Co by było gdyby...

Tutaj można porozmawiać o wszystkim, co dotyczy I serii

Moderator: LEO

Forum rules
Zabrania się spoilerowania - strefa zaostrzonego rygoru
User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Thu Sep 25, 2003 9:26 pm

NISZA- masz rację, tylko to, co Maxa "uczłowieczyło" pozbawiając cech gwiezdnego władcy, ta śmierć, o której nie chciał mówić, ona dodała mu ...czego? Obojętności? Chęci zapomnienia o przeszłości? Odwagi do życia? To było złe czy dobre?
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
NISZA
Nowicjusz
Posts: 68
Joined: Sat Aug 30, 2003 9:50 pm
Location: Gliwice
Contact:

Post by NISZA » Thu Sep 25, 2003 9:47 pm

Według mnie można to rozpatrywać w dwóch aspektach:

1. Śmierć jako coś, co pozbawiło go życia, przez co Michael stał się królem. Po tym zmieniło się jego nastawienie do tych wszystkich „międzygalaktycznych problemów”- stał się człowiekiem, nie był już królem ani nawet kosmitą. Wiec tak, jak Michael po „objęciu tronu” stał się zapalczywy i jeszcze bardziej nieprzewidywalny niż zwykle, tak Maxa po utracie tronu przestało interesować wszystko, co związane z jego drugą kosmiczną połową.

2. Śmierć jako doznanie, uczycie. Każdy, kto staje w obliczy śmierci zaczyna bardziej doceniać to, co ma, najdrobniejsze rzeczy go cieszą, chce żyć każdą chwilą i nie zmarnować ani minuty.
"TO MY TWORZYMY SWÓJ LOS"Niech moc "Czechosłowaków" będzie z wami!!!

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Thu Sep 25, 2003 10:14 pm

NISZA -zgadzam się. Ale wydaje mi się, że Max za dużo zamknął w sobie. Pierce'a, tę śmierć i to, co było, gdy był "tam", a widzieliśmy, że to miejsce, to "tam" było koszmarne.

Zgodzę się, że kosmiczna natura dodawała "chili" czy raczej tabasco, do natury człowieczej i było widać to po duplikatach, które były z natury bardziej kosmiczne. Widać było po Michaelu, gdy ten przejął "rolę" przywódcy.

Jednak nie wydaje mi się, żeby śmierć i pozbawienie go kosmicznejj natury zobojętniło go na syna. Pamiętałby o nim, ale moim zdaniem przyzwyczaiłby się do jego braku, do faktu, że dziecko żyje gdzieś, gdzie on i tak nie może się dostać. To, Pierce, Śmierć, "Tamta strona"... to wszystko kiedyś mogłoby go pokonać...

I co by było, gdyby jednej nocy, jednego dnia, te wszystkie koszmary powróciły? gdyby przeżyte koszmarne wspomnienia zagrzebane w pamięci powróciły, przypomniały się? I co by mogło do tego doprowadzić, co by to spowodowało?
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
NISZA
Nowicjusz
Posts: 68
Joined: Sat Aug 30, 2003 9:50 pm
Location: Gliwice
Contact:

Post by NISZA » Fri Sep 26, 2003 3:20 pm

Zgadzam się ze pozbawienie go kosmicznej natury nie zobojętniło by go na syna, bo przecież on był ojcem jak każdy normalny człowiek i jak każdy normalny człowiek może się „ przyzwyczaić” do utraty kogoś bliskiego (przyzwyczaić się, a nie zapomnieć) tak on potrafił by się przyzwyczaić, ale w żadnym wypadku nie stał by się obojętny wobec własnego dziecka.

Co do tego, że jego koszmary mogły by powrócić, uważam iż w gronie takich przyjaciół nie było by tak źle. Oni nie pozwoliliby mu się poddać –NIGDY. Natomiast jedyną rzeczą, która mogłaby to spowodować była by właśnie utrata przyjaciół – a zwłaszcza Liz-bo przecież jak sam powiedział tylko ona trzymała go przy życiu.
"TO MY TWORZYMY SWÓJ LOS"Niech moc "Czechosłowaków" będzie z wami!!!

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Fri Sep 26, 2003 7:22 pm

A gdyby rodzice dowiedzieli się co się działo przez te (zdaje się dw dni podczas, gdy złapało go FBI? gdyby nie wiedzieli czemu, ale wiedzieli co mu się stało? Nie znając przyczyn wysłali go do psychologa, a wiedząc co dokładnie miało miejsce?
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Tue Dec 09, 2003 11:51 pm

co by bylo gdyby nie bylo? no wiecie trudno jest okreslic jak by sie potoczyly losy naszych boahterow. moze jaakos by sie poznali moze liz by zginela, moze maria nie bylaby z michaelm. ale to tylko speokulacje ja ciesze sie z takiego obrotu spraw jaki byl:)

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Wed Dec 10, 2003 9:23 am

LYSS :) - na temat takich różnych możliwości powstało wiele fanfików. Zapraszam serdecznie do działu twórczość tego forum, lub na portal xcom'u do działu fanfiction... większość jest bardzo interesująca i traktuje o tym, o czym piszesz - co by było gdyby - w bardziej odważnej formie, czyli zmieniając mnóstwo rzeczy, lub też zmieniając podstawowe założenia serialu i jego fabuły.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Wed Dec 10, 2003 8:31 pm

dziekuje Leo jestem pewna ze skorzystam :)
co do tych ficow to takiego jednego czytalam ale byl bardzo rozwiniety czyt. 60 albo wiecej czesci to za bardzo nie chcialo mi sie czytac i doszlam do 30 czesci i wysiadlam :)

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Wed Dec 10, 2003 9:39 pm

nie w ilości stron tkwi urok części z nich, tylko w umiejętności dotarcia do odbiorcy i przekonania go o tym, że to co się czyta mogło się zdarzyć tak samo, jak w każdej z serii filmowych. Też nie mogłam ścierpieć sztucznego przedłużania fanfików, przeczytałam co prawda wszystko, ale na np. 200 stronie stwierdziłam ,ze by mogło się to skończyć ;) Ja polecam Antarskie noce i Antarskie niebo (w bdb przekłądzie NAN lub w oryginale), Core i SPIN (na razie w oryginale, ale obiecałam podjąć się tłumaczenia tych dwóch fenomenalnych opowiadanek) i moze zaglądnij do twórczości, to sama zobaczysz, żwe warto jest poczytać, co by było gdyby... to co już fani napisali zostało zekranozowane :)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Wed Dec 10, 2003 10:45 pm

polegam na tobie :) hmm napewno masz racje w tym co mowisz, po 200 stronach to chyba nigdy wiecej nie przeczytalabym takiego opwiadania :)
ale opowiadania NANU zawsze mi sie podobaly hmm wiec przeczytam sobie i podziele sie z toba refleksjami :)

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Thu Dec 11, 2003 9:33 am

LYSS - życzę Ci wspaniałego fanfika i czekam na dobrą recenzję ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Mon Dec 15, 2003 8:13 am

dzieki Leo wiesz juz jednego przeczytalam i sadze ze jest dobre ;)

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Fri Jan 02, 2004 11:16 am

LYSS, ponieważ polecałam ci opowiadanka takie jak Antarskie Noce i Antarskie Niebo oraz Spin i Core miło mi poinformować, że Antarskie Niebo zopstało już w całości przetłumaczone przez Nan (i jest to bardzo dobre tłumaczenie), Antarskie Noce aktualnie są w trakcie tłuamczenia przez NAN - już są 4 części tego opowiadania na naszym forum w twórczości, natomiast ja za namowa innych podjęłam się tłumaczenia SPIN i też są już 3 czapterki w twórczości. Wszystko to gorąco polecam. Nie wiem jak z częścią antarskich opowiadań, ale w SPIN nie widzialam twojego komentarza, więc postanowiłam w tym temacie Cię o tym poinformować ;)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Sat Jan 03, 2004 1:32 am

jesten ci wdzueczba ':D

User avatar
Liz16
Fan
Posts: 534
Joined: Fri Apr 16, 2004 9:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by Liz16 » Fri Apr 16, 2004 10:15 pm

Ja to jestem ciekawa np, co by było, gdyby Liz i Maria w ostatniej chwili nie odkryły prawdy dotyczącej Tess...?? Max by pewnie wyjechał, zostawił swoją jedyną, prawdziwą miłość i co by było dalej........... Wyjechałby i odkrył prawdę dopiero na Antarze.... a może musiałby tam stoczyć jakąs bitwę o przeżycie...
Last edited by Liz16 on Sat Apr 17, 2004 8:21 pm, edited 1 time in total.
Image

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Sat Apr 17, 2004 9:38 am

przypuszczam, że ta sprawa nie dawałaby spokoju Liz i w końcu prawda by wyszła na jaw. Jednak mogłoby minąć sporo czasu, podczas to którego Max zostałby... albo królem albo więźniem. Tak czy inaczej miałby świadomość, że zostawił coś, czego nigdy już nie będzie w stanie mieć.
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Jason_L:W
Gość
Posts: 38
Joined: Sat Apr 24, 2004 8:37 pm
Location: Wysokie Mazowieckie
Contact:

Post by Jason_L:W » Sun Apr 25, 2004 1:20 pm

A mnie ciekawi co by było, żeby matka Maxa odkryła prawdę o nich po tym jak Maxio bawił się w strażaka..... to musiało by być ciekawe ["...a wiesz mamo ja, isabel i michael jestesmy kosmitami...ale nie mamy laserów i td."] hahahah może ktoś to rozwinie?
Czarne biblie spisałem Słowa " Potępienie z zamierzenia " Gorzka prawda zdawała się daleko lepszą od kłamstwa Bo gdy nadzieję obalił rozum Coś się skończyło I Śmierć padła szybko do stóp życia

User avatar
luki
Twórca
Posts: 431
Joined: Tue Jul 08, 2003 12:20 pm
Location: Pomorze Środkowe
Contact:

Post by luki » Sun Apr 25, 2004 5:50 pm

Rozwinęli to sami twórcy serialu - w odcinku Four Aliens and a Baby :roll:

User avatar
Jason_L:W
Gość
Posts: 38
Joined: Sat Apr 24, 2004 8:37 pm
Location: Wysokie Mazowieckie
Contact:

Post by Jason_L:W » Sun Apr 25, 2004 5:59 pm

wiem o tym, tylko zastanawia mnie co by było gdyby się WCZEŚNIEJ dowiedzieli.... :roll:
Czarne biblie spisałem Słowa " Potępienie z zamierzenia " Gorzka prawda zdawała się daleko lepszą od kłamstwa Bo gdy nadzieję obalił rozum Coś się skończyło I Śmierć padła szybko do stóp życia

User avatar
luki
Twórca
Posts: 431
Joined: Tue Jul 08, 2003 12:20 pm
Location: Pomorze Środkowe
Contact:

Post by luki » Sun Apr 25, 2004 6:23 pm

Uparcie będę twierdził, że ich reakcja wyglądała by podobnie. Rok w tą czy w tą - taka informacja zawsze wywołuje szok, niedowierzanie, mnóstwo pytań itp.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 4 guests