Premiery kinowe

Wszystko nie w temacie.

Moderators: Galadriela, Olka

Jak często chodzisz do kina?

Częściej niż raz w tygodniu
1
2%
raz na tydzień
0
No votes
częściej niż raz na miesiąc
15
36%
raz na kilka miesięcy
26
62%
 
Total votes: 42

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Jul 11, 2004 2:37 pm

hehe Graalion ten avantarek jest słodki, rzeczywiście :wink:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
Galadriela
Zainteresowany
Posts: 333
Joined: Sun Jul 13, 2003 1:41 pm
Contact:

Post by Galadriela » Sun Jul 11, 2004 3:51 pm

Świetny avatar Graalion. Ja mam taką tapetę na pulpicie. :lol:
Image

User avatar
tigi
Zainteresowany
Posts: 372
Joined: Fri Aug 01, 2003 6:30 pm
Location: Poznań
Contact:

Post by tigi » Sun Jul 11, 2004 7:36 pm

Równiez widziałam już Shreka 2. Według mnie pobił jedynkę. A kotek jest genialny, niedopobicia. Szczególnie ta jego słodka minka. :P
Super avatar Graalion :)

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Thu Jul 22, 2004 4:10 pm

Taa był naprawde fajny a ja również śladami innych chwale avatarek Graaliona :) słodki
W 2 podobała mi się akcja ratowania rumaka shreeka i kota ( z pinokiem i damską bielizną)
i jak był taki text kota to dla matki (narkomania sie szerzy) ogólnie mi się podobało... ja też chcę taką tapetę... z kotem... poszperam w necie może znajde

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Thu Jul 22, 2004 7:12 pm

hehe dokładnie ! Scena z Pinokiem wpadającym na sznureczkach, przy muzyczce z Mission Impossible :cheesy: I te stringi :lol:
Ale końcówka mnie rozbraja jeszcze bardziej. Akcja w zamku, kwestie : ''Pij mleko '' ( będziesz wielki :twisted: ), ''A ciebie to się czepiał!" i finał -''Muszę znalezć pracę..." :lol:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
Smerfeta
Nowicjusz
Posts: 82
Joined: Mon Jul 19, 2004 6:21 pm
Location: Smerfolandia :)
Contact:

Post by Smerfeta » Fri Jul 23, 2004 7:52 pm

Ale te teksty były w Shreku 2 z dubbingiem :?: bo ja oglądałam tylko bez :? ...
"Spieszmy się kochać ludzi tak szybko odchodzą
I ci co nie odchodzą nie zawsze powrócą
I nigdy nie wiadomo mówiąc o miłości
Czy pierwsza jest ostatnią
Czy ostatnia pierwszą. "
Jan Twardowski

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Fri Jul 23, 2004 8:12 pm

Jutro chyba pójdę na "Króla Artura", więc możecie spodziewać się (b. krótkiej) relacji.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Fri Jul 23, 2004 8:15 pm

Graalion ja też dziś idę ! Dokładnie za półtorej godzinki :mrgreen: I też zdam relację :wink:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Sat Jul 24, 2004 12:05 am

Ja tam nie lubie tego typu filmów, tak samo nie lubie Władcy Pierścieni, Gwiezdnych Wojen itp. itd. Chociaż widziałam pokazówke Króla Artura (oglądałam ją w kinie przed Shreekiem 2 leciała, nie wydawało się złe ale moim zdaniem nie różni się niczym innym od tych wszystkich innych "bitewnych" filmów... To nie dla mnie

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sat Jul 24, 2004 12:52 am

Hmm...no i w pewnym sensie masz rację. Jestem już po filmie i...TO BYŁ GIGANTYCZNY ZAWÓD !!!!!!! :evil: Po pierwsze jak już robią prawdziwą historię od V w., to po co do cholery wplątują w to jeszcze legendę ?! No albo to, albo to ! Poza tym za mało momentów ciekawych, na większości się nudziłam. Oklepane motywy bitwy i ''patetycznej'' muzyczki w tle. Okropnie brzydki aktor grający Artura, i piękny aktor grający Lancelota(jedyny plus tego filmu :wink: ). No, ale naturalnie jak mi się jakiś facet podoba, to musi zginąć. :evil: Aha- a ta dziewczyna ?! Chyba dwie poważne kwestie w całym filmie, a potem to już tylko jakiś błędny wzrok i łuk w dłoni. Oprócz tego wiele niedopowiedzeń w fabule (czasami miałam trudności w zrouzmieniu kto jest kim, kiedy tak przeskakiwali nie informując :x )
I w ogóle za mało ukazanych realcji między ludzkich w codzienności. Ja tu czekam aż te mordobicia się skończą na rzecz jakiejś rozmowy, czułej sceny itp, a tu nic...Jedna noc , a potem ślub...Nawet Troja była lepsza od tego (chyba nawet całkiem dobra). Ech...jednym słowem- nie warto :?
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Jul 24, 2004 2:05 am

Ech, skoro mówisz że nie warto, to chyba na razie sobie odpuszczę. Poszukam czy jakiś kumpel nie ma na płytce.
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
Olka
Redaktor
Posts: 1365
Joined: Tue Jul 08, 2003 1:14 pm
Contact:

Post by Olka » Sat Jul 24, 2004 1:33 pm

Zara, zara... jak ta "lasencja" się nazywa? Chyba "Xena wojowniczka - nowe wcielenie". Jak z Ginewry (piszę fonetycznie) można było zrobić to, to... coś, o zgrozo! :evil: A Troja? -nie wiem, jeszcze nie widziałm :P

User avatar
Graalion
Mroczny bóg
Posts: 2018
Joined: Sat Jul 12, 2003 8:10 pm
Location: Toruń, gdzie 3 małe kocięta tańczą na kurhanach swych wrogów
Contact:

Post by Graalion » Sat Jul 24, 2004 1:52 pm

Akurat to, że z bezradnej lady zrobili barbarzyńską wojowniczkę mnie się podobało :mrgreen:
"Please, God, make everyone die. Amen."
Wieczorny pacierz Scratch'a ("PvP")

User avatar
luki
Twórca
Posts: 431
Joined: Tue Jul 08, 2003 12:20 pm
Location: Pomorze Środkowe
Contact:

Post by luki » Sat Jul 24, 2004 3:18 pm

Jak przeczytałem w gazecie, że to dziewczę-wojownik podczas śnieżnej zimy biega w czymś, co przypomina średniowieczne, skórzane bikini, to mi się odechciało wydawać kilkanaście złotych na bilet. :wink:

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sat Jul 24, 2004 3:22 pm

No i dobrze zrobiłeś Luki :wink: Ten film mnie dobił :evil:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Sat Jul 24, 2004 11:16 pm

Miałam takie przeczucie i teraz nie powiem "a nie mówiłam" dobrze że mnie ostrzegliście bo prawie poszłam...

Hotori
Obserwator Słów
Posts: 1509
Joined: Sat Jul 26, 2003 4:11 pm
Location: Lublin

Post by Hotori » Sun Jul 25, 2004 1:55 pm

No, to następnym razem ja poczekam aż ktoś pójdzie i dopiero się zastanowię :wink:
'' It is easier to forgive an enemy than to forgive a friend''

William Blake

User avatar
freja
Fan
Posts: 640
Joined: Sat Jul 12, 2003 7:10 pm
Location: Warszawa
Contact:

Post by freja » Mon Aug 16, 2004 11:17 am

Ja natomiast byłam na "Osadzie" nie ma co.. extra film! Trzymał w ogromnym napięciu, ale także miał swoje przesłanie, które każdy sam musi odczytać... oczywiście nie obyło się bez zaskakujących momentów, które są charakterystyczne dla tego reżysera. Nie jest to typowy straszny film gdzie krew się leje dookoła, a potwory są oblesne, że się robi niedobrze na ich widok... NIE! Jesli ktoś się tego spodziewa to sie mocno zawiedzie... Od razu mówię : Film nie jest dla każdego... Chyba pozostanie mi jakaś skaza po tym filmie... nigdy nie wejdę do lasu... w "Osadzie" były przerażające jesienne drzewa, aż ciarki przechodzą... brrrrrrrr
Image

User avatar
brendanferhfan
Zainteresowany
Posts: 480
Joined: Fri Feb 13, 2004 4:52 pm

Post by brendanferhfan » Mon Aug 16, 2004 8:32 pm

Ehhh freja... ja zreszta w zasadzie tego oczekiwalam od tego filmu. Ale jesli nie ma tego, to psychologiczny jakis tez niebylby zly. Troche sie naszukalam na temat tego filmu... i stwierdzam ze nie jest tak zle. Teraz musze tylko pojsc do kina :]

User avatar
Lizziett
Fan
Posts: 1000
Joined: Mon Aug 25, 2003 11:48 pm
Location: Kraków

Post by Lizziett » Thu Aug 19, 2004 10:38 am

Ja też byłam na "Osadzie". Co prawda ledwo wróciłam z wakacji i wciąż lekko się zataczałam :wink: ale na ten film byłam napalona od tak dawna, że nie mogłam sobie darować.
Wrażenia? Cóż, powoli dochodzę do wniosku że cały swój geniusz, świeżość i nowatorstwo rezyser utopił w "Szóstym zmyśle" a teraz na darmo usiłuje prześcignąć sam siebie...z różnymi skutkami...bo ja cały czas mam wrażenie, że to nie to...ze owszem, facet miał do powiedzenia coś bardzo istotnego...tylko nie do końca wiedział co...a przede wszystkim jak..bo mnie osobiście najazd kosmitów na Ziemię który w efekcie przywrócił wiarę pastorowi Melowi ( "Znaki") bardziej rozśmieszył niż poruszył.
No ale żeby nie poprzestać tylko na krytyce...żeby to wszystkie horrory miały połowę tej subtelnej atmosfery ciągłego niepokoju, grozy i suspensu co "Osada"...zeby choć część z nich urzekała tak pięknymi zdjęciami i sugestywną muzyką....i aktorstwem na którym mucha nie siada- rewelacyjna Bryce Hovard jako niewidoma Ivy Walker- to była DEBIUTANTKA?!
Ech...trochę obiecywałam sobie po remaku "The Grudge", bo wiadomo, te japońskie horrory...po zobaczeniu jednak paru zdjęć stwierdziłam że odpuszczę sobie ten film choćby grało tam dziesięciu JB :roll: dziękuję bardzo ale w masakrach piłą łańcuchową nie gustuję...amerykanie i ich filmowe "cztery grosze" :twisted:
"I know who you are. I can see you. You're swearing now that someday you'll destroy me. Far better women than you have sworn to do the same. Go look for them now." (Atia)

""You...have...a rotten soul" (Cleopatra)

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 13 guests