Roswelliański BLOG :-)

Wszystko nie w temacie.

Moderators: Galadriela, Olka

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sun Jul 17, 2011 10:25 pm

Tak myblink jesteś wspaniały :wink: :!: Nie chce mi się dużo pisać co tu mówić mam doła jestem tak podłamana że nic nie jest w stanie poprawić mi humoru. Nie mam siły już pisać od 18 aż do teraz non stop ryczałam. No cóż rozstałam się z chłopakiem. Nie mam siły na nic włączyłam telewizor żeby nie siedzieć w ciemności i natrafiłam na seksmisję. Boże jak ten świat byłby lepszy bez mężczyzn :!: :!: :!: :!: :!: :!: Zapowiadał się miły dzień, a skończył tragicznie. Tak to bywa. Moje serce rozdziera się na pół siedzę sama w domu i nie mam ochoty do nikogo dzwonić, bo i czym tu się chwalić :?: Z jednej strony chciałabym się odegrać na dupku z drugiej natomiast przy pierwszej lepszej okazji skoczyłabym z mostu. W sumie dobrze zrobiliśmy się rozstawając, ale dlaczego moje serce tego nie czuję ? Dlaczego nie czuję ulgi ? Serce mówi mi coś innego. Boże :!: :!: :!: Nikt inny nie nosił mnie tak na rękach, nie masował stup, nie całował. I jak ja mam z tego dobrowolnie zrezygnować ? Nie wiem czy powinnam to napisać, ale mam takiego wielkiego doła i potrzebuję jakieś mądrej rady. Czy byliście kiedyś z kimś i ten ktoś dawał wam tak wiele od siebie ? Nie zależało mu na własnej przyjemności, w pierwszej kolejności myślał o Tobie, ponieważ kiedy tobie było dobrze on też był usatysfakcjonowany ? My tak mieliśmy. Nigdy czegoś takiego nie spotkałam u mężczyzny, bowiem przyznacie się że jest to rzadkie u facetów. Dlatego właśnie tak bardzo boli .... wspomnienia o tym co było, a nie wróci. Chciałabym żeby zabrał to wszystko ode mnie... całego siebie. Chciałabym żeby przyjechał i mnie przytulił. Dlaczego to takie trudne? Miłość to żar co w oku szczęśliwego płonie, morze łez w którym nie szcześliwy tonie.
'
(William Szekspir) Jestem beznadziejna :!:

User avatar
MAX EVANS
Fan
Posts: 569
Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by MAX EVANS » Sun Jul 17, 2011 11:06 pm

Goya nie załamuj się :| bo może jeszcze wszystko się ułoży, a jeśli nie to czas leczy rany a ty pewnie jeszcze odnajdziesz swoje szczęście.
Image

Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sun Jul 17, 2011 11:55 pm

Goya słońce jak mi przykro. :( Wiem jak to boli. Kiedyś miałam kogoś takiego. A potem był koniec. Długo dochodziłam do siebie. Aż pewnego razu czystym przypadkiem poznałam mojego węża. Wiem, że nic teraz co napisze nie poprawi Ci nastroju. Ale wierz mi, że nadejdzie dzień w którym przestaniesz o tym myśleć i ruszysz do przodu. Płacz tak długo jak tego potrzebujesz. Płacz pomaga, oczyszcza. Spokojnie przejdź przez wszystkie fazy bólu a potem nadejdzie słońce. Trzymam za Ciebie kciuki. I będę myśleć o Twoim szczęściu.

"Miłość jest jak wiatr. Przychodzi i odchodzi, lecz żadna prognoza pogody nie powie nam, kiedy przyjdzie czy odejdzie."A. Klabun
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
irien7
Zainteresowany
Posts: 486
Joined: Mon Feb 15, 2010 7:11 pm
Location: Szczecin

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by irien7 » Mon Jul 18, 2011 4:15 pm

Goya mi również jest przykro.
Rozumiem co czujesz. Tak to jest, że w takich przypadkach boli jak cholera.
Nie znam sprawy, ale może jeszcze wszystko się ułoży i wrócicie do siebie, skoro miałaś w nim oparcie.
Ciężko mi cokolwiek powiedzieć i w jakiś sposób Cię pocieszyć.
Trzymam za ciebie kciuki, aby usmiech znowu zagościł na twojej twarzy.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Mon Jul 18, 2011 8:16 pm

Dziękuję za słowa otuchy, pomagają :wink: Dzisiaj do mnie dzwonił mówił, że kocha, że tęskini, ale ja nie miałam dzisiaj siły by prowadzić z nim miłe konwersację, po prostu powiedziałam, że nie czuję się dziś najlepiej i sam wie z jakiego powodu. Z jednje strony cięszę się, żę zadzownił, a z drugiej jestem wkurzona, ponieważ nie potrafi się określić. To ja może nakreslę historię żebyście mi pomogli bo już sama nie wiem. Problemem i powodem naszego rozstania jest jego była. Zaczęło się od tego, że straciła prace i zadzwoniła do niego z prośbą za rozejrzeniem się czegoś dla niej. Adam dorywczo pracuję jako kurator i akurat jego kolega odchodził. I takim sposobem załatwij jej prace w kurateli. Wspólna praca, a potem nawet spotkania po niej. Tego już było za wiele. Poza tym ona dawała mi do zrozumienia, że może go mieć z powrotem. Ja nie brałam nawet tego sobie do bani, bo jestem pewna uczuć Adama, a i ona sama nie ma wiele do zaoferowania taka pospolita dziewczyna ja jestem od niej ładniejsza. I choć to próżne to naprawdę w takich sytuacjach jesteś pewniejsza siebie. Najbardziej irytowała mnie jej bezczelność! A Adam nie widział w kontaktach z nią nic złego w końcu jego zdaniem nic złego nie robili. Najgorzej było jak byliśmy na spływie kajakowym, później ognisko i tańce, ona też tam była wszyscy z kurateli byli. W końcu podeszła do nas i zaprosiła go do tańca, kiedy ten nie chciał z nią iść (pewnie ze względu na mnie) ona powidziała mu cytuję : MNIE SIĘ NIE ODMAWIA. No i poszedł jak go jeszcze potem poprosiła !!! Nie jestem taką dziewczyną co pozwala s sobą manipoluwać rozmawiałam już wcześniej z jego eks, ale nie będę zniżała się do poziomu wyzwisk i przekleńst już nie te lata w końcu wiedziałam, że Adam mnie nie zdradzi, ale chciałam, żeby przestała grać w te swoje gierki, niech się dziwczyna nie zbytnio nie angażuję, bo i tak poniesie porażkę. Zakazałam mu spotakań z nią. Kiedy to wczoraj przypadkowo naprawdę przypadkowo zobaczyłam że pisał z nią smsy. Niby nic złego, ale jednak kontakt był no i była awantura. Mówiłam mu że go zostawię jeśli będzie z nią podtrzymywał kontakty, on złamał umowę, a ja odeszłam. Teraz on piszę że tęskni i żałuję, nie chce żeby pomyśłał, że jestem na jego każde skinienie niech wie że moje słowa trzeba brać na poważnie. Teraz jest mi przykro i nie wiem co robić. Nie mam zbytnio z kim pogadać bo moja siostra sama ma ostatnio problemy w pracy i nie chę jej dołować, a przyjaciółka wyjechała na 2 tygodniowy urlop do Bułgarii. No i jestem w kropce nie wiem czy wrócić do niego tym samym pokazując mu, że ta moja złość była przejściowa, a jaki się ztęsknie to do niego wrócę. Chcę, żeby traktował mnie poważnie i żeby widział,że jak będzie dalej z rozmawiał z NIĄ więcej niż to konieczne to ja odejdę, a nie zrobię awanture, później i tak do niego wrócę. Najgorsze jest to że on w listopadzie leci do Afganistanu i tak cholernię się o niego boję. Prosiłam żeby nie jechał, ale on się uparł, bo chce zarobić na nasze wspólne mieszkanie. I nawet jakbyśmy się na serio rozstali to i tak tam poleci. Faktem jest to, że nie chcę przysparzać mu przykrości i to jeszcze przed wyjazdem do Afganu, ale też chcę zachować honor. I tak jestem w czarnej d*pie. Help :!:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Mon Jul 18, 2011 9:43 pm

Goya masz ciężki orzech do zgryzienia. Najlepszym wyjściem byłoby odczekać parę dni i przeprowadzić poważną rozmowę. Najpierw z nim a później we trójkę. Jeśli jego już nic nie łączy z jego byłą to niech przy Tobie jej powie, żeby dała sobie spokój. Wiem, że wśród dorosłych ludzi to głupie aby ktoś trzeci się mieszał ale czasem takie rzeczy są potrzebne. Jeśli Tobie zależy to daj mu szansę. Może chłopak tak bardzo Cię kocha, że nie widzi nic złego w spotykaniu się ze swoją byłą jako koleżanką. Po prostu jest pewien swoich uczuć. Nie traktuje jej już w taki sposób jak wcześniej. Stała się dla Niego aseksualna ^_^ ^_^
Ale najpierw rozmowa i upewnienie słonko. I pamiętaj cokolwiek robisz nie daj s##e wygrać.

p.s Przepraszam za brzydkie słowo ale czasem trzeba. Mam nadzieje, że mi wybaczycie.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
czarny
Nowicjusz
Posts: 124
Joined: Sat Jan 08, 2011 4:47 am

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by czarny » Tue Jul 19, 2011 3:39 am

a może tak trochę chłodnego spojrzenia?
trochę mi to przypomina dyskusję o zepsutym lusterku w samochodzie w którym nie działa silnik. pytanie proste : chcesz być z kolesiem który jest w stanie Cię zdradzić? a jeśli nie jest w stanie to czym się przejmujesz? ja wyznaję zasadę pozwolić ukochanej osobie chodzić własnymi ścieżkami, jeśli będzie wierna jest moja, jeśli nie to nigdy moja nie była a wtedy bez żalu. takiego samego podejścia oczekuję od drugiej osoby i właśnie dlatego jeśli bym usłyszał coś takiego :
Goya wrote:Zakazałam mu spotakań z nią.
...jeszcze tego samego dnia kazałbym takiej pannie się pakować. nie interesuje mnie związek z kimś kto nie ma do mnie zaufania.

krótko mówiąc : jeśli facet pokaże że ma zasady - gratuluję drugiej połówki i życzę szczęścia, jeśli da się nabrać na te tanie gierki swojej eks to moim zdaniem nie ma po kim płakać.

no ale skoro już mamy gdzieś silnik i nawijamy o tym mało istotnym lusterku to uważam, że trzeba się szanować ale pamiętaj - godność zawsze ma swoją cenę i nie każdy jest gotów ją zapłacić - ludzie z charakterem są często samotni i nieszczęśliwi.

mam nadzieję, że wszystko będzie si. trzymam kciuki! :wink:

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Tue Jul 19, 2011 11:13 am

Czarny sprawy nie są takie proste. Nie byłam zazdrosna do chwili, kiedy sprawy zaczęły się pogłębiać. Widzisz ja mam do niego zaufanie jesteśmy ze sobą 3 lata i naprawdę go kocham, ale tu chodzi o zasadę, nikt nie lubi być oszukiwany, a on mnie okłamał z tymi smsami. Wiem że widują się w pracy i tak będzię i tak będą się widywać, ale dziewczyna niech zna swoje miejsce, nikt nie lubi jak ktoś wpierdzela się w twoje życie. Będąc w związku mam prawo od niego czegoś oczekiwać np szczerości. Nie byłoby sprawy jeśliby spotakał się z kolegami, ale spotkał się z kobietą w dodatku z taką która kiedyś dla niego wiele znaczyła. Widisz w związku są pewne zasady, ty pewnie nie pozwalasz swojej dziewczynie np flirtować z kolesiami, i to nic że masz do niej zaufanie, bo kiedy to widzisz w środku Cię coś boli. Nie mam mu za złe, że jej pomógł, ale mam za złe że w pewnych sytuacjach jej ulega. Pytanie brzmi To z kim on jest do cholery !? On nie widzi w rozmowie z nią nic złego ok może rozmawiać, ale jak często? Jego była wie, że on ma dziewczyne i gdyby była mądrą dziewczyną uszanowałaby to, ale prawda jest taka, że jest pusta i niedojrzała, więc trzeba przedstawić jej sytuację jasno i klarownie tak aby wszystko zrozumiała. Ja mam do mojego partnera zaufanie gdyby tak nie było nie przetrwalibyśmy tyle w związku, ale faktem jest to, że mam prawo nie życzyć sobie tak zażyłych kontaktów. I to nie jest poddanie się mojej woli tylko uszanowanie jej, będąc w związku musisz liczyć się z wyżeczeniami jakie to za sobą niesie, ja np nie podrywam każdego napotkanego faceta na ulicy z szacunku do niego i tego co przeszliśmy razem. Nie wiem może faceci myślą innaczej, cóż nawet napewno, niektóre sprawy są dla was inne niż dla nas kobiet no ale cóż tak jest i będzie. Może chwila rozłąki pomoże poukładać mu sobie w głowie pewne sprawy poukłada i uświadomi co jest dla niego najważniejsze. Tak honor jest ważny, ale zależy mi na nim a niedługo czeka nas 6 miesięczna rozłąka i wiadomo że chce by do tego czasu sprawy się poukładały i tak bez względu na wszystko się z nim pożęgnam, bo innaczej nie potrafię. Tak osobą z charakterkami jest ciężko, ale wierze że związek nie ogranicza twojej osobowości i nie musisz zatracać siebie. Wiadomo, że jeśli jesteć typem, który skacze z kwiatka na kwiatek, to wtedy związek kogoś ogranicza i i nie powinnien się z kimś wiązać. Pomijając to w związku cenie sobię wolność i zaufanie no i oczywiście szacunek. Nie ograniczam Adama jeśli on chce iść na impreze a ja nie nie, to go puszczam, bo ma prawo iść i wiem że nic nie wiwinie. I tak samo jest na odwrót, czasem jeśli on nie chce to ja też sobie odpuszczam tak już jest :) I nie wypominam mu później tego w kłótni,on mnie nie zmienił a ni ja jego akceptujemy siebie i jest ok ;) Ale w tym przypadku, nie boję się powiedzieć że jestem zazdrosna, poza tym kto by nie był :wink: Nie bójcie się wyrazić swojego zdania bojąc się, że mnie urazicie. Sama was oto poprosiłam,a i może jeśli ktoś uważa innaczej uświadomi mi coś ważnego, albo spojrzę na sprawy z innej perspektywy :tak: Dobra kończe już bo mam zaraz zabieg. Do następnego :wink:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Tue Jul 19, 2011 10:41 pm

Goya i Ty i Czarny macie racje. Nie ma sensu być z kimś komu się nie ufa i kto nie ufa Tobie. Nie można także kogoś ograniczać. Ale będąc w związku masz prawo wymagać paru rzeczy.
Moja rada jest prosta. Ochłońcie obydwoje i wyjaśnijcie sobie wszystko. Na pewno się wam ułoży :D
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
irien7
Zainteresowany
Posts: 486
Joined: Mon Feb 15, 2010 7:11 pm
Location: Szczecin

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by irien7 » Tue Jul 19, 2011 10:55 pm

Podzielam zdanie femii.
Jedno jest pewne szczera rozmowa jest tu jak najbardziej nieodłącznym elementem.
Powiedz mu szczerze, co myślisz i co Cię boli.

Będzie dobrze :)

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Tue Jul 26, 2011 11:23 pm

Halo gdzie są wszyscy. Rozumiem, że mamy wakacje "super" pogoda i nie warto siedzieć przed kompem. Ale czasem niech się ktoś odezwie.
Goya co tam u Ciebie? Jak się poukładały sprawy? Mam nadzieje, że jest ok.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Wed Jul 27, 2011 7:28 pm

Tyczeń tyle postrafimy wytrzymać bez odpowiedzi :) No ja już też miałam napisać ale nigdy nie mam czasu, na szczęście urlop od następnego tygodnia. No tak u mnie sprawy chyba przybrały różowy kolor :P Tzn przez następne trzy dni dzwonił i w ogóle, a potem wrócił do domu, niby pod pretekstem zabrania potrzebnych papierów, później zaczęła się rozmowa pod tytułem "Jak możemy kłócić się tak długo o takie głupoty" a po rozmowie został na dłużej :roll: Sprawe załatwij osobiście i chyba poskutkowało, ale nie chcę zapeszać.
Chyba teraz będzie w porządku. Nie bójcie się przez piewrszy tydzień urlopu siedzę w domu więc będę napastować was postami, w drugi wyjeżdżam na mazury z moim lubym (musiał jakoś odpokutować,a to dość przyjemna forma :wink:) Nie wiem dlaczego, ale ostatnio czuję się jak na haju, nie wiem jakaś taka radosna i pełna energi cóż to chyba siła miłości a raczej pewności i stanowczości. To miłe jak po kryzysie przychodzi do Ciebie chłopak i w końcu mówi że ma dość kłótni i chce by było dobrze. Jak ja lubie jak chłopaki są stanowcze :lol: Pod tym względem jestem jak Cristina Yang bodajże w 5 sezonie chciała wykorzytać seksualnie jakiegoś starzyste, ale doszła do wniosku że potzrebuję prawdziwego faceta. Kiedyś to byli mężczyźni, oglądaliście może ostatnio na TVN Tristiana i Izolde ? Kiedyś to walczyło, się o żone na arenie, a teraz zakładają różowe koszule i chodzą na solarium. Nie mam nic przeciwko takim ludziom to był tylko taki przykład. Muszę oglądnąć trochę true blood :) Może wiecie jaka piosenka jest kiedy Sookie i Bill mają te "swoje momenty" ? Chodzi mi o taki ładny utwór może symfonia nie wiem coś z klasyki, ale słychać takie ładne skrzypce, Liz i Max mieli taką wstawkę chyba z "Romea i Julii" nie ? No i takie pierniczenie o niczym, ale uprzedzałam, że jestem pełna energi no i po takiej przerwie musimy troszkę nadrobić ^_^

User avatar
Matt
Gość
Posts: 31
Joined: Fri Jul 22, 2011 6:32 pm

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Matt » Thu Jul 28, 2011 7:54 pm

Witam wszystkich po dłuższej przerwie, a dokładniej mój profil został w magicznych okolicznościach usunięty, nie ważne.
Goya strasznie dużo do czytaniach w twoich postach z ostatniego tygodnia, ale widzę że problem z facetem powoli sam się rozwiązuje, więc jest w porządku.
Jak wam się podobał ostatni album Roswell? Dla mnie kosmiczna bomba ;) Trzy świetnie skompletowane krążki, nie ma co.
W moim przypadku urlop w połowie sierpnia, jeszcze poczekamy.

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Thu Jul 28, 2011 8:56 pm

Goya bardzo się cieszę, że u Ciebie wszystko się ułożyło. Jeśli chodzi o prawdziwych facetów to obejrzyj film "300". Zaznaczam z góry, że nie chodzi tam o męski wygląd ale o ich nastawienie. Walczyć do samego końca wiedząc, że tym końcem będzie śmierć. Ale wiedzieli, że walczą o coś 3w co naprawdę wierzą : o wolność. Super film. Jest trochę prze kolorowany ale warto zobaczyć. :D

Myblink czy to ty? Jeśli twój profil znikł to napisz to admina. Jeśli chodzi o składanki to naprawdę są niezłe. Jeszcze raz dziękuje. :cheesy:
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sat Jul 30, 2011 10:32 am

Wiecie co ? Wam to baaardzo trudno dogodzić :jezyk: Tyle czasu się nie odedzywałam, a kiedy wreszcie coś napisałam to źle, bo za dużo. Czy żadnemu z was nie przyszło do głowy, że się stęskniłam :?: Co za sami niewdzięcznicy :!: :cheesy: No dobra, ale dziś króciutko. Femii pytanko do Ciebie (proszę proszę powiedz mi,że wiesz elfiku :D ) Kiedyś pisałaś jak bardzo lubisz czystą krew prawda?
Otóż nie wiem czy widziłaś scene Eric Sookie i, you want more ? Or I boring you ?? No wiesz pobożne życzenie Erica :roll: :lol: Chodzi mi o muzykę z tej sceny, jest ona pewnie użyta tylko dla true blood tak samo jak ta o którą pytałam tylko, kiedy byli Sookie & Bill i te ich
romantica story. Chodzi mi o to że za ch***re nie moge tego znaleźć. Znasz może jakąś strone na której by to było ? Please powiesz, że znasz i uratuj mi ponownie życie :tak:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sat Jul 30, 2011 11:15 am

Goya mam nadzieje, że odebrałaś maila ode mnie. :D :D Utwory które Ci wysłałam ściągnęłam dawno temu i nie bardzo pamiętam skąd. Wiem, że było ich więcej ale zostawiłam sobie tylko te, które wysłałam Tobie. Są to kompozycje Nathana Barra. Znalazłam stronkę na której są utwory z oficjalnego soundtracku i wspomniane kompozycje. Niestety musisz sama je sobie ściągnąć ponieważ ja nie posiadam stałego łącza i nie mam takiej możliwości. :D Mam nadzieje, że znajdziesz tam to czego szukasz. ^_^ ^_^

http://forumtv.pl/true-blood-t5478.html

I tak, jestem ogromną fanką Czystej Krwi. Uważam, że Alan Ball stworzył genialne dzieło. ^_^ ^_^

p.s Ja wcale nie narzekałam, że za dużo napisałaś. Wręcz przeciwnie. Bardziej jestem zła (trochę tylko) :D na tych co wcale nie piszą i nie dają znaku życia.
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sat Jul 30, 2011 6:47 pm

Femii uratowalaś mi życie wielkie dzęki już sprawdzam maila. Ten serial jest jak uzależnienie nie mogę przestać.Ty też tak masz ?
Musiałam się powstrzymywać żeby nie oglądać z wyprzedzeniem na necie. Serial jest trochę pomylony,ale dzięki temu nigdy nie wiesz co dziwniejszego się pojawi ;> Jeszcze raz DZIĘKUJĘ. Czy jest jakieś pytanie na które nie znasz odpowiedzi ? Mam pytanko z kim wolałabyś żeby była Sookie ? Czy też jesteś pod urokiem Erica? Ja nie wiem on chyba czaruję mnie przez ekran. Taki wampirek jest mile widziany :lol: Jutro trochę więcej napiszę będę mieć jakiś nowy temat :P Zastanawiam się tylko dlaczego tu na forum nikt jeszcze nie założył wątku z czystą krwią ? Z tego co mi wiadomo to serial jest cieszy się popularnością. Femii ja jeszcze nie widziałam 4 serii. Mam nadzieję, że Bóg wysłuchał moich modlitw i Sookie będzie z Ericem :tak:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sat Jul 30, 2011 7:09 pm

Jest dużo rzeczy, których nie wiem. Ale mój synek zawsze mówi " To nic mamusia, zapytam dziadka on wie wszystko." :D
Ja od początku byłam fanką Erica i jestem za parą Sookie i Eric. Bill mi się nie podobał ni w ząb. I był jakiś taki dziwny. Serial pokochałam tak, że przeczytałam po angielsku w pdfie wszystkie książki i opowiadania (mam na dysku już tłumaczenia). W domku mam dwa egzemplarze Czystej Krwi, pierwszą i czwartą część. Jak się kiedyś wzbogacę to kupię resztę. Teraz czekam na 11 i 12 cześć. Wiem, że 11 już jest ale koleżanka opóźnia mi się z przesyłką a 12 będzie w maju 2012. I niestety nie mam tyle silnej woli by czekać do końca 4 sezonu. Oglądam na bieżąco. I powiem Ci Goya, że jest super !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^ ^_^
Jeśli chodzi o Twoje modlitwy do Boga to na podstawie książek mogę powiedzieć, że Bóg nas kocha Goya. Ale co zrobi pan Ball to na razie jeszcze ciężko powiedzieć.
Wątek Czystej Krwi jest. Może to nie dokładnie to czego byśmy chcieli ale powinno starczyć gdyby tylko fanów było więcej niż my dwie.
viewtopic.php?f=10&t=2219
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

User avatar
Goya
Zainteresowany
Posts: 311
Joined: Sun Jan 30, 2011 7:15 pm
Location: Szczecinek/ Poznań

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by Goya » Sat Jul 30, 2011 7:42 pm

Femii pomocy ahhhhh !!!! grrrrrr! Zaraz wyrwe wszystkie włosy z głowy. Szukam i szukam i nic. Dzięki z amaila o tą drugą kompozycję chodziło, ale reszta też wspaniała muzyka z czystej jest wspaniała i uzależniająca !!! Ale nie mogę znaleźć tej jednej a szukam :|
Dam ci linka i powiesz mi czy znasz oki ? Chodzi mi o tą gitarkę w momencie kiedy zaczynają się całować. Szczerze myślałam że to będzie hairclip bo on tak ślicznie tarmosi jej włoski ^_^ Daydreams :wink: Sookie i Eric Love Song to tą pierwszą znalazłam jeszcze z fortepiankiem jak to słucham to możę znajdę nutki i zagram :) Dobra a teraz link proszę napisz że wiesz jak się nazywa ta druga piosenka (a jak nie to trudno i tak już wiele dla mnie zrobiłaś) http://youtu.be/RxoI3A2GSNk
Yupi Bóg mnie kocha i słucha moich modlitw !!!! Kolejny dowód na to, że mamy zgodność umysłów femii :lol:

User avatar
femii
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Sat Dec 17, 2005 11:17 pm
Location: Stockholm
Contact:

Re: Roswelliański BLOG :-)

Post by femii » Sun Jul 31, 2011 12:22 am

Więc Goya jest tak. Musiałam iść do siostry bo tylko tam mam stałe łącze. A moja siostra bardzo nie lubi kiedy wpadam tylko na kompa i w dodatku wkładam słuchawki. Mówi, że to jawny gwałt na jej sprzęcie i prądzie. Kochana z niej osóbka. :D
Przesłuchałam multum nagrań i niestety nie znalazłam. Lecz znalazłam powód przez, który nie można tego odszukać. Mianowicie soundtrack Nathana Barra do trzeciego sezonu Czystej Krwi jeszcze się nie ukazał. Jest krążek z pierwszego i drugiego a także soundtrack True Blood by Nathan Barr ale nie ma na nich Twojego nagrania. Składanka z 2 sezonu ukazała się dopiero około 21 września 2010 więc gdzieś w tych okolicach można się spodziewać trójki(znaczy we wrześniu). Poza tym polecam oficjalną stronkę Nathana www.nathanbarr.com.
Tu znajdziesz spis piosenek z 2 sezonu
http://www.trueblood-online.com/page/3/?s=nathan+barr
A tu wszystkie piosenki, które się ukazały w serialu.
http://true-blood.tv/Music/Music.php spis oryginalnych składanek
A jak wpiszesz na Amazonie True Blood to możesz sprawdzić co jest na jakiej płycie. Oprócz składanek Nathana są jeszcze oficjalnie wypuszczane przez HBO. Strasznie dużo tego jest. Ale jakbyś nie szukała to nie znajdziesz. Nie ma ich po prostu w necie. A jak znajdziesz to chylę czoła ^_^
I thought our story was epic, you know, you and me. Spanning years and continents. Lives ruined, bloodshed. EPIC.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 36 guests