Najlepsza scena....

Wszystko o serialu, książkach, DVD, WB, UPN...
lyson666
Nowicjusz
Posts: 71
Joined: Sat Mar 27, 2004 7:49 pm
Location: Wrocław
Contact:

Post by lyson666 » Sat Mar 27, 2004 8:27 pm

Mi najbardziej podobała się scena z "Blind date" jak Max 'podświetla' rysunek na ścianie u Liz w domu.Oraz scena z "a tale of two parts" jak Max napełnia beczke piwem. tez bym tak chciał umieć :D

mgielka
Gość
Posts: 4
Joined: Tue Mar 30, 2004 8:11 pm

Post by mgielka » Wed Mar 31, 2004 1:16 pm

Moja ukochan scena Liz mówiąca swojej wspóllokatorce w nowej szkole o tej calej sprawie z Maxem i ciązą Tess. Matko jak to dziwnie brzmiało a potem one krzyczące to wszytko z dach. No i oczywiście cały odcinek The end of the world kocham go no i wszytskie ostatnie odcinki !!!!!!!!!!!!!!

User avatar
Emilie_N
Nowicjusz
Posts: 98
Joined: Fri Apr 09, 2004 2:43 pm

Post by Emilie_N » Fri Apr 09, 2004 3:21 pm

Momenty kiedy smiałam się jak nigdy:

-Blind date -gdy Kyle grzebie w szufladzie Liz, no i ten durnowaty uśmiech Maxa... :D

-Viva Las Vegas- gdy ochroniarz nie chce wpuścić Liz i Tess do kasyna, no i "casting" Marii.
Image"You look into my eyes, I go out of my mind"

User avatar
Emilie_N
Nowicjusz
Posts: 98
Joined: Fri Apr 09, 2004 2:43 pm

Post by Emilie_N » Fri Apr 09, 2004 3:25 pm

_liz wrote:ja osobiście lubię scenkę w wykonaniu Kyle i Tess. W odcinku tym kyle uważa, że ma moce jak inni kosmici, bo został uratowany przez Maxa. I usiłuję sięo tym przekonac przełączajac kanaływ TV bez pilota, tymczasem za nim stoi Tess z pilotem w dłoni i przełącza za niego. Całość kończy się osłupieniem kyle i początkowym Zachwytem: "Jestem...." kończacym się załamaniem "Idiotą!" :P
Jak mogłam o tym zapomnieć :!: Pamiętam jak się z tego śmiałam....albo jak Kyle wchodzi do swojego pokoju, a tam Tess spokojnie leży na jego łóżku...nigdy nie zapomnę tej miny Kyle.
Image"You look into my eyes, I go out of my mind"

marta86-16
Gość
Posts: 38
Joined: Mon Jun 28, 2004 10:11 pm
Location: Koło
Contact:

Post by marta86-16 » Mon Jun 28, 2004 11:18 pm

Ja niestey nie napiszę wam jakie sa moje ulubione sceny, ponieważ kocham cały ten film, a nie tylko pewne jego urywki, choć na pewno niektóre sceny mnie wkurzały, inne wzruszały a jeszcze innebyły po prostu odjazdowe.
Pozdrawiam wszystkich, szczególnie:Hotaru, Nan i Elę
:)
marta86-16roswellianka

User avatar
Vanilla Angel
Gość
Posts: 10
Joined: Sat Aug 19, 2006 10:41 am

Post by Vanilla Angel » Thu Nov 16, 2006 3:48 pm

lubię ich naprawdę wiele, i nie chce mi się wszystkich wymieniać, ale najbardziej:
#Pilot:
-jak Max wychodzi z Crashdown po uzdrowieniu Liz i obraca się jeszcze żeby spojrzeć na Liz, a Liz patrzy na niego.
-kiedy Max, Michael i Isabel wyjeżdżają z miasta, a Maria i Liz jadą za nimi i zapędzają ich w ślepy zaułek, i ta cała ich rozmowa...
-kiedy na festynie jest pokaz katastrofy UFO, a K3 patrzy na to
#Destiny:
-kiedy Liz i Max jadą samochodem, a za nimi FBI i zaczynają strzelać, potem L&M skaczą z mostu do wody
-kiedy L&M uciekają ponownie a przyjeżdża Michael z Valentim i Michael używa swoich mocy do powstrzymania FBI a Valenti jest naprawdę zdziwiony
-kiedy Max uzdrawia Kyle'a a Valenti mówi mu, że Max już zawsze może na niego liczyć
#Summer of '47:
-kiedy Michael zapala papierosa Carverowi i mówi, że Hal go uratował
#Departure:
-kiedy zapalony jeep spada w dół i się roztrzaskuje
Ale oprócz tych, które podałam mam jeszcze dość dużo ulubionych.
No i uwielbiam wstęp, czyli te krótkie scenki które są na początku filmu z piosenką.

nydiu

Post by nydiu » Thu Oct 18, 2007 7:36 pm

A ja zauważyłam, że brakuje tu jednej scenki (z moich ulubionych). Mianowicie kiedy Isabel wchodzi do snu Kyle, a on rozmawia z Buddą, który odbiera kosmiczny telefon czy coś w tym rodzaju. Do tej pory tarzam się ze śmiechu.

Michał
Gość
Posts: 58
Joined: Sun Sep 02, 2007 2:02 pm

Re: Najlepsza scena....

Post by Michał » Fri Oct 19, 2007 9:24 am

Dla mnie najlepszą sceną był moment, kiedy do Roswell przyjechał Nicholas ze swoją świtą by znaleźć naszych bohaterów, Wówczas, kiedy wszyscy poznikali, to Liz, Maria i Kyle pojechali na miejsce wyładaowania. Tam Kyle zaatakowany przez jakiegoś gościa zawołał: "Wybacz Buddo, ale będe musiał skopać mu tyłek!" :)
Było też oczywiście wiele innych zabawnych scen, jak przede wszystkim wyjazd do Las Vegas, śpiew Maxa pod balkonem Liz, czy taniec Alexa na urodzinach Issy. Podobał mi się również dialog Kyla i Alexa gdy zostali uwięzieni pod ziemią oraz "American Pie" w ich wydaniu :)

User avatar
Emila
Nowicjusz
Posts: 104
Joined: Sun Feb 13, 2005 8:54 pm
Location: Bydgoszcz

Re: Najlepsza scena....

Post by Emila » Fri Oct 19, 2007 9:07 pm

-grudniowe upały w Roswell(dokładniej relacje M&M :P)
-pijany Max gadający z Kylem :lol:
-scena Candy w Destiny (MICHAEL: Maybe because I love you too much. Goodbye. )
-taniec Liz z Future Max
-w HOM wspólne zdjęcie

-scena w Viva Las Vegas:
VALENTI:Kyle, get in the car.

KYLE: I was up $1600.

VALENTI: Now!

Valenti and Kyle leave.

MICHAEL: I'm glad I'm adopted.

TESS: Yeah, me too.

VALENTI: Tess! Don't make me come back in there.

Tess leaves

-Świąteczna Faszystka :lol:
-Tess w świątecznym odcinku
-spadający jeep w Departure
-zamieszanie związane z podróżną poślubną Isabel i Jessego
-jakby przemowa Michaela do Is,gdy ta była w ciężkim stanie po postrzeleniu
-rzucenie Tess o ścianę przez Liz
-pożegnanie Marii&Michaela w Graduation (Wherever I'm goin', whatever I'm doin', just know I'll always love you. )
-przemowa Maxa w Graduation
"Now you're flirting with death
you think then the hurting will stop
But your life is so damn precious
and has only just begun"...

Diesel
Gość
Posts: 24
Joined: Sun Sep 30, 2007 8:34 pm

Re: Najlepsza scena....

Post by Diesel » Fri Dec 14, 2007 10:46 pm

Trudno mowic mi o scenach. Uwielbiam wszystkie!!! :wink:

Wymienie kilka ktore najbardziej utkwily mi w pamieci:
- dialog Michaela i Max "Myśly o błocie kiedy z nią jesteś" :lol:
- kiedy Max zapala sie w pracowni bio-chem gdy ma fantazje o Tess
- gdy dzieciaki zauwazaja ze Michael i Maria przebrani za elfa i mikołaja całują się
- gdy Max i Kyle sie upili

Bylo o wiele wiecej smieszniejszych sytuacji ktore mozna by dlugo wymieniac. Generalnie lubilem humor w Roswell. Taka nutka humoru przydaje sie bo polepsza klimat. :wink:

Z tych bardziej romantycznych scen utkwil mi w pamieci pocalunek Maxa i Tess oraz gdy w ostatnim odcinku 1 sezonu Liz biegnie po pozegnaniu z Maxem a Michael mowi do Max "Pozwol jej odejsc".
Roswell 4ever

User avatar
gizol
Pleciuga
Posts: 88
Joined: Tue Apr 04, 2006 3:27 pm
Location: Sanok

Re: Najlepsza scena....

Post by gizol » Mon Feb 25, 2008 3:28 pm

Ogólnie cały serial mi zapadł w pamięć a nie jedna scena... Mogę najwyżej wymienić jeden odcinek ktury najbardziej zapadł mi w pamięć, był to:
"White Room"- oraz scena , gdy Isabel wchodzi do głowy maksa, aby dowiedzieć się gdzie go przetrzymują, a potem ta jej pobudka z wielkim płaczem... Aż się łezka w oku zakręca. Zarąbisty odcinek...
Roswell było, jest, i będzie zachowane na zawsze w naszych sercach ;D

pmk1990
Gość
Posts: 11
Joined: Fri Dec 26, 2008 4:07 pm

Re: Najlepsza scena....

Post by pmk1990 » Mon Jan 19, 2009 9:03 pm

Moje ulubione sceny :
-Kiedy Kyle podglada spod koca zegnajacych sie Tess i Maxa po wspolnie spedzonej nocy :P
-Napewno striptiz Alexa i tekst: "Widziala mojego sutka?!" :D :D
-Sylwester w 3 serii kiedy Isabel przychodzi do Kyle'a z filmem o Rudolfie :D
-dialogi pijanych Kyle'a i Maxa :D

Sceny, przez ktore przchodzi mnie lekki dreszczyk :
1. Kiedy Isabel zostaje postrzelona, Jesse dowiaduje sie, ze jego zona nie jest czlowiekiem,
2.Wszystkie sceny w odcinku "Cry your name"
3.Wkurzony Michael, po tym jak zobaczyl spiewajacych razem Billego i Marie :P
4.Kiedy Jesse zabija agenta, a potem razem z Isabel niszcza auto wraz z jego cialem

User avatar
MAX EVANS
Fan
Posts: 569
Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.

Re: Najlepsza scena....

Post by MAX EVANS » Sun Feb 07, 2010 3:59 pm

Jak dla mnie prym wiodą:
Wspólne zdjęcie na balu wtedy gdy wszyscy byli jeszcze w komplecie :) Każdy wie co stało się później :(
Spacerek Maxa i Kyle'a po spożyciu napoju wyskokowego :D i wszystko co było z nim związane np plan odbicia Liz i tekst Kyle'a "A jak się nią podzielimy każdy po tygodniu, co drugie soboty" Uśmiałem się do Łez :D
Image

Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.

User avatar
ela12
Starszy nowicjusz
Posts: 140
Joined: Sat Feb 06, 2010 9:58 pm
Location: Kraków
Contact:

Re: Najlepsza scena....

Post by ela12 » Sun Feb 07, 2010 4:15 pm

haha oj tak striptiz to było coś! xD myślałam że pęknę ze śmiechu.
Is it really true could you save yourself, for someone who, loves you for you?

User avatar
Czips
Zainteresowany
Posts: 283
Joined: Sun Dec 18, 2005 11:12 pm
Location: Katowice rulezz

Re: Najlepsza scena....

Post by Czips » Mon Feb 08, 2010 12:32 pm

a moje ulubione: raczej nie będę oryginalna:
1. taniec z TEOTW
2. Max i Maria szukający enigmy
3. Jak Max porywa Liz w BD
4. Latająca Tess
5. Alex i Kyle śpiewający American Pie
6. końcówka VLV
7. Michael, jojo i statek w AMAA
8. jak Michael żegna się z Marią w Graduation
9. z BD: Lyle... Kyle!
10. Alex w Surprise.
To taka dziesiątka która najbardziej mi zapadła w pamięci, ale co ciekawe, ulubione sceny nie łącza się z ulubionymi odcinkami :)
Godzina późna, wychodzę.
Oślepia mnie księżyc,
Oślepia mnie uczucie,
Wracam... Sam...

User avatar
MAX EVANS
Fan
Posts: 569
Joined: Wed Feb 03, 2010 2:44 pm
Location: Ciałem w Wałbrzychu ale duchem w Roswell.

Re: Najlepsza scena....

Post by MAX EVANS » Mon Feb 08, 2010 1:36 pm

Nie wiem jak mogłem wczoraj zapomnieć o jeszcze jednej scenie :( ale teraz to naprawie :)
Ostatni 21 odcinek 2 sezonu pożegnanie z Valentim i zniszczenie Jeepa a w tle Coldplay - Trouble po prostu coś niesamowitego.
Image

Roswell to dla mnie coś więcej niż tylko serial to opowieść o przyjaźni i miłości, to część mojego życia.

User avatar
Beauty_Has_Come
Zainteresowany
Posts: 407
Joined: Mon Feb 01, 2010 6:37 pm
Location: Kraina baśni

Re: Najlepsza scena....

Post by Beauty_Has_Come » Mon Feb 08, 2010 7:07 pm

Ja niestety też nie będę oryginalna:

Jeśli chodzi o sezon 1:
1. Uratowanie Liz przez Maxa i "because of you" :)
2. Porwanie Marii przez Michaela w zabawnym South285 i ankieta w hotelowym pokoju

A co do reszty?
Magiczny ostatni taniec z TEOTW. Nie wiem dlaczego ten epizod jest na liście moich ulubionych odcinków, wszak podcinają tutaj dreamerom skrzydła tępym nożem, ale mam sentyment do tego odcinka i do tej właśnie sceny.
Image

Post Reply

Who is online

Users browsing this forum: No registered users and 3 guests