forum.roswell.pl

tak sie zbieram i zbieram mniej wiecej od tygodnia zeby cos napisac... i doszlam do wniosku ze chyba nic mądrego nie wymyslilam wiec nie bede sie zbyt długo rozwodzic :roll:opowiadanko cudne.. :D ciekawie sie rozwija :D w kazdym razie jest coraz fajniejsze... :cheesy: no i Liz sie wymskneło to co cz...

heh gdyby Max zginął to : po1. to pewnie byłby martwy..heh... no dobra wykreslam to, zartowalam, ale mimo wszytko to niepodważalny fakt... po2. jak moglismy zauwazyc w odcinku WDAMYK Miachaelowi jednym słowem mowiac po kilku dniach od smierci Maxsa odbiło gdy dostał pieczec. Czyli ściślej mowiac mie...

loonie - wiesz, że teraz tez mi przyszło do głowy, że narracja jest bardzo podobna do "Spin"? Tylko, ze to jest kompletnie nie celowe. Zaczęłam takie opo pisac już w grudniu, a o ile się nie mylę, to jeszcze nie było wtedy Kręciołka. W każdym bądź razie podkreślam, że to całkiem przypadkowe, bez po...

wspaniale...co do tego ze dziwne to powiedzialabym raczej ze zaskakujace... :D Jestem iskrą życia. na to że Liz jest iskra życia chyba nigdy bym nie wpadla :wink:szczerze mowiac to ten komentarz jakos tak cignie mi sie jak flaki z olejiem.. bo nie wiem co napisac... jestem naprawde pod ogromnym wraz...

bardzo ciekawie sie zaczeło... :cheesy:co do interpretacji tytulu to pierwsze skojarzenie jakie nasunelo mi sie na mysl to ze kazde ziarnko piasku jest niewielka kropla w morzu jakim jest pustynia... ale to tylko moje skojarzenia, niewiele ma to wspolnego z Liz, a przynajmniej niczego wspolnego sie ...

pisz pisz...to opowiadanie ma cos w sobie

piekne... :cheesy: po prostu miodzio... :cheesy: Wyczuwam, ze zaczynają sie schodki (wyczuwam - wiem). Zaraz zaraz... nastepna część to Into The Woods? Oj tak! Będzie prysznic - boska scenka zgadzam sie....zaczynaja sie schodki... a prysznic faktycznie scenka fantastyczna.. :twisted: ale moze ja tez...

loonie - to mój znak rozpoznawczy przerywanie w takich momentach :twisted: a mówiąc szczerze, mnie też brakowało "Mon Etoile"; nie możesz doczekac się kolejnej części, ale będziesz musiała poczekać, planuję ją zamieścić pod koniec tygodnia _Liz to sie nazywa sadyzm :evil: ... nie no zartuje ,ale ni...

Jak dla mnie, to wtorek odpowiada mi i to bardzo. Nie za szybko i nie za późno mi tez odpowiada wtorek.. w poniedzialek urwanie gloy mam, we wtorek tez katastrofa no ale za to sroda zapowiada sie bardzo spokojnie to wtorek wieczorkiem bylby ok :cheesy: bede mogla sie upajac ostatnia czescia do woli...

jeju jak ja sie ciesze ze w koncu dalej mamy "Etoile"...sprawdzam ja sobie poczte patrze a tam: "Powiadomienie o odpowiedzi - Etoile" prawie z krzesła spadłam z wrazenia :cheesy: ehhh... _liz az mam ochote cie usciskac za to :cheesy: jak mi brakowalo tego Mon etoile. i tych opisow uczuc...ehhh dobra...

Błędy dysortograficzne mogą wynikać z braku znajomości zasad pisowni,... Zapewniam Cie Xsander ,ze dysortograficy znaja zasady pisowni, a przynajmniej wiekszosc (jeżeli ktos jest dysortografikiem i nie zna zasad to jestem pełna podziwu dla tego kogoc bo nie wiem jakim cudem udalo mu sie przejsc prz...

flet poprzeczny... słuchając jego dźwięków nie sposób nie być spokojnym, zrelaksowanym o tak, flet poprzeczny to jest cos... fakt ze gra na nim zreszta jak na kazdym instrumencie wymaga niezlej ilosci cwiczen (heh wiem cos o tym) przez co moze troche zniechecac (o tym tez) ale tak potem posluchac j...

Są ludzie którzy lubią odpręzyć sie przy spokojnych, kojących rytmach, są też ludzie do których zaliczam sie ja... którzą musza zostać zaatakowani, agresywnym ciągiem dzwięków. i ja tez... w prawdzie w domu uważaja mnie za wariatke z tego powodu i slysze tylko: "Dziecko (ja??? dziecko??? :roll: ) c...

no coz... opowiadanie nie jest moze najlepszej jakosci, ale cos w sobie ma... :wink:ale w jednym momenncie to mnie rozbawilas : Wtedy przyszedł jej do głowy kolejny zwariowany pomysł... Dyskretnie zsunęła z nogi buta, a jej stopa powędrowała prosto pomiędzy nogi Michaela. On aż podskoczył gdy poczuł...

no i kolejna czesc... Liz jestem pelna podziwu dla tempa w jakim tlumaczysz to opowiadanie... :)czesc swietna... heh... nalezy do jednej z moich ulubionych..... Michael jest rozbrajajacy :cheesy: Liz z reszta tez... :cheesy: ale i tak Michael jest lepszy :wink: hehe... ale pogmatwalam... nie patrzci...

nie jest tak zle.. ale przydalo by sie to troszke dopracowac ale ciesze sie ze ktos podejmuje sie tlumaczenia o ile Zuza zdecyduje sie tlumaczyc to dalej...co jest nielada wyzwaniem...czytalam po angielsku, ,ale czytac po angielsku to jednak nie to samo co w ojczystym jezyku...

korzystam z braku mojej rodzinki w domiu i pisze :wink:piekne...nie wiem co jest w tym opowiadaniu takigo wyjatkowego, badz urzekajaego... ale je wrecz uwielbiam :wink:dzieki za kolejna wspaniala czesc Liz :cheesy: żal mi że nie mogą być razem. Kojarzy mi się to z wątkiem maxa i Liz kiedy Tess stała...

Loonie ja moge się wstrzymać z pisaniem do czasu jak wróciszAle wiem, że inne czytelniczki chyba nie byłyby zbyt wytrwałe Liz nie trzeba... jak wroce to bede mogla czytac i czytac i zachwycac sie jakie cudowne tworzysz opowiadanie :cheesy: a pozatym nie mam jakos ochoty byc swieta coreczka wiec pew...

super, super super super... ehhh mogla bym tak pisac i pisac... uwielbiam polar novel... i musze powiedzec ze bardzo podoba mi sie Twoje tłumaczenie Liz :cheesy:z chęcią, rozpisalabym sie na temat tego opowiadania, ale niestey nie moge tego zrobic ze wzgledu na niewielka ilosc czasu... ale kiedys je...

ehhh... :( ja to mam pecha... najpierw jakis wstretny wirus zatakowal mojego kompa a teraz dostalam szlaban :roll: a mnie tu takie cudenka omijaja.. no ale moze wytrwam... jedyne pocieszenie to to ze jak szlaban zostanie odwolany to bede miala sporo do czytania i bede mogla sie podelektowac :wink: (...