Najgorszy moment....

Wszystko o serialu, książkach, DVD, WB, UPN...
Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Thu Jan 22, 2004 7:44 am

masz racje liz dla zadnego przeznaczenia nie zostwailabym takiego goscia jak max :D

najgorsza scena hm.. to chyba ta w White Room.. jeju i w End of the world tez smutna ta z Kylem i Liz

User avatar
Liz_Parker
Zainteresowany
Posts: 301
Joined: Sat Aug 16, 2003 11:23 pm
Location: z Sanoka
Contact:

Post by Liz_Parker » Fri Jan 23, 2004 6:06 pm

Hmm.. Ja to lubię, strasznie lubię ryczeć na filmach. Jak pierwszy raz widziałam Graduation... Morze łez. A momenty których nie lubię. To napewno jak Max i Tess są ze sobą. Wkurza mnie jeszcze scena nie pamiętam z którego odcinka jak Tess najpierw wyrzyma Maxiowi mózg i on tak dziwnie się na nią parzy i ona wtedy się go pyta: "Mam coś między zębami?" Jaka ona głupia. Ale to jest moje zdanie.
"I Have Promises To Keep, And Miles To Go Before I Sleep." ROBERT FROST
"So That's The End. Our Life In Roswell. What A Long Strange Trip It's Been"
Image

User avatar
Ramzes
Fan...atyk
Posts: 1259
Joined: Thu Sep 04, 2003 9:48 pm
Location: moje miasto Tarnowem zwane

Post by Ramzes » Sun Jan 25, 2004 9:39 am

dlaczego mi posta wywalona przecież był w temacie ... :evil: :?
to jeszcze raz ... 8)
jak Majandra żucała Michaela byłem zadowolony bo pomyslałem że jesteś uratowany chłopie ... :twisted: :mrgreen:
Lubi mnie tu niewielu :p
A większość nienawidzi :]

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Mon Jan 26, 2004 2:12 pm

eee ja nie pamietam tej sceny :cry:
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

User avatar
Liz_Parker
Zainteresowany
Posts: 301
Joined: Sat Aug 16, 2003 11:23 pm
Location: z Sanoka
Contact:

Post by Liz_Parker » Mon Jan 26, 2004 2:49 pm

To było chyba w Crazy albo Tess, lies & videotape
P.S. Ramzes weź tą Alizee z avatara, plis!
"I Have Promises To Keep, And Miles To Go Before I Sleep." ROBERT FROST
"So That's The End. Our Life In Roswell. What A Long Strange Trip It's Been"
Image

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Mon Jan 26, 2004 3:21 pm

A mi się wydaje, że raczej ch-ch-changes...

User avatar
Liz_Parker
Zainteresowany
Posts: 301
Joined: Sat Aug 16, 2003 11:23 pm
Location: z Sanoka
Contact:

Post by Liz_Parker » Mon Jan 26, 2004 3:31 pm

Chyba mówimy o dwóch różnych scenach.. :D Mi chodzi o Maxa i Tess a jej nie było przecież w 3 sezonie.
"I Have Promises To Keep, And Miles To Go Before I Sleep." ROBERT FROST
"So That's The End. Our Life In Roswell. What A Long Strange Trip It's Been"
Image

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Mon Jan 26, 2004 4:52 pm

liz w changes tess byla na antarze
"You are not my mother, Rome is my mother"Image

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Mon Jan 26, 2004 5:27 pm

Rzeczywiście, mówimy o różnych scenach... mi chodziło o M&M... ale teraz już wszystko wyjaśnine :cheesy:

User avatar
Szalona_Szatynka
Zainteresowany
Posts: 266
Joined: Tue Jul 15, 2003 9:40 pm
Location: #Ziemia - trzecia planeta od Słońca#

Post by Szalona_Szatynka » Tue Jan 27, 2004 2:41 pm

Odcinek przy którym "ronie łezki" to "Cry Your Name" - jak ta wredna Tess mogła zabić Alexa :mur: :cry:

Odcinki przy oglądaniu których mam ochote rzucić czyms w kineskop to:
a) "Who Died and Made You King?" - JAK MICHAELOWI MOGŁO TAK TOTALNIE ODBIC ???
b)"I Married an Alien" - najbeznadziejniejszy odcinek :mur: Wręcz nie mogłam na to patrzeć :roll:
c)"Heart of Mine" - oczywiście powodem jest pocałunek Maxa i Tess :?

"Behind the music" to odcinek przy którym zarówno mam ochote ryczeć ( Maria i Michael - moja ulubiona para zerwali ze sobą :cry: :cry: :cry: ) i rzucic czymś w kineskop ( dlaczego oni to zrobili ?? DLACZEGO?? :evil: )
---"We are beautiful in every single way - Yes, words can bring us down..."---Image
---------------:mrgreen: PoZdroWiOnKa Dla LuśKi, MeNelKi oRaZ LysS :mrgreen:----------------

User avatar
gwen_stefani
Gość
Posts: 8
Joined: Thu Jan 29, 2004 12:52 pm
Location: Za górami, za lasami...

Post by gwen_stefani » Thu Jan 29, 2004 1:08 pm

The end of the world, Destiny i Cry your name.
Image

User avatar
gwen_stefani
Gość
Posts: 8
Joined: Thu Jan 29, 2004 12:52 pm
Location: Za górami, za lasami...

Post by gwen_stefani » Thu Jan 29, 2004 1:13 pm

A co do przeznaczenia i Future Maxa, to wymieniłam TEOTW w poprzednim poście? Ja nienawidzę tego odcinka. I to nie przez samą Tess, ale przez Maxa....
Dlaczego on tak łatwo wpadł w jej szpony :?: :?: :?:
Image

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Thu Jan 29, 2004 1:24 pm

W jej wielkie szpony... jak on mógł uwierzyć, że Liz spała z Kylem??? Przecież to od razu widać że coś jest nie tak... Liz kocha Maxa, widac to po niej, aż tu nagle śpi z Kylem i mówi, że nie chce umierać dla Maxa... banał... Ale z drugiej strony biedny Maxio nie wie co robić... ukochana dziewczyna się do niego nie odzywa i nie chce z nim być a jakieś nie wiadomo co, jakaś malutka wredna blondyneczka - i to niby jego żona - przyssała się do niego...

User avatar
;-)
Pleciuga
Posts: 577
Joined: Sun Jul 13, 2003 10:07 am
Location: from Rome
Contact:

Post by ;-) » Thu Jan 29, 2004 10:04 pm

liz a jakbys ty zobaczyla np maxa z tess w lozko, bez ubrania tylko przykrytych koldra to co bys sobie pomyslala? to samo na pewno

Lyss
Pleciuga
Posts: 618
Joined: Tue Dec 09, 2003 10:24 pm
Location: Swiar wampirow..raj dla kriw, pieklo dla smiertelnikow
Contact:

Post by Lyss » Thu Jan 29, 2004 11:59 pm

hmm :-) masz racje tak samo uwazam ze liz zrobila to wkoncu dla swiata...

User avatar
Szalona_Szatynka
Zainteresowany
Posts: 266
Joined: Tue Jul 15, 2003 9:40 pm
Location: #Ziemia - trzecia planeta od Słońca#

Post by Szalona_Szatynka » Sat Jan 31, 2004 8:35 pm

W sumie tak, tylko że Maxio przez to musial sie nacierpieć :(
Tez nie lubie tego odcinka :(
---"We are beautiful in every single way - Yes, words can bring us down..."---Image
---------------:mrgreen: PoZdroWiOnKa Dla LuśKi, MeNelKi oRaZ LysS :mrgreen:----------------

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Sat Jan 31, 2004 8:45 pm

A ja w tym odcinku lubię tylko ten kawałek, gdy Max z zespołem Mariachi wydziera się pod balkonem Liz (nie dość że dobry aktor, to jeszcze śpiewak...) i kiedy całuje Liz. Oprócz tego nic. 0 fajnych scen... A jak Future Max tańczy z Liz na balkonie to taaakie smutne :cry::cry::cry:...

User avatar
Szalona_Szatynka
Zainteresowany
Posts: 266
Joined: Tue Jul 15, 2003 9:40 pm
Location: #Ziemia - trzecia planeta od Słońca#

Post by Szalona_Szatynka » Sun Feb 01, 2004 12:35 pm

Zwłaszcza że w środku tańca Future Max znika.. :cry:
---"We are beautiful in every single way - Yes, words can bring us down..."---Image
---------------:mrgreen: PoZdroWiOnKa Dla LuśKi, MeNelKi oRaZ LysS :mrgreen:----------------

User avatar
Max_oholiczka
Nowicjusz
Posts: 72
Joined: Sat Jan 31, 2004 10:27 pm
Location: Olsztyn

Post by Max_oholiczka » Mon Feb 02, 2004 9:04 pm

:cry: i Liz zostaje sama w natłoku swych myśli .ja tam bym się rzuciła z tego balkonu :twisted:
††† <dane mi na nową droge życia

liz
Fan
Posts: 569
Joined: Sun Dec 21, 2003 5:31 pm

Post by liz » Mon Feb 02, 2004 9:08 pm

E tam, z balkonu to by sobie najwyżej noge złamała, ale z dachu to czemu nie? :twisted: A tak na serio to ja bym natychmiast i bezwzłocznie udała się na poszukiwanie Maxa.

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 18 guests