Page 2 of 2

Posted: Sat Sep 27, 2003 12:16 pm
by NISZA
MAM!!!!!!!!! :D DZIEKI

Posted: Sat Sep 27, 2003 11:24 pm
by LEO
Słyszałam paę piosenke Majandry i muszę powiedzieć, że są specyficzne i właśnie dlatego są piękne.

Oczywiście zgadzam się, że są ponure, ale każdy z nas ma dni, kiedy woli słuchać szybkich i energetyzujących kawałków, kiedy indziej delektuje się wolnymi. Raz wolimy pogodną treść, raz smutną. Uważam, że Majandra ma piękny i charakterystyczny głos.

Zauroczyła mnie piosenkami, jakie wykonała w Roswell. Pierwszą chyba było: in the air tonight. Zaśpiewała wspaniale. Przejmująco. Najpierw z wielką tremą (odcinek z I sezonu: BD), potem z całą siłą i smutkiem. Podbiła mnie tą piosenką, a te które śpiewała w III serii były wg mnie równie udane i w dodatku jej własne (chyba :) )

Posted: Sun Sep 28, 2003 10:29 am
by Doreen
No to rzecz gustu, jednemu się podobają takie ponure piosenki, a drugiemu nie :roll:

Co do Roswellowskich piosenek Majandry to mi się niesamowicie podobały!!! :D Szczególnie podbiła moje serce piosenka Breathing on my own

Posted: Tue Sep 30, 2003 8:38 pm
by LEO
DOREEN - prawda. Na szczęscie każdy ma jakiś swój własny gust a my czerpiemy z różnorodności opinii. Artyści zarabiają na tym i mamy o czym dyskutować. :) Majandra ma przed sobą wielką szansę, o ile nie trafi w tryby takie, jakie spotkały marię... Machineria i władza muzycznych bossów jest olbrzymia i bardzo wciągająca.

Posted: Tue Sep 30, 2003 10:48 pm
by Xander
Moje posty zostały bezpodstawnie wykasowane, poniewaz stylizacja satyryczna... charakterystyczna dla publicystyki ( w tym recenzji) została pejoratywnie odebrana...

Płyta "Majandry Delfino" jest totalną porażką muzyczną... klimat miejscami tak absurdalnie mroczny, że czułem sie jakbym siedział w piwnicy... Pretensjonalne i pseudożyciowe (neologizm) teksty miejscami podrążają nas w bagnie infantylizmu... Jedyna pozytywnym aspektem tej płyty sa dość chwytliwa linia melodyczna... warto również wspomnieć o głosie panny Delfino... ma on bardzo słabą skalą... jest monotonny i nie porywa... Brakuje Jej również warsztatu... Ogólnie NIE POLECAM !

Leo: Zawsze wolałem ciemną strone mocy...

Posted: Tue Sep 30, 2003 11:09 pm
by {o}
Czy pretensjonalność to dla ciebie jakaś mantra? Czy też może dla cebie pretensjonalny jest każdy utwór, który mówi o czymś ważniejszym? Wszystko, co krytykujesz spotyka się z takim określeniem. Czy mam przez to rozumieć, że pretensjonalne jest wszystko, co nie przemawia do Xandera? W tej chwili TY jesteś pretensjonalny, uważając się za krytyka, który potrafi odróżnić infantylność od dojrzalszego spojrzenia na życie - samemu będąc ledwie licealistą.

Posted: Wed Oct 01, 2003 5:37 pm
by Xander
Pretensjonalność i zaściankowość przejawia sie tym, iż człowiek mówiąc o sprawach ważnych napełnia sie sztucznym patosem i zbędną infantylnością... Prawdziwą sztuką jest mówić w sposób jasny o rzeczach wązny i trudnych... Chyba przespałeś lekcje J.polskiego na których omawialiście Romantyzm... gdybyś widział obrazy Turnera bądź Friedricha... lub przeczytał "Giaura" Byrona... zauważyłbyś, że życie w hermetycznym świecie zasad traci sens... W muzyce jak i w całej sztuce chodzi o ekwiwalentyzacje uczuc... a nie o nadinterpretacje rzeczywistości...

Posted: Wed Oct 01, 2003 7:06 pm
by LEO
XANDER - dzięki za opinię!! ;) gdybyś był całą komisją z idola, nie byłoby programu bo o wiele częściej byłbyś na "nie" niż na tak ;)

PS: Teraz nie przejmuj się tym żartem bo w rzeczywistości odbieranej subiektywnie percepcja postrzegania polega na indywidualnym odbiorze kodów i plasowaniem ich w wystarczającej do magazynowania krótkich przekazów pamięci krótkookresowej.

A mówiąć po ludzku: każdy odbiera utwór jak chce :)

PS 2: I chwała mu za to :)

Ja też miałam okres, kiedy chciałam się ubierać na carno, żyć w nocy i buntować się :) NIESTETY, to mija... z czasem :) Ale wartością ponadczasową jest umiejtność dostrzegania w innych tego, co sami kiedyś widzieliśmy i pamiętać o tym, że OBA wizerunki sa prawidłowe: zależy od kąta widzenia.

PATOS nie istniałby bez tła, tak samo jak wiedza bez ciemnoty, noc bez dnia i wolność bez niewolnictwa. Kontrowersyjność jest najlepszą rzeczą jaka moim zdaniem mogła spotkać Majandrę, ponieważ zmusza do dyskusji, a nie ma nic gorszego dla artysty niż cisza. Sen jest dobry dla zdrowia, ale nie dla show-business'u :)

Giaur cierpiał, między innymi dlatego, że był inny. Ale gdyby był Anglikiem, Lord nie miałby za bardzo o czym pisać ;)

Posted: Wed Oct 01, 2003 8:42 pm
by Xander
Nie nobilituj tak patosu... jeszcze troche a doszukasz sie tam Psychomachii... Patos to zjawisko które może wynieść dzieło na wyżyny (patrz: "Iliada") bądź ściągnąc je w najgłębsze kryptodepresje (patrz: twórczość Paulo Coehlo)... Za patetycznym stylem osobiście nie przepadam...

Z Twoich opisu wynika, że człowiek doby romantyzmu... prowadził wampirzy tryb życia...

Leo: Cenna rada przy czytaniu Byrona... "Giaur" oznacza w jezyku arabskim "niewiernego"...

Posted: Wed Oct 01, 2003 10:10 pm
by LEO
...a niewierny w interpretacji oznacza inny ... ;)

Posted: Wed Oct 01, 2003 10:41 pm
by {o}
Xander wrote:Pretensjonalność i zaściankowość przejawia sie tym, iż człowiek mówiąc o sprawach ważnych napełnia sie sztucznym patosem i zbędną infantylnością... Prawdziwą sztuką jest mówić w sposób jasny o rzeczach wązny i trudnych...
To powiedz mi jeszcze jak odróżniasz patos od patsu sztucznego?

Jeżeli sztuką jest mówić o rzeczach ważnych i trudnych w sposób prosty - nie wiem, co ci nie pasuje u Paulo Coehlo :lol:

Rzeczy ważne i trudne mają to do siebie, że najczęściej powiedzieć ich się nie da - można co najwyżej nakierować umysł czytelnika/słuchacza na drogę, którą można nich dojść. Jeżeli więc oczekujesz od utworu olśnienia mądrością, czy jakąś prawdziwą głębią - nigdy się nie doczekasz.

Jak już Leo mnie antycypowała - z buntu się wyrasta. 8) Popatrz na takiego Zenona Ziembiewicza z "Granicy" Nałkowskiej - też był zbunowany, nie chciał być jak ojciec, a później stał się taki sam...

Posted: Wed Oct 01, 2003 10:52 pm
by Xander
Sztuka to ekwiwalentyzacja uczuć... i tego od niej oczekuje, a nie mesjanizmu artysty... bo sie nam z tego zrobią Dziady część III...

Patos od sztucznego patosu... różni sie tak jak naturalna oplenizna... od wizyty na solarium...

Posted: Sat Oct 11, 2003 11:09 pm
by NISZA
Ma ktoś piosenkę "Ski-Ming", bo nie umiem jej pobrać z kazy? :(

tak se myślę.....

Posted: Mon Jan 24, 2005 11:42 pm
by Tess
że w końcu powinnam zamówić płytę oryginalną Majandry. Tylko czy ktoś się orientuje skąd było by najtaniej i ile to by w przybliżeniu kosztowało????
Z góry wielkie dzięki!!!!!!!!!!!

Posted: Tue Jan 25, 2005 10:48 am
by brendanferhfan
Można kupić ją oczywiście w Amazon.com => http://www.amazon.com/exec/obidos/tg/de ... 2?v=glance (to chyba zły link ale co tam) Płyta będzie dość droga ok. 60 zł + duży koszt wysyłki.

Co do tej płyty to, podoba mi się jej inność. Ale nie które z jej piosenek to "kompletne dno".