1

Posted: Tue Jan 10, 2006 8:34 pm
by Olka
Forum to przede wszystkim miejsce w którym istotne są wypowiedzi na różne tematy. To nie konkurs "kto ile fajniejszych tematów założył". Jeszcze raz powtórzę, że nad klarownym układem tematów pieczę sprawuje administrator i moderatorzy. Jeśli temat zostanie usunięty, przeniesiony, czy zmieniony zostanie jego tytuł oznacza to, że było to konieczne.

Uprasza się (ponownie...) o zapoznaniem się z regulaminem lub w razie jego niezrozumienia czytanie dopóki nie przyswoi się zawartości.

Posted: Tue Jan 10, 2006 9:46 pm
by Tajniak
bal bal bla

jeśłi ktokolwiek przeczytał ten regulamin będę zdziwiony.
Poza tym nie zauważyłaś śmiechowego podtekstu :wink:

Posted: Fri Jan 13, 2006 8:59 am
by Guest
Co nie, że ten odcinek w formie podsumowania był fajny. Przynajmniej dla mie was mógł trochę denerwować, bo nie działo się nic nowego.

Posted: Fri Jan 13, 2006 3:19 pm
by femii
Zgodze się z tym, że pierwszy odcinek troche mnie nudził. Strasznie czekałam na to co się stanie po śmierci Boona. Bardzo ciekawa była historia Sayida.
Ale najbardziej podobał mi Sawyer jak czytał "kabaczkowi" gazete o samochodach. Wyglądał poprostu super.

Posted: Fri Jan 13, 2006 3:55 pm
by Pedros
Zastanawia mnie to, co pokierowało twórców do zrobienia takiego odcinka.... Szczerze mówiąc nigdy wcześniej z takim zabiegiem się nie spotkałem.
Z perspektywy czasu oczywiście szkoda było go ;)
Ale kolejny odcinek trochę zrekompensował tę "stratę". Jak zwykle najciekawsza końcówka. Pomijając wszytkie nieprzyjemne rzeczy, jakie działy się po śmierci Boone'a, w tym odcinku najlepszym momentem był Charlie z dzieckiem no i oczywiście Sawyer ;)))

Cudowne właściwości jego głosu z wykorzystaniem jakże ciekawej dla niemowlaka książki. Bo prostu piękne... Jak czytał o tych silnikach, itp. to wymiękałem ;D

Posted: Fri Jan 13, 2006 7:13 pm
by Graalion
Pierwszy odcinek całkowicie i kompletnie beznadziejny.

Za to w drugim w końcu zaczęli naciskać na Locke'a. W końcu zaczęli go zmuszać do odkrywania kart, podejrzewać na serio o kłamstwa. No i nareszcie. Denerwują mnie ludzie, którzy ukrywaja takie istotne rzeczy. Na przykład katastrofę UFO w Roswell :wink: .

A scena z Sawyerem rzeczywiscie świetna. Choć mozna było odrobinę lepiej ją wykorzystać, pokazać. No i szkoda że Kate tego nie widziała :mrgreen:

Posted: Fri Jan 13, 2006 7:21 pm
by misiopuchatek
Niestety to stało się teraz modne. Cytując - narodziła się nowa świecka tradycja ;)
Druga seria "Losta" ma to samo (mam nadzieję, że nie zdradziłem nic wielkiego ;) ) i "Grey's anatomy" także zdążyło nas uraczyć streszczeniem sezonu.

Posted: Fri Jan 13, 2006 7:52 pm
by aras
Popieram jak najbardziej. Wątek z Sawyerem, Charliem i dzieckiem był super. Zdecydowanie poprawił mi humor po pierwszym odcinku. Zwłaszcza, że ten był do niczego a ja zamiast uczyć się na kolosa to go oglądałam, bo a nóż widelec na końcu pojawi sie coś nowego :roll: .
Ciekawe jaką by Kate zrobiła minę widząc Sawyera :cheesy: , tylko tak żeby on jej nie widział bo wyglądał na bardzo przejętego swoja rolą :cheesy: .

Posted: Fri Jan 13, 2006 8:45 pm
by Magea
Widać było że Sawyer się wczuł w rolę czytacza bajki :) Nawet mu do twarzy z tym było .. i do tego te okulary ..

Ale Hurley też całkiem nieźle śpiewał małemu Kabaczkowi :)