Page 2 of 2

Posted: Tue Jun 29, 2004 2:44 pm
by Hotori
Biadolmy razem ? :mrgreen: to ci się udało {o}...

Posted: Wed Jul 14, 2004 1:15 pm
by freja
Liz_Parker wrote:Hhmmm, a poskutkowało chociaż??
nie mam zielonego pojecia niestety, ale cóż świat idzie coraz dalej i gorzej... wczoraj sobie przeczytałam o pewnej kobiecie, która wsadziła swojej nowonarodzone dziecko do reklamówki i rzuciła na śmietnik, ciało noworodka znaleziono za miadtem na śmietnisku... zgadnijcie ile k... dostała lat? Bo ją w końcu znaleźli...

Posted: Fri Aug 06, 2004 10:00 pm
by Smerfeta
Słyszałam o tej babce... (freju może nie psujmy atmosfery tego forum, bo przez takiego typu wyrażenia, np. k... właśnie to robimy. Po przeczytaniu twojego postu niektórzy tu zarejestrowani mogą iść w twoje ślady i używać takiego słownictwa. Przez to forum schodzi (delikatnie mówiąc) na psy(b.przepraszam za takie wyrażenie))
A więc przejdźmy do tematu: sama nie wiem co z nimi jest. Tacy ludzie mogą patrzeć jak ktoś zabija człowieka, a nawet sami to robią... Przecież to jest bardzo okrutne, jeżeli ktoś umiera, a ty patrzysz i nic nie robisz. Poprostu nie są wart tych wszystkich poświęceń ze strony Jezusa Chrystusa i samego Boga.

Aha, a słyszeliście o tych rodzicach (jeżeli ich można nawać rodzicami) co najpierw zabili swoje dzieci, a potem włożyli je do beczki? Przecież to obrażające...
Ale uważam, że trochę przesadzacie z tymi karami... Dobrze jeżeli zrobili to z zimną krwią i nie żałują tego czynu ale jeśli załuszmy, że jakiś facet zabił chłopca, a jego rodzice strasznie płaczą (bo tak przeważnie jest) ale po pewnym czasie ten morderca żałuje tego i co wtedy ? Czy niemożna mu wybaczyć tego? Kara dożywocia-dobrze ale kara śmierci? A jeżeli ten facet ma też dzieci to co... Czy to one niebędą głównymi ofiarami tej sprawy (oprócz zabitego chłopca i jego rodziców)???

Posted: Sat Aug 07, 2004 2:33 pm
by brendanferhfan
Mówicie tu o jakiejś babce co wsadziła dziecko do reklamówiki, dobra zdarzają się takie rzeczy. Ale zdarzają się też i takie że baba uratowała swojego 16 syna a sama się utopiła (to słyszałam wczoraj).

Ojciec dziewczynki molestował ją od 5 roku życia i w wieku 17 lat ją zgwałcił, teraz ona ma dziecko z własnym ojcem a on siedzi za kratami.

Ale jest i też tak

Ojciec własnymi rękami zabił gwałciciela swojej córki i trafił za kratki więc...

Wszystko jest teraz możliwe

Posted: Sat Aug 07, 2004 7:04 pm
by Liz16
Smerfeta wrote:Ale uważam, że trochę przesadzacie z tymi karami... Dobrze jeżeli zrobili to z zimną krwią i nie żałują tego czynu ale jeśli załuszmy, że jakiś facet zabił chłopca, a jego rodzice strasznie płaczą (bo tak przeważnie jest) ale po pewnym czasie ten morderca żałuje tego i co wtedy ? Czy niemożna mu wybaczyć tego?
A ty byłabyś w stanie coś takiego przebaczyć?? Zresztą on może żałować, ale w jaki sposób to udowodni?? Może po prostu chce w ten sposób spróbować skrócić odbywaną przez siebie karę??
Zresztą prawda jest taka, że w chwili kiedy to robił, raczej był świadomy, więc mógł pomyśleć jakie będą tego konsekwecnie (np: osierocenie dzieci, oczywiście gdyby je miał).

Posted: Sat Aug 07, 2004 9:30 pm
by Smerfeta
A ty byłabyś w stanie coś takiego przebaczyć??

Tak, byłabym. Napewno trudno jest to zrobić ale jest to możliwe. Wiem, wiem, powiecie, że każdy może tak mówić jak niejest w takiej sytuacji, ale ja bym mu wybaczyła. Przecież są ludzie którzy wybaczyli mordercom tę zbrodnie. Sam papież również wybaczył facetowi który postrzelił go za kasę, piosenkarka, której morderca zabił córkę i co ona zrobił? WYBACZYŁA MU!!! Czy jest sens żyć z nienawiścią do tego człowieka jeżeli jest pewien sposób, który może nas uspokoić duchowo i pozwolić nam żyć w szczęściu i radości? Poprostu można mu wybaczyć...

Posted: Sun Aug 08, 2004 6:58 pm
by Liz16
Wiesz jeśli chodzi o Papieża, to on już niejeden raz pokazał nam że jest "ponad wszystko", żyje dla ludzi, a do tego żyje zgodnie z życiem Chrystusowym. On po prostu potrafi wybaczyć swoim wrogom. A my jesteśmy tylko ludźmi. Owszem zdarzają się osoby, które także potrafią wybaczyć (Eleni), ale tych ludzi jest zdecydowanie mniej.
Ja np nie wyobrażam sobie, że osobie, która zabiła z zimną krwią moich bliskich, mogłabym wybaczyć, a na pewno nie żałowałabym, że dostała karę śmierci lub dożywocia. A myślę, że zrobiłabym wszystko, żeby jeszcze w tym pomóc. Po prostu nie potrafiłabym zapomnieć, że ktoś z mojej rodziny, zginął zabity przez jakiegoś niewyżytego psychola, którego bawi zabijanie innych.

Posted: Sun Aug 08, 2004 7:04 pm
by {o}
Równaj w dół! A co?

Posted: Sun Aug 08, 2004 7:32 pm
by brendanferhfan
Tez bym tego nie wybaczyła...
Zresztą człowiek który zabija nie ma sumienia. (tak jest moim zdaniem) A z tą babką - Eleni to dziwna sprawa... wszyscy mówią że jest taka uduchowiona i wogóle, daje koncerty w kościołach i daje kase na cele dobroczynne. Szczerze mówiąc ja w to wszystko tak do końca nie wierze. Co do papieża to rozumiem on nie stracił bliskiego a nawet jakby stracił to w końcu on jest przykładem dla ludzi. Takiego czegoś się nie przebacza. Zresztą jakby to ktoś przeżył to by zrozumiał.

Posted: Mon Aug 09, 2004 6:25 pm
by Liz16
{o} a to co miało znaczyć??

Ja muszę przyznać, że byłam w bardzo podobnej sytuacji, na szczęście wszystko dobrze się skończyło. Dlatego wiem, że ja bym nie wybaczyła, do tej pory czuję nienawiść do tej osoby.

Posted: Tue Aug 10, 2004 10:39 am
by lizzy_maxia
Tak na moje oko, to {o} chodziło o to...hmm...że nie dałabyś temu człowiekowi szansy na poprawę, żal za zbrodnię, którą popełnił, tylko zrobiłabyś wszystko by go - przepraszam za słowo, ale akurat pasuje mi takowe do zdania - zgnoić. Moja polonistka, kiedy rozmawialiśmy o obozach koncentracyjnych, mawiała: "Można zrozumieć, ale czy można usprawiedliwić?". Ja dodałabym jeszcze jedno - czy można wybaczyć? Na początku jest najtrudniej, serce przepełnia nienawiść, gorycz i żal, ale to z czasem powinno minąć. Z czasem, a więc dla niektórych nawet po kilkunastu latach. Wtedy przychodzi przebaczenie. Ale pamięć w takich sprawach pozostaje niezmienna...