Homoseksualisci- czy sa odrzutkami spoleczenstwa?

Religia... Filozofia... Poszukujemy odpowiedzi na trudne pytania... Demaskujemy fałsz...

Moderator: {o}

Czy potepiasz homoseksualistow?

Tak
6
15%
Nie
33
85%
 
Total votes: 39

User avatar
caroleen
Zainteresowany
Posts: 374
Joined: Fri Apr 16, 2004 5:22 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by caroleen » Tue Nov 23, 2004 2:03 pm

Milla, nie siej fermentu :)
I żeby zrobić ci na złość, zamiast się z Tobą kłócić - CZĘŚCIOWO PRZYZNAM CI RACJĘ :twisted:
Ok, niech homoseksualne pary adoptują dzieci. Ale już np. po 15 roku życia. I niech nie nazywa się tego "rodziną", bo taki ukłąd nigdy nie będzie odpowiadał tej wartości. Niech to nie będzie mama i tata, tylko tak jak mówisz - opiekunowie. Wtedy być może będzie to miało rację bytu i pomoże niektórym dzieciom wyrwać się z koszmaru np. domu dziecka. W innym wypadku - zdecydowane veto!
Image

User avatar
Milla
Zainteresowany
Posts: 411
Joined: Fri Apr 09, 2004 12:08 am
Location: Łódź
Contact:

Post by Milla » Tue Nov 23, 2004 2:52 pm

Oczywiście, że nie Mama i Tata, ale może być na przykład ciocia lub wujek. Ale granicę wieku trochę bym jednak przesunęła w dół.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Tue Nov 23, 2004 3:00 pm

No tak... A przepraszam, czy Ci opiekunowie obroniliby tego młodego człowieka, bo przyjmijmy, że ma on te 15 lat, od agresji społeczeństwa? Czy ich miłość zrekompensowała by mu to wszystko z czym muszą się zmagać takie pary homoseksualne. Czy wyzwiska, pogarda i w najgorszym przypadku pobicia, byłyby warte wyrwania się z Domu Dziecka? "Koledzy" w szkole też by mieli niezły ubaw. Kto zdecydowałby czy ten młodzian 15 letni będzie w stanie udźwignąć takie brzmemię? Psycholog? Nauczyciel w Domu Dziecka? Kto weźmie za to odpowiedzialność? Może przez kilka miesięcy byłoby to do przeżycia, ale potem, nie wiem. :roll:
O to mi właśnie chodzi. Nie ma tolerancji w tym kraju i dlatego jestem zdecydowanie na nie!

A Balcerowicz i tak musi odejśc! :cheesy:
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 23, 2004 5:55 pm

Co do takiego 15 letniego dziecka możnaby polemizować... Jest już w pewnym sensie dorosły, cos rozumie i sam mógłby zdecydowac co dla niego będzie lepsze, przejść przez jakieś rozmowy z psychologiem... Chociaż mimo wszystko ja nadal jestem temu przeciwna :!: Ale takie malutkie dzieciątko które nie ma nic do gadania nie może decydowac o sobie. Wiadomo czy nie żałowałoby później tego, że ktoś je oddał do adopcji do takiej rodziny?

Podsumowując jestem stanowczo na NIE :!:

PS.Też pracowałam przez jakiś czas w domu dziecka i tak naprawdę nie mają tam źle... Wiem, że brakuje im najważniejszej rzeczy: miłości, ale przynajmniej maja tam ciepło, mają co jeść i mają warunki do nauki... I to chyba jest lepsze niż jakas patologiczna rodzina...

User avatar
Milla
Zainteresowany
Posts: 411
Joined: Fri Apr 09, 2004 12:08 am
Location: Łódź
Contact:

Post by Milla » Tue Nov 23, 2004 7:49 pm

Warunki do nauki? :shock: No może same warunki tak, ale niestety personel jest ograniczony, a co za tym idzie nikt nie pilnuje czy dzieciaki odrabiają pracę domową, czy coś tam powtarzają. Skutek jest jeden. Już od początkowych klas podstawówki mają zaległości i albo są na siłę przepychani z klasy do klasy, byle tylko sie go pozbyć, albo zostają na drugi rok. A potem sa w klasie z dziećmi o cztery, pięć lat młodszymi, źle się czują i przestają chodzić. Tylko ci najzdolniejsi i umiejący sami się przypilnować, przechodzą przez szkołę i mają szansę na skończenie szkoły średniej.
"Największy ze wszystkich błędów to dojście do przekonania, że nie popełnia się żadnego." - Thomas Carlyle

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Tue Nov 23, 2004 8:06 pm

No tam gdzie pomagałam warunki do nauki były... Organizowane były grupy kilkuosobowe w jednakowym, bądź podobnym wieku i jedna osoba pilnowała i tłumaczyła lekcje. Według mnie było to doskonale zorganizowane a kto się nie chce nauczy to ani w domu dziecka ani w normalnej rodzinie tego nie zrobi...

User avatar
LEO
Minstrel przy dworze Czasu
Posts: 978
Joined: Fri Sep 12, 2003 7:16 pm

Post by LEO » Tue Dec 07, 2004 12:37 am

wydaje mi się, że my, jak to Polacy, mamy tendencję do przegięć :) jak nie w jedną to w drugą :)

pierwsze primo, jak to mówiono dawnymi czasy 8) : nie ma świętych a i diabeł chcąc skusić może zrobić dobry uczynek.

drugie primo 8) : jeśli chcemy uważać się za toleranyjnych, to potępiajmy w równym stopniu wrędnych hetero jak i wrednych homo.

trzecie primo: ta hipotetyczna dysusja rozrosła sie do niebywałych rozmiarów, co mnie cieszy :) ponieważ jeśli się o czymś mówi, to oznacza, że to ludzi interesuje, a jeśli interesuje ich przez tak dlugi czas, to ma to szansę stać się czymś więcej niż tylko przelotną modą na tolerancję i może stać sie prawdziwym pytaniem, na które kiedyś ktoś coś mądrego może odpowiedzieć, a i znajdą się tacy, którzy zechcą wysłuchać.

Ważne jest to, że nie negujemy już a priori pewnych możliwości i sytuacji. Zaczynamy myśleć o ludziach w kategoriach jednostki, nie ogółu. Jesli bedziemy pewne problemy postrzegać indywidualnie, to i ogólnemu pogląowi na niekorzyść nie powinno to wyjść. :)
"...I'm a member of that group of... outsiders. So... thank you, Roswell... Thank you for... for letting me live among you...Thank you for giving me a home... "

User avatar
Tess
Pleciuga
Posts: 43
Joined: Wed Jan 19, 2005 12:01 am
Location: Antar ;-) Waiting For The Story To Finally End (MAD)
Contact:

BĄDŹMY TOLERANCYJNI!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Post by Tess » Fri Jan 28, 2005 1:37 am

Nie potępiam ludzi mających inną orientację seksualną. Uważam że podłością jest ich poniżać, wytykać palcami. Są tacy jak my. To ich sprawa z kim się spotykają. Nie powinni to nikomu przeszkadzać. Nie rozumiem jak można ich nieakceptować. Są tacy jak my, identyczni. Nie można mówić że kochają inaczej, bo kochają tak jak my z tą różnicą że tą samą płeć. Ja tam jestem jak najbardziej za nimi. Powinno się w Polsce móc zalegalizować taki związek. Nie widzę problemu w tym żeby mogli adoptować dziecko. Jeżeli tylko otoczenie zacznie ich postrzegać jak ludzi. Jednak nasz krak nie jest tolerancyjny i tu tkwi jedyny problem. :( :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D :D
BĄDŹMY TOLERANCYJNI!!!!!!!!!!!
Image
Image Image Image

User avatar
nephit
Zainteresowany
Posts: 383
Joined: Fri Aug 22, 2003 10:58 pm
Contact:

Post by nephit » Fri Jan 28, 2005 2:10 pm

a ja wam powiem, ze geje nie byli zaplanowani. dlaczego? poniewaz nie maja mozliwosci rozmnazania. jak sa dobrym zwiazkiem to niech sobie zrobia dziecko. nie moga miec potomka to nie moga przetrwac. jakby chciano by czlowiek wspolzyl z ta sama plcia to by nie stworzono osobnika plci przeciwnej.

ps. jakby ktos kochal kozy to tez moglby zaadoptowac dziecko? no w koncu trzeba byc tolerancyjnym...
Collect some stars to shine for you.

User avatar
ADkA
Fan
Posts: 555
Joined: Fri Mar 12, 2004 10:07 am
Location: g.Śląsk
Contact:

Post by ADkA » Fri Jan 28, 2005 3:25 pm

:arrowu: :shock: ech... faceci, i ich pojmowanie świata.... :mur:

Jedno mnie dziwi, że 90% przedstawicieli płci brzydkiej, gdy ma się wypowiedzieć na temat związku dwóch facetów, to kręci nosem, gdy zaś mają się wypowiedzieć o związku dwóch pań, to od razy oczka im się świecą... :roll:
I gdzie tu konsekwencja.... 8)
"Żal jest potrzebny, żałując swoich pomyłek, uczymy się na błędach. Ale na Boga, nie pozwól, by rządził twoim życiem. Zwłaszcza, że nigdy nie będziesz pewna, że zobaczysz następny wschód słońca."
Hotaru "Freak Nation"

User avatar
nephit
Zainteresowany
Posts: 383
Joined: Fri Aug 22, 2003 10:58 pm
Contact:

Post by nephit » Fri Jan 28, 2005 4:31 pm

nieprawda... jest cos takiego, ze jak sie mowi o lesbijkach to wyobrazamy sobie dwie mlode, fajne laski calujace sie w skapej bieliznie... jednak swiat nie jest taki piekny 8) ale z adopcja jest tak samo - nie powinni im na to pozwalac... i tyle :shock: mi tam wisi czy beda homoseksualisci czy nie ale dziecka bym im nie oddal... jak sami chca sie narazac na bycie zeslanymi na margines spoleczny to ok ale dziecko powinno miec rowny start a nie zaczynac od bycia dzieckiem gejow... - hej, jak tam twoi tatusiowie? - twoja mama bedzie? ah no tak.. zapomnialem ze nie masz mamy... itp.wiec zanim zaczniecie mowic o rownouprawnieniu homoseksualistow to pomyscie tez o rownych prawach dla adoptowanych dzieci.
Collect some stars to shine for you.

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Fri Jan 28, 2005 5:55 pm

nephit wrote:jest cos takiego, ze jak sie mowi o lesbijkach to wyobrazamy sobie dwie mlode, fajne laski calujace sie w skapej bieliznie...
bieliznie? jakiej bieliznie..? :shock: jakis dziwny jestes.. moze gej..? :twisted:
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
onar-ek
Pleciuga
Posts: 887
Joined: Mon Aug 30, 2004 4:40 pm
Location: Białystok
Contact:

Post by onar-ek » Fri Jan 28, 2005 6:49 pm

Jak sie wypowiadałam wcześniej o adopcji dzieci przez pary homoseksualne nie powinno być mowy! Równouprawnienie? Tak, ale to nie oznacza, że osoby homo- powinny wychowywać dzieci! Dzieci też mają swoje prawa i jedym z nich jest możliwość dorastania w normalniej rodzinie hetero- a nie homoseksualniej. Poznanie podstawowych wartości potrzebnych do życia których rodzina 'tatusiów' chyba by nie sprostała :roll: Jestem negatywnie nastawiona co do tego tematu :roll:

User avatar
RaVeN
Gość
Posts: 8
Joined: Tue Jan 24, 2006 12:38 pm
Location: Zaświaty
Contact:

Post by RaVeN » Fri Jan 27, 2006 11:33 pm

Ok nie czytałem wszystki postów bo to temat rzeka i poddałem sie przy 2 stronie ;/ Zdanie moje na ten temat jest takie że: Ktoś napisła ze ot jest natura nom ładna mi natura jak by natura chciła zby ludzie taj smej płci byli razem dała by im tką możliwośc nie? Skor juz są tymi homoseksualistami niech radza sobie sami we dwóch czy we dwie bo natura obdarzyła ich tylko tym co mają. Skor nie mogą mieć we dwójkę dzieci to niech ich nie mają sprwa wydaje si eprosta i logidzna a gadanie żę adopcaj małych i nieszczęsliwych dzieci to tez przesada nie wiecie przypadkiem skad biorą sie małe porzucone dzieci? Ktoś nawalił my nawaliliśmy i tłumczenie niech homo ich wychowują bo my sobie nie radzimy jest chyba nie na miejscu(sorry za wyrażenie homo) a teraz autentyczny fakt z wakacji które spedziłem w Kanadzie. Jade sobie metrem nie dość ze dwóch "kolesi" obsciskuje sie obok mnie i robie rzeczy wykraczające za wszelką przyzwoitośc ot jeszcze jedne perfidnie mnie podszczypnął :shock: Myślałem że nie wyrobie... W tym momecie przyszło mi do głowy jedna myśl ZABIĆ!! prawo za granicą jest o tyle radykalne ze ja nic zrobić nie mogłem... ;/ Jak bym mu walnąl to okazałbym nie tolerancję(przeceiż niekt mu nie udowodni nie??) a podszczypywć sie nie dam! Powiem tylko tyle że czmychnalem z tamtąd i krew w oczach To jest normalne to jest naturalne? Po tym "incydencie" nie potrafie obiektywnie spojrzec na homoseksualistów sorry mogą być ale byle zdala odemnie!
Szalony jestem, bo widzę rzeczy których inni nie widzą. Szalony jestem, Bo myśle tak jak inni nie myślą. Szalony jestem, bo nie ma we mnie spokoju. Szalony jestem, bo wierzę, że jestem dobry. Szalony jestem, bo ufam sobie samemu. Szalony jestem, bo nie boję się siebie. Szalony jestem, bo tak mówią ludzie. Szalony jestem, bo więcej we mnie bólu niż mogę znieść. Szalony jestem bo idę własną drogą.

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Sat Jan 28, 2006 12:19 am

Myślę, że podobne reakcje nie leżą jedynie po stronie ludzi heteroseksualnych. Mylę, że zdeklarowany homoseksualista zareagowałby podobnie na takie zachowanie osoby przeciwnej płci. Mam tą przyjemność znać pewnego homoseksualistę. Miły z niego człowiek i często ze sobą rozmawiamy. Pewnie gdybyśmy się zaprzyjaźnili ręczyłabym za niego sobą, jak za innych moich przyjaciół. Ale czy powierzyłabym parze homoseksualnej dziecko? Kategorycznie nie! Jest ku temu wiele przesłanek. Pomijam jednak stosunek ogółu polskiego społeczeństwa i fakt, że dziecko z pewnością byłoby napiętnowane. Pomijam też opinię, że z pewnością para homoseksualna mogłaby obdarzyć dziecko czymś, czego zabraknie mu w domu dziecka - miłością. Społeczeństwo się zmienia. Kto wie, w wielkim mieście życie takiego dziecka i jego rodziny niekoniecznie mogłoby być napiętnowane. Miłość jest przecież jednym z ważniejszych czynników kształtujących psychikę dziecka... Jednym, ale nie najważniejszym, a przecież o psychikę dziecka tu się rozchodzi. Dziecko dorastając uczy się obserwując rodziców. Najważniejsze w jego dorastaniu są pierwsze lata, a te spędza wyłącznie z opiekunami. Naiwnością jest sądzić, że dziecko nie obierze wzorców, jakie ma przed oczami. Może i wyrośnie na hetero, ale będzie mu ciężko i żadne powtarzanie mu, że cała ta 'rodzinna' sytuacja jest normalna nijak mu pomoże. Dziecko będzie skołowane, co raz bardziej w miarę dorastanie. Początkowo oddzielone od społeczeństwa osłoną 'rodziców' powoli zacznie sobie uświadamiać, że coś jest nie tak. To zrodzi konflikty i problemy dziecka z własną tożsamością.
Myśląc o dzieciach par homoseksualnych mam przed oczami dorosłych, którzy rodząc się chłopcem/dziewczynką postanowili podążyć za płcią, jaką ma ich umysł i żyć jako kobieta/mężczyzna. Zapewne wielu z was nie wierzy w płeć mózgu, ale wg mnie jest to możliwe. Ale bycie przychylnym tej teorii, bądź też nie, nie ma tu znaczenia. Chodzi mi o zagubienie tych ludzi. Będąc dziećmi dorastali według wzorców, jakie pokazywali im rodzice bardzo długo tłumiąc w sobie drugą naturę. Odważyli się 'sprzeciwić' rodzinom dopiero jako dorośli ludzie, co nie zmienia faktu, że dorastając cierpieli. Celowo 'sprzeciw' ujęłam w cudzysłowie, ponieważ rodziny wielu z tych ludzi okazywały się w końcu zaakceptować odmienność sowich dzieci. Dlaczego więc dzieci te od razu nie zdradzały rodzicom swej tajemnicy? Ponieważ wpojone im wzorce nie pozwalały na to. Obawa przed odrzuceniem, czy sprawieniem zawodu osobom, które kocha się najbardziej powstrzymywały od ujawnienia swego zdania.
Myślę, że podobnie mogłoby być w przypadku dzieci par homoseksualnych. Nie mam tu na myśli, że dziecko okazując się heteroseksualnym zostałoby odrzucone przez homoseksualnych opiekunów. Chodzi mi o to, jak bardzo psychika dziecka jest zmieniona.

User avatar
RaVeN
Gość
Posts: 8
Joined: Tue Jan 24, 2006 12:38 pm
Location: Zaświaty
Contact:

Post by RaVeN » Sat Jan 28, 2006 11:24 am

Autentyczny fakt ktorym pochwaliła sie nasza katechetka otóż miała okazję rozmawiać z "byłym" homoseksualistą;/ Sprawa miała miejsce w Daniii I jest tego typu że facet non stop "odrzucany" zaczął brnąć w przyjaźń męską następnie to przerodziło sie w głębszą więź ponieważ jego "kolega" miał tn sam problem... Doszło do tego że zostali kochankami itd wszystko było by ok gdyby nie fakt że pewnego dnia poznał kobiete która kochała go takim jakim był... To chyb jest miłość nie musiał przechodzić żadnej terapiani nic poprostu zrozumiał ze to co robi jest w brew naturze Że cały ten Homoseksualizm to jest strach przed odrzuceniem z drugiej strony strach zniknął i homoseksualizm też... Bo ona kochała go za to jki jest mimmo wszystko a on zrozumial że błądził chyba to jest Prawdziwa Miłość wzajemna akceptacja wybaczenie sobie błędów. Na koniec został przewodniczącym oraganizacji zrzeszających homoseksualistów w ktorej stara sie uśwaidamiać ich błedy podobno odnosi spore sukcesy na tym gruncie...(wszystko pięknie ładnie ale to tylko historia która opowiedziała nam katechetka ale jeśli jest w tej histori choć ziarno prawdy to myśle ze sporo oób błądzi taka mała dygresja na koniec ;) )
Last edited by RaVeN on Sat Jan 28, 2006 7:07 pm, edited 1 time in total.
Szalony jestem, bo widzę rzeczy których inni nie widzą. Szalony jestem, Bo myśle tak jak inni nie myślą. Szalony jestem, bo nie ma we mnie spokoju. Szalony jestem, bo wierzę, że jestem dobry. Szalony jestem, bo ufam sobie samemu. Szalony jestem, bo nie boję się siebie. Szalony jestem, bo tak mówią ludzie. Szalony jestem, bo więcej we mnie bólu niż mogę znieść. Szalony jestem bo idę własną drogą.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Jan 28, 2006 3:44 pm

Człowieku, błagam, gdy piszesz dłuższe posty, wrzuć post przed wysłaniem do Worda. Tego się przecież czytać nie da.

W temat dzieci nie będę się zagłębiać. Ale odnośnie samego homoseksualizmu - jeśli dwoje ludzi robi coś na co oboje się godzą, a nie robią tym krzywdy nikomu innemu, to dlaczego im na to nie pozwolić. "Żyj i daj żyć innym", oto moje motto. Jeśli homoseksualista uszczypnął cię w tyłek, nie bierz tego przeciw wszystkim gejom, ale krzyknij prosto na niego: "Hej, gościu, podszczypuj swojego chłopaka, nie mnie!". Dziwnym jest dla mnie, jak wielu ludzi jednoznacznie określa ludzi na podstawie jednej ich cechy. Uważają że homoseksualność tak bardzo określa ich życie, że nie da się ich już traktować jak ludzi. Podobnie jak ktoś jeździ na wózku (przepraszam za porównanie), to dla innych nie jest juz człowiekiem, ale kaleką. I cała osoba jest postrzegana jedynie przez pryzmat tego. Wrzućcie na luz. Geje różnią się między sobą tak samo jak wszyscy ludzie.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
RaVeN
Gość
Posts: 8
Joined: Tue Jan 24, 2006 12:38 pm
Location: Zaświaty
Contact:

Post by RaVeN » Sat Jan 28, 2006 7:04 pm

Ciekaw jestm co ty by<ins>ś</ins> zrobił <del>jak by</del> <ins> jakby</ins> to ci<ins>e</ins>bie uszczypną<ins>ł</ins> w tyłek... Bardzo mnie to zastanawia <ins>przecinek</ins> nawet bardzo bardzo... Fajnie tak gad<ins>a</ins>ć o czymś <ins>przecinek</ins> z czym nie miało si<ins>ę</ins> nigdy do czynienia <ins>przecinek</ins> nie? Ja powinienem zarzucić temat brak tolerancji <ins>przecinek</ins> bo póki co <ins>przecinek</ins> to mi wszyscy jadą za moje poglądy <ins>kropka</ins> nie podoba si<ins>ę myślnik</ins> nie czyta<ins>ć</ins> <ins>kropka</ins> wszystko <ins>kropka</ins> k<ins>a</ins>żdy ma swoją op<ins>i</ins>ni<ins>ę kropka</ins> skoro moja Ci si<ins>ę</ins> nie podoba <ins>przecinek</ins> to przepraszam bardzo <ins>przecinek</ins> ale (chyba) mamy wolność słowa <ins>kropka</ins> mówi<ins>ę spacja</ins> (pisz<ins>ę</ins>) to co myśl<ins>ę</ins>. (teraz poważnie myśl<ins>ę</ins> o założen<ins>iu</ins> tematu brak tolerancji na forum)

A co do bł<ins>ę</ins>dów <ins>przecinek</ins> sp<ins>o</ins>ko <ins>przecinek</ins> już poprawiam mam nadzieję <ins>przecinek</ins> że usatysfakcjonowany?
(gdzie<ins>ś</ins> był pewnie ar<ins>t</ins>ykuł na temat czytania <ins>kropka</ins>wystarczy <ins>przecinek ż</ins>eby z<ins>n</ins>alazła si<ins>ę</ins> początkowa <ins>przecinek</ins> kilka srodkow<ins>ych</ins> liter (niekoniecznie w kolejności) i ostatnia aby zrozumieć przeczytane słowo <ins>kropka</ins> jak znajd<ins>ę</ins> to podrzuc<ins>ę</ins> <ins>kropka</ins>
Szalony jestem, bo widzę rzeczy których inni nie widzą. Szalony jestem, Bo myśle tak jak inni nie myślą. Szalony jestem, bo nie ma we mnie spokoju. Szalony jestem, bo wierzę, że jestem dobry. Szalony jestem, bo ufam sobie samemu. Szalony jestem, bo nie boję się siebie. Szalony jestem, bo tak mówią ludzie. Szalony jestem, bo więcej we mnie bólu niż mogę znieść. Szalony jestem bo idę własną drogą.

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Sat Jan 28, 2006 7:09 pm

Graaaaaalion, nie plec farmazonow!
Geje i lesby moga z czystym sumieniem adoptowac dzieci chyba tylko wg wlasnych moraliow.
To jest po prostu pod kazdym wzgledem nienormalne! Tak jak nienormalny jest pedofilizm.

Wiesz, ja tez jest poniekad nienormalny i zdaje sobie z tego sprawe i wiem, ze niemoglbym zrobic wielu rzeczy (np.. napisac fanfika)

Bierzecie pod uwage w jakim my w ogole swiecie żyjemy?!
Bo na forum fajnie sie pisze, ale ciekawe kto z was za cene 'takiej' milosci chcialby miec 2 ojcow czy 2 matki. Do tego tematu taką własnie ankiete powinno sie zrobic...

User avatar
{o}
o'Admin
Posts: 1665
Joined: Tue Jul 08, 2003 10:31 am
Location: Opole
Contact:

Post by {o} » Sat Jan 28, 2006 7:39 pm

Zarówno temat o tolerancji, o adopcji dzieci przez pary homoseksualne, jak i z tym tekstem o czytaniu już od dawna tutaj są.
התשׂכח אשׂה עולה מרחם בן בטנה גם אלה תשׂכחנה ואנכי לא אשׂכחך
הן על כפים חקתיך

comprendo.info - co autor miał na myśli - interpretacje piosenek

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 14 guests