Hejka! Może jeszcze moje streszczenie na coś się przyda...
W dzisiejszym odcinku Haley postanowiła zrobić imprezę. Ona i Nathan chcieli by było to kameralne spotkanie, tylko kilka osób. Miało to być odegranie się na Timie, który cały czas robi imprezy a Nath nocuje w domu Haley. Tymczasem Dan dowiedział się, że Nath sprzedał samochód. Powiedział mu, że nie miał prawa a jego wydatki go nie interesują. Kazał mu oddać pieniądze lub wracać do domu. Nath wybrał oddanie kasy. Tak więc został bez pieniędzy i trzeba było cos z tym zrobić. Znalazł wiec pracę w gastronomii. Robił precelki. Jakieś takie krzywe i nieforemne. Chłopak, który go zatrudnił okazał się być jego kolegą ze szkoły, którego Nath skopał. Dlatego cały czas starał się tyrać Nathana, który przepraszał go wielokrotnie. Na dodatek okazało się, że będzie pracował do późna i spóźni się na imprezę. w dodatku przyszedł do niego Dan i zaczął się z niego nabijać. Nath dał mu precelka wprost z podłogi.
Tymczasem Lucas wrócił do treningów. Niestety, nie szło mu za dobrze. Po treningu Peyton zaczęła go pocieszać i chciała mu rozmasować ramię i w tym momencie weszła Brooke, która stwierdziła, że mogliby sobie darować. Peyton wybiegła za nią i powiedziała, że juz nie są przyjaciółkami. Brooke na to, że Peyton strasznie ciężko kapuje, nawet jak na blondynkę. Peyton stwierdziła, że już ma dość tego ciągłego przepraszania. Brooke: "I dobrze, bo byłaś żałosna". P. powiedziała, że już nie są przyjaciółkami i sobie poszła.
Keith postanowił zostać nauczycielem w zawodówce w innym mieście. Karen dała mu krawat na szczęście. Ona sama zajmowała się małą Jenny. Deb postanowiła przyjąć propozycję Karen i została jej wspólniczką. Dała Danowi 24 godziny na zabranie swoich rzeczy. Karen powiedziała Lucasowi o oświadczynach. powiedziała, że nie kocha Keitha.
Brooke była wściekła, że Haley nie zaprosiła jej na imprezę. tymczasem Peyton zaprosiła na imprę Luca, który się zgodził. W dniu imprezy Haley martwiła się, że nikt nie przyjdzie. Jednakże zaczęli się schodzić ludzie, których nawet nie znała. A Nathana nadal nie było.
W tym samym czasie Brooke siedziała w barze i popijała jakiegoś drinka. Przysiadł się jakiś chłopak, który starał się ją poderwać, ale Brooke go zgnoiła. Biedaczek szybko się zmył. I wtedy okazało się, że obok siedzi Nikki, która dosiadła się do Brooke. Zaczęły rozmawiać i szybko doszły do porozumienia. Postanowiły wprosić się na imprezę. Były dość pijane a na imprezie nadal piły. Nikki podeszła do Luca, kiedy ten został sam podeszła do niego i zaczęła mu dziękować za dotrzymanie tajemnicy. Zapytała tez czy w okolicy nie ma żadnej karuzeli. Luc nie był zbyt zadowolony towarzystwem. Po chwili podeszła do nich Peyton i Nikki powiedziała, że coś tu śmierdzi na co Peyton odrzekła, że to od Nikki. Nik była wściekła i zaczęła atakować Peyton. Pytała, gdzie Jake i czy Peyton dziś nie usypia jej córeczki. Peyton rzekła, że ktoś to musi robić. A potem była bójka. Nik pchnęła Peyton a ona jej oddała. Upadły na stół, potem na podłogę i znowu na stół. Ciągnęły się za włosy, Nik rzuciła krzesłem i wybiła okno. Nie można było ich rozdzielić. W końcu jakoś się udało. Wtedy Nikki powiedziała do Luca, że broni swoich kobiet. A potem: "Nie bój się, dotrzymam tajemnicy". i poszła. Peyton zapytała Luca o czym ona mówiła. Wtedy on się przyznał, że to ją spotkał "tamtego wieczora". Brooke skwitowała to słowami: "Wszystkie laski Lucasa na pokładzie".Peyton była wściekła. Wtedy przyszedł Nathan a po chwili wpadła policja. Kazali się wszystkim wynosić i ukarali Nathana mandatem. A że ten się rzucał i pyskował to aresztowali go.
W tym samym momencie Dan przyszedł do domu. Deb juz pakowała jego puchary. Zaczęli się kłócić a Deb powiedziała, że jest zbyt pijana by go wyrzucić. Potem Dan wyrzucił jej, że dzięki niemu żyła jak królowa, kupowała sobie ciuchy, samochody. Deb zaczęła rzucać w niego kluczykami, mówiąc żeby wziął sobie samochód, dom. Potem zaczęła ściągać ciuchy i powiedziała, że to też może wziąć. On powiedział, że jej pragnie. Pocałował ją a ona walnęła go w twarz. Po chwili zaczęli się całować i wylądowali w łóżku. Wspominali stare czasy, kiedy Deb bała się powiedzieć rodzicom, ze jest w ciąży i siedzieli w pokoju. Wtedy zadzwonił telefon i Dan wyszedł. Pojechał na komisariat po Nathana. Chciał go zabrać do domu, ale Nath nie dał sobą rządzić. Uratowało go przyjście Luca i Haley. Luc powiedział, że on nie jest dobrym ojcem. Dan na to skąd on może to wiedzieć. Luc na to: "No właśnie". Wtedy Dan powiedział: "Zapytaj swojej mamusi jak to było" i poszedł. A Haley i on zabrali Nathana do domu.(a raczej do tego co z niego zostało
)
Dan powiedział Deb, że da jej rozwód. Ona nie wyglądała na zadowoloną...
W nocy do Peyton przyszła Brooke. Powiedziała, że Nikki przesadziła i że Lucas nie był wart ich kłótni. Chciała się pogodzić. Peyton oczywiście się zgodziła. Leżały sobie w jednym łóżku a Peyton zapytała czy będą takimi samymi przyjaciółkami jak kiedyś. Brooke, cała we łzach powiedziała, że nie sądzi.
Peyton powiedziała, że jak była z Nathanem to on jej nie szanował. Z Lucasem jest tak samo. Zamienili się po prostu miejscami.
Uważam, że Dan jest niezwykle podły. W tym odcinku przeszedł samego siebie. Jak on mógł tak gnoić Nathana? Co do imprezy to po prostu można było przewidzieć, że jedna osoba powie przyjacielowi, ten powie swojemu, przyjaciel przyjaciela powie swojemu i tak w kółko. Może gdyby nie Nikki i ta bójka z Peyton, to byłoby całkiem miło. Cieszę się, że Peyton i Brooke się pogodziły. Powinny darować sobie Lucasa. To po prostu facet. A taki facet nie jest wart łez czy prawdziwej przyjaźni. Coraz bardziej tracę do niego sympatię. Nathan zmienia się na lepsze. Bardzo mnie cieszy jego zmiana. Zamiast nadętego bufona, jest miłym chłopcem, który w końcu nauczy się życia. Do tej pory miał wszystko na tacy. Nie musiał się o nic martwić. Nikki jest podła i w ogóle. Uważa, że Jake jest jej facetem i ma jakieś prawo do córki. Przecież ją zostawiła. nie wiem co Jake w niej widział. Ciekawe jak potoczą się losy Dana i Deb. Albo Keitha i Karen. Może w końcu zrozumieją (K&K), że są dla siebie stworzeni. Karen powiedziała, że miłość i przyjaźń nie idą w parze. myli się. Trzeba spojrzeć na Dana. Szkoda, że w dzisiejszym odcinku nie było Jake'a. On mi się coraz bardziej podoba. pamiętam, że na początku kochałam Lucasa, ale on się zmienił na gorsze. Potem był Nathan, który jest jakiś taki niezdecydowany. Dlatego został teraz Jake. Samotny ojciec, który potrafi pogodzić opiekę nad dzieckiem z nauka, pracą i gra w kosza. A w dodatku jest przystojny i słodki
Tylko czasami powinien bardziej stanowczo wypowiadać własne zdanie. Szczerze musze powiedzieć, że dobrze zrobili, że wprowadzili postać Nikki. Ona cos wnosi do tego serialu. Jest czarnym charakterem, który miesza w życiu bohaterów. najpierw uwiodła Lucasa, potem dowiedzieliśmy się, ze jest byłą Jake'a i matką Jenny. Potem zbratała się z Brooke i pobiła z Peyton. Raczej ona przypomina mi tess. Też przebojem wkroczyła w zycie bohaterów i w nim namieszała. Niby jest czarnym charakterem, ale z drugiej strony... To jest moje zdanie. A co wy o tym myslicie?