Page 1 of 7

Premiery kinowe

Posted: Sun May 09, 2004 8:29 pm
by freja
Tutaj możecie pisać swoje opinie na temat filmów, które wchodzą do kin. Powiedzieć co myślicie o nim czy warto go obejrzeć, co wam się podobało co nie. podyskutowac na ten temat z innymi, którzy juz go oglądali. Przydałby się jakiś plakat do filmu o którym mówicie lub zdjęcie...
no i wasza ocena w skali od 0 do 6

No to ja pierwsz zacznę. Wczoraj obejrzałam, no i musze przyznać, że film mi się podobał, z gatunku Horror, Fantasy i Przygodowy, czyli mieszanka tego co lubie :). Dobra gra aktorska, ciekawy pomysł na fabułę, czyli pomieszanie opowieści o Draculi (:*), Frankensteina, Wilkołaka i innych stworów, wyreżyserowana przez twórcę "Mumii". Muzyka świetna według mnie, interesujaca fabuła, film nie skończył się happy endem :(, a szkoda, choć może nie do końca i fajna sceneria w Europie :), dobra obsada. Ogólna ocena 5. mogło też być lepiej...

Image

Posted: Sun May 09, 2004 8:44 pm
by Hotaru
Ech, nie skończył się happy endem? Niedobrze i zarazem wspaniale. Zamierzałam na niego iść, ale niestety mój chłopak w przeciwieństwie do mnie nie cierpi filmów bez happy endu :(

Jak obejrzę, to napiszę coś więcej. A skoro wystawiłaś ocenę 5, to chyba jednak uda mi się dotrzeć do kina mimo egzaminów wymieszanych z juwenaliami :cheesy: Ach, zacieram już rączki...

A propo, nie wiesz, kto skomponował muzykę do filmu?

Posted: Mon May 10, 2004 7:44 am
by Xander
Heh, ja bywam w kinie średnio 2... czasem 3 razy w tygodniu. Oglądam zarówno nowości jak i pokazy retrospekcyjne i tematyczne.

Posted: Mon May 10, 2004 8:19 am
by freja
właśnie tej mzuyki też szukałam i jeszcze nie znalazłam, ale ściągaja mi się dwie piosenki z tego jedna jest podpisana jako Philip Glass & The Kronos Quartet... poza tym Nan weź looknij to Ligi Najprzystojniejszych Gentelmenów i powiedz co o tym sądzisz bo ja już napradę nie mogę z tym Draculą on jest taki słodki... :cheesy:

Posted: Mon May 10, 2004 8:22 am
by lizzy_maxia
A ja ostatnio byłam w kinie w okolicach marca, na "Nigdy w życiu"...Po maturze kumpela chce m nie wyciągnąć właśnie na Van Helsinga, ale jej zdecydowanie odmówiłam - jakoś mnie nie fascynują filmy o wampirach, wolałabym się wybrać na coś innego...Ale - jeśli Freja, Tobie się podobał - to może się jeszcze zastanowię :roll:

Posted: Mon May 10, 2004 12:46 pm
by Hypatia
A ja w kinie jestem częściej niż raz w tygodniu.... bo tam pracuje :)

Co do Van Helsinga to akurat u mnie to film dostaje ocene 1 i tylko dlatego, że efekty specjalne były ładnie dopracowane, no i za jedną świetną melodię. Niestety cała reszta fabuła, akcja itp. mnie mocno rozczarowały. Hugh Jackman nawet filmu nie ratuje, dialogi dretwe i beznadziejne, Kate nie wiem wogóle co tam robiła ech... po prostu szkoda gadać. Zdecydowanie nie polecam. Ale gusta są różne więc freji się podobało, a mi nie.

Polecam za to film "Złodziej życia" z Angeliną Jolie, Ethanem Hawk i Kiferem Sutherlandem. Doskonały thriller, bardzo dobrze zagrany, świetnie zmontowany i nakręcony. Efektów niewiele bo to żadne fantasty, za to atmosfera trzyma w napięciu od początku prawie do końca, niestety końcówka jest spaprana jakby twórcom zabrakło idei co zrobić.
Coś na temat filmu jest tutaj.

Posted: Mon May 10, 2004 1:12 pm
by inti
Ja właściwie nie chodzę do kina... Zaznaczyłem odp. 'raz na kilka miesięcy' - jednak zamierzam się poprawić :). Ale ogladałem Kill Billa 1 i 2 - na divixie - a to teraz nowość... Najlepsze są te mangowe wstawki i muzyka też świetna. Jak ktoś chce niech sobie zobaczy stronkę >>>TU<<<

No i bach - skleroza powinna boleć... ! Przypomniałem sobie coś..

Posted: Mon May 10, 2004 4:01 pm
by inti
Tutaj możecie pisać swoje opinie na temat filmów, które wchodzą do kin. Powiedzieć co myślicie o nim czy warto go obejrzeć, co wam się podobało co nie. podyskutowac na ten temat z innymi, którzy juz go oglądali. Przydałby się jakiś plakat do filmu o którym mówicie lub zdjęcie...
no i wasza ocena w skali od 0 do 6
Uzupełnie swoją wypowiedź...
..no więc tytuł 'Kill Bill' 1 i 2 część. Ocenę za calokształt daje 5/6 natomiast jako bijatyka skłonny jestem mu dać 6/6. Jak już pisałem - świetna muzyka, wstawki mangowe oraz dobra akcja i efekty specjalne... - a może bardziej kaskaderstwo. No i oczywiście główna bohaterka (Uma Thurman)

Image

Posted: Mon May 10, 2004 5:20 pm
by freja
Nie oglądałam nawet jedynynki, wiec nie ma sensu jak pójdę na 2 poza tym słyszałam, ze to jest głupie, bo ona tylko chodzi morduje wszystkich swoich znajomych... właściwie o co tam chodzi??

Posted: Mon May 10, 2004 10:34 pm
by piter
natomiast moze napisze cos o vol. 2.
otoz musze powiedziec, ze sie zawiodlem. film jest doskonale zrobiony od strony technicznej i nie nudzi.
i to w zasadzie juz wszystko co moge o nim dobrego powiedziec... stracil ta lekkosc, ktorą zachwycala pierwsza czesc. moze zbyt wiele oczekiwalem. niewykluczone, ze gdyby Tarantino powtorzyl jatke sprzed paru miesiecy, czulbym niedosyt, film razilby wtornoscia... ale mysle, ze przynajmniej dobrze bym sie bawil. tutaj po prostu przez caly film podswiadomie oczekiwalem na rozpoczecie 'wlasciwej' akcji. nie doczekalem sie. zamiast tego mialem okazje podziwiac zdolnosci aktorskie Umy Thurmani calkowity brak zdolnosci Davida Carradine'a (ten gosc byl najwieksza pomylka tego filmu..). coz moge powiedziec.. kazdy komu podobala sie jedynka powinien sie do kina wybrac. ale pamietajcie: ten film to dobrze rzemioslo i nic poza tym. zero poezji.

Ocena za calkokszalt: 4/6 - za zmarnowana szanse.

Posted: Thu May 13, 2004 8:31 pm
by inti
Kill Bill dla niektorych moze jest glupi bo nie ma w nim nic specjalnie pouczajacego – ale co z tego? W Draculi, Frankensteinie, Harrym Poterze tez nic nie ma. W ogole film to jedna wielka sciema – nawet filmy oparte na faktach autentycznych sa bajerowane przez rezyserow. Jezeli mialas freja na mysli bezsensownosc tego filmu z racji jakis tam poglosek to w czesniej lepiej sie doinformuj w czym rzecz i sie zastanow czy aby filmy ogladane przez ciebie sa faktycznie madrzejsze..

Posted: Thu May 13, 2004 9:27 pm
by freja
tzn. wiesz już nie uważam, że ten film jest głupi poza tym ja mówiłam o jego treści, a tak w ogóle czy ja powiedziałam że ten film (Van Helsing) ma jakiś sens... raczej nie i większość filmów nie ma, ale są całkiem fajne i ciekawe, czasem straszne i one są zazwyczaj dla rozrywki,a nie sie zastanawić przynajmniej połowa z tych amerykańskich zwykły candyland...

Posted: Thu May 13, 2004 9:50 pm
by Hotaru
Liga Niezwykłych Dźentelmenów - to nie jest film o wampirach. Może niektórzy takie odnieśli wrażenie, oglądając trailer. To naprawde niezła mieszanina przygodówki ze współczesną baśnia. Coś jak współczesny Indiana Jones, tylko, że dla urozmaicenia mamy tutaj kilka naprawdę ciekawych bajek, nawiązań do znanych filmów oraz bandę znanych aktorów. Efekt jak dla mnie wyszedł znakomity.

Przynajmniej bawiłam sie o wiele lepiej na Lidze niz na KB vol.2. Jedynka mi się podobała... ze względu na całkiem niezłą oryginalność. Czerwony kolor gdzieś od 1/3 filmu zaczął mnie wręcz bawić :roll: . Konwencja anime przemycona gdzieś w tle też, chociaż nie przepadam za tego typu połączeniami. Nawet w teledyskach Linkin Park, chociaż kreska nie najgorsza :cheesy: .
Druga część... to rzeczywiście, jakby czekanie na rozpoczęcie właściwej akcji. Film ogólnie według mnie po prostu jest przegadany. Są jednak momenty, które wspominam z uznaniem za pomysłowość, np. jak Beatrice załatwiła sprawę Czarnej Mamby. Ta scena była naprawdę pomyślana, czego niestety nie można powiedzieć o wielu innych (taaa... Bill i główna bohaterka urządzaja sobie pogawędkę w salonie). Generalnie - film dla wielbicieli Tarantino, Umy, albo przegadanych filmów. Bo tu nawet nie ma tylu akcji bijatyk co w jedynce :cry: .

Hypatio - nie miałam pojęcia, że pracujesz w kinie!!! Dla mnie to ogromne zaskoczenie... wręcz szok!

Posted: Fri May 14, 2004 12:29 am
by piter
Butterfly Effect. dobry film. nie moge powiedziec, zeby w jakikolwiek spoob byl rewolucyjny - nie jest. porusza trudna tematyke wplywu zmian przeszlosci na terazniejszosc. zeby napisac porzadny scenariusz oparty na tym pomysle trzeba miec naprawde sporo mozgu. nie wiem kto pisal scenariusz do BE, ale paru szarych komorek mu zabraklo... film jest pelen luk i niedociagniec.
paradoksalnie jednak oglada sie go zupelnie przyjemnie. Ashton Kutcher (ktorego znamy glownie jako wioskowego glupka z "Rozwych lat..") niezle sie wpasowuje w inna role (przyznam, ze przez pol filmu sie zastanawialem czy to aby napewno on :roll:).
BE nie porywa moze wartka akcja, ale caly czas rozbudza ciekawosc "co tez jeszcze wymysla..". a wymyslaja naprawde ciekawe rzeczy :lol:
ogolnie polecam, choc z pewnoscia nie jako dzielo filozoficzne.. 8)
[img]http://die_my_darling.w.interia.pl/butterfly_effect.jpg[/img]

Posted: Fri May 14, 2004 3:34 pm
by Hypatia
Hotaru wrote: Hypatio - nie miałam pojęcia, że pracujesz w kinie!!! Dla mnie to ogromne zaskoczenie... wręcz szok!
Hmmm a czemu aż taki szok ? Zresztą pracuje tam dopiero od niedawna, ale praca jest super, no i oczywiście oglądam sobie filmy :D

Ligę widziałam jeszczez dysku i przyznam, że zupełnie nie wiem co Hotaru tak w nim zachwyciło. Uwielbiam Connerego ale sorry w tym filmie to przesadzili. Efekty marne, akcja też nie dla mnie. Trudno bo zapowiadało się całkiem nieźle.

Kill Bill wogóle nie zwrócił mojej uwagi, po niemiłych doswiadczeniach związanych z Pulp Fiction - gdzie zasypiałam po pierwszych 20 minutach - po prostu Killa sobie darowałam. Opinie są różne jedynka dobra, ale dwójka już właśnie "przegadana" choć to podobno typowy Taranitino.

"Butterfly Effect" co prawda jeszcze go w kinach nie ma (premiera gdzieś kole 11 czerwca, albo i później) ale widze, że ktoś już to widział. Sam film zapowiada się ciekawie - bo opart na teorii, że machnięcie skrzydeł motyla w Central Parku może wywołać tajfun w Indiach. Teoria ciekawa choć jak słyszałam film nie zebrał pozytywnych recenzji, jadnak i tak postaram się go zobaczyć.

Za to może dziś coś bardziej na czasie, czyli "Troja" !!! Wiadomo Parys (Orlando Bloom) porywa Helenę (Diane Kruger), żonę króla Sparty Menelaosa (Brendan Gleeson). Ten postanawią ją odzyskać i namawia swojego brata króla Aganemnona (Brian Cox) na wyruszenie pod Troję. Ten oczywiście się zgadza ale raczej z chęci podbicia niezwyciężonego miasta niż pomocy bratu. Zbiera się ogromna, Grecka armia, za namową Odysa (Sean Bean) dołącza do nich też bardzo niezależny Achilles (Brad Pitt). Przyznam, że choć film trwa prawie trzy godziny to nie nudzi nawet przez chwilę. Doskonała gra aktorów, gdzie każdy idealnie pasuje do swojej roli. Choć efekty specjalne nie powalają na kolana (albo są tak świetnie zrobione, że ich nie widać), całość jest ładna wizualnie (ale kilka wpadek montarzysta miał ;) ). Muzyka no i cały klimat opowieści, po prostu delicje. Polecam bardzo serdecznie bo to dobry film, niestety czegoś mi w nim zabrakło i nadal nie wiem czemi. No i dwie wpadki 1. Jak Olando Bloom (Parys) zaczyna strzelać z łuku to zupełnie jakbym widziała Legolasa; 2) jak Achilles (Brad Pitt) umiera to aż ciśnie się na usta {"No umrzyj wreszcie Trinity") !! Howgh !! Zapraszam do kin.

Posted: Fri May 14, 2004 3:55 pm
by Hotaru
Ligę widziałam jeszczez dysku i przyznam, że zupełnie nie wiem co Hotaru tak w nim zachwyciło.
Parafrazując wcześniejsze wypowiedzi, określę film tak: nie jesteś w stanie do końca przewidzieć, co jeszcze scenrzysta wymyślił, mimo schematu bondowskiego... Ostatnio nieczęsto zdarzało mi się natykać na takie filmy. Efekty? Hm, nie każda produkcja ma budżet taki jak MAtrix czy Władca Pierścieni.

Troi nie oglądałam, nawet nie wiem, czy nasze kino ma je w swoim repertuarze. Ale pewnie tak. Trzy godziny.... Hm, musze się poważnie zastanowić.

Butterfly Effect też oglądałam. Obejrzeć obejrzałam, ale nie powiem, żeby powalił mnie na kolana w stylu "co też znowu scenażysta wymyśli". Taki sobie. Aktora nie znam, bo i serialu nie oglądałam. Wydał mi się taki... niemrawy? Generalnie film odradzam, ale jeśli ktoś nie ma nic do roboty w czerwcowe popołudnie, tudzież ma już wakacje...

Posted: Mon May 17, 2004 3:16 pm
by freja
No ja byłam na "Troi" już w piątek, ale pisze dzis bo nie miałam netu :( Film extra jak dla mnie, ale nie wiem trochę inaczej sobie go wyobrażałam, ale nie wiem czego ja się spodziewałam. POza tym film można powiedziec totalnie odbiega od Iliady, ale jest orginalny bardzo co idzie mu na plus. Na miejscu Parysa, gdybym wiedziała, że mój brat zginął z mojego powodu to bym pewnie popełniła starożytne harakiri... i w ogóle smutno sie robiło jak Achilles ginął na końcu, bo ratował Bryzeidę, aż się łezka w oku kręciła. Na film czekałam dłuuuuuuuuugo ale było warto i w zasadzie za darmo... w sumie 5+/6 za muże, grę aktorską, pomysł, scenografię itp.

Posted: Mon May 17, 2004 9:10 pm
by Galadriela
Ach TROJA. Dopiero co wróciła z kina. Trochę się obawiałam, gwiazdorska obsada i Made in Hollywood. No ale ostatecznie nie było tak źle.
Brad Pitt - szkoda, że go zabili (to nie jest SPOILER). Po obejrzeniu "Meet Joe Black" ( :respekt: _Liz i Arytmia) mam do niego sentyment.
Orlando Bloom - przez wzgląd na Legolasa.
Sean Bean - KOCHAM GOŚCIA.
Poza tym Hektor też był fajny. I małe pytanie. Czemu Parys trafił akurat w piętę, czyżby był tak marnym strzelcem.
Sceny batalistyczne. Hmm atak na Troję niczym bitwa o Hełmowy Jar w LOTR. Ogólnie film mi się podobał.

Kill Bill - dziękuję bardzo. Filmy z Umą omijam szerokim łukiem.

Ktoś coś wspominał o Lidze. Peta Wilson jako wampirzyca? RATUNKU. Przegięcie na całej linii. Reszta może być.
Hypatia wrote: Polecam za to film "Złodziej życia" z Angeliną Jolie, Ethanem Hawk i Kiferem Sutherlandem.
Filmy z Angelną też omijam szerokim łukiem.

Posted: Mon May 17, 2004 9:28 pm
by lizzy_maxia
Galadriela wrote:. Czemu Parys trafił akurat w piętę, czyżby był tak marnym strzelcem.
Pięta Achillesa, nic Ci to nie mówi? :)

Na "Troi" nie byłam. Jeszcze. Ale z pewnością wybiorę się z przyjaciółką, żeby zobaczyć "naszego Bloomka" :cheesy: . Czytałam natomiast kilkanaście recenzji. W większości pojawia się zarzut niezgodności filmu z jego pierwowzorem "Illiadą" Homera. Rozumiem, że reżyser miał własną wizję wojny trojańskiej i nawiązał jeszcze do "Odysei" i "Eneidy". Tylko że...moim zdaniem, jeżeli ktoś już 'porywa się' (niekoniecznie z motyką na słońce, choć w tym przypadku byłabym skłonna użyć tego sformułowania) na zekranizowanie takiego dzieła, powinien dochować wierności pierwowzorowi w najważniejszych kwestiach - czemu w filmie nie pojawiają się bogowie, tak istotna część "Illiady", a co za tym idzie --> kwestia Achillesa: czy jest herosem (synem Zeusa i śmiertelnej kobiety), czy po prostu..no właśnie, kim? Jednym słowem: typowa hollywoodzka produkcja nastawiona na kasę. Podobno ma 'przegonić' "Gladiatora"...

Posted: Mon May 17, 2004 10:46 pm
by Graalion
O ile w przypadku "LotR" czy "Wiedźmina" zgodnośc z oryginałem ma duże znaczenie (ze względu na otaku tych tytułów w wersji książkowej), o tyle w przypadku "Iliady" to chyba nie ma takiego znaczenia.