Page 3 of 4

Posted: Thu Sep 25, 2003 9:26 pm
by LEO
NISZA- masz rację, tylko to, co Maxa "uczłowieczyło" pozbawiając cech gwiezdnego władcy, ta śmierć, o której nie chciał mówić, ona dodała mu ...czego? Obojętności? Chęci zapomnienia o przeszłości? Odwagi do życia? To było złe czy dobre?

Posted: Thu Sep 25, 2003 9:47 pm
by NISZA
Według mnie można to rozpatrywać w dwóch aspektach:

1. Śmierć jako coś, co pozbawiło go życia, przez co Michael stał się królem. Po tym zmieniło się jego nastawienie do tych wszystkich „międzygalaktycznych problemów”- stał się człowiekiem, nie był już królem ani nawet kosmitą. Wiec tak, jak Michael po „objęciu tronu” stał się zapalczywy i jeszcze bardziej nieprzewidywalny niż zwykle, tak Maxa po utracie tronu przestało interesować wszystko, co związane z jego drugą kosmiczną połową.

2. Śmierć jako doznanie, uczycie. Każdy, kto staje w obliczy śmierci zaczyna bardziej doceniać to, co ma, najdrobniejsze rzeczy go cieszą, chce żyć każdą chwilą i nie zmarnować ani minuty.

Posted: Thu Sep 25, 2003 10:14 pm
by LEO
NISZA -zgadzam się. Ale wydaje mi się, że Max za dużo zamknął w sobie. Pierce'a, tę śmierć i to, co było, gdy był "tam", a widzieliśmy, że to miejsce, to "tam" było koszmarne.

Zgodzę się, że kosmiczna natura dodawała "chili" czy raczej tabasco, do natury człowieczej i było widać to po duplikatach, które były z natury bardziej kosmiczne. Widać było po Michaelu, gdy ten przejął "rolę" przywódcy.

Jednak nie wydaje mi się, żeby śmierć i pozbawienie go kosmicznejj natury zobojętniło go na syna. Pamiętałby o nim, ale moim zdaniem przyzwyczaiłby się do jego braku, do faktu, że dziecko żyje gdzieś, gdzie on i tak nie może się dostać. To, Pierce, Śmierć, "Tamta strona"... to wszystko kiedyś mogłoby go pokonać...

I co by było, gdyby jednej nocy, jednego dnia, te wszystkie koszmary powróciły? gdyby przeżyte koszmarne wspomnienia zagrzebane w pamięci powróciły, przypomniały się? I co by mogło do tego doprowadzić, co by to spowodowało?

Posted: Fri Sep 26, 2003 3:20 pm
by NISZA
Zgadzam się ze pozbawienie go kosmicznej natury nie zobojętniło by go na syna, bo przecież on był ojcem jak każdy normalny człowiek i jak każdy normalny człowiek może się „ przyzwyczaić” do utraty kogoś bliskiego (przyzwyczaić się, a nie zapomnieć) tak on potrafił by się przyzwyczaić, ale w żadnym wypadku nie stał by się obojętny wobec własnego dziecka.

Co do tego, że jego koszmary mogły by powrócić, uważam iż w gronie takich przyjaciół nie było by tak źle. Oni nie pozwoliliby mu się poddać –NIGDY. Natomiast jedyną rzeczą, która mogłaby to spowodować była by właśnie utrata przyjaciół – a zwłaszcza Liz-bo przecież jak sam powiedział tylko ona trzymała go przy życiu.

Posted: Fri Sep 26, 2003 7:22 pm
by LEO
A gdyby rodzice dowiedzieli się co się działo przez te (zdaje się dw dni podczas, gdy złapało go FBI? gdyby nie wiedzieli czemu, ale wiedzieli co mu się stało? Nie znając przyczyn wysłali go do psychologa, a wiedząc co dokładnie miało miejsce?

Posted: Tue Dec 09, 2003 11:51 pm
by Lyss
co by bylo gdyby nie bylo? no wiecie trudno jest okreslic jak by sie potoczyly losy naszych boahterow. moze jaakos by sie poznali moze liz by zginela, moze maria nie bylaby z michaelm. ale to tylko speokulacje ja ciesze sie z takiego obrotu spraw jaki byl:)

Posted: Wed Dec 10, 2003 9:23 am
by LEO
LYSS :) - na temat takich różnych możliwości powstało wiele fanfików. Zapraszam serdecznie do działu twórczość tego forum, lub na portal xcom'u do działu fanfiction... większość jest bardzo interesująca i traktuje o tym, o czym piszesz - co by było gdyby - w bardziej odważnej formie, czyli zmieniając mnóstwo rzeczy, lub też zmieniając podstawowe założenia serialu i jego fabuły.

Posted: Wed Dec 10, 2003 8:31 pm
by Lyss
dziekuje Leo jestem pewna ze skorzystam :)
co do tych ficow to takiego jednego czytalam ale byl bardzo rozwiniety czyt. 60 albo wiecej czesci to za bardzo nie chcialo mi sie czytac i doszlam do 30 czesci i wysiadlam :)

Posted: Wed Dec 10, 2003 9:39 pm
by LEO
nie w ilości stron tkwi urok części z nich, tylko w umiejętności dotarcia do odbiorcy i przekonania go o tym, że to co się czyta mogło się zdarzyć tak samo, jak w każdej z serii filmowych. Też nie mogłam ścierpieć sztucznego przedłużania fanfików, przeczytałam co prawda wszystko, ale na np. 200 stronie stwierdziłam ,ze by mogło się to skończyć ;) Ja polecam Antarskie noce i Antarskie niebo (w bdb przekłądzie NAN lub w oryginale), Core i SPIN (na razie w oryginale, ale obiecałam podjąć się tłumaczenia tych dwóch fenomenalnych opowiadanek) i moze zaglądnij do twórczości, to sama zobaczysz, żwe warto jest poczytać, co by było gdyby... to co już fani napisali zostało zekranozowane :)

Posted: Wed Dec 10, 2003 10:45 pm
by Lyss
polegam na tobie :) hmm napewno masz racje w tym co mowisz, po 200 stronach to chyba nigdy wiecej nie przeczytalabym takiego opwiadania :)
ale opowiadania NANU zawsze mi sie podobaly hmm wiec przeczytam sobie i podziele sie z toba refleksjami :)

Posted: Thu Dec 11, 2003 9:33 am
by LEO
LYSS - życzę Ci wspaniałego fanfika i czekam na dobrą recenzję ;)

Posted: Mon Dec 15, 2003 8:13 am
by Lyss
dzieki Leo wiesz juz jednego przeczytalam i sadze ze jest dobre ;)

Posted: Fri Jan 02, 2004 11:16 am
by LEO
LYSS, ponieważ polecałam ci opowiadanka takie jak Antarskie Noce i Antarskie Niebo oraz Spin i Core miło mi poinformować, że Antarskie Niebo zopstało już w całości przetłumaczone przez Nan (i jest to bardzo dobre tłumaczenie), Antarskie Noce aktualnie są w trakcie tłuamczenia przez NAN - już są 4 części tego opowiadania na naszym forum w twórczości, natomiast ja za namowa innych podjęłam się tłumaczenia SPIN i też są już 3 czapterki w twórczości. Wszystko to gorąco polecam. Nie wiem jak z częścią antarskich opowiadań, ale w SPIN nie widzialam twojego komentarza, więc postanowiłam w tym temacie Cię o tym poinformować ;)

Posted: Sat Jan 03, 2004 1:32 am
by Lyss
jesten ci wdzueczba ':D

Posted: Fri Apr 16, 2004 10:15 pm
by Liz16
Ja to jestem ciekawa np, co by było, gdyby Liz i Maria w ostatniej chwili nie odkryły prawdy dotyczącej Tess...?? Max by pewnie wyjechał, zostawił swoją jedyną, prawdziwą miłość i co by było dalej........... Wyjechałby i odkrył prawdę dopiero na Antarze.... a może musiałby tam stoczyć jakąs bitwę o przeżycie...

Posted: Sat Apr 17, 2004 9:38 am
by LEO
przypuszczam, że ta sprawa nie dawałaby spokoju Liz i w końcu prawda by wyszła na jaw. Jednak mogłoby minąć sporo czasu, podczas to którego Max zostałby... albo królem albo więźniem. Tak czy inaczej miałby świadomość, że zostawił coś, czego nigdy już nie będzie w stanie mieć.

Posted: Sun Apr 25, 2004 1:20 pm
by Jason_L:W
A mnie ciekawi co by było, żeby matka Maxa odkryła prawdę o nich po tym jak Maxio bawił się w strażaka..... to musiało by być ciekawe ["...a wiesz mamo ja, isabel i michael jestesmy kosmitami...ale nie mamy laserów i td."] hahahah może ktoś to rozwinie?

Posted: Sun Apr 25, 2004 5:50 pm
by luki
Rozwinęli to sami twórcy serialu - w odcinku Four Aliens and a Baby :roll:

Posted: Sun Apr 25, 2004 5:59 pm
by Jason_L:W
wiem o tym, tylko zastanawia mnie co by było gdyby się WCZEŚNIEJ dowiedzieli.... :roll:

Posted: Sun Apr 25, 2004 6:23 pm
by luki
Uparcie będę twierdził, że ich reakcja wyglądała by podobnie. Rok w tą czy w tą - taka informacja zawsze wywołuje szok, niedowierzanie, mnóstwo pytań itp.