forum.roswell.pl

Dla zainteresowanych - w "Zakręconym piątku" grało epizodyczne rólki, aż dwóch aktorów z Roswell. Może nie był to Max ani Liz ale zawsze Kobieta, grająca matkę Maxa i Is, zagrała pacjentkę psychologa a agentka Duff (czy jakoś tak) nauczycielkę.....

Poprzedniej części nie zdążyłam skomentować, ale przeczytałam i mi się podobało. Trzeciej części jeszcze nie czytałam, ale zaraz zabuieram sie do czytania

Ja też chylę czoła przed świetnym i zakręconym tłumaczeniem, LEO. Czapterek jak zwykle świetny. Już się drukuje, a ja z niecierpliwością odliczam te cztery długie dni do kolejnego 13 czapterka (czy będzie pechowy??), bo jestem cholernie ciekawa co będzxie dalej..

Kochana _liz :D , jest to chyba najlepsza część całego twojego opowiadania. Jestem pod coraz większym wrażeniem twojego pisania. Fajnie, że odeszłaś od formy "Jeden odcinek wg Michaela G." i w jednej części zamieśćiłaś "streszczenie" kilku. Niektóre teksty rozbrajające. Tekst o statystykach powalają...

Teksty w środku też były typowo Michaelowskie Chwałą ci za to _liz

Popieram Luki, popieram :D Na początku nie podobała mi się muzyka Majandry. Ja kręce się w trochę innych klimatach, głównie polskich. Jednak któregoś dnia postanowiłam usiąść na krześle, posłuchać piosenek i zakochałam się. Nie we wszystkich, oczywiście. Jestem pod wielkim wrażeniem tego, co zrobiła...

Piosenkę o której mówimy (jest to piosenka z początku ch-ch-changes) jest tylko wykonywana przez Majandrę. Jej piosenki i tylko jej są wyłącznie na jej płycie. Jest to sześć piosenek

Piosenka króra ci się podoba nie jest piosenką Maji.

_liz wrote:Spokojnie. Wyjasniłam powyżej, że to tylko jeden dzień w roku, jeden odcinek. Michael się nie zmieni w jakiegoś przeczulonego i romantycznego kluskę... o nie!

No, ja myślę

Święta to czas radości, szczęścia i inne te znane frazesy. Było całkiem fajne, ale jednak za słodko. Cynizm to moja ulubiona postawa życiowa, więc nie róbmy z Michaela słodkiego misia. Ale wierzę, że to tylko wpływ spóźnionych świąt

Ela, ja też jestem wdzięczna Nan i Deidre za to, że mamy alternatywę i w razie stracenia forum xcoma nie zostajemy na lodzie. Jednak nikt nie lubi przeprowadzek, więc woli zostać na dobrze znanym terenie.

Szczerze mówiąc, pomysł forum u Deidre nie za bardzo mnie zachwyca. Fajnie, że wyszłą ona z taką samoistną incjatywą i zrobiła nam przysługę udostępniając kawełek miejsca na serwerze, ale wolałabym pozostać tam gdzie jesteśmy. I żeby uciąć od razu komentarze, że to zależy od nas, wiem to i postaram ...

Fakt jest faktem, wszystko co mogło być powiedziane w tym temacie zostało powiedziane. Czasami jednak warto się odezwać, bo tak jak napisał inti nie sposób przemilczeć pewnych postów.

Rzeczywiście króciuteńko. Ale lepiej mniej i częściej niż dużo i rzadziej Czapterek jak zwykle zajebisty, cytując Graaliona
LEO, dzięki za rady techniczne. Dzisiaj wieczorem odbędzie się rytualne drukowanie

Chciałam tylko zamieścić kilka zdjęć Majandry związanych z jej płytą i koncertami http://membres.lycos.fr/lovelymaria/hpbimg/majandra1-vi.art http://membres.lycos.fr/lovelymaria/hpbimg/majandra3-vi0.art http://membres.lycos.fr/lovelymaria/hpbimg/volantino02.art http://membres.lycos.fr/lovelymaria/hp...

Toasty bardzo dobre :mrgreen: Brat do siostry: - Możesz dać mi swoje zdjęcie??? - A po co ci ?? - pyta ona - A już wiem...pewnie wpadłam w oko jakiemuś twojemu koledze... - Nie, nauczycielka prosiła, aby na jutro przynieść zdjęcie jakiejś katastrofy... Facet do faceta: _ Wiesz, mam taki jeden wstydl...

Na, mimo że nie przepadam za tą tematyką i historia wojen antarskich i życie Zana i reszty generalnie mnie nudzi, przeczytałam twoje opowiadanko. Z trudem przełknęłam te "egzotyczne" nazwy, ale przeczytałam do końća. I podobało mie się, zresztą jak każde twoje :wink: Ba, spodobało mi się i zaciekawi...

Chyba wezmę przykład z Eli i zacznę drukować Kręciołka. Jak będę go nosiła przy sobie, to może te 3 dni szybciej minął do kolejnego czapterka

lizzy_maxia współczuję twojej koleżance z całego serca.

Brak mi słów. Nie wiem, co napisać. Czytałam wiele ficów, tych gorszych i tych lepszych. Wiele z nich powalało mnie na kolana. Jednak tylko kilka powodowało, że brakowało mi słów. Tu mi zabrakło. Nie dlatego, że nie wiem co czuję po przeczytaniu. Wręcz przeciwnie. Wiem, co czuję. Jednak wydaję mi si...