Page 1 of 2

Posted: Sun Nov 21, 2004 10:49 am
by shiri11
Ja jestem jak najbardziej za kara smierci, ale tylko za najciezsze i najbardziej ohydne przestepstwa takie jak zabojstwo zeszczegolnym okrucienstwem lub gwalt bardzo okrutny.
Jestem za aborcja i mowie jej zdecydowanie tak, poniewaz kazdy ma prawo decydowac o sobie i o swoim ciele.

Shirka

Posted: Sun Nov 21, 2004 11:15 am
by Kwiat_W
shiri11 wrote: Jestem za aborcja i mowie jej zdecydowanie tak, poniewaz kazdy ma prawo decydowac o sobie i o swoim ciele.

Shirka
Taaa, tylko, ze to nie twoje cialo zostanie przerobione na miazge przez pseudoodkurzacz :roll:

Widzialeliscie nagranie USG z przeprowadzanej aborcji? To ktore u mnie puszczali w LO pokazywalo plod bardziej ruchliwy niz nie jedno niemowle, gdy probowalo (niestety niskutecznie :( ) uciec przed przezd tym odkurzaczem. :cry:

Posted: Sun Nov 21, 2004 11:25 am
by Graalion
Pantofelek też by przed nim uciekał :roll:
Proponuję jednak nie rozwijać tej dyskusji tutaj, lecz co najwyżej w odpowiednim temacie.

Posted: Sun Nov 21, 2004 1:25 pm
by Lizzy88
Jestem za aborcja i mowie jej zdecydowanie tak, poniewaz kazdy ma prawo decydowac o sobie i o swoim ciele.

Shirka
Ciekawe czy to samo mówiłabyś, gdyby mamusia zadecydowała, że nie chce Cię w swoim ciele? No właściwie to nic byś nie mówiła, boby Cię na tym parszywym świecie nie było... :roll:

Tak, mamy prawo decydować o sobie (może z wyjątkiem eutanazji i smobójstwa), ale nie o losie innych. Dziecko nie jest swoją matką. Podążając Twoim tropem, mogłabym powiedzieć, że płód też ma prawo decydować o sobie. Ciało dziecka należy tylko do niego, a to że żyje w macicy kobiety... O to można już mieć pretensje tylko do Matki Natury. Zresztą istnieje coś takiego jak antykoncepcja...

Powracając do głównego tematu, to nie jestem za karą śmierci, ale za to za dużo surowszymi karami. Gdyby więzienia były np. takie jak w niektórych krajach, to przestępcy trzęśliby portkami i pięć razy pomyśleli, zanim odważyliby się na jakiekolwiek przestępstwo.

Posted: Sun Nov 21, 2004 2:32 pm
by shiri11
Zgadzam sie czesciowo z wami, ale gdyby aborcja byla dozwolona nie byloby tych wszystkich niechcianych dzieci. Nie bylo by domow dziecka. Ja mowie tylk o wyborze, a nie o tym, ze kazdy kto jest w ciazy ma dokonac aborcji, ale chyba niestety tego nie rozumiecie.
Trudno, czy ktoras z kobiet chcialaby urodzic dziecko bedace wynikiem gwaltu???!! Wedlug was pewnie tak.

Shirka :(

Posted: Sun Nov 21, 2004 2:45 pm
by Lizzy88
Zgadzam sie czesciowo z wami, ale gdyby aborcja byla dozwolona nie byloby tych wszystkich niechcianych dzieci.
Jeśli rodzice nie chcą dziecka, to powinni wcześniej pomyśleć o zabezpieczeniu. Ale ten argument mnie nie przekonuje, bo niby dlaczego ktoś ma mieć prawo do aborcji tylko dlatego, że nie chce dziecka??? Ja też dużo rzeczy bym nie chciała.
Nie bylo by domow dziecka.
Dom dziecka to naprawdę smutna i okropna rzecz, jaka może spotkać dziecko, ale jest tyle par, które nie mogą mieć dzieci... Poza tym te dzieci mają jeszcze szanse na szczęście, ale jeśli ktoś nie żyje, to raczej nie może spróbować odmienić swego losu.

Twoja wypowiedzieć, Shirko, zabrzmiała nieco drastycznie i dlatego tak na nią odpowiedzieliśmy.
Trudno, pczy ktoras z kobiet chcialaby urodzic dziecko bedace wynikiem gwaltu???!! Wedlug was pewnie tak.
To raczej jest oczywiste, ale takie rzeczy się zdarzają i można pokochać dziecko z gwałtu, choć to czasami bardzo trudne. Ale przecież matka może w takiej sytuacji oddać je do adopcji. Dlaczego bezbronne dziecko ma ponosić karę za to, że jego ojciec był draniem?

Uważam, że powinno się dopuszczać aborcję, ale w ściśle określonych przypadkach np. zagrożenie życia. To musi być naprawdę przemyślane i nie powinno się tego stosować tylko dlatego, że rodzice mieli małą "wpadkę". Trudno, trzeba ponosić konsekwencje swoich czynów.

Żeby nie odbiegać od tematu: NIE karze śmierci :!:

Posted: Sun Nov 21, 2004 5:47 pm
by {o}
Proszę pisać na temat!

Pozwoliłem sobie dyskusję wydzielić i bardzo tendencyjnie zatytułować...
shiri11 wrote:kazdy ma prawo decydowac o sobie i o swoim ciele
Wyobraź sobie, że twoja matka wyznaje ci, że kiedyś miała zamiar usunąć pewnien fragment swojego ciała i tylko wsparcie twojego taty i dziadków ją od tego odciągnęło. Jak byś się poczuła? Wiem, że gram teraz na twoich emocjach, ale czyż aborcja jest zabiegiem usunięcia wyrostka robaczkowego, że nie powinno się podchodzić do tego od strony emecjonalnej? Zabicie własnego dziecka przez matkę jest aktem całkowicie sprzecznym z najgłębszymi odruchami biologicznymi. A te mają ogromny wpływ na psychikę.

A ja nie chciałbym, aby po mojej klatce schodowej pałętała się młodzież paląca papierosy i trawkę, bo potem śmierdzi. ZABIĆ! Przecież mam prawo decydować o mnie i mojej klatce schodowej.
shiri11 wrote:gdyby aborcja byla dozwolona nie byloby tych wszystkich niechcianych dzieci. Nie bylo by domow dziecka
Te słowa są szalenie naiwne! Myślisz, że jedynym powodem istnienia sierot jest niepodjęcie aborcji? Wyobraź sobie, że sierotą można się stać także w wyniku śmierci rodziców :?
shiri11 wrote:czy ktoras z kobiet chcialaby urodzic dziecko bedace wynikiem gwaltu??
U mnie w Opolu niedawno była taka głośna sprawa. Dzień przed maturą, na jednym z uczniowskich forów pojawiły się tematy wypracowań, które się potem sprawdziły. Niektórzy je przeczytali i mieli całą noc na przemyślenie, o czym napiszą. Mimo, że takie sytuacje mają miejsce każdego roku, tym razem pan kurator Franciszek Minor dodjął decyzję o unieważnieniu matury. I wszyscy musieli pisać jeszcze raz, nawet ci, którzy pisali uczciwie. Młodzież się oburzyła, przyszła pod kuratorium, obrzuciła kuratora jajkami, protestowała... i miała taki transparent:
KOWAL UKRADŁ, CYGANA POWIESILI
Tak sobie myslę, że gdyby coś takiego się tobie przytrafiło, to z chęcią byś taki transparent poniosła, czy jajkiem rzuciła. Może nawet niekoniecznie byś rzuciła, ale pomysłałabyś sobie, że fajnie by było... Może nawet wyparłabyś to niegrzeczne uczucie do podświadomości i się do niego nie przyznała, ale ono by się pojawiło. Przecież pojawiło się nawet u mnie...
Czułabyś się wielce pokrzywdzona z powodu tego, że musisz pisać 2 razy, bo ktoś inny znał tematy. Zarazem jednak proponujesz, aby zabć człowieka tylko dlatego, że jego ojciec zgwałcił jego matkę... Natomiast samemu gwałcicielowi proponujesz śmierć tylko w przykadku, gdyby gwałt był szczególnie okrutny :shock:
Taka logika znakomicie komponuje się z polskim prawem o obronie koniecznej, zauwazyliście? :lol: Powinnaś zostać posłanką. Jak pani Beger, wkrótce mgr :mrgreen:

Na koniec dodam jeszcze, że filozofia "zabijać niekochanych, niepotrzebnych" to już parę razy wypróbowywany wynalazek. Skutki znamy - pod warunkiem, że uczyliśmy się historii (to aluzja do tematu "11 września").

Posted: Sun Nov 21, 2004 6:51 pm
by Graalion
{o} wrote:Wyobraź sobie, że twoja matka wyznaje ci, że kiedyś miała zamiar usunąć pewnien fragment swojego ciała i tylko wsparcie twojego taty i dziadków ją od tego odciągnęło. Jak byś się poczuła?
Pytanie nie było skierowane do mnie, ale się wypowiem. Byłoby mi przykro, ale dlatego że nie byłem dzieckiem chcianym. Nie dlatego, że matka "chciała mnie zabić". Padają tu argumenty "a gdybyś ty był takim dzieckiem". Przypomina mi to pewien tekst o eutanazji w jednym podręczniku. Było pytanie, czy gdyby pacjent był śmiertelnie chory i strasznie cierpiał, czy byłbyś za tym by skrócić mu cierpienia. A w następnym zadaniu autorzy chytrze dodali czy zmienibyś zdanie na temat eutanazji, gdyby rok później wynaleziono lek na chorobę tamtego człowieka. Moja odpowiedź była - nie, nie zmieniłbym zdania. Podejmując decyzję opieram się bowiem na tym co jest teraz, jaki jest mój obecny stan wiedzy na dany temat. Tak więc nie przemawiają do mnie również argumenty że "to dziecko mogło być następnym Beethovenem".
Dla mnie płód jest częścią ciała matki i matka powinna mieć prawo zdecydoować się na aborcję. Nie mówię że takie zabiegi powinny być przeprowadzane od ręki czy bez żadnych komplikacji. Jednak możliwość taką powinna mieć. Nie wiem, może wpływ na to ma, że ja śmierci nie uwazam za najgorszą rzecz na swiecie i się jej nie boję. Na pewno ma to jakiś efekt na moje poglądy w sprawie aborcji, eutanazji i kary śmierci. Dla mnie odebranie czemuś szansy na przeżycie życia nie jest zbrodnią.
Nie przypadkowo powiedziałem "czemuś". Dla mnie płód nie jest człowiekiem. Stąd też jego usunięcie dla mnie jest porównywalne ze ścięciem młodego drzewka. Nic przyjemnego i nie należy tego robić bez potrzeby, ale w uzasadnionych przypadkach - nie widzę przeszkód.

Posted: Sun Nov 21, 2004 7:07 pm
by inti
Dla mnie płód jest częścią ciała matki i matka powinna mieć prawo zdecydoować się na aborcję
Uwziełeś się i nic nie popuszczasz.
Dla mnie płód nie jest człowiekiem.
nie jest człowiekiem to kim/czym? Czy może wtedy jak zostaje odcięta pępowina coś staje się kimś? Sprecyzuj - wg twojej definicji człowiek to co to takiego (pomijając, że niby istota rozumna..)?

Posted: Sun Nov 21, 2004 7:14 pm
by Milla
Rozpoczynanie dyskusji na temat aborcji nigdy do niczego nie prowadzi, z prostej przyczyny, to kwestia wartości danej jednostki. A konflikty na tle wartości są nie do rozwiązania, co najwyżej strony mogą się zgodzić na to, że sie w danej kwestii nie zgadzają i przejść nad tym do porządku dziennego. Każdy z nas ma na ten temat własne zdanie, oparte na osobistych przekonaniach, wartościach, wychowaniu, a także religii.

Ja osobiście mam dość osobliwą opinię na temat aborcji, jestem jej przeciwna, ale uważam, że powinna być dozwolona. Fakt, że aborcja jest niezgodna z prawem nie oznacza, że się jej nie przeprowadza. Niestety zakaz zabiegów, powoduje tylko tym, że są one przeprowadzane nielegalnie, często w niesterylnych warunkach, poza salami zabiegowymi. A to wiąże się oczywiście z zagrożeniem życia dla kobiet, które poddają się zabiegowi. Wiele z nich ponosi groźne dla zdrowia konsekwencje związane z powikłaniami, w skrajnych przypadkach kończy się to śmiercią.

Uważam, że aborcja powinna być dozwolona, ale nie powinna być łatwodostępna. Kobieta decydujące sie na zabieg powinna obejrzeć wspomniane przez Kwiata_W nagranie, żeby była w pełni świadoma co robi, że kończy życie malutkiej osoby, która nie jest w stanie sie bronić. Przydałaby się równiez rozmowa z psychologiem. I dopiero wtedy, jeśli kobieta dalej jest zdecydowana na aborcję, powinien odbyć się zabieg. Bo bądźmy ze sobą szczerzy, jeżlei kobieta jest zdecydowane na zabieg, to i tak znajdzie sposób, żeby się usunąć ciążę.

Posted: Sun Nov 21, 2004 7:20 pm
by inti
O tym jak najbardziej powinno się dyskutować. Czasmi ktoś nie dokońca swiadomy może zmienić zdanie i może dzięki temu ktos inny będzie, mógł kiedyś żyć.

Posted: Sun Nov 21, 2004 7:55 pm
by Graalion
inti wrote:
Graalion wrote:Dla mnie płód nie jest człowiekiem.
nie jest człowiekiem to kim/czym? Czy może wtedy jak zostaje odcięta pępowina coś staje się kimś? Sprecyzuj - wg twojej definicji człowiek to co to takiego
Istnieje kilkadziesią definicji pojęcia "człowiek", a żadna z nich nie oddaje istoty słowa w pełni, więc ja nie zamierzam nawet próbować. Ale owszem, człowiekiem dla mnie zostaje płód/dziecko w momencie przyjścia na świat. Rzecz jasna jest to granica umowna, korzystająca z tego że jest to moment jasno zdefiniowany, ale aborcji i tak nie wykonuje się w ciągu ostatnich miesięcy ciąży, więc jest moment określony bezpiecznie. No, bezpiecznie dla mnie, dla tych dla których zygota jest już człowiekiem tak nie jest.

A z Milla się ogólnie zgadzam, szczegónie zaś z ostatnim akapitem.

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:03 pm
by Milla
Tylko w przypadku osoby jak to ująłeś, "nie dokońca świadomej". Dwie osoby o jasno sprecyzowanych poglądach, oczywiście mam tu na myśli osoby o przeciwnych stanowiskach, nigdy nie dojdą do porozumienia. Mogą się co najwyżej zgodzić na niezgodę.

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:19 pm
by shiri11
Ja sie juz nie kloce z nikim, bo ani wy, ani ja nie zmienie zdania. Temat aborcji jest tematem konfliktowym. Tak dzieci moga sie stac sierotami z powodu smierci rodzicow, a ogladal ktos program "kochaj mnie".Wiekszosc dzieci przebywajacych w tych domach dziecka to dzieci,ktore maja rodzicow, a gdyby aborcja byla dostepna to takich dzieci by nie bylo.

Moje slowa wcale nie sa naiwne. Zgadzam sie z Graalionem.

Shirka

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:35 pm
by {o}
A zapytaj te dzieci, czy zgodziłyby się, żeby je teraz zabić, skoro taki marny ich los...

Posted: Sun Nov 21, 2004 8:45 pm
by inti
a gdyby aborcja byla dostepna to takich dzieci by nie bylo.
Proponuje Ci jechać do tego sierocińca i zrobić (szczerą - co raczej moze być wątpliwe - dlaczego czytaj dalej..) ankietę w śród tych dzieci - czy jeśli miały by wybór rodzić sie a nie to co by wybrały?...
Myslisz, ze wszystkie dzieci z sierocińca są nieszczęśliwe? Może w Poslce większości tak ale wątpie, że do tego stopnia o jakim ty piszesz czy jaki tam był pokazywany w tym programie. Czasami takie programy są z deka podreżyserowywane. Wyobras sobie sytuację, że w takim programie wszystkie dzieci biegają i się cieszą - to kto by sie skusił na jakiś sponsoring? Taka jest idea tego typu programów, dodatkowo mają one zadanie jakoś przykuc wzrok telewidza i ta sama sytuacja - jakby ukazano radosne dzieci to nikt by nawet nie zwrócił uwagi - co jest znowu jakies domowe przedszkole puszczaja? i zmiana programu.. a jak widza płacz, żal itp...

Może trochę powiało znieczulicą z mojej strony ale taka może byc prawda - tylko za sugerowałem pewien mój domysł na ten temat bo osobiście nie sa mi znane sytuacje w Polskich domach dziecka - wiem jedynie, że niektórym brakuje pieniędzy i to należało by zmienić ale raczej nie przez tego typu programy tylko przez pewne konkretne ustawy na Wiejskiej...

Posted: Sun Nov 21, 2004 9:22 pm
by shiri11
Inti a chcesz zobaczyc dzieci z domu dziecka?? Nie wypowiadaj sie na temat na jaki nie masz pojecia. Koniec klotni, a tak poza tym nie wiedzialam, ze zalozyylam temat??Ciekawe kto Go za mnie zalozyl??

Shirka :roll:

Posted: Sun Nov 21, 2004 9:33 pm
by Lizzy88
Shiri, rozumiem, że masz odmienne poglądy na temat aborcji, ale... Dlaczego ktoś ma być skazany na śmierć tylko dlatego, że rodzice go nie chcą? Ja już napisałam, że swój los odmienić można. Zresztą, gdyby ludzie pozbawiali się życia z powodu każdego nieszczęścia, jakie ich spotyka, Ziemia chyba byłaby martwą planetą. Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Śmierć to nie jest rozwiązanie. Dom dziecka to nie jest wyrok na całe życie. Można założyć normalną rodzinę i być szczęśliwym. Ale trzeba mieć szansę.
Naprawdę myślisz, że te dzieci wolałyby śmierć? Czy gdybyś była na ich miejscu, wolałabyś śmierć?

Posted: Sun Nov 21, 2004 9:57 pm
by {o}
Chyba jeszcze nikt nie przytoczył pewnych słów...
Matka Teresa wrote:Mówię dziś do was z głębi serca - do każdego człowieka we wszystkich krajach świata (...) do matek, ojców i dzieci w miastach, miasteczkach i wsiach. Każdy z nas jest dziś tutaj dzięki miłości Boga, który nas stworzył, i naszych rodziców, którzy nas przyjęli i zechcieli obdarzyć nas życiem. Życie jest najpiękniejszym darem Boga. Dlatego z tak wielkim bólem patrzymy na to, co się dzieje w wielu miejscach świata: życie jest umyślnie niszczone przez wojnę, przemoc, aborcję. A przecież zostaliśmy stworzeni przez Boga do wyższych rzeczy - by kochać i być kochanymi. Wiele razy powtarzam - i jestem tego pewna - że największym niebezpieczeństwem zagrażającym pokojowi jest dzisiaj aborcja. Jeżeli matce wolno zabić własne dziecko, cóż może powstrzymać ciebie i mnie, byśmy się nawzajem nie pozabijali? Jedynym, który ma prawo odebrać życie, jest Ten, kto je stworzył. Nikt inny nie ma tego prawa: ani matka, ani ojciec, ani lekarz, żadna agencja, żadna konferencja i żaden rząd. (...) Przeraża mnie myśl o tych wszystkich, którzy zabijają własne sumienie, aby móc dokonać aborcji. Po śmierci staniemy twarzą w twarz z Bogiem, Dawcą życia. Kto weźmie odpowiedzialność przed Bogiem za miliony i miliony dzieci, którym nie dano szansy na to, by żyły, kochały i były kochane? (...) Dziecko jest najpiękniejszym darem dla rodziny, dla narodu. Nigdy nie odrzucajmy tego daru Bożego
Pogrubienie moje. I myślę, że warto zastanowić się nad tym właśnie zdaniem, bo - jak już wspomniane - nie przekona się kogoś, że dziecko to się zaczyna w tym a tym momencie, albo że aborcja jest morderstwem. Ale możemy się chyba zastanowić, jakie są aborcji konsekwencje społeczne... No bo jakieś są! I raczej są inne niż operacji wycięcia wyrostka robaczkowego.

Posted: Sun Nov 21, 2004 9:58 pm
by shiri11
Lizzy88 przepraszam, ze mam inne zdanie niz Ty widze, ze nie rozumiesz. Wytlumacze Wam o co mi chodzi. Chodzi mi o to, zeby kobieta miala prawo do aborcji w przypadku, gdy dziecko jest wynikiem gwaltu lub gdy jest nieodwracalnie chore. Nie, w kazdym innym przypadku. Moze teraz zrozumiecie. Kazdy ma prawo do decyzji w tym przypadku. Gdybym miala wybrac tak chcialabym wtedy nie zyc. Moze trudn Ci to zrozumiec Lizzy88, ale tak jest.