Page 3 of 5

Posted: Sun Nov 21, 2004 4:05 pm
by piter
zdecydowanie i bezsprzecznie zycie w sierocincu...

tylko bez tekstow, o tym, ze nie wiem jak to jest w sierocincu - Wy tez nie wiecie jak to jest w homoseksualnej rodzinie.

Posted: Sun Nov 21, 2004 6:06 pm
by {o}
W ogóle nie rozumiem takiego manipulacyjnego konfrontowania:
patologiczna rodzina hetero - dwójka tatusiów-aniołów :?
Jakby w ogóle nie istniały dobre rodziny, wspaniałe małżeństwa, a jedynie cudowne "małżeństwa" homo. A na dokładkę - patologiczni homo to w ogóle sytuacja czysto hipotetyczna :?

Zaraz usłyszę, "ależ wcale tak nie uważam" - skoro tak, to dlaczego w ten sposób piszesz?

Nieczęsto mi się to zdarza, ale popieram pitera. Niech się chłopaczek cieszy :twisted:

Posted: Sun Nov 21, 2004 6:30 pm
by onar-ek
Jezuuuu :shock: Po raz drugi dzis zgadzam się z Piterem :shock: To naprawdę koniec świata...

W ogóle w Polsce takie rozwiązanie nie byłoby możliwe... Nikt nie oddałby dziecka pod opiekę dwóch tatusiów... Sama gdybym miała zadecydować w tej sprawie nie oddałabym takiego dziecka do takiej rodziny...

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:00 pm
by piter
dlaczego nikt by nie oddal..? mysle, ze nasi ultra-liberalno-tolerancyjni forumowicze nie mieliby nic przeciwko...

{o}.. szalenie mi pochelbia to, ze sie ze mna zgadzasz (juz wstawilem sobie Twoj post na tapete), ale moim zdaniem stawianie sprawy 'wredne hetero kontra cudowne homo' jest dosc fair.. dyskutujemy o tych dzieciach, ktore nie maja normalnych rodzin - a takie sie biora wlasnie od 'patologicznych hetero', ewentualnie z rownie parszywych domow dziecka...
tylko, ze nawet przy takim postawieniu sprawy ja nadal uwazam sierociniec za lepsze rozwiazanie...

// onarek, przywyczajamy sie do tego zgadzania, co? :mrgreen: //

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:31 pm
by shiri11
To byl taki sobie przyklad, a ja bym sie zdecydowala gdybym miala wybor.{o} z Toba nie ma co dyskutowac, bo nie zmienisz zdania jak i ja.

Shirka

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:40 pm
by Odeta
Do wspólnego życia lesbijek i gejów nie mam nic. Ich sprawa. ale za żadne skarby nie popieram faktu, że oni chcę mieć dzieci. Takie dzieci będą wynosiły z domu rodzinnego spaczone wzorce. Według mnie lepsze są domy dziecka niż takie rodziny. Za żadne skarby oni nie powinni mieć dzieci!!!

Posted: Sun Nov 21, 2004 11:34 pm
by onar-ek
piter wrote:dlaczego nikt by nie oddal..? mysle, ze nasi ultra-liberalno-tolerancyjni forumowicze nie mieliby nic przeciwko...

Może i nie mieliby nic przeciwko, ale zapominasz, że żyjemy w dość 'zacofanej' i 'nietolerancyjnej' Polsce... Wiem, że teraz jesteśmy bardziej otwarci na 'inność', ale wybacz większość byłaby przeciwko...
piter wrote:// onarek, przywyczajamy sie do tego zgadzania, co? :mrgreen: //
I właśnie tego się boję :lol: Chyba trzeba z tym skończyć 8)

Posted: Mon Nov 22, 2004 12:10 am
by piter
Może i nie mieliby nic przeciwko, ale zapominasz, że żyjemy w dość 'zacofanej' i 'nietolerancyjnej' Polsce... Wiem, że teraz jesteśmy bardziej otwarci na 'inność', ale wybacz większość byłaby przeciwko...
spokojnie.. jeszcze 10 lat i wszyscy bedziemy podziwiac paradujace po ulicy pary homoseksualne z dzieckiem...

i co teraz sie stanie ze zwrotem ' rodzina 2+1'..? trzeba bedzie pisac '2homo + 1' i '2hetero + 1'... ehh.. same komplikacje z tego wynikaja... :?

konczyc..? teraz kiedy juz jestes pod moim wplywem (wersja oficjalna jest taka, ze to ja jestem pod Twoim 8)), nie tak latwo bedzie Ci sie spod niego wyrwac... :twisted:

Posted: Mon Nov 22, 2004 9:01 am
by onar-ek
piter wrote:spokojnie.. jeszcze 10 lat i wszyscy bedziemy podziwiac paradujace po ulicy pary homoseksualne z dzieckiem...
Spokojnie? :shock: To byłby koszmar nie dla nas, ale dla tych dzieci :!:
piter wrote:konczyc..? teraz kiedy juz jestes pod moim wplywem (wersja oficjalna jest taka, ze to ja jestem pod Twoim 8) ), nie tak latwo bedzie Ci sie spod niego wyrwac... :twisted:
Myśl tak dalej dziecko przecież nie odbiorę Ci tej chwili przyjemności, którą daje Ci myśl, że masz nad kimkolwiek władzę 8) Po namysle odbiorę :twisted: Znów jestem zmuszona wypomnieć Ci mój wiek i pierwszeńswto w kontrolowankiu kogokolwik a może tak demokratyczne głosowanie? Ja głosuję na siebie :twisted: I pamiętaj nie łatwo będzie Ci się spod mojego wpływy wyrwać :twisted: Znajome słowa? :twisted:

Posted: Mon Nov 22, 2004 10:43 am
by caroleen
Nie mam emocjonalnego stosunku do homoseksualistó. Chyba mi po prostu nie przeszkadzają. Zaczynają mi przeszkadzać jedynie w momencie, kiedy szaleją, wygłaszają durne teorie i żądają traktowania ich we wszystkim na równych prawach ze społeczeństwem hetero.
Ale nigdy nie pogodze się z tym, że homoseksualiści mają adoptować dzieci. Takie dziecko już od małego będzie w pewnym sensie skrzywione. Pomijam kwestię religijną (choć to ciężkie przy takim temacie), to jednak matka natura nie bez powodu stworzyła kobietę i mężczyznę i sprawiła, że mają oni rozmnażać się ze sobą i razem wychowywać potomstwo. Dziecku potrzeba obojga rodziców, obojga płci. Jeśli tego nie ma, to ograbiamy je z pewnego rozwoju emocjonalnego, z przeżyć, z naturalnej kolei rzeczy. Nie wierzę, aby para homoseksualna w jakiejkolwiek konfiguracji potarfiła zapewnić dziecku to wszystko. W wychowaniu malucha nie chodzi tylko o miłość. Jeśli nasza droga życiowa jet taka, a nie inna to pogódźmy się raczej z konsekwencjami tego, a nie udawajmy, że wszystko jest "normalne" i nie domagajmy się praw przysługujących z założenia innym. Ponieśmy konsekwencje, a nie krzywdźmy dziecko.

Posted: Mon Nov 22, 2004 12:25 pm
by Mortishia
caroleen wrote:Dziecku potrzeba obojga rodziców, obojga płci. Jeśli tego nie ma, to ograbiamy je z pewnego rozwoju emocjonalnego, z przeżyć, z naturalnej kolei rzeczy. Nie wierzę, aby para homoseksualna w jakiejkolwiek konfiguracji potarfiła zapewnić dziecku to wszystko. W wychowaniu malucha nie chodzi tylko o miłość.
caroleen zgadzam się z toba, że dziecku potrzebni są zarówno ojciec i matka ale to nie tylko chodzi o dzieci wychowywane przez pary homoseksualne , trzeba tu zwrócić uwagę na matki ( lub ojców :wink: )samotnie wychowujące dziecko. Potępia się homoseksualistów/lesbijki a to oni właśnie starają sie zapewnić dziecku jak największy komfort, bardzo często dwie lesbijki i dwóch gejów wychowują dziecko bo wiedzą że jest to mu potrzebne to odpowiedniego rozwoju emocjonalnego. Jednak w tym przypadku nie są to dzieci adoptowane przez nich lecz poczęte przez lesbijkę, a ojcem jest jeden z gejów. Tak więc dziecko ma ojca i matkę oraz dodatkowych 2 opiekunów i uważam jest to o wiele lepsze niz sytuacja gdzie w rodzinie heteroseksulnej brakuje jednego rodzica........

Posted: Mon Nov 22, 2004 1:21 pm
by caroleen
Mortishia wrote: Potępia się homoseksualistów/lesbijki a to oni właśnie starają sie zapewnić dziecku jak największy komfort, bardzo często dwie lesbijki i dwóch gejów wychowują dziecko bo wiedzą że jest to mu potrzebne to odpowiedniego rozwoju emocjonalnego. Jednak w tym przypadku nie są to dzieci adoptowane przez nich lecz poczęte przez lesbijkę, a ojcem jest jeden z gejów. Tak więc dziecko ma ojca i matkę oraz dodatkowych 2 opiekunów i uważam jest to o wiele lepsze niz sytuacja gdzie w rodzinie heteroseksulnej brakuje jednego rodzica........
Mnie się jednak wydaje, ze to sa dwie różne sprawy. Homoseksualiści wychowujący dziecko i samotni rodzice. Zacznę od tych drugich.
Nikt nigdy nie przekona mnie, że każdy ojciec/każda matka jest lepszy/a niż żaden. Ja się cieszę, ze moi rodzice się rozstali i uważam, że była to najmądrzejsza decyzja w ich życiu. Nie wpłynęło to jakoś negatywnie na mój rozwój emocjonalny - gdyby zostali ze sobą to dobiero miałabym traumę...A tak oszczędzili mi wiele bólu. Więc reasumując czasem jest tak, że dziecku lepiej zrobi wychowanie pod skrzydłami jednego rodzica. Smutne, ale prawdziwe.
Homoseksualiści i dzieci. Nie, nie, nie i nie. Ja rozumiem tolerancję, ja rozumiem wolność, ja rozumiem wszystko, ale nie oszukujmy się - homoseksualizm nie jest normą. I nie należy go tak traktować. Normą w dalszym ciągu (na szczęście) są związki hetero. Dziecko wychowywane w rodzinie homo od małego przyjmuje jakby błędne wzorce. To, co jest normą, uważa za margines i na odwrót. Uważam, ze homoseksualistom należą się prawa, tolerancja i święty spokój, tak jak każdemu z nas. Ale my jesteśmy dorośli, umiemy ocenić otaczający nas świat i panujące w nim zwyczaje, a dziecko nie. I tylko o to mi chodzi.
Nawiązując do tego, co powiedziałaś, mniejszym złem jest kiedy lesbijka zostaje matką dziecka, którego ojcem jest gej. Choć w dalszym ciągu sytuacja jest dziwna, to jednak dziecko ma i ojca i matkę. Ale to nie jest adopcja dziecka, tylko jego poczecie, urodzenie i wychowanie. Fakt, ze rodzice są w tym wypadku "inni" nie ma znaczenia. Tylko, że to są sytuacje wyjątkowe. Najczęściej rzeczywistość jest zupełnie inna. W tej chwili nie ma możliwości zaadoptowania dziecka przez parę homo. Dlatego np. lesbijki "obchodzą" to prawo, korzystając z banku spermy, prosząc o "pomoc" kolegę itp. Tylko, że poczęte w taki sposób dziecko dalej NIE MA KONTAKTU Z OJCEM, czyli wychowują je dwie matki, czyli nie ma to nic wspólnego z naturalnymi założeniami...
Mam nadzieję, że rozumiecie o co mi chodzi :roll:

Posted: Mon Nov 22, 2004 2:35 pm
by inti
Też tak myślę - własnie o to w tym wszystkim chodzi. Poprostu nie ma tu znaczenia jak bardzo kochanych tatusiów czy mamus będzie miało dziecko, wystarczy, że ci opiekunowie są inni a to już może wpłynąc na pewien psychiczny rozwój dziecka. Inna sparawa jesli dziecko jest już wystarczająco dorosłe (może niepełnoletnie - bo to już w tedy wiadomo, że nie ma sensu) i samo może podjąć decyzje czy zgadza sie na takich opiekunów. Natomiast myśle, że w takiej sytuacji do adopcji niemowląt, dzici jeszcze z nieukształtowaną odpowiednio psychiką nigdy w Polsce nie dojdzie. Wiek 12-14 lat uważam za pewne min. choc i też nie do końca.. Na początku dziecku może zbytnio nie zależeć byle tylko zmienić środowisko, jednak potem może odczuc to na własnej skórze idąc do szkoły no i dalej...

Posted: Mon Nov 22, 2004 4:42 pm
by ADkA
Inna sparawa jesli dziecko jest już wystarczająco dorosłe (może niepełnoletnie - bo to już w tedy wiadomo, że nie ma sensu) i samo może podjąć decyzje czy zgadza sie na takich opiekunów.[...] Wiek 12-14 lat uważam za pewne min. choc i też nie do końca..
Nie uważam, że wiek jest akurat w tym konkretnym wypadku istotny. Nie powinno się dawać możliwości adopcji przez pary homo dzieci w żadnym wieku, ani pytać dziecka, tym bardziej, dziecka spragnionego miłości, czy akceptuję takich przybranych rodziców. To nie tak... Człowiek nawet już 16-17 letni by wyrwać się z Domu Dziecka, zgodzi się na to, zaakceptuję, ale tylko by się stamtąd wyrwać. Więc to chyba nie o to chodzi? :roll: W takim wypadku jak przypuszczam, nikomu to na dobre nie wyjdzie. Więc po co to? Iluzja rodziny? Gdzie tu sens?

Posted: Mon Nov 22, 2004 4:47 pm
by piter
Marto, (drze z rozkoszy dostepujac tego zaszczytu :twisted:) smiem twierdzic, ze nie tylko dla tych dzieci to bylby koszmar... ja na przyklad jestem tolerancyjny w pewnych granicach... i szalenie by mnie to wku***o gdyby homosseksualisci mogli adoptowac dzieci..

"dziecko..."? :twisted: jestes starsza o jeden dzien :roll: jezeli w tym wieku mialas dziecko, to ok - bede Ci mowil 'mamo' 8).
glosowanie? nie ma sprawy 8) ja tez glosuje na Ciebie :twisted: (wszyscy wiedza, ze ci wybierani w wyborach to figuranci 8) prawdziwa wladza jest za tronem - a tam bede siedzial ja :twisted:)

Posted: Mon Nov 22, 2004 4:49 pm
by caroleen
Najczęściej ma to jeden cel - zaspokojenie pragnień dorosłych. Z przykrością to mówię, ale w tym przypadku jeżeli kobieta lub mężczyzna chca mieć dziecko, to nie myślą o nim tylko o swojej potrzebie. O tym, że ONI chcą mieć dziecko.

Posted: Mon Nov 22, 2004 5:23 pm
by inti
Adka - Ja napisałem:
Na początku dziecku może zbytnio nie zależeć byle tylko zmienić środowisko, jednak potem może odczuc to na własnej skórze idąc do szkoły no i dalej...
A ty po mnie prawie powtórzyłaś:
To nie tak... Człowiek nawet już 16-17 letni by wyrwać się z Domu Dziecka, zgodzi się na to, zaakceptuję, ale tylko by się stamtąd wyrwać. Więc to chyba nie o to chodzi? W takim wypadku jak przypuszczam, nikomu to na dobre nie wyjdzie. Więc po co to? Iluzja rodziny? Gdzie tu sens?
Chciałem właśbie to dac poniekąd do zrozumienia... Ale z drugiej strony kto wie jaka była by naprawdę reakcja.

Posted: Tue Nov 23, 2004 9:59 am
by onar-ek
piter wrote:Marto, (drze z rozkoszy dostepujac tego zaszczytu :twisted:) smiem twierdzic, ze nie tylko dla tych dzieci to bylby koszmar... ja na przyklad jestem tolerancyjny w pewnych granicach... i szalenie by mnie to wku***o gdyby homosseksualisci mogli adoptowac dzieci..
Jakże mi miło widząć Twoją radość podczas wymawiania mojego imienia :cheesy: To takie miłe 8) Muszę znów się z Tobą zgodzić 8) Mnie też okropnie by to irytowało(jednak nie napiszę tak brzydkiego słowa jak Ty :P Bo mimo tych gwiazdeczek ja wiem co tam chciałeś wstawić 8))
piter wrote:"dziecko..."? :twisted: jestes starsza o jeden dzien :roll: jezeli w tym wieku mialas dziecko, to ok - bede Ci mowil 'mamo' 8).
:shock:
piter wrote:glosowanie? nie ma sprawy 8) ja tez glosuje na Ciebie :twisted: (wszyscy wiedza, ze ci wybierani w wyborach to figuranci 8) prawdziwa wladza jest za tronem - a tam bede siedzial ja :twisted:)
Nie byłabym taka pewna, ale jeśli to Ci sprawia radość pozwalam Ci mysleć tak dalej :twisted: Przecież trzeba dbać o dobre samopoczucie podwładnych 8)

Posted: Tue Nov 23, 2004 12:27 pm
by ADkA
inti, tośmy się nie zrozumieli :wink: znaczy ja Ciebie.
Aby było jasne - wywnioskowałam z twojego postu, że jesteś za adopcją, gdy dziecko wyrazi na to zgodę, ale dopiero w wieku 13-14 lat :roll: A ja jestem absolutnie przeciw - niezależnie od wieku.
Ale to może być tylko nieporozumienie :roll:
Co poeta miał na myśli? :wink:

Posted: Tue Nov 23, 2004 1:48 pm
by Milla
Widzę, że wszyscy są tu dość zgodni. A co to za dyskusja w której wszyscy się zgadzają? Jako, że gołym okiem widać, że jesteście w rozpaczliwej potrzebie kogoś, kto by sie z wami NIE zgodził i przeciwko komu będziecie mogli wszyscy zgodnie się zwrócić, oto jestem. :twisted:

Uważam, że pary homoseksualne powinny być w stanie adoptować dzieci. Nie niemowlęta, co i tak byłoby niemożliwe bo większość tzw "normalnych" rodzin chce adoptować niemowlę, a tych jest najmniej, ale dzieci trochę starsze, oczywiście nie wbrew ich woli.

Ktoś wcześniej napisał (chyba Piter, ale nie chce mi się sprawdzać), że dziecku będzie lepiej w domu dziecka niż u rodziny homoseksualnej. :shock: A byłeś kiedyś w sierocińcu? Przez kilka miesięcy w zeszłym roku uczestniczyłam w wolontariacie w paru domach dziecka. Dom dziecka nie jest lepszy. No dobrze, jest lepszy od rodziny patologicznej, ale nie od domu, gdzie dziecko miałoby dwoje (lub jednego) kochających opiekunów.