Dawno dawno temu, czyli historyjka z morałem :P

Śmieszne, głupie, absurdalne... Najzabawniejsze forum roswelliańskie.

Moderator: piter

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Dawno dawno temu, czyli historyjka z morałem :P

Post by lizzy_maxia » Wed Mar 24, 2004 4:40 pm

Na f4f Colina wypatrzyłam fajniusią grę :cheesy: Piszemy opowiadanko, co Wy na to? O kim tylko chcecie. Oczywiscie tematyka roswelliańska mile widziana. Ja zaczynam, a Wy po kolei dopisujecie parę słów (zaznaczając je boldem, gdybyście mogli, bo potem można się już pogubić no i oczywiście przenosząc do posta wcześniej napisany przez kogo innego tekst).

Dawno dawno temu...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Thu Mar 25, 2004 1:11 am

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać ...
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Szalona_Szatynka
Zainteresowany
Posts: 266
Joined: Tue Jul 15, 2003 9:40 pm
Location: #Ziemia - trzecia planeta od Słońca#

Post by Szalona_Szatynka » Mon Mar 29, 2004 10:49 am

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać ... W małym miasteczku zwanym Roswell... (:mrgreen:)
---"We are beautiful in every single way - Yes, words can bring us down..."---Image
---------------:mrgreen: PoZdroWiOnKa Dla LuśKi, MeNelKi oRaZ LysS :mrgreen:----------------

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Mon Mar 29, 2004 1:33 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie ... ( :mrgreen: :lol: )
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

inti
Fan
Posts: 681
Joined: Sun Dec 21, 2003 3:03 am
Location: wawa centralna, peron 2, sektor 3

Post by inti » Mon Mar 29, 2004 1:57 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami...

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Mon Mar 29, 2004 6:26 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. ... Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO.
Koniec prologu :cheesy:

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Tue Mar 30, 2004 5:18 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. ... Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku (nie ma nic lepszego niż wojskowe metody badawcze :wink: )...

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Tue Mar 30, 2004 9:42 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ...
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Tue Mar 30, 2004 9:54 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. gdy się ockneły okazalo się, ze w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
piter
Wieczna zrzęda
Posts: 1724
Joined: Thu Aug 07, 2003 2:57 pm
Location: warszawa
Contact:

Post by piter » Tue Mar 30, 2004 11:24 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. gdy się ockneły okazalo się, ze w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci (i wbrew pozorom nie chodzi o wyzywienie rodziny...)
dzien dobry. jestem piter i wszystkich lubie.

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Wed Mar 31, 2004 12:15 am

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Sat Apr 03, 2004 7:35 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
Kes_ALF
Gość
Posts: 40
Joined: Sun Jan 18, 2004 11:03 pm
Location: wawa
Contact:

Post by Kes_ALF » Sat Apr 03, 2004 7:48 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...
I want out, because I love you so much Image

Guest

:-)

Post by Guest » Sat Apr 03, 2004 8:04 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...
Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze...

User avatar
ALEX_WHITMAN
Redaktor
Posts: 92
Joined: Thu Aug 14, 2003 7:31 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by ALEX_WHITMAN » Thu Apr 08, 2004 3:47 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory....ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci. A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ...wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia...
Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze...do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra...
ALEX WHITMAN autor fan-ficków oraz jeden z redaktorów strony http://www.roswell.pl

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Thu Apr 08, 2004 5:31 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
lizzy_maxia
Fan
Posts: 888
Joined: Fri Jul 25, 2003 10:01 am
Location: Łódź, my little corner of the world...
Contact:

Post by lizzy_maxia » Thu Apr 08, 2004 6:32 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.

User avatar
Szalona_Szatynka
Zainteresowany
Posts: 266
Joined: Tue Jul 15, 2003 9:40 pm
Location: #Ziemia - trzecia planeta od Słońca#

Post by Szalona_Szatynka » Fri Apr 09, 2004 1:09 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond.
---"We are beautiful in every single way - Yes, words can bring us down..."---Image
---------------:mrgreen: PoZdroWiOnKa Dla LuśKi, MeNelKi oRaZ LysS :mrgreen:----------------

User avatar
Emilie_N
Nowicjusz
Posts: 98
Joined: Fri Apr 09, 2004 2:43 pm

Post by Emilie_N » Sat Apr 10, 2004 11:11 am

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał ...Bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer.Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond. Dziewczyna o rybich ustach głośno zachichotała na jego widok i powiedziała:
-Kosmitów z łuskami nie przyjmujemy. Takimi jak pan zajmują się w muzeum albo w UFO CENTER. I w tym samym momencie do kafeterii wszedł jegomość podobny do walentynkowego serduszka- Kyle Valenti. Podszedł do lady i powiedział do Liz:
-Witaj kochanie, jak się czujesz?
Image"You look into my eyes, I go out of my mind"

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Apr 10, 2004 2:10 pm

Dawno dawno temu ... a może nie aż tak dawno. Daleko za górami, za lasami ... a może bliżej niż by się mogło wydawać. W małym miasteczku zwanym Roswell żyły sobie 3 misie, które tak naprawde nie były misiami tylko krówkami. Pewnego dnia 3 krówki wyruszyły na pobliską pustynię. A że był właśnie 2 lipiec 1947, to w pewnej chwili zobaczyły spadające UFO. Chociaż krówki z reguły nie lubią nieznajomych i potrafią takiego potraktować porządnie swoimi kopytkami, tym razem zaciekawione ostrożnie podczołgały się do rozbitego statku. Nagle oślepił je potężny błysk. Gdy doszły do siebie ze zdziwieniem zauważyły, że ich nerki, jelita i watroby gdzieś zniknęły ... Zemdlały. Gdy się ockneły okazalo się, że w ich brzuszkach znajdują sie 3 inkubatory. Ta drobna anomalia nie przeszkodzila 3 bykom, ktore w poblizu palily trawe, spelnic swojej samczej powinnosci.
A po kilku miesiącach, w trakcie których krówki zauważyły że z inkubatorami zamiast wnętrzności też da się żyć, poczuły gwałtowny ból. Z trzaskiem łamanych żeber skóra na bokach krówek pękła szeroko i w gejzerze tryskającej krwi ukazał się ... wielki ogromny Tyranosaurus Rex o twarzy Maxa Evansa. I od razu udał się do Craschdown w poszukiwaniu pożywienia. Znalazł je. W Crashdown zobaczył przecudną dziewczynę. Była to Liz Parker , nie miała normalnych uszów, były to uszy zajęcze. Do tego wielkie wystające zęby i tzecią rękę wystającą z biodra. Z miejsca się w niej zakochał, bo miłość - jak powszechnie wiadomo - jest ślepa i moze dopaść kosmitę w najmniej spodziewanym momencie, nawet wtedy, gdy wyrusza on na żer. Tyranosaurus Rex stanął jak wryty i przez dłuższą chwilę przypatrywał się pięknej nieznajomej, gdy nagle zza lady wyszła dziewczyna o wielkich, rybich ustach i wyłupiastych oczach. Stanęła przed Liz i zaczęła z nią rozmawiać. Teraz oczom Tyrka ukazał się, wcześniej nie zauważony, długi, koński ogon owej istoty - wyrastający oczywiście z miejsca gdzie zazwyczaj wyrastają ogony- koloru blond. Dziewczyna o rybich ustach głośno zachichotała na jego widok i powiedziała:
- Kosmitów z łuskami nie przyjmujemy. Takimi jak pan zajmują się w muzeum albo w UFO CENTER.
I w tym samym momencie do kafeterii wszedł jegomość podobny do walentynkowego serduszka - Kyle Valenti. Podszedł do lady i powiedział do Liz:
- Witaj kochanie, jak się czujesz?
Tyranosaurus posmutniał na chwilę. Liz nie mógł zjeść, bo ją kochał. Chciał napocząć rybioustą, ale skołowała go kompletnie tym chichotem i swoimi uwagami. Na szczęście wszedł ten co wyglądał jak serce. W dodatku próbował mu ukraść jego ukochaną. Tyrek nie wahał się więcej - doskoczył i chapnął Kyle'a w łydkę.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 10 guests