forum.roswell.pl

hm, Michael i Liz wcale nie beda para! nie o to mi chodzilo. ale beda w pewien sposob zwiazani, przez Czyscicieli Tropow... a nie wszystko mialo byc jasne, to chyba oczywiste!!!!!
podrozowali przez 2 tygonie [ ciaza]. chyba nie sadzicie, ze caly czas vanem? w koncu nie bali sie zanocowac w hotelu...

Jak najbardziej. Porozumialam sie wczesniej z Lukim, Sezon bedzie rowniez na xcomie.

Wlasnie Sezon Czwarty ruszyl.
http://www.hotaru.friko.pl/opowiadania/ ... warty.html
Jak przeczytacie, to napiszcie pare slow. Bardzo prosze!!!!!

Wlasnie Sezon Czwarty ruszyl.
http://www.hotaru.friko.pl/opowiadania/ ... warty.html
Jak przeczytacie, to napiszcie pare slow. Bardzo prosze!!!!!

Odnośnie tego, że 4 a nie 3 kamienie... M. chyba pokonał pewną kobietę, nieprawdaż? Poza tym zależało mi na tym, by w scenie były WSZYSTKIE kamienie [chodzi o wyjaśnienie, dlaczego M. nie może splamić rąk krwią Sunrise, co jak każdy wie, już uczynił]. No i triumfalny powrót Nancy Parker J, jak się o...

Nie mogłam się oprzeć i napisałam "scenę wyjaśniającą ucieczkę Liz od M. i gmatwającą wszystko jeszcze bardziej". Przy okazji powraca Nancy Parker, która formalnie rzecz biorąc umarła na oczach Evansów. Przyczyny i sposób powrotu podam później – czyli jutro. No i napiszcie scenę o tym, jak Max uzdra...

Slicznie. A ja juz sie martwilam, ze tak pieknie rozwijajacy sie fic stanal w miejscu.... ide pisac ciag dalszy i dostarcze jutro rano oczywiscie o Liz i czarnym charakterze!

Graalion, moge wykorzystac co niektore twoje opisy z Rzezni do wirtualnego sezonu czwartego? Sa doskonale, a ja mam do napisania ciezka scene.... pliiiisssssss!
[jakby co do listy autorow dodaje nazwisko kazdego, kogo "wykorzystuje" do napisania sezonu]

Ja równiez moze wpadne w sobote. Modem to straszna rzecz - mozna zajrzec do sieci, ale tylko na chwile, szczegolnie kiedy nie samemu korzysta sie z pakietu

Hm, u mnie bezkonkurencyjnie Heroes III i ICYTOWER! Czasami tez zagram w jakas rajdowke.

Somewhere over the rainbow - tytul wzielam od piosenki Evy C. Sluchalam jej kiedys non stop przez dwie godziny i tak zrodzil sie pomysl... na zakonczenie fanfiku. Wlasnie bedzie "gdzies ponad tecza". Maxo-fankom nie radze czytac... do konca.

no cóz, Serena bedzie w typie Liz - i to zdecydowanie
premiera najprawdopodobniej w sobote po poludniu - o ile nie wystapi "sila wyzsza"

maly spoilerek:

> Langley bedzie smiertelnie przerazony.... do tego stopnia, ze zwroci sie o pomoc do Maxa...
> na scene wkracza Serena
> Liz znowu drecza zielone blyskawice
> Isabel teskni za mezem... i nie wiadomo, co z tego wyniknie!

Tak jest, Mistrzu Graalionie! A teraz nieco rzucimy światła na to, dlaczego Czarny Charakter nie może splamić sobie rąk krwią Sunrise'ów.... [przypominam, ze Liz zemdlala na progu domu Evansow] * Ciemność wyzierała z każdego zakątka pomieszczenia. Czuła to całą sobą. A mimo to... mimo to nie chronił...

Ja też coś skrobnę... siedzę na razie w kafejce, ale do wieczora, kiedy wróce do domu, na pewno co nieco rozwinę wątek...

przeczytac mozna na mojej stronce, jak tylko dojade do domu (juz dzisiaj) i wrzuce od nowa dział opowiadan, bo podczas ostatnich porządków zerwało sie połączenie... jakies tam problemy techniczne. a pierwszy odcinek Czwartego Sezonu już w tym tygodniu.... ale będzie sie działo! Podjąłam mnóstwo wątk...

Ja mam, ale to ju| napisze na prywatnych wiadomosciach po pierwszym, bo przekroczylam limit na internet i wyrzuca mnie z domu.

Co do normalnosci, to nie wiem, co to znaczy "normalny". [nie pytajcie dlaczego] Wlasnie odstalam od Graaliona Laknienie ciag dalszy. Zaraz przerobie na html i wrzuce na serwerek. Za godzinke (bo czeka mnie jeszcze sniadanko) je wrzuce. Pomysl, by baza byla na xcomie jest calkiem niezly. A wiecej sz...

Oczywiście, że sie porobiło. My przeciez jesteśmy w stanie wymyślić dosłownie wszystko. Idę pisać ciąg dalszy perypetii Liz. Jutro wrzucę, odbierając pocztę... uuu... mój licznik połączeń modemowych przegrzał sie do czerwoności... aaaaach, pali!

Miłej nocy? Będę męczyc mój komputerek i może nawet zrobie sobie filmową sesję Roswell do drugiej w nocy.... bo niestety, właśnie wykańczam ostatnia godzinkę internetu (modemik i ukochane pakiety internetowe tepsy! wiwat, niech żyją! [bo bez nich bym was nie poznała!]). No cóż, a poza tym idę zająć ...