forum.roswell.pl

Deidre, I'm very glad that the publisher have appreciated your work and that they will publish your novel. It would be good if it were also published in Poland. The characters that you created are fascinating and the whole story is told in an interesting way. Each chapter draws the reader in a miste...

Nareszcie!! Myślałam, że się nie doczekam tego zajzdu w Roswell. Byłam naprawdę ciekawa jak wyobrazisz sobie scenę pierwszego spotkania. Czy będą zachowywać się jak dawniej, czyli swobodnie sobie porozmawiają i pozwierzają, czy będę się zachowywać sztywno, tak jak obcy sobie ludzie. W końcu minęło t...

Dlaczego napisałam koszmar? Tylko i wyłącznie dlatego, że psy i koty są traktowane jako zwierzęta domowe, oswojone, przyjacielskie. A przyjaciół się raczej nie jada, prawda? Gdyby nie były naszymi zwierzęcymi przyjaciółmi to byłyby prawdopodobnie naszym pokarmem.

Ja się domyśliłam, ale poza wymienionymi przeze mnie hot-dogami nie jadłam nic co ma coś wspólnego z pieskiem lub kotkiem. Nie przęłknęłabym. Nie to nieprawda, jeśli nie wiedziałabym co jem to zjadłabym. Co najwyżej miałabym potem albo kłopoty z żołądkiem albo z sumieniem. A że psy się jada, to inna...

hot-dogi, mniam, mniam

Niewinne dzieci? A po co chrzci się dzieci? A moze to zrobić nie tylko ksiądz, ale i pielęgniarka czy lekarz zaraz po porodzie. W naszej religii jest takie pojęcie jak grzech pierworodny. Nie ma więc czegoś takiego jak niewinne dziecko.

Jakaż jestem niespostrzegawcza. Oglądam te same programy co Ty, Tess (ale czy na pewno???) bo jakoś nigdy nie odczytałam zawartych w nich informacji jako opis sadystycznego, psychopatycznego i recydywistycznego zachowania naukowców.

Wrócę do tematu testów na zwierzętach. Tess, wszystkie lekarstwa zanim nie zostaną dopuszczone do "publicznego obiegu" są testowane na LUDZIACH. I wiesz co, taki delikwent podpisuje taki fajny dokument, w którym stwierdza, że nie będzie rościł pretensji, jeśli zdarzy się "wypadek" (dotyczy to równie...

Tess, a ile mrówek i innych małych zwierzątek zabiłaś? Setki. I jeśli powiesz, że nie zabiłaś, to skłamiesz. Czyli NIE JESTEŚ CZŁOWIEKIEM. Człowiek jest takim samym zwierzęciem jak i inne, różni nas tylko to, że gadamy jak najęci i są tego konsekwencje - nasza cywilizacja. Jestem przeciwniczką bezmy...

Pod łóżeczkiem? Lepiej pod kołderką

Elu, zdrowia, szczęścia, pomyślności. I siły w realizowaniu marzeń.

Wiem, była notka, ale tak dawno temu. Odezwij się Milla!!!

Zawsze jest ten sam opis. Nie można sie więc tym skrótem sugerować.

Nie musisz zaglądać do kalendarza, urodzinki ma Paul Newman .

Zdrowia, szczęścia, zdanych egzaminów, i .... (wstaw co chcesz ) z okazji n-tych urodzin, Piter.

Mogę się wyopowiedzieć co do jednego poruszonego wątku: zmiany biegunów. Nie jest to nic nadzwyczajnego w histori naszej planety. Bieguny przemieszczają się co jakiś czas w obrębie koła podbiegunowego (ogólnie biorąc oczywiście), natomiast raz na jakieś kilkaset lat całkowicie zmieniają swoje położe...

Bardzo dziękuję za docenienie mojego bannerka .
Gratuluję również innym kandydatom i zwycięzcą.

Tak na podsumowanie, to była świetna zabawa, a dla mnie również nauka nowego programu PS.

ps. Kiedy "coś" nowego?

na stronie graffik.pl jest podany schemat postępowania przy "postarzaniu" fotografii

Piękne dzięki Lizziett za tłumaczenie. Opowiadanie jest piękne. Pomimo brutalności początkowych części jest w nim zachowana równowaga. Mimo pokazania bardzo mrocznego życia Liz, jest w tej historii mnóstwo nadziei. Naprawdę nie wiem czemu ktoś mógł burzyć się przeciwko takiemu przedstawieniu Liz.

Ciekawe, czy ktoś wrzuci coś jeszcze przed 24?

W czołówce "Strefy Mroku" (serial) jest piosenka, której słowa zapożyczyłam do tego artu

http://img.photobucket.com/albums/v612/ ... erce11.jpg

Meg R? O rany, co za kompromitacja, zastanawiałam się kogo mi przypomina główna aktorka, ale na MR nie wpadałam .
Mi spodobała się kolorystyka filmu, jest taka wyblakła, prawie jak w filmie czarnobiałym. A że mam sentyment do tego rodzaju filmów, no to na wstępie serial ma u mnie plusa.

Specjalnie obejrzałam wtorkowy odcinek. Film był ciekawy choć jak dla mnie trochę za oczywisty i za tkliwy, ale to tylko jeden odcinek, więc na razie się nie zraziłam. Z pewnością obejrzę następny.

No i moja nadzieja została brutalnie zamordowana przez jakże optymistycznego Pitera
Może uda mi sie w jakis sposób zdobyć "Dzieci D.", bo jak zwykle u mnie w wypożyczalni nie ma.